Rak piersi wykryty na przełomie stycznia i lutego 2010 z przerzutem do nadobojczyka (potwierdzone biopsją). T3N3Mx. , PR 15% (-), ER 80% (+). Chemia przedoperacyjna 6xAT, operacja, radioterapia.
Od lipca 2010 - Lametta (zamiast Tamoxifenu z powodu zagrożenia rakiem endometrium - leczenie stanu przedrakowego 6-7 lat wcześniej ).
W październiku 2010 badanie hormonów: FSH - 117,51, FH - 26,76, ESTADIOL - 40,0.
Decyzja o podawaniu Lucrinu co 3 miesiące. Czwarte i ostatnie podanie Lucrinu w połowie lipca 2011.
Zapadła decyzja o sprawdzeniu, czy weszłam w okres pomenopauzalny (51 lat). Badanie hormonów 5 grudnia, po 4,5 miesiącach od ostatniego Lucrinu: FSH - 9,76 , LH - 0,16 , ESTADIOL -10,0 .
Jak zrozumiałam, wynik ten świadczy o zablokowaniu przysadki. Szczególnie niepokoi mnie poziom LH - prawie zerowy, dużo poniżej jakiejkolwiek normy. Dodam tylko, że od trzech miesięcy nękaja mnie codzienne bóle głowy, czasem trudne nawet do wytrzymania. Wczesniej nie miałam problemów z głową. Czy możliwe, że z powodu zablokowania przysadki?
Pomimo mojego wieku, chciałabym na wszelki wypadek mieć zablokowaną czynność jajników, jeśli one funkcjonują.
Czy przy takim wyniku FSH i LH mogę kontynuować branie zastrzyku z Lucrinu?
Czy nie grozi to jakimiś powikłaniami?