Mam 34lata. Na początku zeszłego roku wyczułam u siebie guzek w lewej
piersi, zrobiłam usg i okazało się, że mam guzek- torbiel dwukomorową
10x8mm. Pół roku później okazało się że torbiel ta urosła.
"Struktura piersi gruczołowa. W lewej piersi przybrodawkowo na godz 2-4tej
widoczne cystyczne poszerzenie przewodów mlekowych o wymiarach 15x8mm - do
ewentualnego rozważenia BAC. Okolice zabrodawkowe bez zmian. Węzły chłonne
obustronnie bez patologii, niepowiększone"
Zrobiłam BAC:
"Guzek o kwadracie górno-zewnętrznym prawej piersi, ok. 1,2 x1,0
Wniosek- nakłuto 2 guzy o wyglądzie torbieli z przegrodą, uzyskując
strzępy tkanki łącznej na tle mas ściętego białka. Komórek atopowych nie
znaleziono. Obraz cytologiczny odpowiada chorobie włóknisto-torbielowatej
piersi."
Pytanie- co mam robić dalej, czy usunąć tę torbiel? Czytałam gdzieś, że
torbiele wielokomorowe mają skłonności do zmieniania się w postać złośliwą
i nie powinno ich się zostawiać. Guzek jest bardzo blisko brodawki i
lekarz, który wysłał mnie na BAC (onkolog specjalizujący się w chorobach
tarczycy) odradza jego usunięcie ze wzgl na usytuowanie guzka - tuż przy
brodawce. Twierdzi, że skoro już teraz odczuwam ból i dyskomfort to
później, gdy będą poprzecinane unerwienia będzie jeszcze gorzej.
W mojej rodzinie ciocia (siostra mamy) zmarła 3 lata temu na raka piersi,
babcia na raka (wykryty w późnym stadium) i obydwoje dziadkowie ze strony
ojca zmarli na raka.
Jeśli konieczne będzie usunięcie tej torbieli to gdzie się mam zgłosić? Do
chirurga czy onkologa? Mieszkam blisko Gliwic może do Centrum
Onkologicznego w Gliwicach na Armii Krajowej....? A może, jeżeli nie jest
to rak to w takim Centrum nie zostane przyjęta.....