Masaż po operacji piersi

Odnosząc się do opinii, że "po raku nie wolno masować", według mnie nie wolno wykonywać masażu klasycznego lub jego odmian w obrębie ręki operowanej, jak również okolicy amputowanej piersi. Jedyną formą masażu dopuszczalną na kończynie operowanej jest drenaż limfatyczny (masaż limfatyczny). Różnica polega na intensywności oddziaływania. Masaż klasyczny jest silnym zabiegiem, który ma doprowadzić do przekrwienia mięśni i tkanek. Tej formy zabiegu należy unikać. Drenaż limfatyczny (masaż limfatyczny) ma za zadanie poprzez delikatne techniki, pobudzić układ limfatyczny do pracy, nie powodując przekrwienia. Ten zabieg należy wykonywać nawet 2 razy dziennie i bardzo dobrze, że Pana żona go stosuje.

Jeżeli chodzi o ból pleców, wydaje mi się, że nie ma dużych przeciwwskazań do wykonywania masażu na bolącą okolicę. Jest to obszar stosunkowo odległy od pierwotnego wystąpienia nowotworu (jeśli mówimy o mięśniach przykręgosłupowych). Oczywiście jeżeli ból pleców nawraca, a masaże przynoszą tylko czasową ulgę, można dodatkowo rozważyć konsultacje z rehabilitantem w celu doboru ćwiczeń lub innej formy terapii, aby efekt utrzymał się dłużej.

Urządzenia masujące zawsze są kwestią sporną. Ja jako rehabilitant nie jestem zwolennikiem tego typu urządzeń, gdyż one nie likwidują przyczyny bólu. Działają zazwyczaj powierzchownie i na krótki okres rozluźniają bolące mięśnie, które są tylko następstwem innego problemu. Zawsze w takim wypadku zalecam wizytę u lekarza lub rehabilitanta, aby określić źródło bólu.

Platforma Wibro może być stosowana, pod warunkiem, że żona będzie na niej stać, unikając chwytania się poręczy w taki sposób, aby wibracje przechodziły na ręce. Dodatkowo, nie może opierać się rękoma na platformie np. w podporze i utrzymywać taką pozycję przez dłuższy czas.