Moje pytanie dotyczy epilacji - depilacji laserowej (np.okolice bikini, nogi). Czy po przebytej chorobie nowotworowej, czy w trakcie leczenia (hormonoterapii) można poddać się takim zabiegom w celu trwałego usunięcia zbędnego owłosienia? Rozmawiałam z lekarzem, który wykonuje depilację i z jego strony nie ma przeciwwskazań. Jednak Doktor kazał upewnić się u lekarza onkologa, czy są jakieś przeciwwskazania do takich zabiegów. Czy są badania, doniesienia, że taki zabieg może stymulować rozwój raka? Oczywiście zastosowanie tej metody w okolicach piersi, czy pach, gdzie usunięte były węzły chłonne, wydaję mi się ryzykowne.
Raka zdiagnozowano u mnie 3 lata temu, w wieku 27 lat. Obecnie mam 30 lat. Dwuogniskowy inwazyjny, naciekający G2 (1,2cm) i G3 (1cm), hormonozależny. Zastosowane leczenie: mastektomia, chemia 4 x AC, hormonoterapia - zoladex (2 lata) oraz tamoksyfen (zażywany obecnie), w trakcie rekonstrukcji ekspanderoprotezą.