Mam 44 lata. W zeszłym roku przeszłam leczenie raka piersi. Mam następujące pytania:
Czy fosfataza zasadowa jest miarodajnym markerem tego, że dzieje się coś złego w kościach? Czy przy prawidłowej można spać spokojnie? W opisie z biopsji mammotomicznej mam Ki67 - 50 % oraz "niska do średniej aktywność proliferacyjna" - czy to się nie wyklucza?
Co oznaczają: E-cadheryna (+) i CK 34beta E12(+)