Mam 52 lat. Na początku grudnia ub. roku wykonano mi, po stwierdzeniu nowotworu przewodowego naciekającego, zabieg mastektomii piersi prawej z usunięciem wartownika i 1 węzła chłonnego. Wartownik zajęty w 100% naciekający okoliczną tkankę tłuszczową, w drugim węźle mikrozmiana (3mm) bez wyciekania. Obecnie czekam na "dokrawkę" - wyznaczoną na 08.01.2013. Wykryto receptor HER2+. Mój stan ogólny jest dobry, nie mam poczucia choroby, jednakże chciałabym wiedzieć jakie rokowanie jest w moim przypadku. Z "konkretnych" informacji usłyszałam do tej pory suche słowa "operacja pachy" i "wyleczymy panią". To dla mnie trochę za mało.
JAK ROZUMIEM WYKONANO JUŻ TZW. BADANIA ROZSIEWOWE (RTG PŁUC, USG JAMY BRZUSZNEJ, OCENA GINEKOLOGA) NIE STWIERDZAJĄC OGNISK CHOROBY POZA PIERSIĄ I PACHĄ (ZAAWANSOWANIE LOKOREGIONALNE). W TAKIEJ SYTUACJI OZNACZAĆ TO BĘDZIE LECZENIE Z INTENCJĄ WYLECZENIA. JEŻELI W PASZE SĄ ZAJĘTE WĘZŁY CHŁONNE Z NACIEKIEM WYCHODZĄCYM NA OKOLICZNĄ TKANKĘ OKOŁOWĘZŁOWĄ, FAKTYCZNIE BĘDZIE POTRZEBNA OPERACJA RADYKALNIEJSZA NIŻ MIEJSCOWE WYCIĘCIE ZMIANY Z TZW. PROCEDURĄ WĘZŁA WARTOWNIKA. MOŻNA SIĘ ZASTANOWIĆ, CZY WCZEŚNIEJ NIE PODAĆ PANI CHEMIOTERAPII - ALE TO JUŻ DECYZJA ONKOLOGA PROWADZĄCEGO, JA MAM ZA MAŁO DANYCH. CZY RECEPTOR HER2 JEST (+) CZY (3+) - BO TO ZASADNICZA RÓŻNICA.