Mam 36 lat. Rok temu przeszłam operację oszczędzającą piersi. Guz 1,2 cm, G3, HER 2 3+, hormonozależny, węzły czyste. Przeszłam chemioterapię 6xFAC, radioterapię, obecnie w trakcie herceptyny i tamoksifenu i dodatkowo lucrin. Podczas badania USG stwierdzono poszerzone przewody mleczne blisko linii cięcia. Lekarz powiedział, żeby się nie martwić, bo to może być skutek uboczny radioterapii lub zaburzenie po cięciu chirurgicznym. Węzły niepowiększone. Zlecono kolejne badanie za 3 miesiące. Martwię się, że to może być początek wznowy.