Mam poważne wątpliwości odnośnie sposobu mojego leczenia.
Mam 56 lat. W 2008 roku stwierdzono u mnie guza w lewej piersi, poniżej podaję rozpoznanie histopatologiczne:
Carcinoma tubulare infiltrans et carcinoma cribriforme infiltrans.
Opis: Guz o wymiarach 2,4x1,4x1,5 cm. Margines operacyjny od strony klatki piersiowej 1,5 cm. Adenosis focalis. Hyperplasia ductalis typica focalis. Mamilla sine laesionibus. Lymphonodos sine metastasibus (0/14).
Wg pTNM - pT2N0M0. Nie udało mi się znaleźć w opisie stopnia złośliwości raka.
Dodatkowo podaję wynik badania immunohistochemicznego:
Receptor estrogenowy (ER): dodatni - natężenie reakcji: +++ odsetek dodatnich komórek: >50% stopień w skali Remmelego: IX
Receptor progesteronowy (PgR): dodatni - natężenie reakcji: +++ odsetek dodatnich komórek: >80% stopień w skali Remmelego: XII
Receptor Her2: odczyn ujemny - natężenie reakcji: słabe (+)
Jestem po operacji radykalnej (lewej piersi). Zostało mi usunięte 14 węzłów chłonnych, które były czyste.
Na początek dostałam leczenie Tamoksifenem i Zoladexem na 2 lata.
Po 8 miesiącach miałam problemy i krwawienie przez wysokie endometrium i Tamoksifen został odstawiony, a został jedynie Zoladex. Po 2 latach zabrano również Zoladex, a włączono Etruzol po którym pojawił się torbiel na jajniku i znów wysokie endometrium i krwawienia, co spowodowała dwukrotne czyszczenie macicy. Wówczas leczenie zostało całkowicie wstrzymane, do momentu uzyskania wyników histopatologicznych abrazji. Następnie lekarz zalecił Lukrin Depot. Ja go brałam od 02.2010-10.2012, następnie zachorowałam na grypę i leczenie zostało przerwane na jeden miesiąc. Dostałam receptę, aby brać go dalej, pomimo tej przerwy, do czerwca b.r. W między czasie robiłam badania i została stwierdzona bardzo wysoka osteoporoza.
Bardzo martwię się, czy przy podanych wynikach jestem odpowiednio leczona i czy leczenie jest wystarczające?