Kontynuacja pytania "Czy konieczna jest mastektomia" z 26 maja 2014 r.
Jestem po operacji oszczędzającej piersi, w trakcie chemioterapii (TAC 6 sesji, przede mną jeszcze 1 sesja ). Operację miałam w lutym tego roku. Po zrobieniu mammografii wyszło, że mam obraz piersi bez cech patologii - BIRADS 1, mikrozwapnień, zmian odgraniczonych nie stwierdza się.
Czy jest możliwość zrobienia rezonansu magnetycznego i czy nie ma do tego przeciwwskazań?
Jeśli badanie byłoby pozytywne, to czy jest możliwość dalszego leczenia bez następnej operacji amputacji piersi? Lekarz upiera się, żeby operacja odbyła się.
Czy mogę wykonać takie badanie na własny koszt, jeśli nie dostanę skierowania?
Odpowiedź:
Nie wiem jakie argumenty przemawiałyby za wykonaniem drugiej operacji teraz, po chemioterapii.
Zgodnie z obowiązującymi standardami przyjmuje się, że chemioterapia, radioterapia na obszar pozostawionej części piersi oraz na okolicę pachową, a następnie hormonoterapia (np. przez 10 lat) będą działaniem wystarczającym.
Badanie metodą rezonansu magnetycznego raczej wykonuje się po upływie 6 miesięcy od zabiegu operacyjnego, bo wcześniej obraz może być zafałszowany przez gojenie się blizny. Niekiedy robi się rezonans w czasie obserwacji po zakończonym leczeniu, gdy obraz mammograficzny i/lub USG jest niejednoznaczny
Pani ma prawo nie wyrazić zgody na amputację piersi. Warunek: musi być pełna uzupełniająca radioterapia.
Operacja musiałaby być zrobiona, gdyby doszło do wznowy w miejscu po wyciętym guzie, lub w innej części pozostawionej piersi.