Kontynuacja pytania "Jakie dalsze leczenie" z 7 kwietnia 2015 r.
Po ponownej weryfikacji wyników mój dr. onkolog -chirurg stwierdził, że jestem zdrowa i faktycznie rak był rozpoznany w biopsji gruboigłowej G1 ductale invasium, receptory estrogenowe - reakcja dodatnia w około 15% jąder komórek nowotworowych średnio nasilona (PS3,IS2), receptory progesteronowe - reakcja dodatnia w około 20% jąder komórek nowotworowych średnio nasilona (PS3,IS2), Ki67 - 5%, her 2 reakcja ujemna. Wynik z histopatu: operacja oszczędzająca (tak jak Pani pisałam) nie potwierdziła raka tylko fibrosclerosis. Nie dawało mi to spokoju i pojechałam do Gliwic do instytutu (nie badali wycinków bo stwierdzili, że były już weryfikowane) i tam pani dr onkolog stwierdziła, że ona proponuje radioterapię na 6 tyg. i leczenie tamoxifenem i zolodexem (wizyta trwała 5 minut). Zapytałam dlaczego tak mam ustalone leczenie i dostałam odpowiedź, że po operacji oszczędzającej wszyscy tak mają. Teraz trafiłam do Łodzi (do Kopernika) i tutaj ponownie badają moje wycinki.
Czy nie będzie za późno, jeżeli faktycznie będę musiała przyjąć radioterapię (operacja była 21 stycznia)? Pani Doktor, jestem załamana, bo niektórzy twierdzą, że raka wyssano mi w biopsji. Mam wrażenie, że stoję w miejscu z moim leczeniem i mogą się zrobić przerzuty.