Moja historia

  • Moja opowieść - domina13

    amazonka, amazonki

    Kiedy dowiadujesz się, że masz nowotwór, nagle, dosłownie z dnia na dzień, zostajesz sam. Nawet jeśli jesteś otoczony przez ludzi, którzy cię kochają: męża, dzieci, rodzinę, przyjaciół, którzy starają się cię zrozumieć i ci pomóc. Tylko ty czujesz ten strach, tylko ty odnosisz wrażenie, że wewnątrz ciebie „coś” rośnie, i sam musisz podejmować decyzje, które wpływają na twój los, na twoje być albo nie być. Choćbyś nie wiem, jak tłumaczył, i tak ci, którzy tego sami nie doświadczyli, nigdy cię nie zrozumieją. To trochę tak, jakby ktoś nałożył na ciebie przezroczysty klosz oddzielający od innych ludzi. Niby nadal jesteś z nimi, a jednak obok. I z każdym dniem coraz boleśniej odczuwasz swoją odmienność. 

    więcej

  • Moja historia Bożena Stańczyk

    Tomaszów Mazowiecki, Tomaszowskie Stowarzyszenie Amazonek, amazonki, amazonka

    Część I – czy rak to wyrok? Ten okres wzbudził we mnie refleksję i zadumę nad sensem życia. Moja „przygoda” z rakiem piersi zaczęła się jesienią 1996 roku. Miałam własną rodzinę: męża, córkę, która wchodziła w dorosłość kończąc 18 lat i drugą córkę, która dopiero zaczynała życie – miała dwa latka.

    więcej

  • Moja historia - lulu

    wspomnienia amazonek, amazonki

    Historia mojej właściwej choroby jest krótka, ale jestem pewna na długie jeszcze po...

    więcej

  • Sens minionych pięciu lat.

    Dzisiaj mija 5 lat od zakończenia radioterapii… Chyba wtedy nie wierzyłam, że będę kiedyś mogła to powiedzieć. 

    więcej

  • Moja historia - Gosia66

    Jeszcze rok temu nie wiedziałam, jak daleka droga przede mną.

    więcej

  • Moja historia - aga66

    Zaczęło się w grudniu 2010 r..... 27 wieczorem nakładając balsam i przesuwając ręką po prawej piersi nad brodawką wyczułam zgrubienie. Za chwilę wróciłam ręką w to miejsce – zgrubienie nie zniknęło. Palce wielokotnie wracały, a guzek wciąż tam był. Piersi badałam regularnie, ostatnie usg robiłam w październiku 2009 r. i nic złego nie znaleziono, do tego systematycznie, co miesiąc, sprawdzałam je sobie sama, także nie podejrzewałam najgorszego. Zresztą postanowiłam nie zaprzątać sobie głowy bzdurami, gdyż za dwa dni wyjeżdżałam do Krynicy Morskiej na Sylwestra.

    więcej

  • Moja historia - joanna_w29

    Mam na imię Asia, mam 31 lat i jestem Amazonką... trudno mi tak o sobie myśleć, trudno mówić... Wszystko zaczeło się koło dwóch lat temu. Wcześniej nic nie wskazywało na to co miało się wydarzyć, piersi jak piersi – raz zbadał mi je ginekolog, co jakiś czas widziałam w przychodni plakat z instrukcją samobadania. Czasem próbowałam się badać, ale nie byłam w stanie nic stwierdzić – "piersi o utkaniu gruczołowym", twarde i niejednolite. A może o już było to?

    więcej

  • Czy istnieje życie po raku?

    "Ładnie wyglądasz", "piękniejesz z dnia na dzień", "zmieniłaś się na lepsze". W normalnej sytuacji takie komplementy byłyby normalnością, ale w moim przypadku cieszę się bardzo z takich słów. Dlaczego? Otóż od pięciu miesięcy nieoczekiwanie dla wszystkich "zasiliłam" szeregi Amazonek.

    więcej

  • Moja historia - Następna

    Następna taka historia. W skrzynce czekał sobie list. Schował się między reklamowymi ulotkami i żeby go dosięgnąć, musiałam wspiąć się na palce.

    więcej

  • Moja historia - mag_dag

    Mam na imię Magda, zachorowałam w 2000 roku.

    więcej

  • To ja mam raka, nie rak ma mnie w swej władzy.

    Muszę się spieszyć. Skupić się coraz trudniej, myśli uciekają, z wysiłkiem układają się w logiczne zdania, a różowa poduszka kusi zapraszając umęczone chorobą ciało. Dzieje się tak z powodu chemioterapii, którą dostaję od marca. Już wcześniej mogłam opisać swoje powstanie z popiołów, uzdrowienie, ale wówczas ważniejsze było rozstrzygnięcie medycznego sposobu zmagania się z chorobą.

    więcej

  • O chemioterapii bez stresu

    Diagnoza nowotworu piersi tak bardzo wytrąciła mnie z równowagi. Wpadłam w taką bezdenną otchłań, w tak bezmierna niemoc, ze jak tylko wygrzebałam się z tej przepaści, to już wiedziałam – nie mam innego wyjścia, jak upraszczać wszystko, co tylko uprościć się da, akceptować to, co zaakceptować powinnam, a na drobne niedogodności, których w czasie leczenia mogłam się spodziewać – najlepiej w ogóle nie zwracać uwagi.

    więcej

«
»
  • Avatar

    2022-11-06 08:50:50

    Interpretacja USG piersi

    Mam 49 lat. Proszę o interpretację wyniku usg: Piersi o budowie gruczolowo-tluszczowej. W piersi lewej na godz. 1. w tylnej...
  • Avatar

    2022-11-05 10:59:10

    Jaka powinna być zastosowana hormonoterapia

    Mam 66 lat. 6 lat temu zdiagnozowano u mnie raka piersi. Przeszłam mastektomię piersi prawej z limfadenctomią węzłów...
  • Avatar

    2022-11-05 10:55:28

    Interpretacja przypadku

    Invasive breast carcinoma - invasine lobular carcinoma G2, E-kadheryna (-), ER (+) 5/8, PR (+) 5/8, HER-2: 0 odczyn ujemny,...