Sens minionych pięciu lat.
Amazonki.net (offline) |
Post #1 24-07-2012 - 20:48:02 |
Forumowo |
Dzisiaj mija 5 lat od zakończenia radioterapii… Chyba wtedy nie wierzyłam, że będę kiedyś mogła to powiedzieć. czytaj więcej |
lulu (offline) |
Post #4 24-07-2012 - 21:13:12 |
k/Kwidzyna |
dla nadziei i radości.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
ewcia20066 (offline) |
Post #12 24-07-2012 - 23:44:34 |
|
|
agula615 (offline) |
Post #18 25-07-2012 - 16:49:58 |
Wroclaw |
A mi sie tak sobie podoba... tak smutno..
Wiem, to nie katar, nie grypa. swiadomosc takiej choroby moze pograzyc w otchlani...ale ja jednak wole twardo stac przy swoim... to da sie pokonac, nie umre, nie zostawie mego rocznego synka bez mamy, bede swiadkiem jego zycia, jego radosci, smutkow, wzltow i upadkow, wychowam go, pokarze mu swiat, i zadna choroba mnie nie zatrzyma.. nie chce sie bac kazdej wizyty, kazdego badania..chce wejsc do gabinetu z podniesiona glowa, i wiara ze wyniki sa dobre, a jesli nawet nie, to nie szkodzi, pokonamy i to... |
dani (offline) |
Post #23 26-07-2012 - 12:41:55 |
|
Hm...Czy ja czytałam inną historię ? Bo wszystko to, o czym piszesz znalazłam w historii Amorka. No, może wiek dziecka się nie bardzo zgadza. A że się "tak sobie podoba"...No cóż, mnie też się tak sobie podoba, że musiałam_kuźwa akurat na to zachorować, a nie np. na katar. A że "smutno" ? Ano smutno. Życie to nie_je_bajka. Życie to_je_bitwa. Chcesz rozśmieszyć Boga... Opowiedz mu o swoich planach.. |
ToJa (offline) |
Post #26 26-07-2012 - 23:40:08 |
|
chciałoby się powiedzieć "urzekła mnie Twoja historia" bardzo bardzo bardzo mi się podoba to Twoje pisanie ale zapomniałaś gdziesik ująć charakterystyczne dla Ciebie stwierdzenie carpe diem o i jeszcze jedno..... a wszystko to pył i kurz Amorku masz piękne oczy |
Maja048 (offline) |
Post #29 27-07-2012 - 21:42:09 |
Wronki |
amorku początek prawie jak ja tylko moje badanie śródoperacyjne było gdy ja "spałam" na stole operacyjnym...i dobrze ...Pamiętam Twoje wejście na forum...pierwsze spotkanie...NASZE SCHODKI...Bystra...Opisałaś to co czułaś...samo życie...i mimo gada chyba wspaniałe życie...nasze spotkania...Twoje wyjazdy...a za niedługo ślub Zuzi...i...wnuczęta biegające po trawie i pluskające się w basenie...amorku tego życzę Tobie z całego serca...i za rok nasza butelka na schodkach będzie cała zapełniona...
|