Moja historia Bożena Stańczyk
Amazonki.net (offline) |
Post #1 25-03-2013 - 20:54:59 |
Forumowo |
Część I - czy rak to wyrok? Ten okres wzbudził we mnie refleksję i zadumę nad sensem życia. Moja "przygoda" z rakiem piersi zaczęła się jesienią 1996 roku. Miałam własną rodzinę: męża, córkę, która wchodziła w dorosłość kończąc 18 lat i drugą córkę, która dopiero zaczynała życie - miała dwa latka. czytaj więcej |
lulu (offline) |
Post #8 25-03-2013 - 22:40:25 |
k/Kwidzyna |
Brawo za historię, brawo za staż.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
Szpaku (offline) |
Post #9 25-03-2013 - 22:42:02 |
Poznań |
fajnie napisane
...szanuj ADMINA swego...zawsze możesz mieć INNEGO... zapraszamy fotografia dziecięca poznań |
caca (offline) |
Post #10 25-03-2013 - 22:46:15 |
SŁUPSK |
Bożenko ,wielkie gratulacje.Jestem pod olbrzymim wrażeniem.W kilkudziesięciu wersach ujęłaś wszystko strach,ból,wiarę w lepsze jutro.Mimo swojej choroby potrafiłaś myśleć o innych i pomagać zupełnie obcym Ci ludziom.Czytając Twoją historię jestem pełna podziwu a jednocześnie pełna wiary w to ,że powiedzenie "chcieć to móc" nabrało nowego znaczenia dla mnie i wielu innych kobiet które dopiero zaczynają swoją drogę.Nie wiem dlaczego ale gdy czytałam Twoją historię cały czas kołatała mi się po głowie ta piosenka,którą z całego serca dedykuję Tobie.
[www.youtube.com] |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #13 26-03-2013 - 07:58:27 |
Tomaszów Mazowiecki |
Wielkie dzięki za opinie i dedykację muzyczną.Posyłam Wam duuużo dobrej energii,moje Anioły przekażą.
|
vabena (offline) |
Post #14 27-03-2013 - 14:24:25 |
|
Wiele przeszłaś podczas choroby. Jednak Twoje pozytywne nastawienie bezpośrednio przed leczeniem, jak i w trakcie jego trwania, może być przykładem dla innych. A staż „po raku” masz wspaniały i niech rozkwita on (znaczy się czas a nie skorupiak) w kolejnych latach zdrowia.
|
Al_la (offline) |
Post #16 28-03-2013 - 15:43:15 |
k/Warszawy |
Takimi historiami można dać wiele wsparcia osobom początkującym, przestraszonym tuż po diagnozie
W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #17 29-03-2013 - 20:06:36 |
Tomaszów Mazowiecki |
Dzięki za wpisy,komentarze.Bardzo się cieszę ,że moja historia może kogoś podbudować psychicznie.
|
dziubas (offline) |
Post #18 11-04-2013 - 18:02:34 |
Gdańsk |
Pięknie! Brawo!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #20 12-04-2013 - 17:49:02 |
Tomaszów Mazowiecki |
Dzięki dziewczyny,taki miałam zamysł,dużo się naczytałam o stanach psychicznych w czasie choroby i wiedziałam jakie to ważne,poza tym ta wiedza psychoonkologiczna = Moje Anioły dawała mnie samej duże wsparcie czego i Wam życzę w tej chorobie i nie tylko tej.
|
bozena_stanczyk (offline) |
Post #23 05-05-2013 - 19:00:37 |
Tomaszów Mazowiecki |
Dzięki Dziewczyny.
|
anna z lubuskiego (offline) |
Post #25 02-12-2014 - 11:47:44 |
Kostrzyn |
Dziękuję Ci koleżanko po fachu ( i nie tylko) za tę historię
Anna50 |
edyta.j (offline) |
Post #26 16-02-2015 - 21:51:28 |
|
Pani życie i tragedia potwierdza rak jest wyrokiem traci się wszystko samego siebie . Oprócz tego ja w Pani czasach choroby otrzymałam propozycję pisania doktoratu oraz wyjazd na stypendium we Włoszech , a dziś zmagam się z zmianami ku moje szczęściu jeszcze nie rakowe złośliwe tylko zmiany łagodne . Dużo Pani życzę zdrowia i szczęścia uśmiechu radości w życiu . To co Pani przeżyła to w moim rozumowaniu niepojęty ból i walka ze śmiercią .
Może wydawać dziwne ale lęk przed rakiem piersi i innych narządów mam nawet z diagnozą z USG z FA do biopsji . Mając biopsję ujemna z diagnozą bezkomórkowe zmiana łagodna. liczę nic tego nie zmieni. Nie wątpiąc walczyłam z myślami o raku widać śmierć co godzinę co minutę co sekundę . Masz raka mówiła mi codziennie w myślach teściowa albo Monika z która zdradził mnie mąż , która w małżeństwa co niedziela podczas obiadu nazywał mnie chodzącym trupem bo miałam i mam torbiele. Obecnie 16 lutego 2015 gruczowółkniak do wycięcia. Oprócz tego mąż mnie zdradził 1 stycznia 2014 roku i pobił. Robi mnie się na widok Grześka nie dobrze ale jestem z nim bo moja córka nie wyobraża sobie życia bez męża choć w pewnym momencie przyznała podczas diagnoz że zostałam dla Martyny z Grześkiem i była załamana, że teraz jeszcze grozi mnie śmierć. |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #27 21-02-2015 - 19:41:00 |
Tomaszów Mazowiecki |
Rak nie jest wyrokiem -jestem przykładem , że da się go pokonać
|