Moja historia - joanna_w29
Amazonki.net (offline) |
Post #1 04-10-2011 - 21:02:22 |
Forumowo |
Mam na imię Asia, mam 31 lat i jestem Amazonką... trudno mi tak o sobie myśleć, trudno mówić... Wszystko zaczeło się koło dwóch lat temu. Wcześniej nic nie wskazywało na to co miało się wydarzyć, piersi jak piersi - raz zbadał mi je ginekolog, co jakiś czas widziałam w przychodni plakat z instrukcją samobadania. Czasem próbowałam się badać, ale nie byłam w stanie nic stwierdzić - "piersi o utkaniu gruczołowym", twarde i niejednolite. A może o już było to? czytaj więcej |
betidka (offline) |
Post #2 17-10-2011 - 22:33:07 |
Jelenia Góra |
Witaj Asiu,
nazywam się Beata, mam 31 lat i od roku jestem amazonką, jestem razem z Tobą bo wiem co czujesz, ale pamiętaj nieważne czy się ma dzieci czy nie - kazda z nas ma jakiś cel, bez względu na wiek. Ja mam syna, który ma 7 lat, choroba była dla mnie wyrokiem, cały czas myślałam o smierci, ale wiem, że to nie jest dobra droga ku zdrowiu. Pamiętaj kochana, że pozytywne nastawienie to 80% sukcesu w wyleczeniu, bo jesli pacjent ma wolę zycia to nie ma siły żeby było inaczej, czego i Tobie życzę. Ja jestem na tych samych lekach co Ty, czeka mnie rekonstrukcja. Jedyne czego nie dostałam to herceptyna, bo miałam więcej niż 10 węzłów zajętych (dokładnie 13 z 25), więc NFZ nie refunduje Herceptyny w takim przypadku - no ale kiedyś nie badano Her-ów i kobiety zyją bez leczenia nowoczesnymi lekami, których kiedyś nie było. Najważniejsze, żeby patrzeć optymistycznie na przyszłośc, wizualizowac zdrowie, a wszystko o czym myslisz się spełni. Trzymam więc za Ciebie kciuki i za wszystkie walczące kobiety!!! Ja mam w planie otworzyć Fundację w moim mieście o pomagać ludziom chorym na raka, stworzyć grupę wsparcia i cieszyć się z kontaktu z takimi osobami. Pozdrawiam Cię i wierzę, że za jakiś czas pochwalisz się swoimi radościami, które na pewno Cię spotkają. |
bozena_stanczyk (offline) |
Post #8 14-03-2013 - 12:26:17 |
Tomaszów Mazowiecki |
Myślę,że z tych wszystkich historii byłby niezły zbiór opowiadań dla naszych klubów
|
Justyna1986 (offline) |
Post #10 21-06-2013 - 14:43:45 |
Gryfice |
Witam ja miałam 24 lata jak zachorowałam na nowotwor raka piersi prawej teraz mam 27 lat jestem juz po jednej rekonstrukcji teraz po zrobieniu brodawki a w lipcu wymienia mi ekspader bo sie nie przyjoł po połotora roku jak zachorowałam jedna moja corka miał 4,5 lat a druga połtora roku przeszłam cztery podania chemi herceptyne zoladex do konca tego roku i tamoxifen i w tym samym roku co zachorowałam miałam rozwod i zeby nie moje dzieci dwie dziewczynki to niewiem czy miała bym o co walczyc.Pozdrawiam wszystkie Amazonki
|
DanaPar (offline) |
Post #12 04-07-2013 - 20:41:25 |
Police |
Justynko, zobaczysz wszystko się ułoży, byleby zdrowie było. Życzę Ci i Twoim córeczkom dużo zdrowia.
Jestem od Ciebie sporo starsza, mam dzieci starsze od Ciebie, ale wiem co przeżywasz, bo mając 31 lat zostałam sama z dwójką dzieci. Nie miałam przy tym towarzysza raka, więc z pewnością jest Tobie trudniej. |
sylwia77 (offline) |
Post #13 05-10-2015 - 13:47:41 |
|
Witam ja mam 38 lat o raku dowiedzialam sie w marcu teraz jestem w trakcie leczenia,przeszlam chemioterapie operacje oszczedzajaca i teraz radioterapie koncze a pozniej hormonoterapia.wiem co to znaczy zyc w strachu ja jestem teraz w takim momencie ze mnie wszystko przerazaale probje ulozyc sobie to wszystko w glowie mam dla kogo zyc mam dwoje dzieci w wieku 13 i 15 lat.Razem bedzie latwiej...
|
dziubas (offline) |
Post #14 05-10-2015 - 13:51:21 |
Gdańsk |
Sylwio! zajmiemy sie Toba!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |