Szczyt
Amazonki.net (offline) |
Post #1 01-04-2010 - 17:29:28 |
Forumowo |
|
Al_la (offline) |
Post #3 09-04-2010 - 22:17:19 |
k/Warszawy |
Dorotko, cóż tu komentować.
Ciarki chodzą po plecach, po twarzy, wszędzie... Pięknie piszesz, mądrze i pięknie pokazujesz emocje. Gratuluję ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
roza3 (offline) |
Post #4 11-04-2010 - 18:00:28 |
|
Dorotko...tyle pytan bez odpowiedzi....takich trudnych pytań
to szczególny rodzaj szczytu, który osiągnęłaś...po mozolnej drodze...posiedz tam chwilę....i odpocznij....a może znów znajdziesz odpowiedż...jak kiedyś 22 czerwca 2007 r napisałaś: ".........W cierpieniu niedopisania pojawiła się decyzja, decyzja narodzona z tysiąca myśli, z uczuć prawdziwych, tych najboleśniejszych.............zapytałam siebie: Dlaczego doprowadziłam ciało do takiego stanu? Dlaczego nie kocham siebie? I już wiedziałam, w końcu dostałam odpowiedź – decyzję, uświadomiłam sobie, że zrobię wszystko, żeby wyzdrowieć, wykorzystam wszelkie możliwości, dotrę do granic niemożliwego. Wyzdrowieję, a później wynagrodzę sobie czterdzieści lat życia spowitego smutkiem melancholii....." zapytam....czy wynagrodziłas juz sobie to co obiecałaś....może nie do końca....może nie tak jak pragnęłaś mocno wierzę,że jak odetchniesz troche....to zejdziesz z tego "szczytu" po łagodnej stronie, by dokończyć swoje marzenia ![]() "nie jest ważne ile dajesz, tylko ile miłości w to wkładasz" ![]() |
danuta (offline) |
Post #6 13-04-2010 - 20:18:01 |
Pszczyna |
Dorotko, nie czas odpuszczać....
szczyty mogą być różne, moga być szczytami zła, ludzkiej wytrzymałości na nieszczęścia, "pomysłowości" losu na to co jeszcze może nam zgotować, ale wiemy, że moga też być szczyty dobrego, szczyty radości, szczęścia.... i wierzę, że za tym szczytem na którym teraz jesteś odsłoni się kolejny, kolejny, który będzie Twoim dobrym szczytem. pozdrawiam goraco |
lulu (offline) |
Post #8 20-04-2010 - 19:37:36 |
k/Kwidzyna |
Dorotko przecież nie wiemy ile szczytów dane jest nam pokonać, ale jedno jest pewne, warto iść do przodu. Nie można się cofnąć, szkoda przeszłego trudu. Część drogi mamy za sobą, a ten kolejny szczyt spowity chmurami jest do zdobycia, a po nim następny, i następny.
I będzie łatwiej, musi być łatwiej, bo masz doświadczenie i chęć do wspinaczki, i to się liczy. Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
Haniap. (offline) |
Post #9 20-04-2010 - 21:24:40 |
Poznań |
Dorotko, jesteś dzielną Alpinistką i jestem pewna, że zdobędziesz kolejny szczyt w swoim życiu.
Kiedyś usłyszałam taką opowiastkę: Pewien człowiek poszedł do nieba. Miał bardzo trudne życie, więc postanowił się poskarżyć. Mówi, że nie było Boga przy nim, gdy tego potrzebował, a Bóg pokazuje mu jego drogę życia. Człowiek patrzy i widzi swoje ślady, a obok nich drugie - ślady Boga. Widział również miejsca, gdzie są pojedyncze ślady. Boże, mówi człowiek, kiedy najbardziej Ciebie potrzebowałem byłem sam, tam są tylko moje ślady. Dlaczego mnie zostawiłeś? Na to Bóg: Nie, to są moje ślady. Kiedy było Ci najtrudniej niosłem Ciebie na rękach... Pamiętaj, że zawsze są obok Ciebie ludzie, którzy wezmą Cię na ręce. ![]() "Nawet bardzo mały gest życzliwości nigdy się nie marnuje" Ezop |
amor (offline) |
Post #11 25-04-2010 - 18:07:51 |
Siemianowice Sl. |
Dorotko przemiła przyznaje ze to jest szczyt.... nie rozumiem dlaczego ,po co , skąd taka niesprawiedliwosc ..i chyba tu sie nie dowiemy... wiec może nie pytaj bo tu nie dostaniesz odpowiedzi . Nie męcz sie pretensjami do siebie, ze to Twoja wina, ze to Ty tworzysz chorobę. Juz Ci kiedys pisałam że nie zgadzam sie z takim mysleniem, ono Ci szkodzi, to obwinianie siebie. To naprawdę NIE Twoja wina że jestes chora! Tak po prostu bywa na tym niesprawiedliwym świecie! Moze pogadaj z gadizna by jesli tak Cie polubila to niech siedzi, byle cicho, razem moze stworzycie delikatna symbiozę....mocno przytulam, wiesz że zrobiłabym wiele by ci ulzyc kochana!Ta bezsilnośc , bezradnosc po prostu boli....
|
Masza70 (offline) |
Post #13 09-06-2010 - 08:15:54 |
|
Acha. Czyli to nie jest takie matematyczne zadanie, z którego można wyliczyć życie lub śmierć. To jest chaos? Też dedukuję Doris, myślę pełną parą. Jak? dlaczego? po co? co to za zagadka?
Szkoda, że nie potrafię ani myśleć ani pisać tak pięknie jak Ty. Jak myślę o Tobie? Masz w sobie taką wolność i siłę, jak ten ptak co krąży w przestworzach i patrzy na szczyty z góry ![]() ![]() |
lidziaz (offline) |
Post #14 09-06-2010 - 11:17:47 |
Tomaszów Maz |
Doris , jak Ty piszesz................. o jak piszesz . Dla mnie jest to jakby metafizyczne przesłanie , coś co ujęło mnie i potrząsnęło moją wyobraźnią !!!!! Twoja wola życia jest najważniejsza , i to ją pielęgnuj i czcij!!!!!!! Walcz !!!!!!!!!!!!!!!!!! Myślami jestem z Tobą , chociaż nie znam Cię w realu ( czego żałuję ) . Pozdrawiam Cię serdecznie
|
karolina21 (offline) |
Post #16 16-08-2010 - 15:37:32 |
Strzelce Krajeńskie |
"Próbowałam chyba już wszystkiego: medytuje, wybaczam, uśmiecham się, rozmawiam z wewnętrznym przewodnikiem, wizualizuję chorobę, zwalczam ją w wyobraźni chemią i białymi krwinkami, nie potrafię już lepiej tego robić, a robienie tego częściej staje się niemożliwe fizycznie"
No właśnie....co jeszcze można zrobić ![]() Dorotko tak mi strasznie smutno, że już Cię z nami nie ma ![]() ![]() ![]() |