Co 3 miesiące kontrola... jakie zrobić badania?

Wysłane przez joasia 

joasia (offline)

Post #1

10-08-2010 - 22:22:17

 

Tak sobie rozmyślam wieczorowa porą i uświadomiam sobie jedną rzecz...
Po zakończeniu chemioterapii zostałam poinformowana, że mam się zgłosić na kontrolę za 3 miesiące.
przewraca_oczy ...... ale jak zwykle nie zapytałam o najwazniejsze - czy trzeba zrobić przed tą wizytą jakieś badania?

Może znów mi pomożecie...?.... prosi
A więc jakie badania powinnam zrobić?
Czy z własnej kieszeni za nie płacic?
Czy powinnam poprosić lekarkę rodzinną o skierowania?
Czy może moja onka powinna z góry mi dać skierowania na jakieś badania?

Czekam na Wasze wskazówki uśmiech

buzki



Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem. /Dante Alighieri/

malgos 10 (offline)

Post #2

10-08-2010 - 22:37:55

Łódź 

Joasiu mnie zawsze skierowania na badania dawala prowadząca lekarka
Ona pilnowała czy czas i na jakie podstawowe badania nadeszla pora
Ale jak mi coś dolegalo to wpadalam do niej wcześniej i mowiłam co mi dolega
A ona dawała skierowanie jak uważala ze trzeba



jestem na forum od 25-10-2008




Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia.

- Fiodor Dostojewskiserce

joasia (offline)

Post #3

10-08-2010 - 22:52:22

 

Oj to dobrze masz Małgosiu uśmiech
Ale z Twoich doświadczeń by wynikało, że jeśli moja doktor nie dała mi skierowań na żadne badania, to znaczy że nic nie musze robić ...
Wydaje mi się, że jednak powinnam cos zrobić, bo co to byłaby za kontrola za 3 mies. bez zadnych wyników badań..?
Ciekawa jestem szczegółów... jakie badania powinno się wykonywać i kto za nie płaci?
Chcę się zorientować jakie są standardy, żeby wiedzieć o co prosić i kogo...



Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem. /Dante Alighieri/

malgos 10 (offline)

Post #4

10-08-2010 - 23:09:40

Łódź 

Joasiu ty dopiero jesteś po operacji i moze dlatego lekarka nie dała tobie zadnego skierowania
A tak przy okazji co po operacji będziesz miała robione

W/g mnie to teraz powinnaś mieć zrobiona morfologię przed wizytą
A badania podstawowe to u mnie były (robiłam je w szpitalu w ramach NFZ)
- morfologia -przed każdą wizytą
- RTG płuc -raz na rok
- mamografia -raz na pólroku a pózniejszym czasie raz na rok
- USG brzucha - raz na pół roku
- USG miednicy -raz na pół roku ,a później raz na rok ( bo u mnie był jeszcze rak endometrium)
- scyntygrafia kości -przez 4 lata mialam ją 2 razy i to na moją prośbę bo bolaly mnie kości
- tomograf głowy -też na moją prośbę bo głowa mnie często bolala
I tak na jedne wizyty szłam bez żadnych badań a wtedy lekarka po sprawdzeniu w komp.jak tam stoimy z badaniami to dawala skierowania I nigdy nie mialam problemu ze skierowaniami



jestem na forum od 25-10-2008




Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia.

- Fiodor Dostojewskiserce

joasia (offline)

Post #5

10-08-2010 - 23:25:19

 

Teraz czeka mnie jeszcze radioterapia. W najblizszy poniedziałek - pierwsza wizyta u radioterapeuty,

Morfologię to mogę sama zrobić, albo poproszę rodzinną...
Ale teraz sobie przypomniałam, że moja doktor wspominała coś, żebym zrobiła USG jamy brzusznej (nie miałam nigdy wcześniej robionego tego badania)... ale nie dała skierowania... Wyglada na to, że muszę wykonać je na własny koszt.... Jak się teraz zorientowałam - to 180zł smutny



Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem. /Dante Alighieri/

bożka1 (offline)

Post #6

11-08-2010 - 08:30:15

Jastrzębie Zdrój 

Joasiu rodzinny tez powinien Ci dać skierowanie na USG u mnie nie mam z tym problemu- spróbuj bo po co płacić ,kasę zostaw na przyjemności. Ja dostaje jeszcze do zrobienia markery" piersiowe" Ca15.3buziak



debora48 (offline)

Post #7

11-08-2010 - 09:02:09

Kozienice 

Joasiu teraz to nawet morfologii nie rób,zrobią Ci przed pierwszym naświetlaniem (pokój nr1) tak jak przed chemią.Podczas naświetleń co tydzień jesteś u lekarza onka od naświetlań i wszystkie "bóle" możesz mówić. Ja po pół roku,to dostałam skierowanie na badanie od onka na mammografie tej pozostałej piersi,zrobiłam w ten sam dzień,wynik spłynął do mojego gabinetu.Ewentualnie to USG brzucha to sobie zrób.



Grażyna1 (offline)

Post #8

11-08-2010 - 09:42:04

Warszawa 

Joasiu - mnie na ostatniej wizycie onkol powiedział że w Centrum nowy dyrektor wprowadził oszczędnościowe , restrykcyjne zalecenia co do badań kontrolnych po skończonym leczeniu . Podobno należy nam się jedynie mammografia raz na rok - i na tym koniec. Inne badania należą nam sie dopiero gdy są jakieś podejrzane dolegliwości mogące sugerować możliwość przerzutu.!!
Lekarka jednocześnie "doradziła mi prywatnie" - że jej zdaniem powinnam sobie jednak robić raz w roku USG brzucha i prosić lekarza I kontaktu u skierowanie na RTG płuc który może je wystawić w ramach profilaktyku przeciwgruźliczej raz na dwa lata !
O scyntygrafii mowy nie ma - dopiero wówczas gdy bolą kości. A niestety bez skierowania nigdzie jej nawet prywatnie nie zrobią !
Taka to "proza leczenia " w Warszawie.
Ja robię USG brzucha i USG piersi plus blizny raz w roku w tej prywatnej przychodni mieszczącej się przy aptece w Centrum na Ursynowie. Płacę odpowiednio 90 i 70 zł za badanie.
Natomiast w pierwszym roku po operacji na każdej wizycie miałam tzw. "macankę" - lekarz palcami badał bliznę i drugą pierś - czy nie ma jakiś wyczuwalnych i podejrzanych zmian oraz sakramentalnie pytał o moje samopoczucie..

suchal (offline)

Post #9

11-08-2010 - 11:37:36

Uzdrowisko 

Joasiu. Pozwól, że ja się też wypowiem na temat badań. Podchodzę do nich bez emocji. Jeżeli kazano Ci się zgłosić na badania za 3 m., to Ty się zapisz na ten termin i idź. Na tej właśnie wizycie dowiesz się czy masz robić jakieś badania. Opowiesz jak się czujesz, lekarz zobaczy bliznę, być może zbada palcami węzły chłonne. W związku z tym, że będziesz jeździć w miarę często, zdążysz zrobić i inne badania jeżeli lekarz uzna ,że takowe trzeba porobić.Po całkowitym leczeniu, więc i po radioterapii jeździ się co 3 miesiące.
Debora ma rację, skoro masz mieć naświetlania to będziesz pod opieką radiologa. Nie ma sensu wybiegać i uprzedzać to, co będą robić. Życzę Ci dużo zdrówka, dbaj o siebie.

joasia (offline)

Post #10

11-08-2010 - 13:12:25

 

["moved topic"... nie wiem co to za wiadomość powyżej??? eye popping smiley ja jej nie pisałam...]


Dzięki dziewczyny za wyczerpujace odpowiedzi buzki
Widać z Waszych historii, że w Polsce znów jakiegoś schematu kontrolnego - NIE MA. I w zasadzie każda z Was ma inny przebieg tej kontroli...

Chyba więc zrobie tak: poczekam do końca radioterapii, zapiszę się do onki za 3 miechy, przed wizytą zrobię morfologię i... mam nadzieję, że nic nie bedzie mi dolegać, więc poczekam co onka mi wymysli. Gdyby coś w mym zdrówku się mi nie podobało, to podrepczę do niej wczesniej i ona zadecyduje czy i jakie badania mam robić.
Jak myslicie, to chyba rozsądne wyjście?
Buziaki! buziak



Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem. /Dante Alighieri/

suchal (offline)

Post #11

11-08-2010 - 17:01:42

Uzdrowisko 

Bardzo rozsądne Joasiu.tak
Ja bym nawet tej morfologii bez zlecenia nie robiła, bo jak lekarka wyczuje, że jesteś chętna do opłat za badania to "kaplica".oczkopapa
W trakcie radiologii dostałam dwa razy skierowanie na badanie krwi.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 11-08-2010 - 17:04:24 przez suchal.

Perełka (offline)

Post #12

13-08-2010 - 00:21:33

 

Joasiu przed radioterapią podczas pierwszej wizyty u radioterapeuty miałam obowiązkowo zalecone wykonanie następujących badań: RTG klatki piersiowej. USG jamy brzusznej , piersi i USG dopochwowe. Pomimo, że badania te były obowiązkowe przed naświetlaniem w celu wykluczenia przerzutów odległych nie dostałam skierowania i robiłam je prywatnie. Pani doktor radioterapeuta kazała mi zrobić, ale jak zapytałam o skierowanie to posłała mi uśmieszek.
Krwi mi nie pobrano wcześniej niż po 5 naswietlaniach.
To nie jest tak, że będą badać w trakcie radio. Przed radio muszą być pewni, ze nie doszło przerzutów. Planowanie czyli tzw wyznaczanie pola do radio odbywa się jeśli wyniki są dobre.
W trakcie radio będziesz miała badana krew raz w tygodniu. U mnie byli to co 5 naświetlań.
Jeśli podczas radio występują jakiekolwiek dolegliwości zgłaszasz to lekarzowi prowadzącemu. ja miałam takowe wizyty co tydzień, zaraz po badaniu krwi.
Traktowanie jest rożne. Kiedy zgłosiłam mojej prowadzącej, że podczas naświetlań spuchły mi nogi orzekła, że nie jest naczyniowcem. Czyli olała mnie totalnie. Dziwne prawda? Tym bardziej, że leczyłam się w tym samych szpitalu co malgos.







Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 13-08-2010 - 00:27:38 przez Perełka.

joasia (offline)

Post #13

13-08-2010 - 01:06:00

 

Perełko, z radioterapeutą widziałam sie tylko raz, jeszcze w czasie chemii - aby umówić się na pierwszą konkretna wizyte, ktora miała się odbyc po zakończeniu chemii i po operacji. Wypada to w ten najbizszy poniedziałek. Co usłyszę na tym spotkaniu ? - nie wiem. Radioterapeuta tylko bardzo mocno zaznaczył, że musze przynieść wyniki histopatologiczne po operacji. Już wiem, że te wyniki nie sa najgorsze, ale nie rewelacyjne. Byc może dostanę więc zalecenie dokładnego przebadania się za swoje pieniądze foch ... a może będę miała trochę szczęścia i skierowanie jakieś dostanę...?.... a może okaże się, że w ocenie radioterapuety nie budzę podejrzeń o przerzuty? co by mi bardzo sie podobalo przewraca_oczy

Ciekawa jestem, czy ja też bedę miała cotygodniowe spotkania z lekarzem prowadzącym...

A jeśli chodzi o puchnięcie nóg - to reakcja Twojej prowadzacej to szok... eye popping smiley
Ale mnie równiez nogi puchną...
Chyba to od chemii, ale zauwazyłam, że sprzyjają temu upały. Wystarczy, że 5 min stoje lub siedzę i juz nogi mam jak banie - jak napompowane brzuchy kleszczy, a palce u nóg wygladaja jak male ich odnóża... Mówiłam o tym swojej lekarce, ale jakoś nie zareagowała. Może myślała o czymś innym... A ja miałam nadzieję, że po chemii może ta dolegliwość minie... jednak tak się nie stało. Nawet nie wiem do jakiego lekarza specjalisty się z tym udać myśli
Ale tak naprawdę to nie chce mi się juz chodzic po lekarzach, robic kolejnych badań...
Marze tylko, żeby już miec radioterapię za soba i ODPOCZĄĆ. Gdzies wyjechać, zrelaksować się... mmm... rozmarzyłam się uśmiech


Perełko, bardzo Ci dziękuję róże uśmiech
buzki



Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem. /Dante Alighieri/





Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 13-08-2010 - 01:08:00 przez joasia.

Perełka (offline)

Post #14

13-08-2010 - 17:38:48

 

Joasiu wobec tego najprawdopodobniej w poniedziałek dostaniesz od pani doktor skierowania na badania lub..... rozpiske jakie badania musisz zrobić. Nic nie rób do tej pory, bo może załapiesz się na badania refundowane przez kasę chorych.



Ada61 (offline)

Post #15

17-08-2010 - 22:40:02

Piekary Śląskie 

O jakim schemacie badań mówicie. Ja przez 4 i pół roku od zakończenia leczenia miałam 2 razy robione prześwietlenie płuc i usg jamy brzusznej. Na każdej wizycie jestem tylko obmacana i osłuchana i to wszystko. Nigdy nie dostałam skierowania nawet na morfologię, o scyntygrafii nie wspomnę. Gdybym sobie w inny sposób nie załatwiła skierowania na usg 2 piersi czy mammografię, to od lekarza prowadzącego też bym go nie dostała. Widocznie to w ramach akcji oszczędzania na pacjencie.Pozdrawiam.uśmiech

Perełka (offline)

Post #16

18-08-2010 - 00:43:25

 

Ada, bo oszczędza się dzisiaj na wszystkim na czym się da.
Szkoda , bo potem cierpi nie kto inny jak pacjent.



magda2411 (offline)

Post #17

18-08-2010 - 09:27:12

Olsztyn 

Dziewczyny z tymi badaniami to nie trzeba przesadzać. Nie zawsze musi dawać skierowanie lekarz onkolog. O niektóre (np. rtg płuc, czy usg brzucha, czy morfologię) można poprosić lekarza rodzinnego. A scyntygrafię to robią tylko wtedy, kiedy jest jakieś podejrzenie, coś nas boli itp. - i bardzo dobrze, bo są badania, które nie są obojętne dla naszego organizmu (scyntygrafia, RM,TK), który obciążony jest już chemioterapią i radioterapią.



Masza70 (offline)

Post #18

18-08-2010 - 10:13:51

 

ja nie mam żadnych badań kontrolnych. Rtg klatki piersiowej, usg jamy brzusznej zrobiłam tylko raz - tuż po diagnozie, przed operacją. USG ginekologiczne też sama poszłam zrobić prywatnie ze względu na chemię i tamoxifen. W tej chwili jestem w trakcie kuracji herceptyną i robią mi co 3 tyg ekg, echo serca co 3 wlewy, morfologię i biochemię krwi co 3 tygodnie. Nie proszę o badania bo nic mi nie dolega. Jak mi każą zrobić to zrobię, sama nie chcę. Musiałabym chyba przespać ten czas do otrzymania wyniku, psychika by mi zapewne siadła inaczej.... no i ja tak w głębi siebie czuję że nic mi nie jest, zdrowa jestem.



basiarad (offline)

Post #19

18-08-2010 - 10:57:37

Radom 

Przeczytałam, co wyżej napisałyście Panie i jestem w szoku. Jestem już prawie cztery lata po operacji. W pierwszych dwóch scyntygrafię miałam robioną co pół roku (bez dolegliwości), potem co rok, ostanio robiłam w grudniu ubiegłego roku. Zawsze dostaję skierowania od prowadzącej onkolog na wszystkie moje badania: rentgen płuc, USG jamy brzusznej, USG narządów rodnych, mammografię drugiej piersi, a w ubiegłym roku również rezonans magnetyczny zdrowej piersi, USG drugiej piersi, wszystkie badania z krwi morfologię łącznie z cholesterolem, trójglicerydami, próbami wątrobowymi, wszystkimi pierwiastkami, markerami nowotworowymi jajnikowymi itp. itd. Na wizyty kontrolne idzie się przede wszystkim po skierowania a potem z wynikami. Życzę powodzenia wszystkim Paniom w wykonywaniu badań. Pamiętajcie: za nic nie musicie płacić, chyba, że nie chcecie długo czekać. Serdecznie pozdrawiam. basiarad

ira (offline)

Post #20

18-08-2010 - 11:10:16

Pabianice 

Mój onkol powiedział to samo o scyntygrafii, co napisała magda2411. Mam badania co roku (-bez scynt. miałam ją robioną 2 razy na 7,5roku), ale tak jak pisze Masza w oczekiwaniu na wyniki najlepiej byłoby spac smiling smiley







Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 18-08-2010 - 11:19:14 przez ira.

malgos 10 (offline)

Post #21

18-08-2010 - 23:13:17

Łódź 

Powiem jedno że co lekarz to inny obyczaj
Bo już nie tylko co szpital ale co lekarz
Przecież Perelka leczy się w tym samym szpitalu a ma problemy z skierowaniami a ja nie mialam
To wszystko się w glowie nie mieści
A najgorzej na tym to jak zwykle pacjenci wychodzą



jestem na forum od 25-10-2008




Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia.

- Fiodor Dostojewskiserce

joasia (offline)

Post #22

08-10-2010 - 00:08:23

 

a było to tak.. podczas radio mialam 1x badana krew przed i 1x w połowie radio (wyszła anemia) .
innych badań nie mialam robionych
teraz w ostatni pn byłam na kontroli u onki - 3,5m od ostatniej chemii, niecale 3m od operacji i 5dni od zakonczenia radio...
nie bylo zadnych macanek ani badan... nastepne spotkanie w styczniu, tez bez badan... czy to jest ok?
mnie to sie podoba, ale nie wiem czy tak moze byc?
wszystkie wasze rady przeczytalam... ale niestety już zgłupiałam... niezdecydowany



Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem. /Dante Alighieri/

b_angel (offline)

Post #23

08-10-2010 - 08:10:03

radom 

Joasiu
w warszawskim CO niestety nie zlecają żadnych badań ....... tylko mammo raz w roku ......




. . . . . . . . . . . . . .

...na forum od 16 listopada 2005 ...

Haniap. (offline)

Post #24

08-10-2010 - 21:12:15

Poznań 

A ja już to gdzieś pisałam. Podczas radio robiłam badania krwi co tydzień, po radio odczekali miesiąc i zaczęły się systematyczne "macanki" węzłów co trzy miesiące, podczas wizyty po receptę, badanie krwi co pół roku, a co roku mammografia (jak jeszcze było co...), USG brzucha i rtg płuc. Mój onkolog badał mnie bardzo dokładnie, nikt przedtem tak szczegółowo nie oglądał i nie macał wszystkich węzłów chłonnych.



"Nawet bardzo mały gest życzliwości nigdy się nie marnuje"
Ezop



madzia_61 (offline)

Post #25

08-10-2010 - 22:01:53

 

Joasiu daj organizmowi się zregenerować , częste pobieranie krwi nie jest wskazane ,ja ostatnią chemie wzięłam w połowie lutego i w marcu miałam wizytę u onka ale tylko macanko a później co 2 miesiące wizyta u onk + wywiad + 1 badanie/usg brzusia ,mammografia piersi/w razie niejasności usg / ,rtg płuc,marker CA 125/ ,raz do roku cytologia ,usg dopochwowe+ badanie ginekologiczno,badania z krwi morfologia ,OB czy biochemie raz do roku zleca mi lekarz rodzinny,scyntygrafie miałam robioną tylko pod koniec leczenia . Jestem już 5 lat od operacji i nadal mam wyznaczaną wizytę u onka + badanko co 3 miesiące..Ale tak jak dziewczyny piszą rożnie to jest ,każdy ośrodek onk. czy poradnia onk. ma swoje wewnętrzne zarządzenia .

zosiaa (offline)

Post #26

12-10-2010 - 09:20:36

Okolice Krakowa 

Chyba w dobrym miejscu pisze.Przeczytalam wpis w Poradach experta.,,Badania okresowe po zakonczeniu terapii,,.Moj wniosek z tego co pisze Pan doktor jest taki ze nie warto sie badac na przezuty bo i tak sie fiknie.Z tego co pisze tyle samo sie zyje z wczesnym wykryciem jak i ci co dopiero cos ich boli.Nie wiem,moze ja to zle rozumuje.Czyli po co robimy te badania dmuchajac na zimne skoro to nie ma znaczenia.Dla mnie ta porada jest okropna,le[iej nic nie pisac.Przepraszam jesli kogos urazilam ale nie daje mi to spokoju.

b_angel (offline)

Post #27

12-10-2010 - 09:57:15

radom 

Zosiu
to nie o to chodzi, żeby w ogóle się nie badać .
Tylko o to, żeby nie kontrolować się w kółko- nie robić badań, które nie są obojętne dla organizmu jeżeli nie mamy żadnych dolegliwości bólowych.
Chodzi tu również o stres w oczekiwaniu na badanie i na wynik.

zacytuje fragment artykułu dra Świątoniowskiego:


Czy po leczeniu radykalnym inwazyjnego raka piersi potrzebne są dokładne badania, powtarzane co jakiś czas?

Jest to ostatnie pytanie, nad którym chciałbym się w tym opracowaniu chwilę zatrzymać. Wiele pacjentek sądzi bowiem, że w okresie obserwacji po leczeniu radykalnym, często powtarzane (np. co kilka miesięcy), drobiazgowe badania (obejmujące oznaczanie biologicznych markerów nowotworowych, badania obrazowe i czynnościowe) pozwalają osiągnąć jakąś korzyść terapeutyczną. Niestety, tak nie jest. Często wykonywane badania pozwalają niewątpliwie wcześniej wykryć rozsiew choroby. Ale wcześniejsze wykrycie rozsiewu raka piersi nie wiąże się z lepszym rokowaniem. Rokowanie w rozsiewie raka piersi jest złe (choroby nie można wyleczyć, tylko próbować spowolnić jej przebieg) i zasadniczo jest „tak samo złe” – zarówno, kiedy leczenie rozpocznie się nieco wcześniej, jak i nieco później.

Należy jednak rozróżniać pewne sytuacje kliniczne, w których czas rozpoznania ma istotne znaczenie:
- wystąpienie niezależnego raka drugiej piersi;
- wznowa miejscowa po leczeniu radykalnym bez cech odległego rozsiewu.

W obu tych sytuacjach czas rozpoznania ma bardzo duże znaczenie, gdyż możliwe jest ich leczenie radykalne (zmierzające do wyleczenia). Szanse wyleczenia są tym wyższe, im wcześniej ustali się rozpoznanie. Należy jednak pamiętać, że do rozpoznania obu wymienionych wyżej stanów klinicznych wystarcza jedynie dokładne badanie fizykalne i mammografia (potem oczywiście badanie histopatologiczne). Rozpoznaniu nie służy natomiast: oznaczanie markerów nowotworowych, USG jamy brzusznej, scyntygrafia kośćca, itd. Z powyższego względu, standard badań po leczeniu radykalnym raka piersi obejmuje: wywiad, badanie fizykalne, mammografię i badanie ginekologiczne (to ostatnie głównie z uwagi na możliwe powikłania terapii tamoksyfenem). Badania, inne niż wymienione, nie powinny być wykonywane okresowo, według z góry określonego schematu, a jedynie w wypadku pojawienia się podejrzanych objawów.


Lekarze onkolodzy i tak zlecają okresowo badania typu USG jamy brzusznej czy RTG klatki piersiowej ponieważ każdy pacjent reaguje inaczej na leczenie jest indywidualnością a nie suchą daną statystyczną



. . . . . . . . . . . . . .

...na forum od 16 listopada 2005 ...

joasia (offline)

Post #28

12-10-2010 - 12:46:08

 

Ja jestem bardzo wdzięczna Panu Doktorowi, naszemu Ekspertowi za wyczerpującą, szczerą odpowiedź. róże
Pomimo iż uświadamia, że rak piersi jest jednym z najbardziej podstępnych wstrętnych "padalców", jeśli nawet nie najgorszym z nich.
Jednak dzieki wypowiedzi Pana Doktora nie będę żyć w ciągłym stresie i myśleć, czy może "coś juz się rozwija we mnie a ja to przegapiam".
Można spokojnie kontrolować to, co dolega, a nie żyć jak na bombie.
Co ma być to będzie , a tymczasem po skończeniu leczenia - trzeba CIESZYĆ SIĘ Z ŻYCIA.
radocha



Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem. /Dante Alighieri/





Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 12-10-2010 - 12:48:17 przez joasia.

Anonimowy użytkownik (offline)

Post #29

12-10-2010 - 13:01:03

 

tak się jakoś dziwnie dzieje, zaraz po zakończeniu leczenia wszyscy chcą się badać, im częściej tym lepiej
z upływem lat proporcję się zmieniają, im rzadziej badania tym lepiej

LV71 (offline)

Post #30

08-11-2010 - 23:51:43

 

Kochane dziewczyny, Wydaje mi sie, ze juz wieki nie pisalam, a to co pisalam zostalo w starym forum, do ktorego nie mam juz pewnie wgladu/dostepu. Skacze po tym nowym forum i sie ucze nawigacji wiec mam nadzieje, ze jestem w dobrym watku i nic tu nie mieszam. W skrocie dla przypomnienia jestem tu ze wzgledu na moja kochana siostre, ktora o chorobie dowiedziala sie w kwietniu 2009. Lewostronna, G3 potrojnie ujemna po 8 chemiach i 30 lampach. Wloski ladnie odrosly, siostra wrocila do pracy i kontroluje sie co 6 miesiecy. Dzisiaj wlasnie miala USG rany i prawostronnej piersi. Rana pieknie sie zagoila, ale siostra dowiedziala sie, ze w prawej zdrowej ma wlokniaka. Doktorka powiedziala, ze to nic groznego i bedziemy sie mu przygladac znowu w lutym. Czy powinnysmy sie denerwowac tym wlokniakiem? Siostra narzekala na bol glowy wiec dostala dzis skierowanie na tomografie. Doktorka przypominala, ze jak tylko sa jakies dolegliwosci to o nich chce byc informowana- stad to skierowanie. Jak wyglada taka tomografia? Z gory dziekuje za odpowiedzi. Edyta
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 432
Największa liczba gości online: 14207 dnia 25-04-2022