Rezonans magnetyczny
Amazonki.net (offline) |
Post #1 16-02-2010 - 22:14:05 |
Forumowo |
Rezonans magnetyczny (MRI, RM, tomografia rezonansu magnetycznego)
więcej przeczytasz tutaj Jeśli miałaś(-eś) robione takie badanie opisz nam na czym polega i jak się przygotować. Jeśli dopiero dostałaś(-eś) skierowanie na to badanie i masz jakieś pytania, w tym miejscu możesz je zadać. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 03-05-2010 - 20:12:08 przez Szpaku. |
Kasia_W (offline) |
Post #3 11-04-2010 - 21:41:47 |
Zduńska Wola |
nie chcę nikogo straszyć i jeśli administratorzy stwierdzą że na nowym forum nie powinnam tak z grubej rury, proszę usuńcie ten wpis
ostatnio jednak przypomniałam sobie co przeszłam po tym badaniu i kopiuję to co napisałam następnego dnia na starym forum: "To co teraz chcę napisać, piszę nie jako ku przestrodze, dla osób, które będą miały rezonans magnetyczny i być może natkną się na ten wątek... Zupełnie nie wiem, czemu lekarze nie mówią i nie ostrzegają przed skutkami ubocznymi po podaniu kontrastu (przynajmniej mnie nikt nigdy o tym nie poinformował) Wczoraj jak wiecie miałam rezonans piersi w Bydgoszczy, samo badanie luz, trwa ok 15 załatwiają to szybko i sprawnie. Po badaniu wsiadłam do samochodu i ruszyliśmy w drogę powrotną (byłam z bratem i to on prowadził-Chwała Bogu) w niedługim czasie rozbolał mnie brzuch, coraz mocniej i mocniej aż zaczęło mi się robić dziwnie, zatrzymaliśmy się, wysiadłam. Dwukrotnie straciłam przytomność. Jakiś przypadkowy samochód zatrzymał się, jechała tam pani doktor, to ona poinformowała mnie że to reakcja po kontraście, pomogli nam ułożyć mnie w aucie, Dziękuję tym ludziom!!! Ja naprawdę mam anioła stróża! Dojechaliśmy do domu, w windzie prawie znowu zjechałam, a co się ze mną działo w łazience to nie opiszę tylko powiem, że pomogły leki Zofran i Laremid. Do wieczora nie byłam w stanie sama chodzić, tak byłam słaba... Także nigdy nie jedźcie na takie badania same!!! Nie wyobrażam sobie co by było gdybym się sama wybrała pociągiem albo kierowała autem... Dziś mam się już dobrze i pozdrawiam Was serdecznie. Kasia" na forum od 13.08.2008 najważniejsze jest mieć plan, a plan jest :-) Centrala - Klub Muzyczny |
manka45 (offline) |
Post #5 11-04-2010 - 22:10:35 |
sabatowo |
Ja też obyłam się bez jakiś sensacji.Odkąd sie zrekonstruowałam mam co roku wykonywany RM .
Wprawdzie stres ogromny bo mam klaustrofobie ,ale zapodaje se Jasia i wjeżdzam /razem razniej i bez strachu/ Kto ma pierwszy raz robione to badanie , to niech wie ze trzeba byc na czczo Roztańcze w sobie świat na przekór łzom..... |
ajaka (offline) |
Post #6 11-04-2010 - 22:25:25 |
40km od Warszawy |
a jak ktoś ma problemy z tarczycą to warto wcześniej wziąć pisemko od endokrynologa o braku przeciwskazań do podania kontrastu, bo jak trafi na upierdliwego lekarza to zrobi badanie bez kontrastu a potem w wyniku napisze " ze względu na brak kontrastu nie można dokładnie ocenić zmian"...i d...pa... nadal się nic nie wie.....ja ostatnio trafiam na takiego...już jesteśmy w stanie wojny....za miesiąc mam kolejny rezonans i tym razem załatwię go świstkiem od endokrynologa
"Jeszcze nigdy tak nie było żeby jakoś nie było.." ....Szwejk Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 11-04-2010 - 22:25:58 przez ajaka. |
Kela (offline) |
Post #7 11-04-2010 - 22:47:27 |
|
Miałam rezonans odcinka piersiowego kręgosłupa 2 tygodnie temu.
Badanie trwało godzinę. Nie odczuwałam żadnych niedogodności, zamknęłam oczy i wędrowałam po różnych miejscach w swoich myślach hałas też nie był dokuczliwy pod koniec badania podano mi kontrast - wszystko ok rzeczywiście byłam potem troche otumaniona, nie umiałam odczytać godziny na zegarku dlatego uwaga Kasi, by na badanie jechać z kimś, jest bardzo ważna |
b_angel (offline) |
Post #8 11-04-2010 - 23:44:55 |
radom |
ja po tym jak opisałaś swoje badanie Kasiu (jeszcze na starym forum) pytałam mojego onkologa
i powiedział, że to co jest nam podawane w kontraście jest zupełnie bezpieczne miałam podawany kontrast rok temu przy RM piersi a także teraz w lutym i bezpośrednio po badaniu wsiadłam za kierownicę samochodu i wróciłam do domu nie zauważyłam żadnego otumanienia u siebie poza silnym wku...... ponieważ leżałam w tubie bite dwie godziny i kciałam sie zsikać w majtasy . . . . . . . . . . . . . . ...na forum od 16 listopada 2005 ... |
luska (offline) |
Post #9 13-04-2010 - 15:57:46 |
Gdynia |
Mi powiedziano że ten kontrast podawany przy RMI jest bezpieczny dla tarczycy i nie trzeba zaświadczeń...
Natomiast jeśli ktoś choruję na nadczynność tarczycy, nie może mieć wykonywanego TK z kontrastem ,bo tam podają zupełnie inny kontrast, możne wystąpić przerost tarczycy.... Później zapytałam się mojej endokrynolog jak to wygląda z tymi kontrastami ....potwierdziła to co napisałam wyżej.... Ciesz się drobnymi rzeczami, gdyż pewnego dnia możesz odkryć, że były one wielkie. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 13-04-2010 - 15:58:24 przez luska. |
Mamotsa (offline) |
Post #10 13-04-2010 - 19:55:00 |
|
Kilkakrotnie mialam takie badanie i poza 1 przypadkiem podobnym jak Kasia /zostalam nawet na noc w Krakowie czego nie planowalam/ czulam sie dobrze. Po tym pierwszym razie zawsze ostrzegalam ze mam taka reakcje ale na szczescie nigdy sie to nie powtorzylo.
|
Andzia3731 (offline) |
Post #11 16-04-2010 - 23:22:27 |
Radom |
Witajcie Ja tez miałam Rezonans Magnetyczny Całego kregosłupa ,ale podzielony był na trzy razy najpierw ledzwiowy ,pózniej szyjny i ten kawałek posrodku (Zapomniałam jak sie to fachowo nazywa)) oczywiscie nie odrazu ale co tydzień .Badanie miałam Centrum onkologicznym W kielcach .,godzinke leałam bez ruchu troszki nudne zajecie , ,Te hałasy nawet sie zdrzemnąc nie dadza .) Aha oczywiscie trzy godzinki nadczczo musiałam byc !!Kontrast mi nie dał sie we znaki ..
Na forum od 22 Lipca 2008 r. |
Andzia3731 (offline) |
Post #12 16-04-2010 - 23:46:28 |
Radom |
dodam jeszcze ze rezonans głowy mam w czerwcu . Nie chciałabym byc zle zrozumiana i nikogo wystraszyc .. ja mam jeszcze chorobe współistniejaca genetyczna ,,recklinhausena,,z tego powodu tez musze kontrolowac sie rezonansem .Jak mówi powiedzenie dwie pieczenie przy jednym ogniu)
Na forum od 22 Lipca 2008 r. |
EDYTKA3001 (offline) |
Post #13 03-05-2010 - 09:43:34 |
Puławy |
Zrobiłam rezonans piersi przed chemioterapią, by stwierdzić ostatecznie ,czy nie mam ognisk nowotworowych w drugiej piersi
Najgorsza to klaustrofobia,nie miałam problemów z podawanym kontrastem. Witam serdecznie koleżanki amazonki. |
Dortek (offline) |
Post #14 05-05-2010 - 13:08:24 |
|
Miałam Rezonans nogi, miednicy i kregosłupa. Rozłożone na 3 razy. Bez kontrastu. Wyniki w miarę dobre.
najbardziej bałam się utkniecia w rurze. Ale nie było tak źle. Ciemne wczoraj może sie przemienić w jasne jutro (Marcin Luther King) Miarą wielkości człowieka jest ilość przeszkód, które udało mu się pokonać. Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło. jedna z nas: [www.youtube.com] |
Halka (offline) |
Post #15 06-05-2010 - 14:02:09 |
|
Ja niestety, ze względu na silną klaustrofobię zwiewałam z badania - podchodziłam 3 razy z nadzieją, że się przełamię - i nic z tego) skazana jestem na tk i usg. Co do kontrastu - rzeczywiście, szczególnie ostrożnie powinien być podawany przy chorobach tarczycy (niedoczynność, wole, hashimoto) i tu wymagane jest (powinno być) stanowisko endokrynologa (jeżeli się wie o chorobie i jest się pod opieką lekarza). Duzo ludzi nie wie, że mają chorą tarczycę, bo w niektórych chorobach może nie dawać typowych objawów. Wtedy zdarzają się przypadki silnego reagowania na kontrast. Są też ludzie uczuleni na jod (większość stosowanych kontrastów zawiera jod - studiowałam ten temat z musu). Przed badaniem na ogół wypełnia się taką ankietę nt. stanu zdrowia i reakcji na kontrast - w przyszłości trzeba koniecznie napisać, że nastąpiła taka reakcja. Nie jest to jakaś duża dawka, ale potrafi dać nieźle popalić.
Uwaga - w scyntygrafii, tk i rezonansie bez kontrastu badanie może nie dać jasnego obrazu, dlatego przy zapisie na badanie trzeba od razu powiedzieć o reakcji na jodowy kontrast i prosić o inny, np. technet. |
Jolar (offline) |
Post #16 29-05-2010 - 19:04:24 |
niedaleko Warszawy |
Miałam niedawno robiony rezonans kręgosłupa, wcześniej już parokrotnie byłam na tym badaniu...z podawaniem kontrastu i bez... ostatnio nie miałam podanego kontrastu...nic się specjalnego nie działo..., ale nieopacznie otworzyłam oczy, gdy już byłam w tubie... tego co przeżyłam nie sposób opisać. Spanikowałam na maxa , klaustrofobia (!!!), której do tej pory raczej nie miałam ... zadziałała...do tego technik wyszedł z pomieszczenia, nie zostawił mi przycisku alarmującego o złym samopoczuciu....dla mnie to był horror.... podnieść się nie mogłam, bo byłam... w "obejmie, pod nisko zawieszonym aparatem"..... Uratowała mnie tylko "praca nad własnym organizmem"... w myślach przemawiałam do siebie, żeby się uspokoić, zaczerpnęłam kilkakrotnie głęboko powietrze.. i jakoś to poszło...
Na koniec, gdy już cała aparatura przestała "hałasować"... musiałam jeszcze poleżeć sobie tak około 10 minut, bo pan technik sobie gdzieś ... wyszedł...i musiałam czekać na uwolnienie ... " Nie daj się ludzie niech swoje myślą... Nie daj się z diabłem do piekła wyślą... Nie daj się warto być zawsze tylko sobą..." Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 29-05-2010 - 19:06:15 przez Jolar. |
reniula (offline) |
Post #17 21-06-2010 - 16:45:08 |
Różanki k.Gorzowa Wlkp. |
Dziewczyny gdzie można szybko w Szczecinie wykonać rezonans magnetyczny piersi i jak długo się czeka na to badanie. Proszę o numery telefonów.
Pozdrawiamy Ja i moja mama. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 21-06-2010 - 16:47:26 przez reniula. |
b_angel (offline) |
Post #18 21-06-2010 - 16:57:55 |
radom |
[www.szpitalmswia.szczecin.pl]
[spwsz.futuro.com.pl] [spsk1.szn.pl] [szukaj.sluzbazdrowia.pl] . . . . . . . . . . . . . . ...na forum od 16 listopada 2005 ... |
Halka (offline) |
Post #21 23-06-2010 - 17:12:26 |
|
JOLAR, podziwiam. Ja bym już zeszła; cierpię na klaustrofobię i dlatego omijam RM szerokim łukiem, a jeszcze po przeczytaniu takiej historii!!! Klaustrofia m.in. objawia się silnym odczuciem duszności, brakuje powietrza i odczuwa się nie na żarty brak tlenu. Nie podołałabym Jedynym wyjściem jest robienie badania pod narkozą, ale jest to kłopotliwe, bo trzeba umówić też anestezjologa na konkretny termin i w ogóle nie bardzo się lubi takich pacjentów.
|
Hala1962 (offline) |
Post #22 23-06-2010 - 17:16:56 |
Szczecin |
Halka u nas w Szczecinie w szpitalu MSWiA jest RM bez tuby więc panika by Ci nie groziła, sprawdź w swojej okolicy może jest taka aparatura
wejdź w link który podał AnioL i obejrzyj sobie - tylko nie jestem pewna czy wszystko tam można sobie badać... Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 23-06-2010 - 17:18:04 przez Hala1962. |
reniula (offline) |
Post #23 23-06-2010 - 23:24:16 |
Różanki k.Gorzowa Wlkp. |
Halu 1962 obdzwoniłam placówki podane przez Aniołka i niestety nie wykonuja one RM piersi. Wszysktie kierowały mnie do szpitala na Pomorzanach. Termin na wrzesień.
Na szczęście u nas w Gorzowie mama zapisana jest na 13.07.2010. Nie wiem tylko czy się z tego cieszyć, że tak szybko i jest ok, czy naprawdę cos się dzieje niedobrego i dlatego tak szybko. A może rzeczywiście mają tutaj takie krótkie terminy? Jednak CIESZĘ SIĘ, ŻE TAK SZYBKO!!!! Pozdrawiamy. Ja i moja mama. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 23-06-2010 - 23:34:12 przez reniula. |
Halka (offline) |
Post #25 25-06-2010 - 10:02:24 |
|
Hala1962 - dzięki. Trafiłam na RM w kształcie takiego kapelusza ogromnego, który obniża się nad delikwenta - a więc nie tuba - serce podeszło do gardła, bo od razu panika - a nuz na mnie spadnie? a czemu tak gorąco? a dlaczego tak hałasuje, pewnie zepsute? Jestem niereformowalna w temacie RM, lekarze odpuścili. Tylko na nieszczęście (dla mnie) muszę w tym układzie robić TK, a to ma znacznie bardziej szkodliwe działanie, ale jak się ma fobie, to cierp ciało
|
Dortek (offline) |
Post #28 27-06-2010 - 01:33:25 |
|
Perła, czas trwania jest uzależniony od odcinak badanego. Ja miałam podzielony skan na 3 części. Najdłużej leżałam 20minut Lekarze mówili, że w razie problemów klaustrofobicznych skierują mnie na OPEN MRI. Udało się przeżyć, ale na wypadek nieprzewidzianych okoliczności mój mąż siedział ze mną w pomieszczeniu. To naprawdę dodawało otuchy. Przynajmniej mogłam liczyć na uwolnieni,e gdyby technik poszedł na lunch czy pogaduszki.
Poza tym części dolne (nogi i miednicę) skanowali mi z głową wysuniętą z tuby, więc nie odczuwałam tak mocno 'uwięzienia' Ciemne wczoraj może sie przemienić w jasne jutro (Marcin Luther King) Miarą wielkości człowieka jest ilość przeszkód, które udało mu się pokonać. Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło. jedna z nas: [www.youtube.com] |
Halka (offline) |
Post #30 28-06-2010 - 17:28:10 |
|
Perło - nie chcę być "świnka", ale chyba nie dasz rady.... Moja klaustrofobię starałam się opanować różnymi sposobami, niestety. Dziewczyny piszą o zamykaniu oczu na czas badania - mój "seans" miał trwać 40 minut (Boże, czemu u mnie tak długo, a u innych góra 20 minut???) i samo "zapuszczenie" maszyny otwierało mi oczy automatycznie. Nie da się tej paniki opanować, choć świadoma jestem, że to histeria. To Open MRI to albo to koło a la kapelusz grzybny albo taka otwarta parówka (typu hot dog). Też nie do przebrnięcia dla mnie, bo hałas, uczucie ciepła i opuszczanie się nad moje ciało daje od razu sygnał do paniki. Piszę może zabawnie, ale nie jest to dla mnie do przebrnięcia i lekarze przyznają mi rację - albo anestezjolog z narkozą, albo inne badania. Podziwiam "recydywistki", kolejny raz poddające się badaniu rezonansu.
|