Herceptyna
Tomasz. (offline) |
Post #1 17-04-2020 - 14:32:30 |
Pruszków |
Prawdopodobnie herceptyna była podawana z docetaxelem ew. paclitaxelem. A leki te wymagają silnej premedykacji sterydami z uwagi na możliwość wywołania ciężkich reakcji uczuleniowych. Z samą herceptyną takich obaw nie ma- więc standardowo sterydów (kortykosterydów- dexamethasonu) się nie podaje. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Sheldon (offline) |
Post #2 19-05-2020 - 14:43:05 |
Wrocław |
Wędruję po tematach; "diagnoza", "AC", a teraz czas zawitać na "Herceptyna". Po 4-ch wlewach AC wczoraj (18.05.2020) żona miała pierwszy raz podaną Herceprynę + per + doc. Wszystko przebiegło ok., dzisiaj tez jest wszystko ok. Teraz ma mieć podane przez 5 dni zastrzyk Accofil. Łącznie podany ma być przed zabiegiem 4 x ten schemat. Wyniki krwi ok., ekg ok., wcześniej echo serca ok. Pani lekarz zadowolona z reakcji guza na AC.
Wrócił u nas temat pracy. Żona chce za tydzień wracać. Ja od diagnozy byłem przeciwny, ale lekarz, jak i tutejsi forumowicze przekonywali, że jeżeli tylko chce, to powinna wrócić. Sprawa skomplikowała się przez epidemię. Czy ktoś, gdzieś na forum pisał już na temat grupy szczególnego ryzyka pacjentów przechodzących chorobę onko. w czasie chemioterapii. Żona bardzo chce wrócić do pracy, nie chcę się o to z nią poróżnić. Z drugiej strony a pracuję (bo muszę) i mam styczność z innymi ludźmi. Czy to ryzyko zachorowania i ew. ciężkiego przechodzenia zakażenia w sposób oczywisty jest dużo wyższe, niż u pozostałych zdrowych ludzi? |
lulu (offline) |
Post #3 19-05-2020 - 16:53:10 |
k/Kwidzyna |
Gdyby nasz kochany minister zdrowia rzetelnie podawał dane, a nie tak aby pasowało do danej chwili, to można by było się pokusić o jakieś przewidywania. Bo nie darmo się śmiejemy, że w sklepach wirus nie atakuje, a w innych miejscach, jak na przykład na demonstracji na wolnym powietrzu już tak. Sory za polityczną dygresję ale ta nieszczęsna polityka dotyka nas wszystkich, tych co się nią interesują i tych nieobecnych w niej. Ja od kilku dni nie noszę maseczki, nie zakładam rękawiczek (na wszelki wypadek mam przy sobie gdyby to uzależniało moje wejście do .... ) NIE NAMAWIAM DO NAŚLADOWANIA. Czy jestem w grupie ryzyka tego na pewno nie wiem, ze względu na przeszłość onkologiczną i wiek pewnie tak. Mieszkam w rejonie (powiat) gdzie nie było zachorowań, nigdzie dalej nie poruszam się. Żona musi sama zdecydować. Zna warunki pracy, wiecie jak wygląda sprawa wirusa w waszej okolicy. Przeanalizować i dokonać wyboru licząc się z ewentualnymi konsekwencjami.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 19-05-2020 - 16:54:08 przez lulu. |
mgiełka (offline) |
Post #4 19-05-2020 - 22:23:09 |
Radom |
Nie tyle chodzi o same dane, o ilość zachorowań w kraju i tworzenie wykresów - bardziej moim zdaniem należy skupić się na samym wirusie i naszym wobec niego podejściu. Bo zdrowie jest nasze, a nie statystyk.
Stosowanie maseczek i rękawiczek zależy od sytuacji - każdy musi sam się rozeznać, czy mu to pomaga, osłania. Z rozsądkiem. Póki co maseczki są obowiązkowe, ale wiemy że niedługo noszenie ich będzie w większości zależało od naszego rozsądku. W przestrzeni zamkniętej, w większej styczności z innymi osobami maseczka potrzebna będzie pewnie jeszcze bardzo długo. Bo w określonych sytuacjach ma to sens. Mam gdzieś zapisany link do artykułu chyba niemieckiego lekarza czy naukowca, który brał pod uwagę ilość wdychanego patogenu jako przyczynę wywołania Covid-19. Mnie to przekonuje. Ostrożność, rozsądna izolacja nadal jest potrzebna. Wklejam link do zaleceń ze strony Polskiej Ligii Walki z Rakiem ZALECENIA Ja bym na miejscu Twojej żony przemyślała powrót do pracy z każdej strony. Gdyby to mogła być praca zdalna - czemu nie. Ale będąc w trakcie leczenia nie ma cudu by nie być osłabionym, nawet gdy wyniki badań są ok. W starciu z wirusem decyduje odporność, siła organizmu. Koronawirusa nie można też traktować na równi z każdym innym, bo jest on jeszcze mało poznany. Kalkulacji ryzyka musicie niestety dokonać przede wszystkim sami. Nawet opinia jednego lekarza z opinią drugiego może się różnić, bo i oni dopiero uczą się życia i leczenia w czasie takiej epidemii. Nasze pokolenie nie zna takich doświadczeń, wszystkiego musimy się nauczyć. Z amazonki.net od 2006 roku. |
lulu (offline) |
Post #6 31-05-2020 - 21:16:20 |
k/Kwidzyna |
Alu przy AC to jest ostro ale Herceptyna, przynajmniej dla mnie, to był pikuś. Po 6 czy 7 wlewie prosto z Bydgoszczy pojechałam sama autem na południe Polski, ponad 300 km. Tylko wtedy nie było wirusa.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
Al_la (offline) |
Post #7 31-05-2020 - 21:44:43 |
k/Warszawy |
Lulu, pikuś może być dla ciebie, ale nie dla organizmu
Poza tym żona Sheldon po AC dostaje Herceptynę, Docetaxel i Perjetę, a to już nie taki pikuś. Ja np. po samej "czerwonej" poszłam do pracy po 1.5 miesiąca z głęboką anemią. Mąż mnie woził do pracy i z powrotem, byłam słaba i ciągle mokra. A Filipinka po tej samym zestawie H+P+T? Pamiętasz, że ledwo żyła? Oczywiście żona S może przechodzić całkiem inaczej, ale myślę, że za wcześnie na pracę W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Tomasz. (offline) |
Post #8 01-06-2020 - 07:53:40 |
Pruszków |
Warto pamiętać, że objawy subiektywne nie zawsze są zgodne z objawami obiektywnymi.
Osoba mająca silną motywację, chęci i wiarę w powodzenie może nie dostrzegać obiektywnych (laboratoryjnie stwierdzonych) kwestii zdrowotnych. Przy słabej motywacji, apatii i zwątpieniu może być sytuacja lustrzana do powyższej. Są jeszcze inne mechanizmy samoobronne w psychice (np. nadkompensacja) które dają tak silne pożądanie powrotu do sytuacji sprzed zachorowania, że obiektywizm sytuacji zostaje kompletnie zaburzony. Warto mieć te elementy na uwadze. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
lulu (offline) |
Post #9 01-06-2020 - 12:51:02 |
k/Kwidzyna |
A tak, przegapiłam te dodatki do herci. Ja miałam samą herceptynę.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
Sheldon (offline) |
Post #10 03-08-2020 - 23:03:10 |
Wrocław |
Mam trochę zaległości w pisaniu, a czas leci. Może przez to, że nic szczególnego się nie działo i tak dobiegła do końca chemioterapia przedoperacyjna. Żona zniosła ją bardzo dobrze. Dzisiaj było jeszcze przedoperacyjne usg, które potwierdziło bardzo dobrą odpowiedź na chemioterapię. Dzisiaj też żona przyjęła jakiś zastrzyk wstrzymujący aktywność jajników. Ma ich przyjąć kilka w interwale 4-tygodniowym. Rozpoczęła też kilka dni temu przyjmowanie tabletek hormonalnych. Pojutrze (środa) rano wyjazd na izotopy i do szpitala na oddział, na operację oszczędzającą. Pozostajemy w nadziei, że wszystko pójdzie dobrze.
|