Radioterapia - rozmowy codzienne
Becia (offline) |
Post #1 13-03-2011 - 14:49:28 |
Siemianowice Śląskie |
Metka, i trzymam kciuki, żeby dalsze radio przebiegało bez takich sensacji... "Życie nie po to jest, by się spieszyć. Życie jest po to, by się życiem cieszyć." |
amor (offline) |
Post #2 13-03-2011 - 18:49:25 |
Siemianowice Sl. |
Barbo wygląda mi to na nie rozmasowana chłonkę - w tym miejscu jest taki zborniczek . Na poczatku leczenia mowila mi o tym rehabilitanka i rzeczywiscie jak mam dlugo nie masowaną rekę, badz zmęczona jestem takie cos odczuwam w okolicy lopatki. Przydałyby Ci się masaze reki. Pros o skierowanie. Kłucia czy lekki dyskomfort w okolicy operowanej tez normalka bo przeciez tam przeciete były i mięsnie i nerwy.
Ja bez problemu przeszlam okolo 30 naswietlan klatki piersiowej i 4 na jajniki ( przyspieszenie menopauzy) Mialam lekko opalona skorę! Metko chyba jestes bardzo oslabiona, moze sama nie dojezdzaj na te radioterapie i odpoczywaj ile mozesz. Spacery na świezym powietrzu w towarzystwie tez polecane. Odzywiaj się jak mozesz najlepiej ( mam nadzieje ,ze zerknęłas w poradnik pacjenta na radioterapii - jest na forum). |
Al_la (offline) |
Post #3 13-03-2011 - 19:45:47 |
k/Warszawy |
Barbo, to jest normalne. W czasie operacji następuje poprzecinanie nerwów.
Później przez długi czas boli okolica operowana, a szczególnie łopatka. Też tak miałam W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
lulu (offline) |
Post #5 13-03-2011 - 22:27:08 |
k/Kwidzyna |
Barbo ja już nie pamiętam jak długo mnie bolało, ale jestem już ponad 3 lata po operacji i ciągle mam jeszcze brak czucia po stronie operowanej.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
amor (offline) |
Post #7 14-03-2011 - 16:53:02 |
Siemianowice Sl. |
Barbo ja wciąz miewam jakies dolegliwosci.....juz nie zwracam na nie uwagi.Onkolog zawsze mnie uspokoi ,ze to normalne...( przeciez jestem regularnie badana) Zabo nigdy nie chodzilam bez protezy ,nawet w domu...( nie przeszkadzała mi ) |
kasial (offline) |
Post #12 16-03-2011 - 13:06:40 |
|
Zaba w trakcie radioterapii i jeszcze z dwa tygodnie po nie nosiłam protezy tej normalnej, tylko tą szmacianą po operacyjną a w domu całkiem zdejmowałam, ale wtedy zaczęły się bóle kręgosłupa i wróciłam do protezy, ale też starałam się tylko nosić do pracy a potem bez. Żeby dać szansę skórze odpocząć i żeby jej nie zapocić.
|
żaba (offline) |
Post #13 16-03-2011 - 13:45:22 |
|
Właśnie poczytałam wszelkie poradniki dotyczące radio i stąd moje zapytanie, cały problem to w tym,że bez protezy ani rusz(!kupiłam dla wygody tylko bawełniane staniczki) po nocy wstaję pogięta i obolała pod pachą!(śpię bez protezy) Na pewno jeszcze skoryguję wszystko podczas radioterapii,dziękuje za wszystkie rady! Mam tylko nadzieję,że już na tym się skończy!? |
mariela (offline) |
Post #14 23-03-2011 - 23:53:13 |
Jastrzębie-Zdrój |
Ja miałam dzisiaj robioną maskę i tomografię, żadnego rysunku na mnie nie robili będę miała przed radio w zakł.brachyterapii podawany do miejscowo, gdzie był guz (nie pamiętam jak się to nazywało) środek napromieniowujący a później 25lampek.
|
żaba (offline) |
Post #16 03-04-2011 - 13:24:16 |
|
Kochana,no właśnie odpuściłam sobie klin... spać nie mogę,więc sobie w nocy koryguję ułożenia, tak w ogóle to od czasu jak łykam "tamo "to mam kłopoty ze spaniem! nie chce faszerować się tabletami , (więc się chyba męczę), ale wolę to jak następnego raka!buziaki! |
amor (offline) |
Post #17 06-04-2011 - 20:15:29 |
Siemianowice Sl. |
Ciekawa jestem ile osob spi z klinem . Ja juz szosty rok mam tego "kochanka" w łozeczku. Jestem wręcz uzalezniona od niego. Zabo spanie przy tamosie , czyli przy menopauzie jest trudne, sen płytki ale z czasemjest coraz lepiej. Cierpliwosci. Mnie pomagaly i pomagaja szybkie marsze na swiezym powietrzu.
|
ToJa (offline) |
Post #20 07-04-2011 - 00:25:36 |
|
Klin trzeba nabyć po operacji - do domku trza mieć, do łóżeczka (hehe zamiast męża)
Mag - ochotniczka jesteś, ochotniczka nie mówi głośno, że nigdy nie miała klina - klin w łóżku pod rączką jest obowiązkowy tak po cichutku sie przyznam, że mój klin wylądował w szafie po 3 tygodniach od operacji Metko jutro to juz dzisiaj czyli dzisiaj koniec - alez ten czas leci - przecież dopiero co pytałaś na czacie o picasso |
kasial (offline) |
Post #22 07-04-2011 - 12:57:04 |
|
Bez klina ani rusz a jestem 10 miesięcy po usunięciu węzłów, a jak śpię na boku to jasiek pod rękę, bez tego boli łapka i nie mogę zasnąć. Musieliśmy kupić większe wyrko żeby zmieścił się i klin i mąż.
Jeżeli chodzi o problemy ze spaniem po tamoxifenie to potwierdzam tez mam takie kłopoty jak mam za sobą parę nieprzespanych nocy to pozwalam sobie na jakiś ziołowy środek na sen albo lampkę czerwonego wina. Bo wstać do pracy koszmar. |
b_angel (offline) |
Post #23 07-04-2011 - 13:17:03 |
radom |
ja miałam klina ale go szybciutko wywaliłam .... najsampierw wspomagałam sie podusiami a teraz śpię i na brzuchu i na stronie operowanej i na prawej ręce (tej od wywalonych węzłów)
. . . . . . . . . . . . . . ...na forum od 16 listopada 2005 ... |
suchal (offline) |
Post #24 07-04-2011 - 18:32:29 |
Uzdrowisko |
Napisałam Żabce o klinie, ponieważ ja śpię ,ile? dobre dwa lata z klinem. Czasami leży na podłodze ale tylko jak spadnie.
Jak mam rękę zmęczoną to też w trakcie czytania, oglądania TV ją opieram na klinie. Przyznam się, że boję się spać na boku po stronie operowanej. |
dani (offline) |
Post #26 07-04-2011 - 18:54:51 |
|
Mój klin śpi obok mnie..Znaczy leży sobie obok łóżka na podłodze w sypialni.
Pogoniłam go, bo mnie wkurzał. Przez jakiś czas nie spałam na operowanym boku.Teraz sypiam. Znalazłam sobie sposób ułożenia ręki, aby na nią za bardzo nie cisnąć i ..śpię.. Jeśli tamox i zoladex dadzą mi akurat wolne od bezsenności... Chcesz rozśmieszyć Boga... Opowiedz mu o swoich planach.. |
amor (offline) |
Post #27 07-04-2011 - 20:46:05 |
Siemianowice Sl. |
Suchalku ja juz szosty rok z klinem. dla mnie jest wygodny. Lezy wprawdzie między mna i męzem ,ale co tam...nasze kazde łozko ma 90 cm szer ! Olek czasam tez sobie ręke kładzie na nim Oczywiscie kręce sie w nocy , ale jak spię na wznak reka zawsze odpoczywa .....
|
filipinka35 (offline) |
Post #29 09-04-2011 - 12:01:05 |
|
Będe miala radioterapię z powodu dwóch guzów.Nie wiem jak to wygląda i nie wiem jak sie mam do tego przygotować. Prosze o pomoc.
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
amor (offline) |
Post #30 09-04-2011 - 14:47:15 |
Siemianowice Sl. |
Kochana, najpierw załatw jedno -czyli chemie! Poczytaj w poradniku dla pacjentow leczonych chemio i radio( jest na forum). Radio dla mnie to bylo sanatorium.... lajcik! Codziennie jechalismy z męzem, ( Panie dzieki za niego) do GLiwic ( oprocz sobot i niedziel). Od wejscia do wyjscia trwało prawie zawsze około 10min. Samo naswietlanie - moze 1min, 2 min...Nie wiem... W trakcie naswietlania wyobrazałam sobie , ze otrzymuje zbawienne, lecznicze promienie...boskie, uzdrawiające.Chyba lezałam caly czas z głupim usmiechem.. Nie ma czego sie bac....
|