Radioterapia - rozmowy codzienne

Wysłane przez Amazonki.net 

metka (offline)

Post #1

24-05-2011 - 22:37:29

 

Od wczoraj boli mnie potwornie, z przerwami, nie stale, ramię i obojczyk. Promieniuje do ręki. Wychodzi mi, że bolą miejsca naświetlane. Myślicie, że taka może być reakcja po radio? Rozumiałabym, że jakieś przesilenie po operacji, ale przed???



"Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)

kabaja (offline)

Post #2

25-05-2011 - 11:58:29

Nakło n. Notecią 

Wczoraj zakończyłam naświetlania i lekarz mi powiedział, że w przeciągu dwóch tygodni nastapia zmiany skórne, czy możecie mi napisać co będzie sie z nia działo? Jak na razie to jestem opalona i swędzi mnie naswietlana skóra, smaruję kremem na oparzenia zaleconym przez lekarza.




Perełka (offline)

Post #3

25-05-2011 - 18:32:50

 

Kabaja, teraz będzie następowało złuszczanie naskórka.
Jeśli na sucho to skóra zacznie ci się łuszczyć, miejscami schodzić jak po opalaniu, a pod spodem będziesz widziała śliczną, nową delikatniuśka jak aksamit skórę.
Jeśli na mokro, to skóra zaczyna pękać, pojawiają się wysięki i konieczna jest pomoc lekarska w pielęgnowaniu takich ran. Ida na to medykamenty.
Najczęściej jest złuszczanie na sucho, skóra swędzi tak, że chce się podrapać, ale czasem tego nie rób.
Lepiej schować szpony, co by nie uszkodzić tej nowiuśkiej, cudnej skóry, która wkrótce się wyłoni.



tesa (offline)

Post #4

25-05-2011 - 19:01:36

 

Metko nie wiem kiedy miałaś radio. Ja skończyłam tydzień temu i gdzieś tak od 3 dni strasznie mnie boli ciało, bardziej tak pod pachą. Momentami ból jest taki ze aż chce mi się płakać. Skóra zaczyna przybierać barwę zbliżoną do fioletubezradnySwędzieć też swędzi ale o wiele bardziej boli. Cosik sił brak coby na tę łączkę pobiec. Ciałko boli, aućsmutny



<a href="[amazonki.net] src="[amazonki.net]; alt="tesa" /></a>

Perła (offline)

Post #5

25-05-2011 - 21:36:53

Łódź 

Ja skończyłam radio w styczniu ubiegłego roku...W marcu cycek zrobił się gorący i opuchnięty. Po prawie półtora roku gorący nie jest, ale większy, dużo większy. Z usg wynika, że mam 5-cio milimetrowy obrzęk. I chyba tak już zostanie. Załamka, bo optycznie i faktycznie pierś jest duuuużo większa! Czy któraś z Was zaliczyła taką przygodę z happy endem?



www.perla.nets.pl

ToJa (offline)

Post #6

26-05-2011 - 09:02:59

 

miałam 25 lampek+8 celowanych czyli razem 33 i nie miałam żadnych objawów, o których pisze Perełka.
Owszem skóra troszkę swędziała, ale żadnego złuszczania naskórka nie miałam (a może byłop tak małe, że po prostu nie zauważyłam myśli, nie pękała mi też.
Smarowałam jedynie radiosunem, i to nie tak jak zalecała p. dr - hm.......miałam 3-5 razy dziennie, a ja smarowałam jak mi się przypomniało, czyli 1 raz, no najwyżej 2 razy dziennie.

TESA - ja bym poszła pokazać skórę p. dr - fioletowa, a do tego boli

Perełka (offline)

Post #7

26-05-2011 - 12:45:17

 

ToJa, Perełka pisze to nie do dziewczyn , które nie miały żadnych dolegliwości, ale do tych, których dotyczą problemy skórne. Ja takowe miałam i jeśli mogę się podzielić z kimś swoim doświadczeniem to super.
Każda z nas ma inny organizm i inaczej reaguje na dane leczenie czy to będzie radio, chemia, hercia czy tamox.
To, że ty wzięłaś na siebie 33 naświetlania nie ma aż takiego znaczenia, bo znaczenie ma :
- wielkość dawki frakcjonowanej (otrzymywanej podczas pojedynczego naświetlania)
- wielkość dawki całkowitej
- objętość napromienianej tkanki
- rodzaj promieniowania
- dodatek chemioterapii
- wiek
- palenie tytoniu
- sprawność drenażu limfatycznego
- zakażenie rany pooperacyjnej
- otyłość
- czynniki genetyczne. Odkryto niedawno, że nosiciele wariantu genu ATM kodującego białko zaangażowane w proces naprawy DNA (ok. 1% populacji) są w większym stopniu narażeni na powstawanie zmian typu odczynu późnego.

Sekwencja zmian powstających w skórze na skutek naświetlania promieniami X

Po 2 do 4 tygodni od momentu rozpoczęcia terapii skóra staje się sucha, mogą występować zaburzenia pigmentacji, epilacja i rumień. Suchość skóry i epilacja są skutkami uszkodzenia odpowiednio gruczołów łojowych i mieszków włosowych położonych w skórze właściwej. Na skutek hiperstymulacji melanocytów pojawiają się przebarwienia, a ostry rumień jest skutkiem uwalniania cytokin i wywoływanym przez nie zapaleniem.

Około 3-6 tygodnia od rozpoczęcia leczenia zmniejszeniu ulega populacja komórek macierzystych keratynocytów w warstwie podstawnej naskórka. Obserwujemy wtedy suche złuszczanie naskórka, któremu często towarzyszy świąd. Gdy dojdzie do zniszczenia wszystkich komórek macierzystych- zwykle ok. 4-5 tygodnia- na danym obszarze pojawia się złuszczanie wilgotne. Charakteryzuje się ono surowiczym wysiękiem. Odsłonięta zostaje warstwa skóry właściwej.

Odczyny typu późnego są bezpośrednio powiązane z odpowiedzią ma promieniowanie fibroblastów znajdujących się w skórze właściwej. Zmiany o typie atrofii związane są ze zmniejszeniem populacji fibroblastów i resorpcją włókien kolagenów. Pozostałe „przy życiu” atypowe fibroblasty pod wpływem wydzielanych przy uszkodzeniu czynników wzrostowych syntezują w dużych ilościach kolagen o nieregularnym układzie włókien. Klinicznie odpowiada to tworzeniu zgrubień i włóknieniu. Popromienne włóknienie skóry obejmuje jej zgrubienie, stwardnienie oraz występowanie obrzęków. Również w tym okresie mogą pojawić się zaburzenia pigmentacji naskórka o różnorodnym charakterze- od przebarwień do odbarwień.

Teleangiektazje mogą się pojawić po 6 miesiącach, lub nawet w kilka lat po zakończeniu terapii. Są one widoczne jako wypukłe, poszerzone, cienkościenne naczynia krwionośne prześwitujące przez skórę. Tworzenie teleangiektazji tłumaczy się uszkodzeniem popromiennym śródbłonka naczyniowego.

Kolejną zmianą pojawiającą się po miesiącach lub nawet latach od ukończenia leczenia jest martwica skóry. Przyczyną martwicy są występujące szczególnie przy stosowaniu dużych dawek promieniowania zaburzenia w mikrokrążeniu skutkujące niedokrwieniem skóry.


ToJa, nie wiem czy sobie przypominasz, ale kiedyś na czacie porównywałyśmy swoje karty z radio i ja choć miałam 30 zabiegów przyjmowałam na siebie większa dawkę promieniowania, ale tu nie chodzi o licytowanie się.

Perło miałam podobnie jak ty. Z każdym miesiącem będzie lepiej, ale nie idealnie. Moja pierś dziś jest mniejsza, ale nadal lubi sobie od czasu do czasu zafundować obrzęk. Nas dotyczy to włóknienie skory, które zaznaczyłam tłustym drukiem.Ale będzie lepiej, uwierz mi.Tyle tylko, ze ten proces przebiega naprawdę bardzo powoli.







Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 26-05-2011 - 12:49:10 przez Perełka.

magda2411 (offline)

Post #8

26-05-2011 - 12:50:51

Olsztyn 

Ja uważam, ze jak boli, swędzi,robi się obrzęk, robi się fioletowe itp, po prostu niepokoi to trzeba KONIECZNIE POKAZAĆ LEKARZOWI!!!!







Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 26-05-2011 - 12:52:52 przez magda2411.

ToJa (offline)

Post #9

26-05-2011 - 13:48:00

 

Perełko, a ja napisałam do wszystkich, którzy czytają ten wątek, bo być może , kiedyś pojawi sie ktoś, kto będzie doszukiwał się u siebie lub czekał na jakieś dolegliwości skórne po radioterapii
niech wie, że mogą one nie wystąpić uśmiech
dodam:
zachorowałam gdy miałam 46 lat, przed radio miałam chemie 6 x AC, 20 lat paliłam, nie jestem otyła, choć malutką oponkę mam śmiech

co do radioterapii to nie mam aż takiej wiedzy jak Ty Perełko, ale napisze co mam na wypisie po radioterapii (gdyby sobie ktoś chciał porównać smiling smiley )
pacjentka leczona była radykalnie /3D/ fotonami 6 MeV i elektronami 9 Mev
otrzymała: na okol.gr.piersiowego lewego - 50 Gy/T + bost elektronowy 15 Gy/d max

no i rzecz jasna zupełnie nie wiem co toto było te Gy i Mev oczko

mariela (offline)

Post #10

26-05-2011 - 15:03:07

Jastrzębie-Zdrój 

Ja wczoraj byłam odebrać wypis z radio w CO w Gliwicach i widziałam się z moim lekarzem prowadzącym, powiedział, że linomag mam odstawić(sama go sobie dałam, po linomagu czułam ulgę) mam pudrować i pryskać neomycyną. Trochę mnie to przygniotło, bo linomag dawał ulgę a puder się kulkował i drażnił, ale cóż, On lekarz. Ale po południu miałam umówioną też wizytę z panią onkolog, też z CO Gliwice, jest też radioterapeutą, zobaczyła cycka i zawołała...rany boskie!... powiedziałam, że nie boskie tylko mojeoczko Powiedziałam Jej o linomagu a Ona na to, że bardzo dobrze zrobiłam i żadnych talków, bo się będą kulkować i podrażniać, (widać młodzież leczy inaczej, powiedziała) kazała pryskać neomycyną, linomag i jeszcze mi dała na pierś taką oliwkę z ozonem "Ozonella". Wybrałam Jej doświadczenie i chyba dobrze wybrałam, bo dziś nie ma rewelacji, ale też nie jest gorzej a trochę lepiejuśmiech. Tak to z lekarzami jest, jeden tak, drugi takoczko.

tesa (offline)

Post #11

29-05-2011 - 22:48:32

 

No dobra, z fioletem ze strachu przesadziłam:przewraca_oczyale zaognione toto bardzo. Ale gdzieś tak od dwóch dni boli troszkę mniej, za to strasznie swędzi. Ale najważniejsze że już mniej boli.



<a href="[amazonki.net] src="[amazonki.net]; alt="tesa" /></a>

kabaja (offline)

Post #12

30-05-2011 - 11:00:08

Nakło n. Notecią 

Prawie tydzień po naswietlaniach troszkę zbrązowiałam i mam jakieś dziwne duże piegi. Pod pachą mi spuchło i zrobiła mi sie mała poducha, ćwiczenia nie pomagają. Cały czas smaruję się przepisanym kremam (skóra nie złazi, ale troszkę ciągnie). Niepokoi mnie duża słabość taka mało odporna jestem i szybko się męczę. Lekarz mówił, że przez miesiąc, a potem będzie się wszystko stabilizować. Mam taką nadzieje, bo niby zdrowa, a czuję się jakby mnie walec przejechał.




madzia_61 (offline)

Post #13

30-05-2011 - 11:32:03

 

Kabaja organizm musi się zregenerować ,,ja chyba jeszcze 6 miesięcy po leczeniu czułam osłabienie ,spać chodziłam z kurami ,zmęczona byłam notorycznie ,na wszystko czasu,mi skora nie złaziła ,zrobiła się brązowa z przebarwieniami ,myślę ze powinnaś pokazać onkologowi spuchniętą pachę ,może da skierowanie na masaż z limfatyczny uśmiech.

irys (offline)

Post #14

03-06-2011 - 12:34:55

Ełk 

Piszecie o negatywnym wpływie radioterapii na miejsca naświetlane ,na samopoczucie ....Ja miałam podobne doświadczenia,a nawet większe, bowiem podczas naświetlania dołów nadobojczykowych ,przy okazji, naświetlono mi gardło.Po czym nie mogłam jeść ani pić,bo czułam ból,jakbym połykała co najmniej... szkło.Oczywiście- poinformowałam lekarza,odpowiedział że zdarza się....Na całym oddziale-niestety- tylko mi się to przytrafiło,ale jakoś po tygodniu płukanek i ssania tabletek septolete, doszłam do normy.I to nie był koniec jak się później okazało,bo kiedy po czterech miesiącach , przypadkowo zrobiłam pomiar cholesterolu ,który był dość wysoki,na co lekarz zasugerował zrobienie poziomu hormonu tarczycy,wyszło że mam totalną niedoczynność , przy górnej normie cztery, ja miałam 40 jednostek,czyli dziesięciokrotnie więcej.W międzyczasie zrobiłam USG tarczycy,wykazało że mam ją w paski,być może że skutek radioterapii,jak się wyraził opisujący radiolog. Od tej pory jestem pod kontrolą endokrynologa, przyjmuję hormon tarczycy.Wniosek nasuwa się sam,że trzeba się kontrolować przed i po radioterapii na okoliczność hormonu tarczycy.O tym mało się mówi,a lekarze wcale nie uprzedzają o ewentualnych skutkach radioterapii.Poza tym,nauczona własnym doświadczeniem uważam ,że operacja,chemia,radioterapia stanowią pewien etap leczenia choroby i powinny być zakończone przynajmniej ...tomografem,aby stwierdzić brak lub ewentualne zmiany chorobowe.Czego-niestety- ze różnych względów (ekonomiczne,kolejki)nie praktykuje się we wszystkich ośrodkach,a powinno,bo nic nie ma ważniejszego od naszego zdrowia.Cóż- żyjemy w takiej rzeczywistości a nie innej, dlatego też powinnyśmy walczyć o siebie i prawa,które nam przysługują.

kasial (offline)

Post #15

03-06-2011 - 13:23:59

 

Mnie poinformowali o wszelkich możliwych skutkach radioterapii, dostałam nawet taką specjalną ulotkę informacyjną. Też miałam problemy z gardłem i do tej pory mam wysuszoną śluzówkę i dłuższe mówienie lub próba np. krzyknięcia kończy się bólem gardła. A to już 6 miesięcy po radio. Mój lekarz mi mówił, że uszkodzona nie jest tylko skóra ale i organy wew. płuca, serce, gardło itd. i trzeba nawet rok czasu żeby się to wszystko zregenerowało. Fakt przydały by się jakieś badania, ale jest jak jest.



kabaja (offline)

Post #16

07-06-2011 - 20:52:33

Nakło n. Notecią 

Ja skończyłam naświetlania dwa tygodnie temu, a skóra pod pachą zaczęla mi dzisiaj złazić. Nadal jestem osłabiona i do tego skóra, króra wyglądała pięknie teraz zaczęla się dziwnie zachowywać. Pokazałam skórę w radioterapii i tylko zmieniono mi krem do smarowania przebarwienia i nowej skórki. W tym wszystkim najgorsze jest to, że upał nie pomaga, a skóra swędzi, piecze.




Vanda (offline)

Post #17

13-06-2011 - 07:38:27

 

Miałam 25 lamp dużych i 8 małych. Skończyłam 20.04. U mnie było podobnie jak u Tesy, skóra pod pachą prawie fioletowa, swędzenie. Od początku naświetlań smarowałam się żelem dr Ireny Eris, po zaleceniu mojej radiolog oczywiście. Potem skóra mi zeszła i swędzenie się skończyło. Po miesiącu już śladu nie było. Pod pachą i pod piersią (tam miałam małe lampy) mam jeszcze skórę ciemniejszą, reszta jest już prawie normalna smiling smiley . Po skończonej radioterapii skórę smaruję kremem z witaminą A.



Człowiek walczy by przetrwać, a nie po to, by się poddać. (P. Coelho)

tesa (offline)

Post #18

14-06-2011 - 23:34:18

 

Ja już też dochodzę do siebie. Skóra mi już zeszła. To co pod spodem o wiele przyjemniejsze w dotyku. No i najważniejsze ból i świąd skończył sie, chociaż swędzieć to mnie jeszcze troszkę swędzi.



<a href="[amazonki.net] src="[amazonki.net]; alt="tesa" /></a>

ewa1111 (offline)

Post #19

26-06-2011 - 11:16:22

karrigart 

Dziewczyny proszę was o rade,chcę zrezygnować z tutejszych lamp i podjąć dalsze leczenie w Polsce.Co powinnam zrobić aby dostać się na radioterapie.Wiem tylko tyle że muszę mieć ze sobą hist choroby i co dalej od czego mam zacząć?w tym temacie jestem ciemna,nigdy w moim życiu nie chorowałam na nic poważnego jedynie jakaś tam grypka i to wszystko,ja nawet nie znam lekarzy,dopiero teraz dorwało mnie to dziadostwo.załamka

AgatkaZ (offline)

Post #20

26-06-2011 - 11:20:19

Kielce 

Mysle ze musisz zglosic sie do jakiegos centrum onkologii w swoim miescie lub okolicy ale pewnosci nie mam



Przyjaciele są jak anioły, które stawiają nas na nogi, kiedy nasze skrzydła zapomniały jak się latathumbs up

ewa1111 (offline)

Post #21

26-06-2011 - 12:06:05

karrigart 

No tak, ale czy nie będzie żadnego problemu z przeniesieniem,czy mam takie prawo?kontynuować dalsze leczenie w Polsce.mam jeszcze jedno pytanie jak długo czeka się na lampy.

Perełka (offline)

Post #22

26-06-2011 - 13:22:58

 

Jak sie załatwia przeniesienie ci nie powiem. Ile się czeka na lampy? To chyba jest też uzależnione od ilości osób oczekujących w kolejce. Ja czekałam od połowy sierpnia kiedy miałam pierwszą wizytę u lekarza radioterapeuty, potem było planowanie, do 1 października kiedy rozpoczęłam naświetlania.



ewa1111 (offline)

Post #23

26-06-2011 - 15:38:16

karrigart 

O to mi chodziło Perełko,to znaczy że nie jest aż tak zle jak mnie tu straszą.Teraz mogę podjąć decyzje co robić dalej,siedzieć tu i czekać czy zjechać.Mój radioterapeuta nie określił mi dokładnej daty,powiedział że pod koniec czerwca zaczynam mam tylko czekać na list z datą startu,męczy już mnie to czekanie tak samo mogę czekać w Polsce.Tam przynajmniej będę z rodzinom.dziękuje buzki

mgiełka (offline)

Post #24

26-06-2011 - 15:50:26

Radom 

Ewo1111, odbierz pocztę.






Z amazonki.net od 2006 roku.

Perełka (offline)

Post #25

26-06-2011 - 21:31:37

 

Ewo czyli szybciej będziesz miała radio u siebie niż w Polsce. Już mamy koniec czerwca, a tu? Tu zaczniesz wszystko od początku. Ewo dobrze się zastanów zanim zdecydujesz.



filipinka35 (offline)

Post #26

12-08-2011 - 14:24:53

 

Ja mam ustalona radio na 29 sierpnia. Mam 20 lampek dwa znaczniki i badanie CT (planowane). Co to znaczy?
Wczoraj miałam zrobione trzy tatuaze kropki pod pachami po jednej kropce i na środku miedzy blizna a piersia jedna kropka. Co to znaczy? Dlaczego tylko niektórzy maja tatuaże?




Zycie jest najpiękniejsze !!!

Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum.

filipinka35 (offline)

Post #27

14-08-2011 - 14:44:24

 

czy ktoś mi odpowie na wyżej zadane pytania ?



Zycie jest najpiękniejsze !!!

Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum.

aurora (offline)

Post #28

14-08-2011 - 15:45:56

 

Tatuaże służą do wyznaczenia pola naświetlanego. Wszystkie malunki na ciele mają niestety tendencje do zmazywania się i dzięki tatuażom istnieje możliwość ich dokładnego odtworzenia. Każdy ośrodek onkologiczny ma swoje zasady i dlatego jedni tatuaż mają inni nie.
Co do planowania i kontrolnego CT- służy bardzo dokładnemu wyznaczeniu pola do naświetlań i nie wiąże się z diagnostyką. Nie boli ale jest mało komfortowe gdyż trzeba leżeć kilka kilkanaście minut w bezruchu.

filipinka35 (offline)

Post #29

14-08-2011 - 16:09:31

 

Aurora serdeczne dzieki za odpowiedz. Niestety boje sie tej maszyny do naświetlań ...



Zycie jest najpiękniejsze !!!

Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum.

metka (offline)

Post #30

15-08-2011 - 22:45:53

 

Filipinko, ale tej maszyny się ani nie czuje, ani nie widzi (jak zamkniesz oczy oczko ), moja tylko lekko brzęczała/buczała, jak pszczółka (w momentach kiedy naświetlała, czyli 4 razy po kilkanaście sekund). Nie ma się czego bać. Wisi nad Tobą (i nie spadnie!) i wcale Cię nie dotyka, nie świeci, nie wydziela ciepła... Poleżysz sobie chwilkę, wstaniesz i pójdziesz do domku. I to wszystko. I tak codziennie. Minie szybciej niż byś się spodziewała. tak



"Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 637
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024