Radioterapia - rozmowy codzienne

Wysłane przez Amazonki.net 

Al_la (offline)

Post #1

18-07-2014 - 09:33:12

k/Warszawy 

Na szyi może być powiększony węzeł chłonny. A węzły powiększają się od najmniejszej infekcji.
Moje szyjne reagują na opryszczkę a nawet na pryszcz na nosie. Na razie się nie zamartwiaj węzłem, a za płuca trzymam kciuki cały czas i czekam na dobry wynik ok





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

bibi71 (offline)

Post #2

18-07-2014 - 11:15:48

40 km od Wro:-) 

Daj znać, co u Ciebiebuziak



Don't worry so much. Worrying is praying for what you don't want.
-Bibi-

ira (offline)

Post #3

18-07-2014 - 11:25:26

Pabianice 

XWESTA, tak jak Al_la pisze może to być jakaś infekcja.
Ja często miewam w ustach afty i wtedy bolą mnie węzły.
A może to nic nie być. Kiedyś miałam taki groszek na ramieniu - zniknął sam.



XWESTA (offline)

Post #4

18-07-2014 - 18:32:18

Luboń 

No i wróciłam. Najważniejsze...Alunia miałaś rację ! Ten groszek to podobno NIC.duży uśmiech
Ale dalej nadal czeski film, czyli nikt nic nie wie. RTG płuc w normie.Dodam tylko, że robili mi zdjęcie na leżąco i pani techniczka poinformowała mnie ,że "to nie jest zdjęcie stosowane do diagnostyki, daje tylko ogólny pogląd, ale niestety tylko to mogą mi zaproponować bo do poniedziałku mają awarię rentgena" ! Wyobrażacie to sobie? Duży szpital w dużym mieście. A ! i żeby było zabawniej pani mi ( a nie lekarzowi) pytała się czy ma zrobić chociaż takie zdjęcie. KOMEDIA !
Ale do tematu. Lampki dostałam, skierowanie na kolejne badania krwi, kolejny antybiotyk (bo może są to beztlenowce),Fluconazode(bo może jest to gzrybek). Doktorowa przerzucała moją teczke z historią choroby w te i nazad, co by na koniec stwierdzić ,że już powoli brakuje jej pomysłów i nie ma pojęcia od czego ta temperatura.
No to ruszam z kolejną baterią leków i czekam...tylko zastanawiam się na co. Temperaturka 38, czyli NORMA.
Ale wszystkiego są plusy, a mianowicie ja żarłok poznałam od dzisiaj co to znaczy brak apetytu. Może chociaż trochę sadełka zgubię.
A tak poważnie , to wcale mi nie jest do śmiechu bo jestem słaba jak diabli, czuję się gorzej osłabiona niż po AC.
bezradny



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 18-07-2014 - 18:35:33 przez XWESTA.

Al_la (offline)

Post #5

18-07-2014 - 18:37:10

k/Warszawy 

Najważniejsze, że groszek to nic i że płucka w porządku. Teraz tylko trzymać kciuki, żeby antybiotyk sobie poradził ok





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

ira (offline)

Post #6

18-07-2014 - 20:13:26

Pabianice 

Łykaj grzecznie lekarstwa, dbaj o siebie, ile wlezie - przecież musi ta temperatura opaść! buzki



Krynia58 (offline)

Post #7

18-07-2014 - 21:45:56

Warszawa 

buziak Wracaj jak najszybciej do formy uśmiech
ok







Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna.
HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+
Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen

Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka.
K.I. Gałczyński

Gizi (offline)

Post #8

18-07-2014 - 22:13:31

Warszawa 

Xwesta, może to virusówka, a może robaczki, toksoplazmoza itd. Kota nie masz? Może być bardzo dużo przyczyn tej temp. A potem się okaże że samo przyszło i samo przejdzie. Tego Ci życzę kochana. A węzły tak jak Alunia pisze. Mój syn miał powiększony karkowy, całą onkologię na nogi postawiłam. A okazało się że miał małego ropniaczka na skórze głowy. Ropniaczka opróżniliśmy i węzełek zniknął. Trzymaj się i pisz. Buziaki



Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego.

Tuninek (offline)

Post #9

23-07-2014 - 08:46:59

Wrocław 

Witajcie

Xwesta no to dobre wieścismiling smiley Nowe lekarstwo na pewno pomożesmiling smiley Trzymam kciukismiling smiley

Ja dziś jadę po raz ostatni na Grillowaniesmiling smiley 28 lamp,poszłooooo!!!! smiling smiley Skóra specjalnie nie ucierpiała,jest zaczerwieniona i sucha ale nie popękała. To była chyba najprzyjemniejsza część leczenia jak dla mnie (chemia brrrrr smiling smiley ) choć upierdliwa bioraco pod uwagę codzienne dojazdy. Teraz miesiąc przerwy i herceptynasmiling smiley

Ściskam Was mocnosmiling smiley

bibi71 (offline)

Post #10

23-07-2014 - 09:11:00

40 km od Wro:-) 

Gratulacje Tuninku!:-)
Ja jestem po 12 grillu, jeszcze 13 przede mną, w tym tygodniu jeżdżę na 19.30, więc jest trochę lepiej, bo ten upał już tak nie daje.
Skóra ok, ale gardło mnie boli prawdopodobnie od naświetlania nadobojcza i w związku z tym - części szyi, kiepsko mi się cokolwiek przełyka. Piję gluta z siemienia, mam do ssania różne tabletki, ale niewiele to pomaga:-/
Skóry naświetlanej nie moczę tylko pudruję Alantanem i traktuję pianką myjąco-pielęgnującą, nic się z nią jak dotąd nie dzieje i mam nadzieję, że tak zostanie.
Xwesta, co u Ciebie? Odezwij się.



Don't worry so much. Worrying is praying for what you don't want.
-Bibi-

Gizi (offline)

Post #11

23-07-2014 - 15:52:30

Warszawa 

Tuninku gratulacje. Teraz wakacje, odpoczynek. Nawet znalazłam Ci miejsce na wczasy. Trochę drzewek byś się za bardzo nie opaliła i troszkę wody. Szybki prysznic tzw.





Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego.

Danula72 (offline)

Post #12

25-07-2014 - 12:13:32

Warszawa  

Zaczynam poczytywać ten wątek by przygotować sie na radioterapię, którą mam nadzieję zacząć we wrześniu.



Tuninek (offline)

Post #13

26-07-2014 - 17:50:18

Wrocław 

Gizi dziękuję Ci serdecznie-to naprawdę cudowne miejsce na urlopsmiling smiley Az się rozmarzyłamsmiling smiley Tymczasem we Wrocławiu 30st smiling smiley
Skórę mam przez dwa tyg traktować jak w trakcie radio a potem smarować Linomagiem lub czyms innym tłustym nie na bazie wody.

Gizi (offline)

Post #14

26-07-2014 - 18:42:05

Warszawa 

Tuninku, ja tak właśnie robiłam. Moja skóra jest ok. Po kilku dniach od zakończenia radio spuchła mi brodawka i jej otoczka, to miejsce było bardzo wrażliwe, miałam wrażenia jakby brodawka chciała odpaść. Traktowałam ją maścią cynkową, tak czułam że lepiej to miejsce troszkę uspokoić, podsuszyć. I rzeczywiście dobrze poszło. Potem smarowałam tłustymi maściami. Stosowałam kremy do pielęgnacji skóry niemowląt, takie na odparzenia, ale nie sudocrem.
Właściwie nie ma różnicy między jedną a drugą piersią. Tylko górna część piersi jest jakby opuchnięta, nie boli, jest troszkę twardsza. Ale skóra super.

Powiem Wam na marginesie że po chemii bardzo trzeba na słońce uważać. Ja nigdy nie mogłam się opalić, a tutaj kilka minut na słońcu i się opaliłam i to całkiem nieźle jak na moje możliwości.



Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego.

bibi71 (offline)

Post #15

29-07-2014 - 10:23:11

40 km od Wro:-) 

Ja już po połówceduży uśmiech
16 za mną, 9 do przejścia. Skóra całkiem ok, tylko ta ręka jakby słabsza czuję to podczas ćwiczeń i gardło - katastrofazly Ostatnio, żeby w ogóle cos zjeść musiałam łyknąć Ketonal...... Mam cały worek różnych gardłowych specyfików, do tego jeszcze tran, glut z siemienia i dupa - boli jakbym szklo z żyletkami łykała... Lekarka mówi, że tak niestety czasem się zdarzabezradny
Poczytałam, jak niektóre z Was musiały wyczekiwać na naświetlania i muszę powiedzieć, że w DCO we Wrocku bardzo jest sprawnie pod tym względem, czekałam raz, może ze 30 minut, jak się dwa inne aparaty zepsuły i mieli więcej roboty, bo innych pacjentów trzeba było upychać na moim, a tak to na wszystkie moje grillowania wchodzę punktualnie jak James Bond, a czasem nawet i 5-10 minut wcześniejjezor
Wczoraj na pokazie lekarka kazała zakupić Radiosun i smarowac cyca, na wszelki wypadek zrobię sobie próbę na kawałeczku skóry, żeby się czasem nie zaczęło coś paprać. Ze swojej strony polecam piankę Seni Care do mycia i pielęgnacji grilowanego cyca, nie podrażnia i fajnie zmywa resztki Alantanu, odświeża i przy okazji nawilża skórę.
Pozdrawiam wszystkie oświetlane!papa



Don't worry so much. Worrying is praying for what you don't want.
-Bibi-

annzaw (offline)

Post #16

29-07-2014 - 11:02:47

Tarnów 

Bibi juz blizej niz dalej. Łącze sie z Toba smazac sie na ogrodzie smiling smiley

mariangel (offline)

Post #17

29-07-2014 - 14:51:58

Zawiercie 

Bibi, już tu kiedyś pisałam. Też, niestety, z gardłem miałam tragedię. Nic nie pomagało. Z ledwością łykałam płyny i pokarmy płynne. Do tego, w zastraszajacym tempie osuwały mi się dziąsła, co powodowało dodatkowy ból. Chudłam w oczach - zwyczajnie z głodu. Ale, na pocieszenie napiszę, że po zakończeniu tego etapu terapii dośc szybko ból ustąpił uśmiech . Cóż, trza wytrzymać - będzie dobrze ok



Przyjaźń jest najpiękniejszym ze wszystkich prezentów, jakimi możemy zostać obdarowani aby szczęśliwie ukształtować swoje życie

Epikur

XWESTA (offline)

Post #18

29-07-2014 - 18:44:35

Luboń 

Witajcie . Lampy zakończone ufff.... Dla mnie radio nie okazało się łaskawe, lżej przeszłam chemię. Pod cycem i na bliznach po operacji jedna wielka rana, boli jak cholera. dzisiejsza noc spędziłam na siedząco bo nie mam jak się ułożyć, żeby poparzenia nie bolały. Dzisiaj dostałam ostatnią lampke , leżąc na stole łzy leciały mi same gdyż podniesienie reki jest dla mnie ogromnym wyzwaniem. Jak widać każda z nas przechodzi inaczej.Ale co tam...ważne że już koniec i oby się szybko zagoiło bo czuję się mało komfortowo biegając rozneglizowana po domu. A co do temperatury to trzymało mnie równo 9 dni DRAMAT ! ASO i OB podwyższone, morfologia ciniutka. Takiej anemii nie miałam nawet podczas chemii. Wiadomo, ze jest stan zapalny, ale nie wiadomo gzie. Jutro jadę na pierwszą kontrolę do mojej onki , może ona cos wymyśli. Pojutrze tomograf głowy a 8ego sierpnia brachytarapia. Skłamałabym gdybym powiedziała, ze się nie boję....
Sciskam Was wszystkie gorącobuziak

Krynia58 (offline)

Post #19

29-07-2014 - 20:52:01

Warszawa 

XWESTA pociesza obyś jak najszybciej doszła do siebie.....
Życzę by Twój strach miał wielkie oczy, trzymam kciuki za wyniki tomografu i za pomyślny przebieg brachyterapii ok
Przytulam
buziak







Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna.
HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+
Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen

Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka.
K.I. Gałczyński

Gizi (offline)

Post #20

29-07-2014 - 20:58:41

Warszawa 

Xwesta, ja też trzymam kciuki. Może na te ranki możesz stosować pastę cynkową, tak jak przy oparzeniach. Zapytaj lekarza. Mój mi mówił że mogę stosować wszystko to co się stosuje na dany rodzaj zmian na skórze.



Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego.

dana23 (offline)

Post #21

29-07-2014 - 22:34:16

Gdańsk, Saarbruecken 

Xwesta,gratuluję ostatniej lampki. A może te stany zapalne i gorączka to z powodu tej poparzonej skóry i ran, taka reakcja organizmu? Trzymam kciuki za szybką poprawę. okserce
Bibi, Tobie również!thumbs upbuzki



XWESTA (offline)

Post #22

30-07-2014 - 17:37:41

Luboń 

No to wrocilam od swojej onko.
Moj cycuszek zrobil na niej takie wrazenie, ze spytala czy moze sobie zrobic zdjecie. A co tam ! Normalnie poczulam sie jak modelka !
Stwierdzila ze mam poparzenia trzeciego stopnia i zapalenie piersi w gratisie. Zapisala mi Encorton i szczerze mowiac bardzo mi sie to nie podoba. Przyznaje sie bez bicia ze jeszcze go nie wykupilam tylko postanowilam jeszcze kilka dni poczekac.
Jakby tego bylo malo bola mnie paskudnie zebra, czy ktoras z Was miala cos takiego ?
I dodatkowo doktorowa skierowala mnie na USG guzka na szyji o ktorym Wam wczesniej pisalam.
Maam juz tego wszystkiego serdecznie dosyc:płacze

anna2008 (offline)

Post #23

30-07-2014 - 19:50:58

Bydgoszcz 

XWESTA ,encorton działa silnie przeciwzapalnie,może przemyśl jeszcze,czy nie warto go troszkę postosować.Wiadomo steryd,nic przyjemnego,ale może Ci szybko przynieść ulgę,tym bardziej,że to tylko na jakiś czas,to nie powinno być specjalnie kłopotu ze skutkami ubocznymi kwiatek. I dodatkowo zapalenie piersi,chyba szkoda się męczyć. Jeżeli wcześniej stosowałaś leki sterydowe ,to wiesz jak organizm na nie reaguje,jeżeli nie,to czasami przy krótkotrwałym stosowaniu mogą wystąpić(ale nie muszą) przejściowe zaburzenia żołądkowo-jelitowe ,dlatego warto pomyśleć o czymś osłonowym na żołądek typu ranigast albo famogast.pociesza



"Przyszłość, zanim wkracza, zawsze przedtem puka." - Francois Mauriac

"To co się dzieje teraz i po 'teraz' ,tak długo nie ma znaczenia,dopóki jutro jutra,jest takie samo,jak wczoraj wczoraj"

Gizi (offline)

Post #24

30-07-2014 - 20:38:45

Warszawa 

Xwesta, ja bym wzięła te sterydy i nawet się nie zastanawiała. W naszej historii zapalenie piersi zupełnie nie jest nam potrzebne. Poparzenie 3 stopnia?!!!!!!!!!
No to masz kobieto większy problem.
Przekleiłam informację o 3 stopniu oparzeń po radio. Napisz czy tak to wygląda.

Oparzenia III stopnia: ten typ oparzeń może pojawić się już kilka dni po naświetlaniu. Oprócz rumienia i obrzęku towarzyszom im pęcherze i owrzodzenia, na których powierzchni tworzą się strupy. Niestety zmiany te goją się długo, wykazują skłonność do wtórnych uszkodzeń. Dlatego zaleca się unikanie kąpieli słonecznych, niskiej temperatury i powtórnego napromieniowania – skóra jest zbyt wrażliwa na ich negatywne oddziaływanie.
Pamiętaj:
- nawet po zakończonej terapii, miejsca poddane promieniowaniu wymagają szczególnej ochrony przed słońcem
- obszar ciała poddany napromieniowaniu chroń luźną, bawełnianą, miękką odzieżą
- nie drap napromieniowanej skóry – jest bardzo wrażliwa, nie stosuj detergentów do jej mycia – użycie jakiegokolwiek środka kosmetycznego skonsultuj z lekarzem.
- Rany możesz przemywać specjalnym płynem Octenilin – roztwór do irygacji ran leczenie oparzeń po radioterapii zawsze wymaga konsultacji lekarskiej
do łagodzenia skutków oparzeń po radioterapii stosuje się maści obojętne, przeciwzapalne i przeciwbakteryjne – w zależności od stopnia poparzenia
rany i owrzodzenia skóry należy chronić przed wtórnymi zakażeniami, stosując opatrunki hydrożelowe przyspieszające gojenie i zabezpieczające przed rozwojem infekcji, jak Octenilin – żel na rany
- wspomagająco można przyjmować witaminy PP, C i E



Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego.

bibi71 (offline)

Post #25

05-08-2014 - 15:48:33

40 km od Wro:-) 

Kurczę, dopiero co zaczęłam, a teraz już odliczam koniec, jeszcze 3 lampy, w piątek finiszduży uśmiech
Aż sie boję pisać co by nie zapeszyć, ale skóra zniosła to bardzo ok, nie jest ani zaczerwieniona, ani podrażniona, oby tak dalej.
Sypałam Alantanem, nie moczyłam nie wystawiałam na słońce, na dwor wychodziłam jak wampir, po zachodzie, jak musiałam lecieć kawałek z auta do szpitala, to owijałam szyję cienkim białym szaliczkiem. Cały czas latam bez stanika, ale cyce u mnie niewielkie, więc nie jest to problememjezor
Myję naświetlanego cycka i pachę pianką Seni Care, polecam.
Mam też krem Radio protect, taki sam dostały dziewczyny na oddziale radioterapii w DCO.
Jedyne co ucierpiało to mój przełyk, boli w dalszym ciągu, pomaga jedynie łyknięcie Ketonalu, wtedy mogę coś zjeść w miarę bezboleśnie, ale to w zasadzie pikuś, mam nadzieję, że jak tylko skończę lampy, mto wszystko wróci do normy:-)
A jak Wy, towarzyszki opalane, no i te, co już skończyły?;-)
Xwesta, już lepiej?
Odezwijcie się, bo jakoś tu ucichło, mam nadzieję, że to dlatego, że wszystko ze wszystkimi w porządku:-)



Don't worry so much. Worrying is praying for what you don't want.
-Bibi-

Gizi (offline)

Post #26

05-08-2014 - 18:52:23

Warszawa 

Bibi. Te problemy ze skórą zaczęły się w moim przypadku kilka dni po naświetlaniach. Gdyby się coś zaczęło to nie czekaj tylko od razu reaguj.



Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego.

bibi71 (offline)

Post #27

05-08-2014 - 20:14:43

40 km od Wro:-) 

Ech, no wiem, Kochana, wiem, że jeszcze może się coś przyplątać, więc jeszcze się tak nie cieszę, ale staram się myśleć pozytywnie:-)



Don't worry so much. Worrying is praying for what you don't want.
-Bibi-

Gizi (offline)

Post #28

05-08-2014 - 21:23:11

Warszawa 

Myśl pozytywnie, to bardzo ważne. Chodzi mi o to by momentu nie przegapić i od razu za problem się zabrać. Mnie praktycznie nic się wielkiego nie działo. Trochę spuchła brodawka z otoczką, zaczerwieniła się, piekła i swędziała. Smarowałam i w kilka dni przeszło.



Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego.

XWESTA (offline)

Post #29

07-08-2014 - 08:41:40

Luboń 

Bibi nie odzywam sie, bo nie chce przynudzac moim narzekaniem. U mnie nic lepiej, a to juz prawie 2 tygodnie walki.
Jestem juz tym zmeczona. Od wczoraj testuje nowe specyfiki, ktore mam od naszej KOCHANEJ GIZI. Zobaczymy...
W sobote jade do radiolozki, ale brachyterapie juz wiem ze mam odlozona w czasie.
Dla mnie niestety radio okazalo sie najgorszym etapem, smialo moge powiedziec ze chemia (4 AC) to byl PIKUS. zmeczony

Al_la (offline)

Post #30

07-08-2014 - 16:29:29

k/Warszawy 

pociesza





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 431
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024