Radioterapia - rozmowy codzienne
isia (offline) |
Post #1 06-12-2015 - 21:22:29 |
|
Tak mama nie ma jeszcze zakończonego leczenia i były to naświetlania przed operacją.
Lekarze właśnie też mówią że oparzenie jest bardzo głębokie z powodu bardzo dużej dawki promieniowania. ale jest to strasznie irytujące bo była w dużo gorszym stanie gdy miała rany na dekoldzie i piersi a jej nie hospitalizowano co prawda jeździła przez dwa tygodnie na kroplówki w których dostawała leki przeciwbólowe przeciwzapalne i coś na wzmocnienie ale teraz zupełnie nic nie robią nie ma żadnych decyzji ze strony pani doktor która prowadzi mame tyylko z miesiąca na miesiąc odkłada konsylium ostatnio kazała jej zrobić tomograf ale po tygodniu jednak uznała że przy stanie zapalnym wyjdzie zamazany... i widze że mame to bardzo zmartwiło bo ona sądzi że to po to że mogą być jakieś przerzuty. co prawda leczenie chemioterapią i tymi naświetlaniami było bardzo pozytywne ponieważ guz w piersi zmniejszył się o jakieś 3/4 objętości a pod pachą na wężłach chłonnych guz znikł zupelnie. Ale mimo wszystko to co ona teraz przechodzi to straszne a nie możemy znaleść osoby która przechodziła coś podobnego by coś poradziła co robic |
Jutta (offline) |
Post #2 06-12-2015 - 21:47:03 |
między Łodzią a Warszawą |
Isia Marzusia:pociesza
Karina, jestes już blisko końca. Głupotą byłoby rezygnować teraz. Mnie poprawiała nastrój mysl, że jak mnie piecze, mam zaczerwienioną skórę i się nie chcę, to temu mojemu skurwysynkowi też jest niedobrze. Chciałam oczywiscie wybić wszelkie pozostałosci jesli zostały tego, czemu nie dała rady ewentualnie chemia i operacja. No, i żeby w ten sposób wytłuc z tej raczej łepetyny ochotę na wszelkie wznowy, bo przecież temu ma też służyć radioterapia. Proszę nie rezygnuj. Trzymam kciuki |
marzusia (offline) |
Post #4 06-12-2015 - 22:28:18 |
Cieszyn |
jutta ma rację,przecież nie można czekać jeszcze miesiąc i nic nie robić,stan zapalny ,głęboki i rozległy ,zwłaszcza w dobrze ukrwionych miejscach też jest niebezpieczny sam w sobie.Nie można pozostawić go bez leczenia bo grozi zakażeniem ogólnym ,nie mówiąc już o bólu.Niestety czasem jest tak,że musimy walczyć nie tylko z chorobą ale również z lekarzami
|
Jutta (offline) |
Post #5 06-12-2015 - 22:47:04 |
między Łodzią a Warszawą |
Obiema rękami podpisuje się pod tym, co napisała Marzusia.
Isia, z moich obserwacji wynika, że poszczególne osrodki/lekarze rywalizują ze sobą. W ................ (wpiszcie sobie dowolny szpital/ lekarza) powiedzieli, że nic nie można zrobić, ależ można to i tamto. Wy możecie to wykorzystać. Macie prawo pełne prawo do szukania pomocy. Będzie to niestety prawdopodobnie kosztowało, bo podejrzewam, że będziecie musiały zacząć od wizyt prywatnych, by uzyskać jak najszybciej pomoc. Marzusiu jeszcze raz, bo poprzedniego mi zeżarło. |
Wandka (offline) |
Post #7 07-12-2015 - 00:10:18 |
Warszawa |
Nie ma może Karinko tylko musisz kontynuować radioterapię. Koniec, kropka. Ten RadioXar, o którym pisałam można używać w czasie radioterapii. Jak masz wątpliwości to zapytaj Kubę naszego. Wskazówki mam od kochanego Kuby. To on mi polecił i dzięki mu za to. Ten krem ma jakiś składnik, który daje ulgę i takie chłodzenie natychmiastowe, że uczucie pieczenia ustępuje. Najważniejsze, że można go stosować podczas radioterapii a nie tylko po. Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 07-12-2015 - 00:12:58 przez Wandka. |
isia (offline) |
Post #11 07-12-2015 - 19:09:17 |
|
Mama jeździ do Bielska Białej do szpitala onkologicznego im. Jana Pawła II
Może i macie kochane racje.. początkowe leczenie przebiegało bez zarzutów wręcz idealnie. Mama brała chemie i wszystko było dobrze rokowania też zaczynały się kwitnąco i wszystko utknęło po tej radio... Dziś mama czuje się troszkę lepiej nie boli ją bo przez ostatnie dni to była tragedia. A ma maże któraś z Pań info na temat czy radio bądź chemioterapia wpływa na poziom cukru ? |
isia (offline) |
Post #14 07-12-2015 - 20:15:22 |
|
Wybacz za loginy ale dopiero pare dni temu zalożyłam tu konto i to jakoś się tak mi samo poustawiało |
dziubas (offline) |
Post #19 08-12-2015 - 15:54:12 |
Gdańsk |
Karina! uszy do gory!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
karina10 (offline) |
Post #24 11-12-2015 - 08:26:32 |
Warszawa |
Jestem Kochane.
Wczoraj ledwo się zawleklam. Mam kłopot bo doszły wymioty, myślałam że nie wyleżę na tym bo mnie cały czas "rwie". To jest wszystko od tego gardła,mam ta kluche, przeszkadza mi i kończy się wymiotami właśnie. Mam jeszcze jakieś dreszcze i wogole słabo jest. Ten ostatni tydzień jest trudny bardzo. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 11-12-2015 - 08:27:37 przez karina10. |
dziubas (offline) |
Post #26 11-12-2015 - 16:24:17 |
Gdańsk |
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |