zapalenie żył
Wysłane przez Pyrunia
Pyrunia (offline) |
Post #1 13-07-2010 - 20:49:34 |
Stolica Pyrlandii |
W sumie powinnam o tym co nieco wiedzieć,
ale poprzednio nie miałam tego problemu. Wczoraj miałam chemię. Kłuta dłoń i dziś mam wielkie, czerwone żyły. Pół dnia smaruje maścią z kasztanowca i nic nie pomaga. Właściwie żyły są coraz szersze. Od dłuższego czasu łykam Rutinoscorbin. Co jeszcze zastosować? |
Al_la (offline) |
Post #2 13-07-2010 - 21:09:29 |
k/Warszawy |
Też miałam problem z żyłami.
Onkolog zalecił Hirudoid w żelu - nie pomagał. Pomogły czopki Diclofenac (chirurg podpowiedział), ale to było tuż po operacji przed chemią. Ty jesteś w trakcie chemii, więc nie wiem, czy możesz. Zapytaj lekarza. ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
amor (offline) |
Post #4 15-08-2010 - 11:28:43 |
Siemianowice Sl. |
Przypominam jak co roku -
Mam od dawna sklonnosci do zylakow. Lekarz przed laty poradzil mi bym raz w roku robila sobie caly miesiac kuracje lekiem Detralex. Tak tez czynie od lat i mam spokoj ( oczywiscie ruch i gimnastyka tez sprzyjaja dobrej kondycji zyl , oczywiscie nie mowie o czasie chemii i leczenia ).Teraz juz nie ma detralexu ale sa polskie tansze wymienniki -diosminex. Ja mam aktualnie otrex , jest chyba najtanszy bo wystarcza jedno opakowanie (bierze sie tylko jedna tabletke na czczo). Kupuje sie bez recepty a chroni ,oczyszcza zyly. Polecam takie kuracje! |
Al_la (offline) |
Post #5 24-08-2010 - 21:27:08 |
k/Warszawy |
Ja biorę "coś' na żyły już 15 lat. Piszę "coś", bo zmieniam. Przez ostatni rok był Venoruton Forte. Teraz lek. pierwszego kontaktu przepisała mi Otrex. Kto mnie zna, to wie, jakie mam "piękne" nogi
![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
krysiada (offline) |
Post #6 01-10-2010 - 21:46:36 |
powiat Głogów |
Po ostatniej chemii (podczas której żyła się zatykała i trzeba ją było płukać kilkakrotnie) odczuwam pobolewania żył i ich ciągnięcie. Wyraźnie widać, że się "zapadają" aż powstają wgłębienia w skórze ręki, która była kłuta. Poradźcie, jak mogę sobie ulżyć. Biorę Rutinoscorbin i smaruję maścią Lioven ( tak poradziła mi pielęgniarka), ale efektów nie ma na razie.
|
Dortek (offline) |
Post #9 03-10-2010 - 16:26:25 |
|
Lekarz przyjmujący przy aptece o.o.Bonifratrów w Łodzi polecił mi 2 maści: propolisową i salicylową. Z tej pierwszej robiłam sobie okłady na noc.
Ciemne wczoraj może sie przemienić w jasne jutro (Marcin Luther King) Miarą wielkości człowieka jest ilość przeszkód, które udało mu się pokonać. Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło. jedna z nas: [www.youtube.com] |
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Użytkownicy online
Gości:
439
Największa liczba użytkowników online:
77
dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online:
14207
dnia 25-04-2022