Po terapii raka piersi - co wolno, czego nie wolno
Misia77 (offline) |
Post #1 03-08-2017 - 16:01:08 |
|
Dziewczyny, a może by tak zebrać w jednym miejscu wszystkie zakazy i dozwolone rzeczy dla amazonek?? Bo ja już naprawdę głupieję. Internet jest pełny sprzecznych doniesień, lekarze też nie są zgodni, jeden mówi jedno, inny drugie. Może by tak do kupy... w głowie zawsze roi się od pytań odnośnie tego, co możemy a czego nie możemy robić/spożywać itp. po zakończeniu całej terapii raka piersi (+ będąc ewentualnie w trakcie hormonoterapii, bo jak wiadomo ona trwa latami).
Ja mam na przykład takie dylematy (albo rzeczy o których wiem): 1. Masaż - wolno czy nie?? Klasyczny niby nie, relaksacyjny niby tak. Ale doniesienia są sprzeczne i już sama nie wiem :/ 2. Alkohol - w końcu wolno go spożywać czy nie?? Czy np. małe piwko w weekend jest dozwolone, albo kieliszek winka? Oczywiście nikt nie mówi o 10 drinkach albo butli wina naraz Czy będąc na weselu u znajomych, mogę się napić szampana? Czy jadąc do Grecji mogę spokojnie spróbować ouzo? Ja ostatnio (jestem po chemii i po operacji, a przed radioterapią) pozwoliłam sobie na małe piwko do grilla ale jedna znajoma amazonka "starsza stażem" (kilkanaście lat po operacji) ochrzaniła mnie, że nie powinnam dotykać alkoholu nawet do pół roku po operacji :O Że to absolutnie zakazane. Hmm...? 3. Loty samolotem - dozwolone? 4. Sauna - rozumiem, że niedozwolona do końca życia, tak też powiedzieli mi lekarze po operacji. Tu jest jasna sprawa. 5. Kąpiele w wannie - tak, ale nie długie i gorące (to też ogólne zalecenie od lekarzy, po operacji) 6. Noszenie ciężkich rzeczy w ręce po stronie operowanej - zakazane, ale lekkie można, prawda? 7. Spanie na boku po stronie operowanej - zakazane (?). Tutaj też mam dylemat. Nie miałam tego w spisie "rzeczy zakazanych" po wyjściu ze szpitala, żaden lekarz mi nie powiedział że tego nie mogę robić ale wyczytałam tutaj, na forum, że nie wolno. A mam z tym trochę problem, powiem szczerze - strasznie mi ciężko spać tylko na jednym boku lub na plecach, no korci mnie żeby choć czasem móc przewrócić się na ten drugi bok Cierpię okrutnie. Jak jest u Was?? Dostałyście jakieś zalecenia od lekarzy w tej sprawie? 8. Farbowanie włosów - tu chyba nie ma jakichś obostrzeń prawda? Jak wyrosną nam z powrotem, to możemy je do woli farbować prawda? Tak jak kiedyś. 9. Używanie tradycyjnych dezodorantów/antyperspirantów. Gdzieś wyczytałam że powinno się używać tych naturalnych, bez soli aluminium. Prawda to? 10. Palenie papierosów - popalałam przed chorobą ale w momencie diagnozy definitywnie rzuciłam, więc mnie to już nie dotyczy ale generalnie raczej sądzę że nie powinno się tego robić po jakimkolwiek raku, nie tylko piersi. Tutaj zgoda w 100%. 11. Pływanie - nie tylko nie zakazane, ale wręcz zalecane, tak słyszałam. 12. Sport - ja słyszałam, że generalnie zalecany, ale tylko bez obciążeń (np. podnoszenie ciężarów odpada). Tak generalnie to ja w życiu kieruję się zasadą: "Jeśli czegoś nie wolno, a bardzo się chce, to... MOŻNA" i dlatego zazwyczaj jakiekolwiek zakazy doprowadzają mnie do szału. Bo od razu chce mi się robić wszystko to, co zakazane. Wolałabym ograniczyć ilość zakazów do minimum, albo pocieszyć się że co prawda czegoś tam niby nie wolno, ale może troszkę jednak można Może ktoś jeszcze coś dopisze do tej listy? Na pewno o czymś zapomniałam. A lekarze nas informują albo mało, albo wcale :/ Nierzadko też zapominamy się zapytać o różne drobiazgi. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 03-08-2017 - 16:02:03 przez Misia77. |
doria (offline) |
Post #2 03-08-2017 - 18:05:07 |
Kraków |
Misiu, fajnie to wszystko zebrałaś ,pewnie by się jeszcze coś zmieściło na tej liście, np zdrowe odżywianie itp.
Mnie się wydaje ,że najlepszy jest złoty środek, czyli wszystko z umiarem.Od lekarzy zawsze slyszalam _ żyć normalnie i tak robię. Pewnie że niekt9rych rzeczy unikam np dźwigania czy obciążania ręki ale czasem jest to też niewykonalne, sauna mnie nie dotyczy bo nigdy tego nie lubiłam ale reszta- złoty środek |
doria (offline) |
Post #3 03-08-2017 - 18:07:05 |
Kraków |
Misiu, fajnie to wszystko zebrałaś ,pewnie by się jeszcze coś zmieściło na tej liście, np zdrowe odżywianie itp.
Mnie się wydaje ,że najlepszy jest złoty środek, czyli wszystko z umiarem.Od lekarzy zawsze slyszalam _ żyć normalnie i tak robię. Pewnie że niekt9rych rzeczy unikam np dźwigania czy obciążania ręki ale czasem jest to też niewykonalne, sauna mnie nie dotyczy bo nigdy tego nie lubiłam ale reszta- złoty środek |
aquila (offline) |
Post #6 04-08-2017 - 00:11:01 |
|
piję alkohol, nie zawsze z umiarem, latam samolotem (uwielbiam), używam antyperspirantu z aluminium, robię to na co mam ochotę...
nie dźwigam bezwęzlową ręką i staram się na niej nie spać, bo miałam z nią problemy; kąpiele i tak lubię chlodne, a do sauny to by mnie wołami nie zaciągli (nie wiem jak można chcieć się pocić, fuj ) leczyłyśmy raka po to żeby żyć, a nie wszystkiego sobie odmawiać, chuchać dmuchać i się martwić czy nam wolno owszem brak węzłów narzuca pewne ograniczenia, ale jak słyszę że mam nie pić piwa czy nie latać samolotem to mnie ch* strzela, tak zacznijmy się już czołgać w kierunku cmentarza może nie wolno nam być dawcą organów, to na pewno It's just a ride ... |
Agaba190 (offline) |
Post #10 04-08-2017 - 07:07:15 |
k/Warszawy |
1. Alkohol - po leczeniu przeważnie mamy zniszczoną/uszkodzoną wątrobę i dlatego picie alkoholu nie jest wskazane. Uważam, że jeżeli możemy jej dodatkowo (bo przecież nie zrezygnujemy z jedzenia tzn. nie przejdziemy na dietę ) nie obciążać to powinniśmy ograniczyć picie.
2. Sole aluminium w dezodorantach - od dawna się o nich pisze, że mogą być jedną z przyczyn występowania raka piersi (podobno zmieniają kod genetyczny w zdrowych komórkach). Czy jest to prawda? Nie wiem. Nie mogłam trafić na żaden artykuł naukowy. 3. Latanie samolotem - mam wycięte wszystkie węzły i latałam samolotem i nic się nie stało. Ale czytałam logiczne wyjaśnienie, że poprzez zmianę ciśnień i jednostajną pozycję (wyłączającą pompę mięśniową) lot samolotem nie jest wskazany. Tak samo jak przy chorobach układu krążenia (zakrzepicy). 4. Spanie na boku po wycięciu wszystkich węzłów. Chodzi generalnie o ucisk, który zdecydowanie nie jest wskazany, bo zaburza przepływ chłonki. To dlatego powinniśmy również ograniczyć noszenie obcisłych (uciskających) ubrań, biżuterii. 5. Pobieranie krwi z ręki bez węzłów. Oczywiście jeżeli nie ma innej możliwości to pobierają z tej ręki. Ale chodzi o dwie rzeczy : zastosowanie ucisku (taśmy) przy uwidacznianiu żyły do pobrania krwi i o ew. samo nakłucie (możliwość przedostania się zarazków). Dlatego też generalnie zabronione jest nam kaleczenie się w tę rękę (sprawa nierealna - wiecznie się kaleczę). 6. W pierwszym roku po leczeniu nie jest zalecana radykalna zmiana klimatu. Czyli wystawienie naszego organizmu na "szok". Czy to wszystko, i jeszcze wiele innych rzeczy, jest prawdą? Nie chce mi się szukać naukowego potwierdzenia. Staram się racjonalnie do tego podchodzić i "słuchać" swojego organizmu. Zauważyłam np. że jak założę bluzkę z obcisłymi rękawami to czuję dyskomfort. Czasami (bezwiednie) śpię na stronie operowanej (bez węzłów) i rano mam wrażenie, że ta ręka jest inna - cięższa. Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia. Mark Twain |
Misia77 (offline) |
Post #11 04-08-2017 - 11:33:37 |
|
Dzięki dziewczyny!! Od razu jaśniej się we łbie robi.
Rzeczywiście, zapomniałam z tym pobieraniem krwi - też miałam w wypisie ze szpitala, że niby nie wolno. Ło matko, z tym kaleczeniem się w rękę po stronie operowanej to nie wiedziałam Ja też co chwila się kaleczę! U mnie nie ma szans na życie bez wiecznego kaleczenia się chociażby w kuchni, hihi Ale nie mam większych problemów z chłonką, zbierała mi się bardzo króciutko (byłam na ściąganiu 4 razy i koniec). No ja mam wątrobę nieźle nadszarpniętą chemią, więc będę bardzo uważać z alkoholem. Ale małe piwko czasem mam ochotę wypić Zwłaszcza latem. Bo zimą, to już się tak nie chce. Super wieści z tym spaniem na stronie operowanej!! Ufff czyli nie wszystko stracone jeszcze będę mogła się poprzewracać w łóżeczku tak jak mi wygodnie, cieszę się ogromnie. Aha no i jeszcze tatuaże - na rączce po stronie operowanej nie wolno, ale na całej reszcie ciała podobno wolno. Nie ma też przeciwskazań do makijażu permamentnego, oczywiście jak już wyniki krwi się poprawią po całej terapii I to fajne bo ja planuję sobie zrobić za jakiś czas permanentne brewki No i po rekonstrukcji, czyli gdzieś tak za rok... tatuaż sutka 3D rzecz jasna. Fajna sprawa. |
doubleD (offline) |
Post #12 04-08-2017 - 12:56:58 |
London |
ja jestem z frakcji ze nie ma zadnego 'nie wolno' I tak nalezy podchodzic do wszelkich terapi. wiem ze nakladanie na siebie ograniczen pomaga niektorym ludziom zachowac poczucie kontroli ale kontrole mozna zachowac, odzyskach inaczej, I daje to duzo lepszy efekt psychologiczny niz samoograniczanie sie.
pobieranie krwi/ mierzenie cisnienia - pilnuje zeby uzywac tylko reki gdzie nie mialam radio wezlow chlonnych. to akurat nie jest zadne ograniczenie, to personel medyczny musi sie dostosowac I zrobic tak zeby mnie nie uszkodzic bo na tym polega ich praca. spaniel, po jakims czasie naturalnie wraca sie do spania tak jak jest najwygodniej I tyle. to naturalne ze przez pierwszych kilka/ kilkanascie miesiecy uwaza sie bardziej na reke, ja mialam niewielki obrzek wiec na poczatku biegalam I wszystkie sporty uprawialam w rekawie uciskowym, tak samo z lotami samolotem. teraz bardziej sie rozluznilam I yoga, wszystkie cwiczenia silowe z ciezarkami I pompki robie bez rekawa I z reka jest coraz lepiej im bardziej buduje miesien. noszenie siat I inne prace domowe nigdy nie byly czescia mojego stylu zycia I akurat tutaj moge sobie wyobrazic ze podejscie 'nie wolno' pomaga jesli ktos ma problem z powiedzeniem nie inaczej. alcohol, na prawde nie widze problemu, chociaz rozumiem ze jak ktos ma problem z watroba to lepiej byc ostroznym. w pierwszym Roku po leczeniu spedzilam calkiem sporo czasu w azji poludniowo wschodniej, I w gorach w maroku, plus zaliczylam kilka biegow ulicznych I tydzien na nartach - wszytko jest dla ludzi, chociaz ja troche szarzowalam I mozliwe ze troche bardziej bym sie cieszyla tym co robilam gdybym troche zluzowala. palenie - jestem bardzo na nie, uwazam ze to jeden z najbardziej obrzydliwych nalogow wiec tutaj niestety nie pomoge ;-) takze, moja rada, jesli ktos ma ochote sluchac to: rob co chcesz, w granicach rozsadku a nie bezpodstawnych najczesciej list pt wolno/ nie wolno, I tak zeby ci bylo dobrze I zebys mogla cieszyc sie zyciem. mnie akurat rak nauczyl ze zycie jest jedno I moze byc krotkie wiec ja chce wziac z mojego zycia ile sie da. I tego zycze wszystkim, niezaleznie od tego jakie cele sobie zakladacie. powodzenia! |
Misia77 (offline) |
Post #13 04-08-2017 - 13:40:22 |
|
Bardzo mi się podoba to podejście, dziekuję ci kochana! |
anita70 (offline) |
Post #14 04-08-2017 - 20:58:35 |
|
Dodam jeszcze:
- unikanie słońca przez rok po radioterapii - zabronione są kąpiele w basenie przez pół roku po radioterapii - rezygnacja ze słodyczy- tego nie potrafię sobie odmówić - u hormonozależnych unikanie niektórych produktów: len, soja Staram się nie dźwigać ręką w której usunięto węzły, nie daję jej do pobrania krwi i do mierzenia ciśnienia, zdaża mi się spać na tej ręce. Zmniejszyłam też ilość spożywanego mięsa i wędlin, unikam alkoholu. Mam zamiar trochę więcej ruszać się, ale na zamiarach tylko się kończy. Od radioterapii, a może po tamoksyfenie sama nie wiem po czym jestem zbyt zmęczona, żeby jeździć rowerem, pochodzić z kijkami itp. Nie wiem jak jest z podróżą samolotem i czy podróż do Rzymu osiem miesięcy po operacji jest dozwolona? |
aquila (offline) |
Post #15 05-08-2017 - 13:17:33 |
|
jasne, że możesz lecieć do Rzymu, chyba że masz jakieś dodatkowe choroby, które są przeciwskazaniem;
ja 3 miesiące po radio leciałam 12h samolotem, nikogo oczywiście o zgode nie pytałam; wspomniałam o tym once, bo pytałam o szczepienie, pokręciła nosem, ale nie zakazywała, w sensie - kontrowersyjne było tylko szczepienie, a nie sama podróż It's just a ride ... |
Al_la (offline) |
Post #16 05-08-2017 - 16:53:28 |
k/Warszawy |
Ja napiszę tak:
Z tymi zakazami to jest tak, że jedni je stosują i mimo to mają różne problemy, inni się niczym nie przejmują i żyją sobie jak "pączki w maśle". Dlatego też pewnie i lekarze nie mają jednego zdania, tylko każdy mówi co innego. - śpię z klinem od 14 lat i mam obrzęk utrwalony, gdybym spała bez klina może też by był, - czasami się budzę na prawym boku (tym "chorym" ) i mam potem rękę grubszą, ale samo schodzi, - ręki bez węzłów nie daję ani do żadnych wkłuć, ani do mierzenia ciśnienia, ale kot nie raz mi się wkłuł i nic się nie działo - samolotem leciałam, - nie opalam się bo nie lubię, z sauny nie korzystam z tych samych powodów, - słodycze jem, bo kocham je, choć zdecydowanie nie powinnam, - mało się ruszam, bo mnie gnaty bolą, a bolą, bo się nie ruszam, - alkohol piję rzadko, bo boję się interakcji z lekami, - masaże i inne sposoby rehabilitacji - nigdy nie stosowałam z obawy przed obudzeniem uśpionych komórek nowotworowych, niech śpią dalej lekarz mi powiedział, że masaż manualny można sobie zafundować, ale ja się boję i już - w wannie się nie kąpię, bo jej nie mam, - ciężkich rzeczy w "tej" ręce nie noszę, ale jak muszę to noszę, - farbowanie włosów - kiedy się leczyłam ktoś mi powiedział, że po raku nie wolno, więc użyłam kremu na bazie henny i tak mi zostało do dziś. Ten ktoś udzielający rady na bank nie był lekarzem, pewnie jakaś pani na chemioterapii - dezodorantów, antyperspirantów używam i nie sprawdzam składu, przede wszystkim sprawdzam czy na mnie działają, - papierosów nie palę od ponad 20 lat. Jak na razie udaje mi się bez nawrotu sobie żyć i niech tak zostanie, czego i Wam życzę W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 05-08-2017 - 16:54:42 przez Al_la. |
aquila (offline) |
Post #17 05-08-2017 - 17:56:12 |
|
imo trochę czym innym są zalecenia dot. bezwęzlowej ręki, a czym innym te dotyczące samego raka
te pierwsze są bardziej konkretne i warto je stosować, bo obrzęk utrwalony jest nieuleczalny póki co, ale o ile wiadomo np. że dźwiganie szkodzi, to z tym samolotem to już trochę takie: może_może coś, ale może nie leciałam na wywczas (loty po 4h) z niewielkim obrzękiem dloni po locie powrotnym kawał obrzęku zlazł i se tak potem schodził i schodził... nie mówię że lot pomógł, ale na pewno nie zaszkodził zaś co do zasad antyrakowych to większość to po prostu zdrowy styl życia, który jest zalecany każdemu, ale nie każdy ma ochotę tak żyć; ja np. jem dużo warzyw i owoców, ale nie będę sobie odmawiać też piwa It's just a ride ... |
Al_la (offline) |
Post #18 05-08-2017 - 18:19:34 |
k/Warszawy |
Masz rację, że co innego zapobieganie nawrotowi - i tu zdania lekarzy są podzielone. Jedni mówią, czego należy unikać, a inni "proszę żyć jak dotychczas i jeść na co jest ochota". A co innego zapobieganie obrzękowi - i tu jest większa jednomyślność.
Moje zdanie jest takie, że zarówno na jedno, jak i na drugie nie ma mądrych W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Misia77 (offline) |
Post #19 07-08-2017 - 16:28:57 |
|
A propo's spania z klinem, to mój klin regularnie w nocy ląduje na podłodze Zupełnie nie wiem jak to się dzieje
U mnie jakoś ta chłonka mało się produkowała (na szczęście), więc na razie mimo, że czasem się zapominam i podniosę coś cięższego "zakazaną" ręką, to nic mi nie puchnie itp. Ale na wszelki wypadek dmucham na zimne, ćwiczę rękę, wyciągam do góry kiedy tylko mi się przypomni, staram się w niej nic nie nosić ciężkiego i tak dalej. Nie pobieram z niej krwi, nie chodzę do sauny (zresztą ja nie przepadam za sauną, korzystałam parę razy ale nie byłam jakoś specjalnie zachwycona...), no a samoloty... tego na pewno nie uniknę, na bank będę jeszcze dużo razy latać Przecież jakoś musimy dolecieć na wakacje, nie? A z biegiem lat człowiekowi chce się podróżować coraz dalej i dalej. Tak więc, na pewno samolotu nie odpuszczę. |
aquila (offline) |
Post #20 07-08-2017 - 18:28:37 |
|
Misia, z tego co kojarzę to masz radio, niestety po radio bardzo zwiększa się ryzyko obrzęku i to nie jest tak, że on musi wystąpić od razu, może po wielu miesiącach, kiedy to się robią różne zrosty i patologie po radio;
nie piszę tego by Cię straszyć, tylko ostrzegam byś nie zrobiła błędu jaki ja zrobiłam - co prawda nie dźwigałam i uważałam na rękę, ale zaniedbałam automasaż, a klin rzuciłam w kąt; co prawda nadal z klinem nie śpię, bo to dla mnie niewykonalne, ale jak oglądam film czy czytam książkę to łapkę na klinie trzymam samolotu się nie bój, przy długich lotach trzeba się trochę poruszać, nie tylko ze względu na rękę, ale i na nogi; luźne ciuchy, stanik można rozpiąć i jest git (znaczy to mówi małocyckowa po rekonstrukcji, nie wiem jakie efekty rozpięcia cyckonosza są przy dużych rozmiarach bez rekonstrukcji, ale zawsze można założyć stanik z luźnym obwodem) It's just a ride ... Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 07-08-2017 - 18:29:46 przez aquila. |
ira (offline) |
Post #21 07-08-2017 - 19:35:02 |
Pabianice |
Jestem po radio i nigdy nie stosowałam żadnych masaży ręki bez węzłów Obrzęku nigdy nie było.
Leciałam samolotem też bez zbędnych "atrakcji". Ale, jak wiadomo, nie jestem dobrym przykładem do naśladowania. Uważam jednak podobnie jak Ala, że "nie ma mądrych" na to, jak żyć z tą chorobą oraz po niej. Na pewno nie chciałabym żyć bez wszelkich przyjemności, bo co ma być to będzie i... |
Misia77 (offline) |
Post #23 08-08-2017 - 18:01:25 |
|
Dobra, będę zwracać baczniejszą uwagę na tą łapę Dzięki! Co do stanika to bez niestety nie ma szans (no, chyba że w domu) ale specjalnie kupiłam taki z dość luźnym obwodem żeby mnie nic nie cisnęło. Nie noszę też bardzo obcisłych ciuchów, i staram się kupować ubrania z dobrej jakości przewiewnych materiałów (zwłaszcza teraz, latem...)
|
Imari (offline) |
Post #24 15-08-2017 - 10:55:23 |
Łódź |
Pytałam moją panią onkolog o kwestie alkoholu i myślę, że dostałam rozsądną i wyważoną odpowiedź. Powiedziała mi, że jakieś piwko czy lampka albo dwie winka wypite od czasu do czasu na pewno mi nie zaszkodzą - a winko to wręcz czasem wskazane - byleby nie doprowadzać się do stanu upojenia alkoholowego bo to w połączeniu z lekami może uszkodzić wątrobę. No i z tego też tytułu lepiej unikać alkoholi wysokoprocentowych - szybciej wchodzą w głowę i łatwiej się nimi upić.
|
Lentylka87 (offline) |
Post #25 19-09-2017 - 11:17:53 |
Bydgoszcz |
Witam serdecznie smiling smiley
19lipca miałam operację.Obecnie kończę naświetlania.Uczęszczam na rehabilitację,aczkolwiek czuje się dobrze fizycznie i nie mam większych problemów z ruchomością ramienia/ręki. Umieram już w domu z nudów i zaczynam panikować czy będę mogła wrócić do pracy confused smiley ??Jestem zatrudniona w sklepie monopolowym i bardzo lubię tą pracę,trzeba tam jednak dźwigać..Skrzynki z piwem,zgrzewki,kartony z alkoholem.. Byłabym ogromnie wdzięczna za odpowiedzi,czy któraś z Was też wróciła do pracy gdzie wymagany jest wysiłek fizyczny?I jak to znosi..Czy powstał obrzęk limfatyczny? Jestem już solidnie przytłoczona myślami,że będę musiała szukać innej,lżejszej,mniej płatnej pracy..i znów czekać na umowę na czas nieokreślony ;( |
DanaPar (offline) |
Post #26 19-09-2017 - 13:01:23 |
Police |
Trochę ciężkie te skrzynki z piwem, nawet dla zdrowej dziewczyny. Ja się nie oszczędzam, jeśli idzie o wyniesienie roweru z piwnicy, lub zakupów z auta, czy bagaży. W domu tez robię wszystko. Ale regularne dźwiganie, nie wiem. Z pewnością początkowo nie. To, że ręką bezwęzłową można nosić do 2 kg, to wg mnie przesada. Poza tym wszystko zależy od Twojej siły i mięśni, to co jeden może drugi nie daje rady. Sama zobaczysz. Nie ma co nastawiać się, że nie będziesz mogła. Powodzenia
|
anna1979 (offline) |
Post #27 19-09-2017 - 16:45:56 |
Warszawa |
Ja jeszcze dodam że na lot samolotem warto kupić sobie rękaw zapobiegający obrzękom. Ja pozwolę sobie na dyskusyjną tezę. Lekarzy w Polsce oblewa blady strach gdy widzą pacjenta po raku. Wielu uważa że lista zakazanych rzeczy jest bardzo długa. Myślę że trzeba słuchać siebie. Ja na przykład biegam i jeśli jest to po Zoladexie bez mocnego masażu po biegu ani rusz. Samolotem leciałam pomiędzy wlewami chemii. Klimat zmieniam często bo kocham podróżować. Ale zdecydowanie polecam zdrową, zrównoważoną dietę,
i dużo ruchu. Ostatnio byłam na onkobiegu pod CO w W-wie i wszyscy onkolodzy krzyczeli że regularny ruch jest jak lekarstwo, naprawdę znacząco zmniejsza ryzyko wznowy. |
Tomasz. (offline) |
Post #29 22-05-2021 - 15:52:06 |
Pruszków |
Chodzi o unikanie fitoestrogenow. W lnie jest ich niewiele. W soi więcej. Pozostaje jednak kwestia skali. Co innego jeść codziennie większe ilości, a co innego od czasu do czasu. Najbardziej dotyczy to wyrobów medycznych czy ziołowych leków OTC które zawierają skoncentrowane ilości fitoestrogenow. A służą m in do łagodzenia klimakterium czy p-ko osteoporozie.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |