Drugie starcie - rozmowy codzienne
nitka206 (offline) |
Post #1 23-07-2012 - 17:07:40 |
|
Witam wszystkie silne kobiety
![]() Śledzę Wasze forum od chwili kiedy zachorowała moja mamusia, czyli już rok. W sierpniu 2011 mama miała wyciętego guza piersi wraz z węzłem wartowniczym. Węzły były czyste, guz potrójnie ujemny symbol G3. Mama dostała chemię czerwoną i potem radioterapię. Wszystko było ok. Wróciła do zdrowia. Jakieś 2 tygodnie temu mama zaczęła skarżyć się na ból brzucha, poszła na usg, a tam liczne zmiany ogniskowe w wątrobie ![]() Staram się jakoś trzymać przynajmniej przy mamie. Ale to wszystko mnie przerasta, dodatkowo mam niepełnosprawnego brata którym się opiekuje. Wiem że we wszystkim jest jakiś sens i że Bóg ma jakiś plan na nasze życie, ale tak ciężko jest patrzeć na cierpienie zwłaszcza, że tyle go dokoła. Przepraszam że chaotycznie napisałam Lidka |
lulu (offline) |
Post #3 23-07-2012 - 21:30:22 |
k/Kwidzyna |
Lidziu może po prostu lekarz robiący USG wiedząc z jakim pacjentem ma do czynienia przesadził z "dokładnością" badań. Miejmy nadzieję, że TK wyjaśni wszystko i sprawa zakończy się pomyślnie.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
nitka206 (offline) |
Post #6 26-07-2012 - 16:52:53 |
|
Mamy już wyniki badań TK i jesteśmy po wizycie u pani dr. Niestety jak sama pani dr powiedziała jest żle zmiany meta są w wątrobie poza tym jest płyn w płucach i stan zapalny w węzłach. Na poniedziałek mama ma zaplanowaną chemioterapię nie wiem czy dobrze pamiętam nazwę ale było to chyba doteksacel plus xeloda???
Wiem, że jest źle mama jakoś się trzyma. Ja jestem w zupełnej rozsypce łzy same kapią a na myśl przychodzi tylko jedno pytanie dlaczego? a może to wszystko mi się śni i zaraz się obudzę i wszystko będzie tak jak dawniej |
Haniap. (offline) |
Post #8 26-07-2012 - 21:14:45 |
Poznań |
Lidko, to przecież nie koniec świata, proszę Cię zacznij myśleć nad walką z gadem
![]() ![]() "Nawet bardzo mały gest życzliwości nigdy się nie marnuje" Ezop |
aga66 (offline) |
Post #9 27-07-2012 - 10:09:35 |
Warszawa |
Trzymaj się Lidko. Musisz teraz wspierać Mamę i zagrzewać ją do walki z gadem, który na pewno po tej mieszance piorunującej zdechnie
![]() ![]() "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W. Szymborska Alexis de Tocqueville „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.” Niestety, wielu z nas uważa, że ich wolność nie podlega ograniczeniom, przynajmniej nie takim, które oni sami by akceptowali... |
nitka206 (offline) |
Post #10 31-07-2012 - 18:32:18 |
|
Witam!
Niestety z mamą jest coraz gorzej, nie dostała chemii bo wyniki są wręcz tragiczne. Aktualnie leży w szpitalu ma wątrobę powiększoną i to bardzo, ma bardzo mało płytek - dziś żeby podnieść ich poziom przetoczono je. Ogólnie czuje się źle jest bardzo słaba, a trzech lekarzy z którymi rozmawiałam twierdzi żeby przygotować się na najgorsze. Dziewczyny jak to możliwe, że trzy tygodnie temu mama była zdrowa a teraz nie poznaje mojej mamusi. Tak chcemy jej pomóc. Czytałam że w zaawansowanych nowotworach wątroby robi się radioembolizację, ale pani doktor spuściła nas na ziemię i powiedziała, że przy takim niskim poziomie płytek nikt nie podejmie się wykonania tego zabiegu. Chemia też prawdopodobnie nie wchodzi w grę. Pozostaje tylko czekać, ale na co??? Jestem większość dnia w szpitalu przy mamie jakoś się trzymam, pocieszam ją, trzymam za rękę, porozmawiać nie bardzo mogę bo mama cały czas śpi, ale jak wracam do domu to wszystko wychodzi ze mnie, nie radzę sobie i tyle. Jutro minie rok od operacji wszystko miało być ok, nie jest... |
ewcia20066 (offline) |
Post #11 31-07-2012 - 18:43:30 |
|
Nitko,bardzo chciałabym Ci pomóc i Twojej Mamusi równiez.Moze pomogą słowa otuchy...trzeba mocno wierzyć,że ma dobrą i fachową opiekę.Że lekarze wiedzą co robią,że wiedzą jak postepować.Cała w tym nadzieja ...i w pozytywnych myślach...chociaz o nie nieraz bardzo trudno!Opatrznośc czuwa nad nami ,uwierz proszę...sama tego doświadczam!
Dużo da Twoja obecnośc,trzymanie za rękę i słowa...dużo ciepłych,dobrych słów. Życzę Ci Nitko wytrwałosci i siły i wiary...bardzo mocno trzymam kciuki za powodzenie!Pozdrawiam! Spotkania z ludźmi czynią życie warte przeżycia. ![]() |
nitka206 (offline) |
Post #13 08-08-2012 - 21:02:14 |
|
Witam!
Niestety nam się nie udało, tydzień temu moja najukochańsza mamusia zmarła ![]() |
ewcia20066 (offline) |
Post #17 08-08-2012 - 21:32:52 |
|
Nitko...bardzo Ci współczuję!!!Musisz teraz uwierzyć,że Mamusia juz nie cierpi,że nic Ją nie boli...
...tam po "drugiej stronie tęczy" spotkał Ją spokój i wytchnienie! Każda strata jest bardzo dotkliwa ,a tymbardziej Najbliższej nam osoby, jaką jest MAMA. Musisz trzymać się bardzo dzielnie...bo Życie trwa dalej! Spotkania z ludźmi czynią życie warte przeżycia. ![]() |
Grazyna S (offline) |
Post #18 08-08-2012 - 22:41:07 |
|
Lidziu kochana tak bardzo Ci współczuje
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() "nadzieja ma skrzydła,przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury” Emily Dickinson ![]() |
Haniap. (offline) |
Post #21 13-08-2012 - 20:37:52 |
Poznań |
Bardzo Ci współczuję kochanie, przytulam
![]() ![]() "Nawet bardzo mały gest życzliwości nigdy się nie marnuje" Ezop |
Wioletta (offline) |
Post #22 30-08-2012 - 12:54:54 |
Ciechanów |
Proszę o wsparcie Dziewczyny.
Leżę w CO w Warszwae na płucnym, miałm 3 litry w opłucnej, talkowanie i wycinki z pogrubionej opłucnej, lekarz właściwie już określil że czeka mnie leczenie systemowe, boję się jak cholera, skończyłam leczenie w styczniu i znowu walka, tak bardzo wierzyłam w to że będzie dobrze, a tu opłucna, to chyba źle rokuje...przecież mam 5 letnią Córkę!!! |
filipinka35 (offline) |
Post #24 30-08-2012 - 13:55:09 |
|
Wioletta moje wsparcie masz zapewnione. Trzymaj sie mocno.
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
lolka40 (offline) |
Post #26 30-08-2012 - 14:30:33 |
|
Wiolu przytulam mocno
![]() ![]() ![]() |
Haniap. (offline) |
Post #29 30-08-2012 - 18:56:21 |
Poznań |
Wioletko ja też miałam trzy litry w opłucnej i to trzy razy pod rząd co trzy tygodnie ... Doszło do tego, że przestali mi podawać chemię, bo płyn się zbierał i sił nie było na leczenie. Miałam operację talkowania i płyn mi się już nie zbiera i teraz mam chemię. Też miałam już diagnozę, że wszystko się skończyło, ale po trzech miesiącach na rtg wyszedł przerzut z prawego płuca do lewego. I nie załamałam się, tylko pobiegłam do szpitala ... No, gdybym napisała, że nie mam gorszych chwil, to bym kłamała, ale to jest normalne. Najważniejsze, to iść do przodu. Trzymaj się kobieto
![]() "Nawet bardzo mały gest życzliwości nigdy się nie marnuje" Ezop |
aga66 (offline) |
Post #30 31-08-2012 - 12:45:29 |
Warszawa |
Wioletko trzymaj się kochana
![]() "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W. Szymborska Alexis de Tocqueville „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.” Niestety, wielu z nas uważa, że ich wolność nie podlega ograniczeniom, przynajmniej nie takim, które oni sami by akceptowali... |