Drugie starcie - rozmowy codzienne
Tomasz. (offline) |
Post #2 18-06-2016 - 09:54:21 |
Pruszków |
Rozumiem żale osoby chorej. Tym bardziej ciężko chorej. Nie jestem w stanie zrozumieć osoby, której potrzeba albo psychiatry (a do którego albo trafić nie może albo narzeka, że "leki nie pomagają"
![]() ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Tomasz. (offline) |
Post #4 18-06-2016 - 10:14:14 |
Pruszków |
Chorowała moja żona. Mam nadzieję, że to czas przeszły. Widać to z resztą na moim profilu- wystarczy kliknąć. Tu nie ma pytań- jest bełkot. Dobrze byłoby, aby osoba zadajaca te absurdalne pytania sama jakimś cudem wzięła się w garść i zajęła działaniami konstruktywnymi.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
niezapominajka24 (offline) |
Post #6 18-06-2016 - 11:35:20 |
|
Ok każdy jest inna osoba i inaczej przeżywa różne sytuacje
|
Maura (offline) |
Post #8 18-06-2016 - 13:31:48 |
wroclaw |
Tomasz jestem pod wrazeniem.Sama nie ujelabym tego lepiej.... a mysle tak samo jak Ty.Pozdrawiam i trwaj tu z Twoja wiedza i rozsadkiem.pozdrawiam |
braja (offline) |
Post #9 18-06-2016 - 18:52:16 |
|
Niezapominajko, jezeli stwierdzone sa przerzuty, to leczenie jest paliatywne. Ale niezaleznie od tego jak fatalnie to brzmi, wcale nie musi to oznaczac rychlego zgonu. Jeżeli uda się trafić z leczeniem i nie obciązy ono zbytnio organizmu, to można z rakiem zyc i zyć i tego Twojej mamie zyczę! A o siebie musisz zadbać, taka stresujaca sytuacja na pewno nie sprzyja leczeniu nerwicy. Może popróbuj hipnoterapii? Nie szkodzi, a efekty mogą być szybko
![]() Jedna z moich cioć ma raka przynajmniej od 2005 (wtedy zauważyła wciągniecie brodawki, ale nie poszla do lekarza), w 2007 był już nieoperacyjny, więc chemia, w 2008 operacja i zaraz potem stwierdzone przerzuty kolejno do pluc i wątroby. Ciocia żyje i jest calkowicie samodzielna, choć rak to niejedyna jej choroba i, pradoksalnie, wcale nie ta, ktora najwięcej dokucza. Mam też kolezanke z przerzutowym rakiem jajnika, tu juz zgubilam rachubę, ale cos koło 20 lat się leczy. Jednak z rakiem czy bez niego, każdy z nas ma swój czas, w którym odejdzie. Nikogo tutaj siła zatrzymac sie nie da, więc starając się o odzyskanie zdrowia, warto też głębiej przezywac to co jest tu i teraz... Tomaszu- tym razem zaskoczyłes mnie bardzo niemiło. To nie forum dla zawodowych psychoterapeutów, kazdy mam nadzieje ma prawo zadac tu dowolne pytanie na temat choroby, nawet jesli komus innemu wyda sie ono kompletnie absurdalne. Można prostu nie odpowiadać |
Tomasz. (offline) |
Post #10 18-06-2016 - 19:35:27 |
Pruszków |
Wszystko co tu (i nie tylko tu) napisąłem było przemyślane (niepochopne), przeanalizowane i celowe. W tym momencie bym napisał analogicznie- tak samo. Bez zmian.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Maura (offline) |
Post #11 18-06-2016 - 21:07:02 |
wroclaw |
Leczenie radykalne- z intencja wyleczenia. Z intencja...czyli zaden lekarz nie da gwarancji.Leczenie paliatywne - bez mozliwosci wyleczenia a jedynie przedluzenie zycia.Na jak dlugo i jaka jakosc zycia ... ????same znaki zapytania.Tak wiem jako pacjent onkologiczny.Tomasz masz calkowita racje.Pytamy musimy sie liczc z kazda odpowiedzia. Nie chcemy tego- nie pytajmy.
|
Maura (offline) |
Post #12 18-06-2016 - 21:35:17 |
wroclaw |
Poczatkowo po diagnozie nie radzilam sobie.Mimo ze mialam prawo do L4 po operacji ucieklam do pracy tutaj w PL za marne pieniadze.Ale nie o to chodzilo.Musialam wyjsc z domu do ludzi inaczej zagryzlabym siebie i corke. Szukalam pomocy u psychiatry...dal mi leki po ktorych mialam omamy a jak chcialam pomylic okno z drzwiami powiedzialam koniec.To nie dla mnie.Pogodzilam sie z tym ze .. moj rak ale zyje wlasnm zyciem.Ja musze wlasnym. Placz,porownwanie siebie do innych,szukanie pocieszenia ze ...bedzie dobrze...tez nie jest dobre.Nie wiem co bedzie..i jest latwiej.Moze ponownie zaatakowac w kazdej chwili.Szykuje sobie tylko zapas beta blokerow.Nie chce zyc w bolu i uzaleznieniu od innych.Nie chce byc ciezarem dla corki.Ma mnie pamietac jak bylam zdrowa,silna i niezalezna. Taka moja filozofia.I daje mi to sile.
|
Al_la (offline) |
Post #13 18-06-2016 - 22:20:50 |
k/Warszawy |
Tomku, widać, że jesteś facet i to bardzo konkretny. Faceci są stworzeni do zadań. Nie rozpamiętują, tylko działają. Zapomniałeś, że my jesteśmy inne
![]()
Nie można wspierać 24 godz. na dobę. Czasami trzeba zajrzeć do komputera i szukać pomocy. Kobieta w takich sytuacjach (szczególnie z nerwicą lękową) wpada w panikę, myśli w mózgu biegają z szybkością światła, a włos czasami trzeba podzielić na 8 a nie na 4 części ![]() Rozumiem dziewczynę, bo sama przez chorobę Mamy przechodziłam. Nie było łatwo... ![]() Niezapominajko, na temat leczenia paliatywnego, na czym ono polega, już Ci napisano. Trzeba zawsze mieć nadzieję, że się uda chorobę zatrzymać. Trzymam kciuki ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
niezapominajka24 (offline) |
Post #14 18-06-2016 - 22:26:42 |
|
Dziękuje za słowa wsparcia, ja poprostu pierwszy raz spotkam sie z takim czyms i jestem w szoku, moja mama jeździ tez na wlewy dożylne z witaminy C
|
annzaw (offline) |
Post #15 18-06-2016 - 22:39:57 |
Tarnów |
Ala, chyba Cie kocham. Niezapominajko trzymaj się i niech Cię otaczają życzliwi ludzie i pamietaj ze jestes silniejsza niz Ci sie wydaje ![]() |
niezapominajka24 (offline) |
Post #16 18-06-2016 - 22:48:59 |
|
Dziękuje:*
|
Magadir (offline) |
Post #17 19-06-2016 - 10:13:11 |
Gdynia |
Dla mnie Twoje zachowanie jest jak najbardziej normalne. Każdy z nas przeżywa swoja chorobę czy tez bliskich inaczej. Niezapominajka wspiera zapewne swoja mamę najlepiej jak może, ale i tu liczy na wsparcie.
Niezapominajko nigdy nie trac nadziei. Powtórzę się zapewne: znam przypadki które świetnie rokowaly...i .....ale i znam przypadki bardzo źle rokujace i dziewczyny maja się świetnie. Od 10 lat pije z nimi kawę. ☺ Bądź z mama. Tyle ile możesz. I jeśli tylko potrzebujesz wsparcia odzywaj się. Kiedy zachorowalam, powiedziałam Nie dam rady, jestem słaba, wtedy moja przyjaciółka powiedziala Ty nawet nie wiesz jak silna jesteś...Podziałało, czego Tobie i Twojej mamie życzę! |
niezapominajka24 (offline) |
Post #18 19-06-2016 - 10:23:13 |
|
Moja mama bardzo się załamała ma bóle pleców i nóg i tylko siedzi myśli i nic nie robi tylko szuka w internecie złych rzeczy i nie wiem jak jej pomóc?
|
dorota79 (offline) |
Post #19 19-06-2016 - 10:27:58 |
|
Niezapominajko mysle ze Tobie i mamie potrzebny jest psychoonkolog.
Poszukaj moze w centrum onkologicznym jest.Odpowiednio Was pokieruje.Wazne zeby mama miała psychiczna sile do walki i Ty aby jej pomoc i wspierać. Zadbaj o to. I gdzies jest watek tu na forum córek których mamy chorują.Pewne Ala wklei Ci link potem.Moze sama znajdziesz. Poczytaj.Sprobuj nawiązać kontakt z dziewczynami na pewno Cie wesprą. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 19-06-2016 - 10:31:33 przez dorota79. |
domina13 (offline) |
Post #20 19-06-2016 - 11:10:45 |
Piotrków Tryb. |
[amazonki.net] ![]() 4xAC,4xDXL Mastektomia Carcinoma ductale infiltrans mammae.ER-TS 4/8;PR-TS 8/8;HER 2;0 ;Ki67-2%(styczeń2014); Wznowa:NST G2; ER-80%;PR-99%;HER2-0;Ki67-12,9%(maj 2015)xeloda x4;nawelbina x9;sindaxel x7;cisplatyna x3;zoladex+symex(kwiecień-sierpień),zoladex+egristrozol(wrzesień);14-25.11.16r-kastracja radiologiczna;30.11.16r-Faslodex;14.12.16r-drugi Faslodex;28.12.2016r-trzeci Faslodex;25.01.2017r-czwarty Faslodex;27.02.2017r-pierwszy wlew chemii CMF;20.03.2017-drugi wlew CMF |
Al_la (offline) |
Post #21 19-06-2016 - 11:13:28 |
k/Warszawy |
Zgadzam się z Dorotą. Powinnaś poszukać psychoonkologa i iść tam z Mamą.
Zajrzyj jeszcze tutaj [awzr.pl] ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Tomasz. (offline) |
Post #22 19-06-2016 - 11:55:39 |
Pruszków |
Wobec powagi sytuacji sam psychoonkolog niewiele tu da bez wspomożenia farmakologicznego. Nalezy się udać do lekarza (może być onkolog) i powiedzieć mu o problemach. Potrzebne są leki- onkolog tak antydepresanty jak i leki p.bólowe przepisuje. Po wsparciu farmakologicznym skuteczniejsze będą inne formy oddziaływania.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
niezapominajka24 (offline) |
Post #24 22-06-2016 - 19:52:48 |
|
Mama dziś poszła do szpitala i tam stwierdzili ze muszą zrobić biopsje watroby jak się uda bo tu mieli problem z wykonaniem w szpitalu w mojej miejscowości gdyż podejrzewają ze to są dwa różne nowotwory ze jelita i pierś czy w czasie czekania na wynik biopsji mama pozostanie na oddziale?
|
Tomasz. (offline) |
Post #25 22-06-2016 - 20:15:25 |
Pruszków |
Ja miałem biopsję wątroby dwa razy- było po wykonaniu leżenie na wałku podłożonym pod prawym bokiem (leżenie na prawym boku). Po dwóch godzinach takiego leżenia- wyjście do domu.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
niezapominajka24 (offline) |
Post #26 22-06-2016 - 23:29:57 |
|
Ale chyba nie mogą jej tak wypuścić bez leczenia skoro podejrzewają dwa nowotwory na raz i to z przerzutami
|
lulu (offline) |
Post #27 22-06-2016 - 23:53:16 |
k/Kwidzyna |
Istotny jest wynik biopsji. To jest potrzebne lekarzom aby wiedzieli jak leczyć.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
niezapominajka24 (offline) |
Post #28 23-06-2016 - 07:07:05 |
|
To ciekawe czy zostanie w szpitalu czy wyjdzie bez leczenia
|
Tomasz. (offline) |
Post #29 23-06-2016 - 08:15:58 |
Pruszków |
Dwa nowotwory to możliwość stosunkowo rzadka. Zazwyczaj jest nowotwór i jego wtórne ogniska, czyli przerzuty. W przypadku szerokiego rozsiania czasem trudno stwierdzić, gdzie znajduje się ognisko pierwotne. Na wynik biopsji się czeka 7-14 dni zależnie od tego, jaką ilość receptorów mają określić patomorfolodzy. W tym czasie (jeśłi nie ma np. chemioterapii ratującej) to osoba chora może być w domu. Z resztą nie znając całości sprawy to trudno cokolwiek więcej powiedzieć. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 23-06-2016 - 08:18:44 przez Tomasz.. |
niezapominajka24 (offline) |
Post #30 23-06-2016 - 09:45:17 |
|
Niby od jutra mają zacząć leczenie myślą że są dwa nowotwory gdyż wyszły jakieś dwa stopnie G2 i G3
|