Drugie starcie - rozmowy codzienne
Al_la (offline) |
Post #1 16-09-2022 - 19:19:17 |
k/Warszawy |
Tyle tu napisano, że aż mi się nie chce wszystkiego czytać. Ja bym nie nazwała Piotra oszustem, który próbuje zniechęcić ludzi do leczenia konwencjonalnego i namówić do "ziółek".
Jak bym Wam opisała moje leczenie i efekty, to też byście mnie wzięli za trolla. Żona Piotra miała porządną chemioterapię i była pod kontrolą onkologa. Guzy zniknęły i nie ma w tym nic dziwnego. Jeśli onkolog pozwolił na stosowanie tych wszystkich niekonwencjonalnych metod i nie zaszkodziły, to super. Ja miałam chemię, też stosowałam wszystkie możliwe preparaty podnoszące odporność i okrzyczane w owym czasie jako przeciwnowotworowe i żyję. Dużo osób zna mnie osobiście, więc chyba jestem realna. Wierzę Piotrowi. Ale jest jedna różnica. Ja leczyłam się podobnie, jak Piotra żona ale nigdy bym nikomu nie polecała łączyć chemioterapii z innymi preparatami, bo może dojść do interakcji, osłabienia działania cytostatyku albo (w przypadku alergii) wstrząsu anafilaktycznego. Była kiedyś na tym forum pacjentka, która mało nie umarła po zażyciu Vilcacory. Piotrze, gratuluję żonie. W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Tomasz. (offline) |
Post #2 16-09-2022 - 20:17:24 |
Pruszków |
Pozwolę sobie Alusia z tobą nie zgodzić. Jeśli ktoś pisze, "brednia jest chemioterapia, ktora daje 3% szans na wyleczenie" - gdy są nowotwory całkowicie wyleczalne chemioterapią np. nabłoniak kosmówkowy. Są źródła, które mówią, że w tym nowotworze ponoć nawet możliwe jest wyleczenie w razie przerzutów- hmm, nie mam zdania jak można wyleczyć przerzuty do mózgu przez barierę mózgowo-rdzeniową.
Weźmy marihuanę leczniczą. Wiele lat temu świat nauki szydził z tej substancji. Porównywał nawet w skutecznosci do homeopatii. Tymczasem w sytuacjach, gdy leki klasyczne nie są w stanie usunąć objawów chorobowych CBD okazuje się czasem dobrą skutecznoscią. Taksany i praca nad nimi trwała ponad 50 lat (!!), gdy naukowcy badali różne związki z kory cisu i gdy metodą inżynierii genetycznej udało się uzyskać znaczące ilości skutecznych leków. I odwrotnie- prof. Tołpa niemal całe naukowe życie poświęcił badaniu torfu, opracował leki, które nie potwierdziły cech leczniczych w nowotworach. Sam pamiętam, w jakich cenach był sprzedawany preparat torfowy prof. Tołpy właśnie dla raków rozsianych. Po tragedii z embriopatią talidomidowej (fokomelia u dzieci) tenże sam talidomid okazał się skuteczny w chłoniakach. A przypomnę- był to lek uspokajający i hamujący wymioty u ciężarnych. Czy ostatnimi laty, gdy naukowcy obserwujacy działanie bewacyzumabu (Avastin) pomyśleli, aby spróbować jego działąnia w nieuleczalnej wysiękowej postaci AMD. Był sukces w badaniach klinicznych. I opracowano bardzo podobny strukturalnie ranibizumab który jest ratunkiem dla tracących wzrok w wysiękowej postaci AMD. Ludzie więc myślą, szukają i brawa dla nich za to. Twierdzenia jednak takie, jak na wstępie, czy "Uczeni z Narodowego Instytutu Zdrowia z Meryland przeprowadzili badania na komórkach rakowych. Podają oni, że dożylna dawka witaminy C w ilości od 25 do 75g jest sposobem na uporanie się z rakiem" to brednie podobne do wystąpień niejakiego Maciarewicza w jego smoleńskich, paranoidalnych wizjach. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
piotr234 (offline) |
Post #3 17-09-2022 - 05:47:47 |
|
Panie Tomaszu, co do tych napisanych bredni, to faktycznie, moze troche przesadzilem, tzn w inny sposob moglem to napisac, przepraszam. Takie sa metody leczenia oficjalnie i troche nie mamy wyjscia z ta chemia, ale mam nadzieje, ze niedlugo to potrwa i kobiety nie bede musialy meczyc sie chemioterapia i tymi operacjami, szczegolnie mastektomia. No skutecznosc tej chemioterapii to srednia, ktos ja tam wyliczyl, ja nie bede juz wnikal czy ma 3 czy 8%. Wlewami wit C zajmowal sie Pauling, dwukrotny laureat nobla, udowodnił w nich, iż podawanie witaminy C w uderzeniowych dawkach wydłuża życie chorych, udowodnił też, że suplementacja chorych witaminą C podnosi ich jakość życia i ja mu wierzę, szczególnie, że one są po prostu w niektórych miejscach "1 świata" wykorzystywane, sadze ze nawet z tegopowodu warto ja brac, jesli w inne rzeczy sie nie wierzy. Moze niech kazdy pozostawi to swojej ocenie. Co do szkodliwosci w czasie chemioterapii to z tego co wiem, wlasnie pomagaja i chcialbym nawiazac do tego co napisal rozsiany o opatentowaniu roslin. Kontrowersje wokół różnych metod naturalnych mają bardziej. charakter biurokratyczny i ekonomiczny niż zdrowotny, ponieważ na związki naturalne nikt nie może uzyskać patentu, a tym samym nie ma możliwości zwrotu włożonych kosztów. Gdyby można było opatentować rośliny, to już dawno mielibyśmy pewnie zakończone badania kliniczne jak i leki na raka. Wezmy takie DMSO, chociaz przykladow mam wiele na temat kontrowersyjnych powiedzmy decyzji FDA. Za jego ojca uwaza sie Stanleya Jacoba. W wywiadzie w 1980 roku dla Minutes powiedzial, ze czlonek kadry kierowniczej duzej firmy farmaceutycznej wyznal mu:"Nie obchodzi czy DMSO jest glownym lekiem naszego stulecia, a wszyscy wiemy, ze tak jest, dla nas nie jest tego wart". Dodal, ze choc DMSO moze konkurowac z innymi lekami, koncerny nie chcialy miec z nim nic wspolnego, bo nie mogly uzyskac i kontrolowac praw do niego. ówczesny dyrektor Biura Leków FDA J. Richard Crout powiedzial oficjalnie"DMSO to bezpieczny zwiazek o malej toksycznosci...mysle, ze jak pokazuja fakty, firmy farmaceutyczne nie beda w cokolwiek inwestowac, o ile nie uznaja, ze moze to przyniesc zysk". Naprawde bardzo bym chcial, aby te medycyny byly polaczone, jak to kiedys bylo i nie bylo tylu rozmow, kontrowersji i straty czasu. W Krakowie nie wiem jak jest teraz ale bylo oburzenie samych onkologow, ze maszyny za grube miliony w 100% nie leczy, a pieknie leczy komorki nowotworowe. Jesli tak jest to mam nadzieje ze ta chemoterapa kiedys zniknie, ale to narazie moje marzenie. Co do zony jeszcze, no zrobila dwa usg, zrobila rezonans, zostly tylko nie wiem jak to ujac takie bruzdy, w ktorych byl nowotwor, nic nie ma, ma za pol roku usg zrobic, ale my w tym roku napewno zrobimy jeszcze, usuwamy toksyny z organizmu m.in. po tej chemii, miala przeciez czerwona, jak dobrze wszystko sie ulozy w przyszlym roku zacznie szukac pracy. pozdrawiam wszystkich.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 17-09-2022 - 05:51:28 przez piotr234. |
Tomasz. (offline) |
Post #4 17-09-2022 - 08:05:53 |
Pruszków |
Co proszę?? Chodzi o to podkreślone. A jeżeli chodzi o chemioterapię to będzie ona szła w kierunku indywidualizacji leków (modyfikowanych coś jak szczepionki p-ko COVID-19) i dopasowania jej do cech molekularnych guza. Centrum Cyklotronowe Bronowice istnieje z akceleratorem od 2015 roku. Czemu leczy tak mało pacjentów? Proste. Gdyby rozszerzyć opcje terapeutyczne na inne raki (szczególnie te często występujące jak np. rak piersi) to byłoby to źródłem korupcji. Nie jest możliwe leczenie więcej niż 1-max 2% chorych na raka piersi wg częstotliwości zachorowań. A inne raki? Moze w tym stuleciu coś się uda, ale to nie za życia czytajacych ten wątek. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 17-09-2022 - 08:14:45 przez Tomasz.. |
piotr234 (offline) |
Post #5 17-09-2022 - 10:29:30 |
|
Takie moje marzenie, roznie bywa, swiat idzie do przodu, moze to leczenie zupelnie inaczej bedzie wygladac, czas pokaze, moze ktos cos madrego wymysli i co najwazniejsze, zostanie to zaakceptowane, lub cos nas zaskoczy, zobaczymy. Co do korupcji zostawie to bez komentarza
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 17-09-2022 - 10:42:54 przez piotr234. |
Al_la (offline) |
Post #6 17-09-2022 - 17:55:11 |
k/Warszawy |
Z tym zdaniem też się nie zgadzam. To oczywiste, że chemioterapia leczy, tylko nie wszystkie nowotwory i nie zawsze skutecznie... Ale póki co nie ma "złotego środka". W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
rozsiany (offline) |
Post #7 02-10-2022 - 21:08:19 |
|
[immuno-onkologia.pl]
Zastanawia mnie tekst poniżej w artykule: Immunoterapia raka jest obecnie jedyną strategią terapeutyczną stosowaną w onkologii, która nawet na etapie zaawansowanego lub uogólnionego procesu nowotworowego może potencjalnie doprowadzić do całkowitego wyleczenia chorego, niezależnie od chemiowrażliwości nowotworu. |
Tomasz. (offline) |
Post #8 03-10-2022 - 13:33:37 |
Pruszków |
Immunoterapia indywidualizowana do danego przypadku i chorej to przyszłość onkologii. Przykładowo nasza ekspert napisała o wskazaniach do pembrulizumabu w raku tnbc. U nas jest dostępny dla czerniaka. Kuzynka miała czerniaka i była leczona chemioterapia Dakarbazyna. Miała też próby z interferonem. Zmarła jak się łatwo domyśleć z powodu przerzutów. Miała w wątrobie, płucach, w końcu i w mózgu. Teraz immunoterapia pozwala na lepsze kontrolowanie choroby rozsianej. Leczenie mniej toksyczne, pacjent ma lepsza jakość życia. Teraz w raku żołądka odkryto receptory nadekspresji HER2. I stosuje się m. in. Herceptin. Tak samo duży postęp jest w leczeniu raka wątroby i nerki. Najgorsze rokowania ma na dzis rak trzustki, przełyku, ostre białaczki szpikowe, glejaki. Ludzie myślą, postęp jest duży.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 03-10-2022 - 13:34:47 przez Tomasz.. |
lulu (offline) |
Post #9 04-10-2022 - 10:10:57 |
k/Kwidzyna |
"Chemioterapia powoduje sama w sobie barrzo duzo slutkow ubocznych, m.in. przerzuty np do pluc, kazdy lek, ktory brala zona w czasie chemioterapii w ulotce przesledzilem, powoduja nowotwory, rozwoj juz istniejacych, problemy z sercem, ktore nie mozna wyleczyc normalnymi lekami, zawaly serca i okolo 50 innych, przez to oczywiscie, nalezy ja wspomoc, aby czy tych skutkow ubocznych bylo mniej, czy aby zwiekszyc szanse na zupelne pozbycie sie nowotworu."
Po przeczytaniu tych bzdur już nie chciało mi się czytać dalej. Mam za sobą dwa raki piersi, każdy o innych parametrach, każdy wymagał innego leczenia. Przeszłam ostra chemie i jak na razie żyje. Od pierwszego zachorowania minęło 15 lat, od drugiego 7 lat. Zaufałam lekarzom akademickim i wyszło mi to na dobre, pewnie jeszcze szczęścia łut też pomógł. Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
rozsiany (offline) |
Post #10 05-10-2022 - 09:58:51 |
|
Może nie ma stwierdzonych przypadków lub nie mogą, ale ja w to wierzę. Wiara to silna rzecz, niekoniecznie związana z ziołami. Niewiarygodna historia: [zenforest.wordpress.com] |
Tomasz. (offline) |
Post #12 05-10-2022 - 14:59:36 |
Pruszków |
Rak do stadium IIIB jest możliwa wyleczalność. Spada ona- logicznie- od stadium I do IIIB, jednakże przy dozie szczęścia (dobrego losu) dąży się do wyleczenia.
To układanka wielu czynników. Agresywności raka, cech molekularnych i możliwości różnych oddziaływań terapeutycznych, podatności na leczenie chemioterapią, reakcji organizmu na leki, wreszcie kwestii, które są zależne od człowieka- od formy operacji i niepopełnienia błędu przy niej. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
rozsiany (offline) |
Post #13 07-10-2022 - 08:06:40 |
|
[immuno-onkologia.pl] |
piotr234 (offline) |
Post #14 17-05-2023 - 10:06:38 |
|
Tak sie sklada, ze po zastposowaniu takich bzdur, a dokladnie bzdur Lebedewa, ja pozbylem sie poczatkow osteoporozy, zonie onkolog np ostatnio powiedzial, ze tak czystych kosci nigdy nie widzial, po scyntografi, u tego Lebedewa tymio bzdurami leczyli sie m.in. onkolodzy...co do tych kosci konczac, ten Lebedew stosowal m.in. wywar z igliwia, dzikiej rozy i skrawek cebuli...no a jesli mkogos te bzdurne informacje nie wystarczaja, to kolezanka nasza postanowila je zastosowac, medycyna akademicka rozklada u niej rece, ma przerzuty do kosci, i...wszystko zmierza w dobrym kierunku...ale jest tez tego cala masa, co stosuje, na 200%...pozwole sobie jeden fragment o Lebediewie zacytowac: “Metody Lebedewa pomogły zachować życie tysiącom chorych na raka. Chorzy donosili, że przy przejściu na żywienie makriobiotyczne ich nowotwory złośliwe zatrzymały swój rozrost. Schematy leczenia pozwoliły oczyścić jelita, pozbyć się robaków i odetkac przewody żółciowe. A najważniejsze jest to, że nowotwory i przerzuty zaczęły znikać od razu u setek chorych! Po raz pierwszy w historii medycyny chorzy ludzie setkami zaczęli zdrowieć. Ludzie zaczęli pozbywać się skutków zatrucia w szpitalach onkologicznych, dowiedzieli się od czego zacząć i czym kończyć leczenie.” I jeszcze raz powtarzam, nie jestem przecwnikiem leczenia akademickiego, uwazam, ze przy jego stosowaniu nalezy koniecznie stosowac metody leczace przyczyny choroby!!! samo leczenie objawow to za malo w dluzszej perspektywie czasu...pozdrawiam Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 17-05-2023 - 10:11:01 przez piotr234. |