Babcia 87 lat metaza +zaniedbany rak sutka
Cansu (offline) |
Post #1 15-01-2018 - 18:56:03 |
RZESZÓW |
Witam dzielne Panie. Jestem rodziną moja babcia w żołnierskim skrócie:
podczas świąt bożego narodzenia 25 grudnia dostała ataku dusznicy. W szpitalu wsadzili babcie w tomograf i wyszło: ROZPOZNANIE Guz piersi prawej z przerzutami do wątroby i kręgu L5 Zakażenie układu moczowego(E.Coli) Płyn w jamach opłucnowych Miażdżycowe uszkodzenie serca Miażdżyca uogólniona Babcia przyznała się że chodziła z guzem piersi ok10 lat!!!! lub i więcej, bała się bo kobiety z jej wsi co zoperowały raka piersi umarły. Część rodziny jest zacofana mentalnie. Babcia nie zgodziła się na biopsje i została wypisana do domu. Wiadomo że nie ma szans na wyleczenie ale na przedłużenie życia i polepszyć jego jakość. Jak wygląda biopsja?? czy jest szansa że jest hormonozależny i uzyskać kontrole. Dodam że sama zaczynam wpadać w depresje i jadę na lekarstwach,w październiku miałam estremalnie stresową i wyczerpującą sytuacje(gwałt) a teraz to jeszcze. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 15-01-2018 - 18:59:30 przez Cansu. |
braja (offline) |
Post #2 15-01-2018 - 19:15:56 |
|
Cansu, bardzo Ci współczuję takich przezyć
![]() Szkoda, że babcia nie zgodziła sie na biopsję, bo jesli to rak hormonozalezny to mogłaby dostac lekarstwa już i wtedy szanse na przedłużenie zycia byłyby duże. Choc oczywiście w takim wieku zdarza się, że umieraja osoby i bez raka, więc nie można tego powiedziec na 100%. Wytłumacz babci, że biopsja to taki jakby "zastrzyk" w piers, czasem kilka razy, że chodzi tylko o zbadanie i ze operacja to na pewno już w jej przypadku nie wchodzi w grę, więc nie ma się czego bać. |
fianiebieska (offline) |
Post #3 15-01-2018 - 20:10:10 |
Warszawa |
Tak. Ze względu na wiek raczej jej nie zoperują. Ale biopsja jest potrzebna aby ustalić schemat leczenia. Bez tego z niczym nie ruszą. Dodam że biopsja jest bezbolesna. Powodzenia
![]() fianiebieska opowiada ![]() |
Tomasz. (offline) |
Post #4 15-01-2018 - 21:55:00 |
Pruszków |
Tu nie chodzi o wiek, tylko o niecelowość operacji.
Każde stadium IV (w momencie rozpoznania) pozostawia się leczeniu systemowemu lub ew. tzw. hormonoterapii z kwasem zolendronowym. Ja bym spróbował zastosować tamoxyfen na własną rękę. Koszt ok. 13 zł/miesiąc na 100%. Najwyżej nie pomoże. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
fianiebieska (offline) |
Post #5 16-01-2018 - 12:12:58 |
Warszawa |
Masz rację Tomasz, w sumie użyłam skrótu myślowego, wiele razy słyszałam jak onkolodzy mówili o pacjentkach w wieku około lat 90, że nie będą operować, bo w tym wieku jest tyle schorzeń w organizmie np poważne choroby serca, że już takich osób nie operują, no bo mogą nie przeżyć operacji. fianiebieska opowiada ![]() |
Cansu (offline) |
Post #6 16-01-2018 - 16:16:30 |
RZESZÓW |
Niestety babcia nie zgadza się na biopsje a mieszka 60 km odemnie. Ojciec powiadomi rodzinę o jej decyzji i oni zadecydują co dalej . Zacofana część siemi tak ją nastawiła że nie chce słyszeć o konsultacji i biopsji. To niech oni się martwią co i jak. Spróbujemy i tak zapisać ją do poradni onk. Tamoksyfen nie dla niej miażdzyca +uszkodzone serce. I tak nie byłyśmy zbyt blisko nigdy bardziej inne wnuki ona kocha. Nie przeżywam już tak wiem że sama wybrała toksycznych ludzi zamiast kochających.
|
Tomasz. (offline) |
Post #7 16-01-2018 - 17:16:08 |
Pruszków |
Zawsze jest możliwość przedłużenia życia w raku hormonozależnym bez zbytniego obciążania organizmu. Miażdżyca nie jest przeciwwskazaniem do tamoxyfenu- należy tylko zadbać pewencyjnie o leczenie p.zakrzepowe. Bez niego- inhibitory aromatazy. Symex na 100% kosztuje 77 zł, anastrozol o 20 zł tańszy. .
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
braja (offline) |
Post #8 16-01-2018 - 18:51:15 |
|
Chora musi chciec sie leczyć, teraz w zasadzie juz może byc za późno na cokolwiek, ale nie ma sie co nadmiernie tym stresować. Babcia ma raka, a może umrzeć na serce albo wylew. Nawet gdy rak byłby operacyjny to jest duże ryzyko zgonu w czasie operacji, więc skoro i tak nie możesz nic zrobić, zacznij się przywyczajac do mysli, że być może niedługo odejdzie. Choc to choroba bardzo nieprzewidywalna i być może bedzie z tym rakiem zyla jeszcze pare lat
|
Cansu (offline) |
Post #9 17-01-2018 - 15:31:20 |
RZESZÓW |
Niestety ona tylko to przyjmuje co jej przepisali w przemyślu w szpitalu,spironol, nasercowe+tramal i uznaje że te leki ją wyleczą po po nich jest jej lepiej.Można jej kupić tamoksyfen lub anastrozol- szansa że będzie brała prawie zero.Jeszcze się objusza że wtącamy się. Najgorzej że ona nie wie że są przerzuty wujek ją okłamał by,,nie siać paniki''
|
Tomasz. (offline) |
Post #10 17-01-2018 - 18:04:29 |
Pruszków |
Stan zdrowia powinien być podany osobie chorej adekwatnie do stanu faktycznego. Nie trzeba wnikać w szczegóły, tym bardziej nie wolno snuć hipotez na przyszłość. Nawet, jeśłi nam się wydają "pewne".
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Załamka (offline) |
Post #12 17-01-2018 - 22:16:09 |
Kraków |
A ja się zastanawiam, w jakim celu ktoś chce na siłę uszczęśliwiać staruszkę zamiast pozwolić jej samej decydować o końcówce swego życia. Aby poczuć się dobrym i odpowiedzialnym? Może ją bardziej uczęśliwi kilka miesięcy w otoczeniu życzliwych i kochających osób, którzy zapewnią jej godne odchodzenie niż przedłużenie agonii, cierpienie i poczucie bycia ciężarem? Nie każdy pragnie dożyć setki. Uszanujcie decyzję i zabezpieczcie przed bólem.
|
Tomasz. (offline) |
Post #13 18-01-2018 - 06:46:35 |
Pruszków |
Co innego jest odstąpienie od uporczywej terapii, co innego niepodjęcie próby leczenia niskoobciążającego. I co innego, gdy osoba chora zna zaawansowanie swojej choroby i sama podejmuje decyzje, a co innego, gdy ten stan się przed nią kryje.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Cansu (offline) |
Post #14 18-01-2018 - 09:20:56 |
RZESZÓW |
Oczywiście jak będą silne bóle to babcia dostanie morfinę bez problemu, nawet bez biopsji. A do hospicjum do lekarz rodzinny da skierowanie. Przed bólami ją zabezpieczymy. Fakt powinna znać prawdę i to lekarz powinien powiedzieć a nie jakieś cudowanie-ukrywanie. Wiem że część rodziny jest głupia po prostu.Zresztą babcia ma wypis w domu przeczytać może.
|
Cansu (offline) |
Post #15 26-01-2018 - 12:52:50 |
RZESZÓW |
15.02 zarezerwowałam babci do onkologa i pani onkolog powiedziała tak: jak da sobie zrobić biopsje to dostanie najlepsze drogie leki bezpłatnie a jak nie zgodzi to da jej najtańsze leki w ciemno. Bo wtedy nfz nie zrefunduje bez diagnozy. Co do przeciwbólowych ma Tramal 50 codziennie na razie nie skarży się na bóle.
|
Cansu (offline) |
Post #16 18-02-2018 - 19:36:42 |
RZESZÓW |
Byłyśmy u pani onkolog -babcia nie zgodziła się na biopsje. Pani doktor dała leczenie ,,w ciemno'' -Tamoxifen-EGIS. od 4 dni bierze - jest lekko osłabiona ale ogólnie ok. Nadzieja że coś pomoże i przedłuży życie. Bólu nie ma bo jest na Tramalu cały czas.
|
Cansu (offline) |
Post #19 05-03-2018 - 12:43:43 |
RZESZÓW |
Po tamoksyfenie babcia jest ospała ale odzyskała apetyt i je więcej +1kg przytyła. Zaczyna się u niej amnezja z domu nie wychodzi. Niestety ona nadal nie zdaje sobie sprawy z stanu. Chciałam jej otworzyć oczy -nic z tego. A temu wujkowi nie zależy na niej a ona nie wie o tym- po prostu dziecinna się robi.
|
Tomasz. (offline) |
Post #22 05-03-2018 - 13:39:18 |
Pruszków |
Czyli jest tak, jak zaproponowałem 15 stycznia. Co do pamięci to należy różnicować pomiędzy miażdżycowym zaburzeniem pamięci, demencją a starczymi zaburzeniami depresyjnymi. Są poradnie zaburzeń pamięci, gdzie tego typu różnicowanie jest prowadzone. Można też na ślepo wdrozyć leczenie donepezilem (np. Donepex) i obserwować. Jest to lek przeciwko demencji. Jeśli w ciągu 2 miesięcy pamięć się nie poprawi to należy lek odstawić jako nieskuteczny. Lek przepisuje neurolog lub psychiatra. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Cansu (offline) |
Post #23 05-03-2018 - 21:31:14 |
RZESZÓW |
Tomasz babcia ma wiele leków oprócz Tamoksyfenu, nasercowe,odwadniające,tramadol z paracetamolem. Nie chce obciążać wątroby na której jest metastaza. Co do okłamywania to ja uważam że należy mówić prawdę -każdy ma prawo znać ile szacunkowo zostało czasu,może ma swoje sprawy które chce załatwić. Ja osobiście nie chciałabym być oszukiwana. Wiadomo że ta choroba jest nieprzewidywalna i wiele kobiet z przerzutami żyje 10 lat i dłużej. Jeżeli tyle lat przeżyła to nie jest wysoki stopień złośliwości i wolno się rozwija. Onkolog mówiła że najważniejsze by ze śmiertelnej choroby zrobić przewlekłą i żyć w symbiozie. Tak jak np huba+drzewo. A mam jeszcze pytanie czy jak nie było biopsji -nie ma diagnozy nigdzie nie jest napisane rak tylko guz z przerzutami. Czy gdyby pojawiły się bóle to może babcia liczyć na morfine,opiekę hospicyjną?? Puki co nie ma bólu Tramal z Paracetamolem wystarczają. Je i śpi normalnie.
|
Tomasz. (offline) |
Post #27 06-03-2018 - 18:52:35 |
Pruszków |
Jest kilka stopni drabiny analgetycznej. Zamiast Tramalu rozważyłbym lek zawierajacy tramadol- np. Doreta 650+75. Można do tego dodać rózne NLPZ-ty. Jeśli są one przeciwwskazane- podaje się opiaty. Dużo zależy od lokalizacji bólów. W bólach kośćca na tle metastazy do kości pomagają bisfosfoniany (muszą być w miarę sprawne nerki). Nie ma jednoznacznej odpowiedz- za dużo zmiennych - a tu dochodzi wiek i problemy mogą być z wydolnością wielonarządową. Ordynować leki p.bólowe może też onkolog.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Cansu (offline) |
Post #28 21-06-2018 - 05:24:22 |
RZESZÓW |
Byliśmy na kolejnej wizycie u onkolog leczenie samym tamoksyfenem efekty: guz w piersi zmniejszony o połowę nawet większą, wątroba nie powiększona, nic babcie nie boli więc tramal sama odstawiła jeszcze przed wizytą. Przytyła, ma apetyt, ma siłę chodzić do kościoła, nawet plewiła w ogródku. Obeszła 88 urodziny i odpukać zmierza ku dobremu. Czasami ma duszności. Co do leczenia onkolog kontynuuje leczenie tamoksyfenem - jednak leczenie w ''ciemno'' miało sens. |Podejdę jeszcze do tej lekarki czy jakieś wziewy na duszności by jej dała. Nast wizyta październik wtedy razem z usg brzucha. Czyli jak zaskoczył na tamoksyfen to jest hormonozależny.
|