Rak piersi... ja nie proszę ja błagam....
ecik1983 (offline) |
Post #1 17-03-2011 - 19:49:37 |
|
Witam. Od razu mówię, że wkleję to co ostatnio wysyłałem po różnych forach z marnym skutkiem... nie wiem jak pomóc mamie i co mam robić.....
Witam. pisze w sprawie matki, gdyż ona leży słaba w szpitalu i nie ma jak pisać. Problem jest taki, że moja mama 4 lata temu miała raka piersi. Usunięto jej pierś i skierowano na chemioterapię. Przeszła ją bardzo dobrze i nawet włoski nie wypadły. Od tego momentu minęły 3 lata i w kwietniu zeszłego roku mamę zaczęły boleć kości. Najpierw staw biodrowy, a potem ból jakby zakwasy w na całym ciele. Przez pół roku mama chodziła do lekarzy i do onkologa i wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że kości bolą bo mama za gruba jest. oczywiście mówiła, że miała raka piersi. Miesiąc później na głowie mamie zrobiła się ranka. Onkolog jak również dermatolog bez badań stwierdzili że to nie rak i leczyli maśćmi różnymi,,, Mineło kilka miesięcy i mama poszła do gliwic na badania... okazało się że to wszystko jest rak. i nagle lekarze, którzy leczyli na coś innego stwierdzili, że to oczywiste że rak. Miała mama robioną scientygrafię kości i w wyniku napisano, że dużo przeżutów. między innymi na kręgosłup i staw biodrowy jak i na kość czaszki, ale ze względu na to iż narządy wewnętrzne w tym płuca i cała reszta są zdrowe to skierowano na radioterapię, wlewy z bisfosfonianów i leczenie tamoksyfenem. Nie minął miesiąc od przepisania leków i moją mamę zaczęło wykręcać z braku wapnia. Zabrała ją karetka no i oczywiście lekarze mieli w bielszowicach klapki na oczach i zwalają to wszystko na nowotwór. Mama coraz gorzej się czuła i ja poczytałem na internecie, że bisfosfoniany zmniejszają poziom wapnia, a przecież moja mama ma tężyczkę i wapnia malutko sama w sobie ma. Lekarze nie słuchali więc zabrałem ten lek od nich i po 5 dniach mama poczuła się lepiej, ku niedowierzaniu lekarzy. Niestety od kilku dni mama moja nadal traci wapń i jest bardzo słaba. doszły do tego skurcze tchawicy i duszności. Wyczytałem, że tamoksyfen może coś takiego spowodować. Przecież on działą tak, że zmniejsza estrogeny u człowieka, ale jak można zmniejszyć estrogen, skoro i tak już wapnia tak malutko a estrogen odpowiada za przyswajanie wapnia między innymi.. Lekarz powiedział, że nie może odstawić mamie tego leku, bo jak by czytali ulotki wszystkim to połowy leków podawać by nie mogli. Poza tym nie chcą podejmować decyzji za onkologów. Onkolodzy zaś mówią, że mama ma brać nadal i nie patrzą na nic... Przecież oni ją chcą wykończyć... co mam robić ??? błagam o pomoc.. Wiem, że chaotycznie napisałem, ale po prostu nie daję już rady psychicznie. Dodam jeszcze, że mama miała wczoraj usg robione i badanie chormonalny i badanie krwi. Usg ma wynik bardzo dobry. Chormony także. Wapń we krwi podniósł się, ale od tego momentu mama się słaiutka czuje i nie potrafi wstać z łóżka.. POMOCYYY !!!!! Błagam a tutaj to co dopisałem dziś....: Nie wchodzą tu na forum lekarze ?? Dziś moją mamę wypisano ze szpitala.. poziom wapnia to 4 ( 8 jest norma)... Przepisali alfadiol dodatkowo i wypisali do domu.. Ojciec dzwonił na Onkologiczną linię i facet powiedział, że spadek wapnia w mamy przypadku będzie ciężko zahamować... Sami sobie zaprzeczają.. przecież przy przerzutach do kości jest wzrost wapnia... Poza tym narządy wewnętrzne są zdrowe, a w wyniku ze scientygrafii kości pisze "podejrzenie licznych przerzutów do kręgosłupa i stawu biodrowego). Ten onkolog przez telefon powiedział, że w wyniku ze scientygrafi musi być napisane co wybadali na zdjęciu, a skoro nie pisze to znaczy, że nie mają pewności, że to nowotwór.. tym bardziej że ok mojej mamy spadło do 46, a było dużo wyższe.. Ja jestem wręcz pewny, że u mojej mamy jest zajęta tylko operowana pierś i rana na głowie, a ze względu na to iż od 20 lat ma problemy z wapniem przez brak tarczycy i z kręgosłupem to bedzie to po prostu osteoporoza czy coś podobnego... W wyniku pisze też "ze względu na brak cech rozsiewu do narządów wewnętrznych proponujemy wlewy z bisfosfonianów i radioterapię oraz tamoksyfen).... Bardzo proszę o pomoc i zrozumienie... Pozdrawiam. grzegorz |
Al_la (offline) |
Post #2 17-03-2011 - 20:12:51 |
k/Warszawy |
Gdzie Mama się leczy?
Tu możesz zadać pytanie naszemu ekspertowi [amazonki.net] ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Następna (offline) |
Post #3 17-03-2011 - 20:13:33 |
Krosno |
Grzegorzu, może skieruj te pytania bezpośrednio do naszego eksperta, jest na głównej stronie. Spróbuj. Ekspert zna się na tym, co mówi, a zadając mu pytanie będziesz bardziej widoczny... Mamie życzę zdrowia, Ciebie pozdrawiam...
"...od jutra będzie nam się wiodło coraz to lepiej i lepiej..." ![]() |
mag_dag (offline) |
Post #5 17-03-2011 - 20:18:10 |
Sosnowiec |
grzegorzu, rzeczywiście sytuacja jest nerwowa, więc doskonale rozumiem Twoją irytację
na naszej stronie można zadać pytanie ekspertowi-onkologowi i jedyne, co mogę Ci zaproponować, to wysłanie takiego pytania z opisem całej sytuacji do eksperta ponieważ między innymi ja się tym zajmuję, mogę zrobić to za Ciebie, bo dużo literek jest i mogą się nie zmieścić w okno do zadawania pytań ![]() proszę podaj wiek mamy i jakie miała leczenie 4 lata temu (rodzaj chemii) Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski) -----> ---------------------------------------------------------- |
ecik1983 (offline) |
Post #7 17-03-2011 - 20:57:34 |
|
byłbym wdzięczny za okrojenie mojego tekstu i wysłanie do eksperta za co z góry dziękuję.
Mama ma 52 lata. chemię jaką miała to nie pamiętam.. Mówiła, że to czerwona chemia ale nie wiem czy wam to coś mówi.. OK dziękuję z góry za wysłanie do eksperta mojego problemu... muszę lecieć już spać bo rano do pracki no i muszę modlić się by mama przespała spokojnie noc...\pozdrowionka |
ecik1983 (offline) |
Post #9 18-03-2011 - 07:26:58 |
|
Witam. na szczęście mam dziś badania psychotechniczne w dodatku na 12 i nie muszę dziś zjeżdżać na dół
![]() Niestety nie dowiedziałem się jaka to chemia. wiem tylko, że czerwona. nie mam jak sie dowiedzieć bo mama śpi i nie odbiera telefonu. Problemem mi się wydaje jest tężyczka... nikt nigdzie nie pisze jak sobie poradzić z rakiem piersi i kości jeśli się od lat cierpi na niedoczynność tarczycy i brak przytarczyc. Mama ma ciężko połknąc tabletki. dusi się co jakiś czas.... i tutaj problemem jest chyb tamoksyfen gdyż tam pisze że może przy jego braniu zaciskać tchawicę tak jak i może zaciskać przy hipokalcemi Pozdrawiam i proszę o radę od eksperta, bo ja chcę ratować mamę a czytałem, że ludzie z liczniejszym rozsiewem do kości żyli długie lata jeszcze... Poza tym nikt nie potwierdził raka w kościach... tylko scientygrafia była i gliwice umyły ręce... |
b_angel (offline) |
Post #12 18-03-2011 - 19:25:19 |
radom |
Ponieważ historia jest dosyć zawiła a pytanie bardzo obszerne dotyczy jednostkowego problemu, postanowiłyśmy nie wklejać odpowiedzi na stronę główną tylko tutaj
![]() NADAL JEST KILKA NIEWIADOMYCH. CZY DOBRZE CZYTAM, ŻE PANA MAMA MA TĘŻYCZKĘ (PO PRZEBYTEJ KIEDYŚ OPERACJI TARCZYCY I USUNIĘCIU PRZYTARCZYC?) - JEŻELI TAK, TO CZY JEST POD STAŁĄ OPIEKĄ ENDOKRYNOLOGA? CZY OTRZYMUJE OD NIEGO LEKI I JAKIE? CZY WYKONYWANO TZW. CELOWANE RTG MIEJSC OPISANYCH W SCYNTYGRAFII KOŚCI JAKO PODEJRZANE O PRZERZUTY? CZY WYKONYWANO MRI LUB CT KRĘGOSŁUPA? CZY PANA MAMA MA BÓLE ZE STRONY UKŁADU RUCHU I W JAKICH SYTUACJACH ORAZ W JAKIM NATĘŻENIU ONE WYSTĘPUJĄ? W DIAGNOSTYCE ONKOLOGICZNEJ OBOWIĄZUJE ZASADA - NAJPIERW WYKLUCZ NOWOTWÓR, A POTEM LECZ WSZYSTKO INNE. NIE MOŻNA ZAŁOŻYĆ SOBIE, ŻE TO ZAPEWNE OSTEOPOROZA CZY COŚ PODOBNEGO. TRZEBA POTWIERDZIĆ LUB WYKLUCZYĆ PRZERZUTY, A POTEM DOPIERO MYŚLEĆ O CHOROBACH NIEONKOLOGICZNYCH. BISFOSFONIANY ISTOTNIE OBNIŻAJĄ POZIOM WAPNIA ORAZ MOGĄ PODWYŻSZAĆ POZIOM KREATYNINY, STĄD ICH STOSOWANIE U OSÓB Z ROZPOZNANĄ TĘŻYCZKĄ MOŻE BYĆ RYZYKOWNE. RADIOTERAPIĘ ROZWAŻAŁBYM W PRZYPADKU POTWIERDZONEJ RADIOLOGICZNIE ZMIANY PRZERZUTOWEJ, ZWŁASZCZA W TZW. KOŚCIACH PODPOROWYCH I PRZY WSPÓŁWYSTĘPOWANIU BÓLU. W PRZYPADKU WĄTPLIWOŚCI KLINICZNYCH CO DO CHARAKTERU ZMIAN W UKŁADZIE KOSTNYM POZOSTAJE ROZWAŻENIE WYKONANIA BADANIA PET/CT. Ecik w Twojej kolejnej odpowiedzi nasz ekspert uzyskał tylko potwierdzenie tego czego się domyślał (o operacji tarczycy) i nic więcej już ci nie podpowie. W odpowiedzi eksperta masz napisane co możesz zrobić Należy porozmawiać z lekarzem prowadzącym o: 1. Celowany rtg miejsc opisanych w scyntygrafii jako podejrzane o przerzuty lub rezonans magnetyczny/tomograf komputerowy kręgosłupa (w celu potwierdzenia przerzutów). 2. Należy powiadomić lekarz prowadzącego o operacji tarczycy (tężyczce) i przyjmowanych lekach. 3. W przypadku potwierdzenia przerzutów radioterapia jest potrzebna oraz należy wtedy rozważyć podawanie bifosfonianów 4. Zawsze gdy wszystkich wątpliwości nie zostaną wyjaśnione można ubiegać się o badanie PET, które jest dostępne w Gliwicach.... . . . . . . . . . . . . . . ...na forum od 16 listopada 2005 ... ![]() |
ecik1983 (offline) |
Post #14 18-03-2011 - 19:52:02 |
|
oj.. nawet jeśli to są przerzuty lub osteoporoza to i tak podaje się bisfosfoniany...
Ja prosiłem głównie również o radę jak dźwignąć poziom wapnia ... i czy po zaprzestaniu brania tamoksyfeny poziom ów się zwiekszy... Mama leży bladziutka i słaba w domu i nie wiemy co robić.... Czy nie ma nikogo, kto się wyleczył z przerzutów do kości mając tężyczkę ??? Nikt nie potrafi nad tym wapniem zapanować......A przy raku kości wapń powinien wzrastać anie maleć...a bisfosfoniany itd... powodują spadek wapnia....... Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 18-03-2011 - 19:55:15 przez ecik1983. |
b_angel (offline) |
Post #15 18-03-2011 - 19:59:53 |
radom |
Ecik
ale w tym co wysłałeś do mnie nie było żadnego pytania ani tym bardziej pytania o to jak podnieść poziom wapnia z pewnością wskazana jest dieta taka jak w osteoporozie poza tym jak już twoja mama będzie miała zrobione wszystkie badania wykluczające bądź potwierdzające przerzuty do kości to onkolog będzie mógł rozważyć wszystkie za i przeciw i zdecydować czy podawać nadal tamoxyfen, bifosfoniany . . . . . . . . . . . . . . ...na forum od 16 listopada 2005 ... ![]() |
mag_dag (offline) |
Post #17 18-03-2011 - 21:25:43 |
Sosnowiec |
ecik, to bisfosfoniany obniżają poziom wapnia
ja nie jestem lekarzem, ani nie brałam tamoksu nigdy, ale wyczytałam, że gdy lekarz nam go zaleca należy go poinformować o: Poinformuj lekarza: Gdy masz nadwrażliwość na tamoksyfen lub pozostałe składniki preparatu. Gdy masz schorzenia wątroby, nerek, cukrzycę, choroby oczu, zaburzenia funkcji układu krwiotwórczego, wysoki poziom wapnia we krwi, stany zapalne żył obwodowych . Gdy przyjmujesz leki przeciwzakrzepowe, cytostatyczne, hormonalne. Jeśli jesteś lub przypuszczasz, że jesteś w ciąży lub karmisz piersią. co do bisfosfonianów to należy pamiętać, że pół godziny po połknięciu leku nie wolno przyjmować pozycji leżącej ze względu na drażniący wpływ leku na przełyk, może z tego biorą się kłopoty mamy z przełykaniem? ja bym proponowała nadal zmianę lekarza prowadzącego Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski) -----> ---------------------------------------------------------- |
ecik1983 (offline) |
Post #18 19-03-2011 - 07:32:46 |
|
mamy kłopot z przełykaniem nie jest z bisfosfonianu gdyż odstawiła go 14 dni temu...
tak jak pisałem wcześniej.. Wszędzie pisze o tym "zwiększonym wapniu" a moja mama przez teżyczkę ma zmniejszny wapń... I tak krążymy w kółko.. Onkolodzy w gliwicach nie znają się na podwyższaniu wapnia i odsyłają do endokrynologa.. Endokrynolog zaś mówi, żę nie zna się na lekach onkologicznych i czy one to powodują i odsyła do onkologa spowrotem...Potem mama ląduje w szpitalu i tam też nie wiedzą jak podnieść poziom wapnia... I tak już w poniedziałek minie miesiąc a mama się męczy... najlepsze jest to iż nie ma przerzutów do narządów wewnętrznych... |
Al_la (offline) |
Post #19 19-03-2011 - 11:14:51 |
k/Warszawy |
A zastosowanie większej dawki wapnia w diecie czy w postaci suplementów nie podnosi jego poziomu?
![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
ecik1983 (offline) |
Post #20 19-03-2011 - 12:50:47 |
|
no wlasnie nie podnosi gdyż wapno się nie przyswaja i jest wydalane z moczem..
przed chwilą dzwonił mój tata że u mamy była karetka bo mamę znów wykręcało,,, na szczęście tylko rękę.. wczoraj mama się nawet nie myła, a dziś nabrała kolorku i już się umyła sama i zaczęła jesć (fakt tylko 3 pyzy ![]() no ale zawsze jak jest poprawa to za chwile jest atak.... Nic już nie wiem.... |
b_angel (offline) |
Post #21 19-03-2011 - 14:08:00 |
radom |
Ecik
moja mama ma osteoporozę i jak stwierdzono, że wydala wapń z moczem to brała na to leki (nie wiem jakie bo dawno to było) obecnie cały czas łyka dolomit i inne preparaty ... Skoro uważasz, że mama jest źle leczona ZMIEŃ LEKARZA!. . . . . . . . . . . . . . . ...na forum od 16 listopada 2005 ... ![]() |
ecik1983 (offline) |
Post #22 19-03-2011 - 15:20:54 |
|
to gdzie ja mam szukać pomocy ? Gliwice umyły ręce, bielszowice także a w katowichach onkolog też umył ręce... w kochłowicach lekarze mówili, że mamę bolą kości bo jest za gruba i za stara.... poczekam tydzień i interweniuję w telewizji...
Wychodzi na to iż jak nie damy kasy to nie będzie pomocy.... Moja mama nie umi chodzić to jak ma gdzieś jechać ?? a skąd wziąć kasę ? mama nie pracuje, a tata był górnikiem na powierzchni i ma lichą wypłatę i ledwo starcza na życie po uiszczeniu opłat wszystkich... |
b_angel (offline) |
Post #23 19-03-2011 - 15:48:16 |
radom |
Ecik
tu masz baze szpitali w woj. śląskim [amazonki.net] a tu w całej Polsce [amazonki.net] Rozumiem Waszą trudną sytuację ale skoro wymienione przez Ciebie placówki "umyły ręce" to nie pozostaje nic innego jak szukać , gdzie indziej .... . . . . . . . . . . . . . . ...na forum od 16 listopada 2005 ... ![]() |
ecik1983 (offline) |
Post #24 19-03-2011 - 21:11:19 |
|
dziękuję.. Ale mam prośbę ostatnia jeszcze
Jakby mogła Pani zapytać jeszcze znajomego specjalistę o kilka rzeczy, które mnie nurtują... Hipotetycznie... Czy jeśli okaże się, że to są przerzuty do kości to czy Quadrametem to można leczyć ?? Czy spotkał się kiedyś lekarz z kimś kto miał przerzuty na kości i wycinaną tarczycę i braki wapnia i jak to leczyli?? Czy radioterapia mogłą spowodować anemię i ogólne osłabienie ?? Czy jest wogóle możliwość znacznego przedłużenia życia dla kogoś z licznymi przerzutami na kości, ale bez przerzutów na narządy wewnętrzne ?? Ogólnie czy ma jakieś wskazówki i rady? Wiem, że zapewne wiele rzeczy nie napisałem, ale jestem zbyt spanikowany.... Ojciec będzie jechał do centrum onkologii w poniedziałek się zapisać do lekarza... Mam nadzieję, że mama poczuje się lepiej... |
metka (offline) |
Post #26 19-03-2011 - 22:16:11 |
|
Ecik, ja pozwolę sobie odpowiedzieć na jedno z Twoich pytań. "Czy radioterapia mogłą spowodować anemię i ogólne osłabienie?" Tak, mogła. Radioterapia też może niszczyć krwinki, chociaż nie jest to reguła (czyli anemia i osłabienie mogą być spowodowane radio, ale nie muszą, ich przyczyna może leżeć gdzie indziej).
![]() O całej reszcie problemów Twojej mamy nie mam pojęcia, więc nie pomogę. Mogę jedynie polecić Ci mojego endokrynologa, jest bardzo dobry i naprawdę mądry facet, pracuje też na naszej gliwickiej onkologii. Na pocztę prześlę Ci jego nazwisko i telefon. Może on coś pomoże albo Was gdzieś pokieruje. Trzymaj się, chłopie. "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.) |
b_angel (offline) |
Post #28 19-03-2011 - 23:17:59 |
radom |
Ecik
poniżej wklejam odpowiedź dra Wiraszki MOGĘ NAPISAĆ, CO JA BYM ZROBIŁ W TAKIEJ SYTUACJI. JEŻELI CHORA JEST CHODZĄCA - NAJPIERW BYM SKIEROWAŁ CHORĄ NA PET/CT CELEM OCENY CHARAKTERU ZMIAN W KOŚĆCU. JEŻELI BADANIE TO POTWIERDZI ROZSIEW CHOROBY NOWOTWOROWEJ, OCENIŁBYM KTÓRE MIEJSCA W KOŚĆCU SĄ KLUCZOWE DLA UTRZYMANIA DOBREGO STANU FUNKCJONALNEGO CHOREJ. TO ZNACZY - LECZENIA WYMAGAŁYBY WTEDY W PIERWSZYM RZĘDZIE POJEDYNCZE ZMIANY W KOŚĆCU PODPOROWYM (KRĘGOSŁUP, KOŚCI MIEDNICY ZE STAWAMI BIODROWYMI) - I TU NALEŻAŁOBY ROZWAŻYĆ RADIOTERAPIĘ JAKO METODĘ LECZENIA MIEJSCOWEGO. W PRZYPADKU MNOGICH ZMIAN W UKŁADZIE KOSTNYM MOŻNA ROZWAŻYĆ PODANIE IZOTOPU RADIOAKTYWNEGO - PO KONSULTACJI W ZAKŁADZIE MEDYCYNY NUKLEARNEJ. CO DO STOSOWANIA BISFOSFONIANÓW - U CHOREJ Z USUNIĘTYMI PRZYTARCZYCAMI BYŁBYM BARDZO OSTROŻNY Z PODAWANIEM TEJ GRUPY LEKÓW. NA PEWNO CHORA WYMAGA SUPLEMENTACJI PREPARATAMI WAPNIA ORAZ STAŁEJ OPIEKI DOBREGO ENDOKRYNOLOGA (I CZĘŚCIEJ NIŻ RAZ DO ROKU, JAK PAN PISZE). KAŻDY LEK HORMONALNY STOSOWANY W LECZENIU RAKA PIERSI OBNIŻA POZIOM ESTROGENÓW, GDYŻ NA TYM POLEGA ICH DZIAŁANIE. CZY RADIOTERAPIA MOGŁA SPOWODOWAĆ ANEMIĘ I OGÓLNE OSŁABIENIE? - NIE ZNAM DOKŁADNEJ MORFOLOGII, ALE BARDZIEJ OPTOWAŁBYM ZA ZAJĘCIEM KOŚCI PRZEZ NOWOTWÓR, JAKO PRZYCZYNĄ ANEMII, NIŻ ZA RADIOTERAPIĄ JAKO PRZYCZYNĄ TEJŻE. CO DO POZOSTAŁYCH RAD I WSKAZÓWEK - PROPONUJĘ KONTAKT Z ZAKŁADEM ENDOKRYNOLOGII ONKOLOGICZNEJ INSTYTUTU ONKOLOGII W GLIWICACH (ZESPOŁEM KIERUJE P. PROF. BARBARA JARZĄB ) - MAJĄ BARDZO DUŻE DOŚWIADCZENIE W PROWADZENIU CHORYCH PO OPERACJACH TARCZYCY I PRZYTARCZYC - I SĄDZĘ, ŻE MOGĄ SŁUŻYĆ WIELOMA CENNYMI WSKAZÓWKAMI. . . . . . . . . . . . . . . ...na forum od 16 listopada 2005 ... ![]() Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 19-03-2011 - 23:35:38 przez b_angel. |