Przerzuty do płuc

Wysłane przez Amazonki.net 

magda2411 (offline)

Post #1

05-12-2011 - 21:26:18

Olsztyn 

Cytuj
aurora
Krysiu podobnie jak Ty mam rozsiew do płuc. Dostaję taxany ale w moim przypadku jest to już trzecia chemioterapia. Taxany są lekiem stosowanym w kolejnych schematach i chyba nie spotkałam się aby ktoś dostawał je w pierwszym rzucie.

Aurora, ja dostałam taksany (taxotere) w pierwszym rzucie choroby.



Al_la (offline)

Post #2

05-12-2011 - 21:36:23

k/Warszawy 

Dużo osób miało taksany w I rzucie choroby uśmiech





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

joakil (offline)

Post #3

05-12-2011 - 22:13:15

Pomiechówek 

Ja też maiłam Taxoter........ ciekawe co teraz dostanę......



Haniap. (offline)

Post #4

06-12-2011 - 14:26:21

Poznań 

Ja miałam Taxol z Gemzarem, a po ponownym rzucie choroby były doświadczenia ... niezdecydowany No i stanęło jednak na Taxolu i Xelodzie (to jest jak wiecie chemia w tabletkach, którą biorę w domku). Jak na razie jest poprawa, czyli organizm reaguje pozytywnie, a gadzina nie lubi tego zestawu bo się cofa.



"Nawet bardzo mały gest życzliwości nigdy się nie marnuje"
Ezop



adamalika74 (offline)

Post #5

09-06-2012 - 16:42:46

Szczecin 

Wznawiam niestety ten wąteksad smiley
W tamtym roku (XII 2011) rtg klatki wykazało zaciemnienie ( ok. 1,5cm)
Przy opisie wyniku nikt nawet palcem nie ruszył zeby mnie o tym fakcie poinformować
Dowiedziałam sie, jak poszłam na następną wizyte kwietniu tego rokusad smiley
I wtedy latanie, badania , przeswietlenia, szpital, operacja usunięcia płuca
Wiecie co... tak sobie czytam i jakos nie moge sie doczytac żeby którejś z nas ciachneli odrazu płuco. Widze ze macie najpierw leczenie. A u mnie operacja, czemu? Mam juz wynik, z którym jeszcze nie byłam u onki, bo załapałam anginkę ropną z wszystkimi jej konsekwencjami...brrr
Obraz mikroskopowy odpowiada przerzutowi raka,niemniej jednak dla ustalenia pewnego rozpoznania konieczne porównanie z preparatami z guza piersi.
reszta po łacinie
A i jeszcze jedno na TK wyszło ze guz ma 15mm na 0,9 , po wycieciu 51mmx44mmx48mm ....lekka różnca
Jestem wściekła, myslałam ze pokonałam to ścierwo!!!!!!!!!!!
Jak wyzdrowieje to pójdę tam gdzie jeżdżą pociągi i wywrzeszcze się na całe gardło. o!




Al_la (offline)

Post #6

09-06-2012 - 16:51:54

k/Warszawy 

Aduś, nigdy nie wiadomo, czy lepiej wyciąć, czy leczyć.
Jeśli guz pięknie reaguje na chemioterapeutyk, to lepiej go podać i mieć spokój.
A jeśli chemia nie działa, to komórki z guza się rozsiewają a czas leci.
Niestety, nie ma takiego badania, żeby stwierdzić, co jest lepsze, więc lekarze leczą czasami na "chybił trafił".
Jedno jest pewne - nie masz płuca ale i guza nie masz.

Krzycz, to na pewno pomaga!

pociesza





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

Masza70 (offline)

Post #7

09-06-2012 - 16:58:03

 

o matko Ada...
Ch... by to strzelił!!!


Ada, jeśli zrobili Ci operację to wydaje mi się, że jednak jest nadzieja na całkowite wyleczenie.
Twój organizm jest młody i silny, wytrzyma paskudne leczenie.
Monika z tego forum też miała przerzuty do płuc i po chemii doszło do całkowitej regresji choroby! a wybrała tych chemii dużo, oj dużo.
Ado, mocno ściskam kciuki za Ciebie, zaczynałyśmy razem z podobnymi wynikami, duży guz, zajęte węzły... tak szczerze to s...am ze strachu.
Przepraszam za to okropne słownictwo.



lulu (offline)

Post #8

09-06-2012 - 17:01:48

k/Kwidzyna 

Kochana, trzymam za Ciebie kciuki, aby wszystko dobrze było. ok



Na Forum od 07 lutego 2008

2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu
2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna
Nigdy nie jedz do syta. Jedna trzecia żołądka dla pokarmu, jedna trzecia dla napoju, jedna trzecia dla ducha.
je

Halinka (offline)

Post #9

09-06-2012 - 18:24:37

 

Adawnerwionypociesza To, że dało się operować, to chyba dobry znakmyśliMam nadzieję, że wyciachali Ci całego gada raz na zawszepociesza Też trzymam kciukiok

akzseinga74 (offline)

Post #10

09-06-2012 - 18:26:17

 

Ada, ja chciałam żeby mi wycięli, ale miałam dużo guzów na opłucnej i nie dało rady. Osobiście uważam, że jak wycięte to większe szanse na wyleczenie. Trymam kciuki buzki

zuzanna (offline)

Post #11

09-06-2012 - 19:00:45

Gdynia 

moja kol. też miala raka płuc ....i jej obcieli płuco , bo guz był na dole płuca ...
podibno jest tak , ze zależy gdzie jest zmiana ...
czy można ją obciąć wraz z guzem ....
bo nie zszywa sie płuc - nie wiem czy coś nie pokreciłam ...
tak słyszałam że płuca się nie zrastaą ....
i się nie zszywa ???



berni (offline)

Post #12

09-06-2012 - 19:10:46

Gryfino 

Witaj Ada, co za wiadomość............,kochana będzie wszystko dobrze, ja też myślę, że jak wycięli to napewno wyzdrowiejesz pociesza, pamiętasz jak mówiłam na naszym spotkaniu o księdzu do którego jeżdżę. Może się zdecydujesz na wizytę? Pozdrawiam i trzymam z całego serca kciuki za leczenie buziak



danuta (offline)

Post #13

09-06-2012 - 20:20:23

Pszczyna 

trzymam mocno kciuki, żeby dalej było juz tylko lepiej, a ból i stres wykrzycz...

Haniap. (offline)

Post #14

09-06-2012 - 20:26:03

Poznań 

Ja też mam przerzuty do płuc, ale nigdy mi nie proponowali wycinania. Pewnie rację mają te, które piszą, że nie zawsze można ciąć. Skoro Tobie wycięli, to myślę, że tylko trzeba się cieszyć, bo to znaczy, że raka też Ci wycięli. Teraz tylko przejść całe leczenie do końca i spokój .... I tego Ci życzę i dużo wiary i cierpliwości serce A po zakończeniu leczenia wykrzyczeć wszystkie nagromadzone stresy to świetny pomysł. Też tak zrobię chichot



"Nawet bardzo mały gest życzliwości nigdy się nie marnuje"
Ezop



joakil (offline)

Post #15

10-06-2012 - 11:07:36

Pomiechówek 

Ja też z przerzutem do płuc ale też nie operacyjna..... musieli by mi wyciąć całe płuca, bo rak był rozsiany. pisze był, bo mam nadzieję, że już go nie ma (ostatnio pozostała tylko 1 zmiana wielkości 9mm). Za mniej więcej 5 tygodni będę miała kolejny tomograf i wtedy się okaże.... Chemie jednak będę miała nadal ale to jest uwarunkowane moim rodzajem raka. Nie każdy tak musi. trzymam za ciebie kciuki. Ja o swoich przerzutach dowiedziałam się 1 grudnia 2011 i wtedy największa zmiana miała już 3,5cm.....
Głowa do góry. Lokator znowu zapuszkowany i oby tam już pozostał.




Magda (offline)

Post #16

10-06-2012 - 11:17:12

Jastrzębie Zdrój 

pocieszaAda....twoje milczenie mnie nie pokoiło ...teraz już wszystko wiem buziak



Marzena1 (offline)

Post #17

10-06-2012 - 17:06:00

 

Ada,wydaje mi się że lekarze wiedzą co robią i w twoim przypadku podjęcie decyzji o wycięciu było najlepsze dla Ciebie.buziakKażdy przypadek jest inny.Ja też miałam przerzuty do opłucnej i niestety okazało się ,że są nieoperacyjne.Dostałam chemię 8 cykli i czekam na wynik po leczeniu.Głowa do góry najgorsze za Tobą teraz tylko musi być dobrze.pociesza

mag_dag (offline)

Post #18

10-06-2012 - 20:54:21

Sosnowiec 

ado... powtórzę za Maszą: ch....j by to strzelił!!!

ważne, że jesteś po operacji!
sądzę, że czasami operowane są dziewczyny, które mają przerzut w postaci jednego guza - usunięty jest wtedy guz,
jeśli zmian jest kilka, lub kilkanaście - wtedy podaje się chemię,
a dlaczego usuwa się całe płuco to prawdę mówiąc nie wiem...


mocno wierzę, że wszystko zrobili na czas i będzie dobrze, uśmiech
a Ty koniecznie napisz, co było na wizycie










Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski)

-----><-----


----------------------------------------------------------



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 11-06-2012 - 11:38:05 przez mag_dag.

kesy (offline)

Post #19

11-06-2012 - 21:34:35

Starogard-Gdański  

Dziewczyny ,co powinno nas zaniepokoić czy nie dzieje się coś złego z płucami.?
Tyle co wiem to płuca nie bolą?



piessercekot Oni też czują ból

b_angel (offline)

Post #20

11-06-2012 - 22:24:56

radom 

duszności
męczący kaszel o nieznanej etiologii




. . . . . . . . . . . . . .

...na forum od 16 listopada 2005 ...

kesy (offline)

Post #21

11-06-2012 - 22:44:12

Starogard-Gdański  

Dziękuję bardzo... na szczęśćie nic takiego nie odczuwam.uśmiech



piessercekot Oni też czują ból

lolka40 (offline)

Post #22

11-06-2012 - 22:50:54

 

pocieszasercebuziak

aga66 (offline)

Post #23

11-06-2012 - 22:54:13

Warszawa 

Adapocieszaserce



"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W. Szymborska
Alexis de Tocqueville „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.” Niestety, wielu z nas uważa, że ich wolność nie podlega ograniczeniom, przynajmniej nie takim, które oni sami by akceptowali...

filipinka35 (offline)

Post #24

11-06-2012 - 23:15:15

 

Ada przytulam



Zycie jest najpiękniejsze !!!

Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum.

ewcia20066 (offline)

Post #25

11-06-2012 - 23:27:30

 

Cytuj
b_angel
duszności
męczący kaszel o nieznanej etiologii

Nie koniecznie muszą być takie objawy.
Mnie zaniepokoił fakt,ze bardzo szybko się męczę,pocę i mam stany podgoraczkowe....
Po RTG i TK wyszło to co miałam... zajęte oba płuca i wszedzie liczne guzki[największe po kilka, po 18 mm i 22mm].
Kto mnie zna to już wie...jestem po VItym cyklu Docetaxelu z wielkimi zmianmi na lepsze.
W mostku też jakaś tam regresja.Tylko w śródpiersiu zostało to co było!bezradny
Wiecie co...ja już wiem,ze dobre nastawienie,mądry lekarz i odpowiednio dobrana chemia czynią cuda!





Spotkania z ludźmi czynią życie warte przeżycia.przewraca_oczy

b_angel (offline)

Post #26

11-06-2012 - 23:37:58

radom 

a ja nie napisałam, że koniecznie muszą być takie objawy uśmiech
Kesy zapytała jakie mogą być - a takie mogą być
a, że może też być inne lub może nie być w ogóle żadnych objawów, to przecież jasne .....




. . . . . . . . . . . . . .

...na forum od 16 listopada 2005 ...

ewcia20066 (offline)

Post #27

11-06-2012 - 23:41:47

 

serce...ja wtrąciłam się z tym co mam...





Spotkania z ludźmi czynią życie warte przeżycia.przewraca_oczy



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 11-06-2012 - 23:44:49 przez ewcia20066.

joakil (offline)

Post #28

12-06-2012 - 12:05:43

Pomiechówek 

Kesy, nie szukaj na siłę objawów. Jeśli coś będzie, to znajdą to w badaniach kontrolnych. Ty jesteś zdrowa kobieta, więc zmykaj z tego wątku i się nie stresuj. Przerzuty nie muszą przyjść. A nawet jak przyjdą, to też są do pokonania. Szkoda czasu na rozmyślania co by było gdyby..... Ciesz się tym, że dzisiaj jesteś zdrowa....... jutro przecież jakiś wariat może nacisnąć czerwony guziczek i będzie wielkie bum.....nie wpadajmy w paranoję duży uśmiech



Marzena1 (offline)

Post #29

27-07-2012 - 10:51:42

 

Dziewczynki ja miałam przerzut do opłucnej,po chemii dostałam wczoraj wynik TK i mam tak napisane:
W porównaniu z badaniem poprzednim dalsza regresja płynu w prawej jamie opłucnowej-OBECNIE JEDYNIE ŚLAD.Opisywane poprzednio bardzo drobne zagęszczenia guzkowe w obrębie szczeliny międzypłatowej skośnej bez dynamiki w obserwacji od stycznia -przemawiają za zmianami pozapalnymi.BEZ NOWYCH ZMIAN W PŁUCACH. Muszę jeszcze porozmawiać z moją onką bo jeszcze nie wróciła z urlopu, co ona na to, ale myślę że wynik jest dobrysmiling smileyCo wy na to? Wcześniej napisano, że w tej szczelinie zmiany- drobne guzki podejrzane o meta.

Al_la (offline)

Post #30

27-07-2012 - 11:44:26

k/Warszawy 

Z opisu wynika, że jest coraz lepiej uśmiech





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 435
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 14207 dnia 25-04-2022