Przerzuty do wątroby
Al_la (offline) |
Post #1 01-04-2015 - 19:57:28 |
k/Warszawy |
No to można powiedzieć, że "szczęście w nieszczęściu". Dobrze, że chemia działa
W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
McOffska (offline) |
Post #2 03-04-2015 - 15:42:03 |
Warszawa |
Sasky - to cudownie, ze dobrze reagujesz na chemie
Ja czekam na decyzje o leczeniu mojej mamy. Na razie wiadomo tyle, ze zmiany sa i jakiej wielkosci mniej wiecej... Po swietach ruszamy z leczeniem. Mam nadzieje, ze tez chemia podziala. Albo operacja. Cokolwiek, byle sie nie poddawac |
aga66 (offline) |
Post #3 03-04-2015 - 17:22:26 |
Warszawa |
Sasky, McOffska
"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W. Szymborska Alexis de Tocqueville „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.” Niestety, wielu z nas uważa, że ich wolność nie podlega ograniczeniom, przynajmniej nie takim, które oni sami by akceptowali... |
anetakot (offline) |
Post #4 14-04-2015 - 09:14:54 |
|
Witajcie, moja mama ma meta do wątroby 3szt. Jest przed 5 chemią "czerwoną" a przed będzie ocena w usg wątroby. Mam pytanie o to nagrzewanie o którym pisałyście-na czym polega, czy na to dostaje się skierowanie onkologa? Czy jest taka możliwość że meta z wątroby cofnąć się całkiem?
Saska napisz mi proszę namiary na to miejsce gdzie się konsultowalas w temacie termoablacji? |
McOffska (offline) |
Post #5 14-04-2015 - 21:57:31 |
Warszawa |
Droga Aneto,
u mnie jeszcze nie ma mowy o termoablacjach, moze Sasky bedzie wiedziec cos wiecej (mama dopiero w piatek ma konsultacje z onkologiem w sprawie leczenia, strasznie wolno to idzie, ale czekamy najpierw na decyzje w sprawie dalszego leczenia). Co do calkowitego wyleczenia w przypadku przerzutow do watroby, nie chce Cie straszyc ani martwic, ale przeszukalam caly internet, przegrzebalam go doszczetnie i znalazlam jedynie informacje o leczeniu paliatywnym, czyli tak naprawde przedluzajacym przezycie, a nie leczacym. Bardzo mi przykro to pisac, ale nie panikuj, tylko postaraj sie oswoic z mysla, ze Mama moze chorowac do konca zycia i zaplanuj jak ja bedziesz wspierac. To pomaga, plakanie nie, juz wiem z doswiadczenia. Pomysl, ze koniec koncow wielu ludzi choruje nieuleczalnie, a akurat ta choroba nazywa sie rak. A przed Toba pewnie duzo do zrobienia - trzeba Mame wspierac i byc silnym. Pozdrawiam, Ola |
lulu (offline) |
Post #7 15-04-2015 - 21:41:09 |
k/Kwidzyna |
McOffska coś mi się wydaje, że szukałyśmy w zupełnie innym internecie. Ja znalazłam całkiem ciekawe rzeczy, które mówią o bardzo dobrych rokowaniach. Rak to choroba indywidualna i nie da się przewidzieć w którą stronę pójdzie. Ważne aby w czas drania nakryć i zneutralizować.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
anetakot (offline) |
Post #10 16-04-2015 - 14:05:53 |
|
Mama jest po usg wątroby, 2 zmiany zniknęły a 3 się znacznie zmniejszyłyżki ( lekarz powiedziół że zmian musiało być 5. No ale co z tego skoro onkolożka powiedziała że operaćję piersi można rozważać dopiero jak cofną się wszystkie zmiany z wątroby. Czy to znaczy że jak są obecne przerzuty to nie usuwa się już piersi i zmiany pierwotnej tylko traktuje jako paliatyw od początku leczenia?
|
sasky7 (offline) |
Post #11 16-04-2015 - 15:25:12 |
Warszawa |
Anetokot W temacie termoablacji kwalifikują w poniedziałki. W poradni chirurgicznej szpitala MSWiA w Białymstoku. |
Al_la (offline) |
Post #16 17-04-2015 - 10:48:11 |
k/Warszawy |
Ja nie spotkałam przypadku (bynajmniej nie pamiętam), żeby operowali pierś, kiedy są przerzuty odległe.
Ale może ktoś był operowany... W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Tomasz. (offline) |
Post #17 17-04-2015 - 10:54:47 |
Pruszków |
Spytaj onkologa, czy w obecnym stanie operacja ogniska pierwotnego jest w ogóle możliwa. Jeśli stosuje się chemioterapię to z myślą o całym organiźmie- rzadko stosuje się izolowane perfuzje leków- i to tylko, gdy guz lub zmiana typu meta jest w kończynie. Być może onkolog od chemioterapii lecząc m.inn. zmiany meta w wątrobie liczy na zmniejszenie się ogniska pierwotnego, przez co operacja jest łatwiejsza do wykonania. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
debora48 (offline) |
Post #19 17-04-2015 - 19:06:47 |
Kozienice |
Dziewczyny, czy wy niewiedząc o zmianach na watrobie odczywałyście jakieś fizyczne dolegliwości brzucha, watroby.
Pytam bo ja to tak nagle dostałam opasujących bóli całego brzucha.....problemy z odbijaniem, gazami, Połykałam wtedy rózne tabletki rozkurczowe i pomału przeszło, choć do tej pory jestem na diecie, cierpie na zaparcia. Fakt ,że na to wszystko się złożyło, abracja, infekcja górnych dróg oddechowych.....straciłam apetyt, schudłam 4 kilo, suchość w gardle , woda nie pomagała , dopiero dr Wiraszko przepisał mi Mucinox, a na apetyt MEGALIA. Tomografia pokazała zmiany na watrobie i małą ilość płynu między wątrobą a przeponą. Mimo upływu 1,5 miesiaca, nadal w tym całym brzuchu odczuwam,że jest cos nie tak, czy wy jestescie na diecie bo ja to coś za dużo zjem to zaraz odczuwam pieczenie, jestem dużo słabsza. 22go jadę wreszcie do naszej dr Gruszfeld na dalszą konsultację jakie badania dalsze zaleci to nie wiem......może to też sprawy gastryczne? |
sasky7 (offline) |
Post #20 18-04-2015 - 23:57:33 |
Warszawa |
Ja nic nie odczuwałam i nic nie odczuwam do dziś.
A zmiany są. Nie widoczne w obrazie USG, ale widoczne w rezonansie. Co do szpitala MSWiA w Białymstoku i termoablacji - robią go lekarze, którzy bawili się w to wcześniej w szpitalu PSK i doświadczenie w tym temacie mają. Temat jest nowy dla MSWiA. A o Zadrożnym z Grudziądza słyszałam na korytarzu: on szkolił wielu w zakresie termoablacji. Zrozumiałam, że to taki guru w tej dziedzinie |
anusia95015 (offline) |
Post #26 26-06-2015 - 12:32:42 |
|
Buuu. Nie lubię takich info. Moja mama ma wponiedziałek kolejne CT oby była dalsza regresja
Dziewczyny a jak wyglądają wasze wyniki krwi przy przerzutach? Mama ALT AST ma super w normie. Podwyższone jedynie LDH ale o kilkadziesiąt jednostek i o parę jednostek marker, co podobno w trakcie chemii jest logiczne, bo jak komórki rakowe się rozwalają to Ca 15.3 może rosnąć. |
renata1995 (offline) |
Post #30 04-07-2015 - 15:02:57 |
|
Witajcie,
jestem tu nowa, już jakiś czas temu śledziłam Wasza posty, dziś zarejestrowałam się. Moja mama była robiła mammografie, była u lekarza (niestety jej lekarz okazał się na urlopie) oglądał wyniki, były jakieś zmiany ale nic nie stwierdził - że to niegroźne. Po jakimś roku wyczuła guzki w piersi. Ponownie mammografia i znowu do lekarza - tym razem na swojego trafiła - on na cito do Gliwic... przeszła chemioterapie, mastektomie, na końcu radioterapie bo już przeszło na węzły chłonne pod pachą. Zaraz po zakończeniu radioterapii zaczęła odczuwać jej skutki - tak nam się wtedy wydawało... no, ale zaczęły boleć w krzyżu, brzuch. Po niecałych 2 tyg zrobiły jej się oczy żółte. Wizyta u onkologa za 5 dni więc pojechaliśmy na pogotowie - tam stwierdzono, że to nie żółtaczka, ale dla pewności zrobić badania. No, ale wiadomo zwyczajne badania krwi... Coraz słabsza, w końcu dzień wizyty u onkologa, przyjęcie do szpitala. Po 5 godz czekania - pierwsze badanie - po kolejnych prawie 3 godz - badanie usg brzucha. W końcu ją przyjęli. Po 2 dniach pobytu trafiłam na Panią Doktor, która podczas rozmowy powiedziała mi, że mama ma uszkodzoną wątrobę, nerki, nie będą jej leczyć, za 2 dni wypiszą do domu i będzie powoli umierać - to jej słowa. Na drugi dzień mojemu tatowi dodała, że dają skierowanie do opieki paliatywnej, a na chemioterapie się nie zalicza, bo zaśnie. No i za 2 dni tomografia, która potwierdziła przypuszczenia przerzutów - popołudniu wypis do domu na którym widnieje: rozedma płuc, rozsiew w wątrobie, niewydolność wątroby i nerek. Dodatkowo moja mama wcześniej chorowała na nadciśnienie tętnicze. Od wczoraj jest w domu leży, idzie tyle o do ubikacji, ledwo co je. I co ja mam teraz tak na nią patrzeć....? |