Przerzuty do wątroby
Załamka (offline) |
Post #1 16-11-2017 - 21:36:34 |
Kraków |
Ja nowicjuszka, więc tak z rezerwą , ale ... chemia nie tylko leczy, lecz i szkodzi, a czasem nawet bardziej szkodzi niż leczy, niestety (to bynajmniej nie zalecenie, aby od niej uciekać gdzie pieprz rośnie ;-)). W kwestii przerzutów, to mogę tylko współczuć, nie radzić. Jednak generalnie teraz tendencja jest taka, aby jednak iść w stronę antyhormonów, jeśli jest taka możliwość.
Nie wiem, czy finanse Ci pozwalają na to, ale jeśli tak - to prywatna konsultacja nie oznacza kilku tygodni w plecy, a rozwiać niektóre wątpliwości pomoże. U mnie w CO jest tak, że za każdym prawie razem przyjmuje pacjenta ktoś inny, czyli ...siłą rzeczy zapoznaje się od początku z dokumentacją. Trzymaj się |
blankaIn (offline) |
Post #2 16-11-2017 - 22:08:05 |
Warszawa |
No coż, moja onka mysli, że trzeba dowalić dziadowi z grubej rury. Ja znowu próbuję ją przekonać do stosowania monoterapii, sekwencyjnie stosować pojedyncze schematy, różnej klasy chemioterapeutyków naprzemiennie, nie dopuszczając do uodpornienia się na lek. Skuteczność ta sama przy dobrej tolerancji i utrzymaniu w ryzach choroby.
Może faktycznie jutro pogadam z inną doktor, która jest stricte od raka piersi. Dzięki Przewodowy NST, G3, T2N2M1- kościec, wątroba Er+/Pr+/HER2-, Ki67-50%. Leczenie: Mastektomia, Owariektomia. 03/2016 Tamoxifen i Zometa. 11/2017 progresja, wątroba, węzły nadobojczykowe - AC i Zometa. 04/2018 - Stabilizacja, podtrzymująco Letrozole + Zometa. 12/2018 - Stabilizacja w kościach, całkowita remisja w wątrobie i węzłach, niestety uciekł do OUN - 12/2018, kontynuacja Letrozole i Zometa. |
Załamka (offline) |
Post #3 16-11-2017 - 22:41:49 |
Kraków |
Tylko ta gruba rura, fakt, ujarzmi skutecznie na jakiś czas gada, o ile będzie trafiona. I wtedy bingo! Ale jeśli nie zadziała zgodnie z oczekiwaniami, jednocześnie osłabi organizm, to może być przechlapane. Ja - w swojej sprawie, bo nie czuję się na siłach decydować za kogoś - przyjęłabym taką taktykę jak Ty. Z tą specjalistką - dobry pomysł, tylko miej też to na uwadze, aby zarzucić ją konkretami, postawić pod ściną, bo obecnie są pewne ustalone schematy leczenia (nie wiem na ile wewnętrzne, na ile zewnętrzne) i trudno lekarzom wyjść poza nie, gdy nie wgłębią się w temat. I jeszcze jedno, nikt nie zaprzeczy, że agresywna chemia pomaga. Ale też nikt do końca nie wie, u ilu osób przebieg choroby z przerzutami byłby bez niej taki sam, a nawet lepszy. |
marzusia (offline) |
Post #4 16-11-2017 - 22:45:24 |
Cieszyn |
mnie się wydaje,że Tomasz ma rację pisząc o konieczności biopsji i ustalenia receptorów guza w drugiej piersi. Przecież może się np. okazać, że jest her2 dodatni to wtedy zupełnie inne leczenie. A z wątrobą co się w końcu okazało?
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 16-11-2017 - 22:47:48 przez marzusia. |
blankaIn (offline) |
Post #5 17-11-2017 - 07:20:14 |
Warszawa |
Marzusia, wyniki w pierwszym poście, na poprzedniej stronce Znaleźli w wątrobie liczne ogniska hipodensyjne od 5mm do 8,5mm. A ten guzek w piersi to dla mnie szok i niedowierzanie
Dziś jej powiem co o tym myślę, nie wiem jakie ona mi poda argumenty. Musze przyznać z drugiej strony, że gdzieś z tyłu glowy mam przeświadczenie, że wie co robi. Zajmowała się kilkoma tu piszącymi Amazonkami i mają sie dobrze a wtedy nie była tak doświadczona jak jest dzisiaj. Zresztą tak czy inaczej rozejrzę się za drugim lekarzem, na wszelki wypadek. Przewodowy NST, G3, T2N2M1- kościec, wątroba Er+/Pr+/HER2-, Ki67-50%. Leczenie: Mastektomia, Owariektomia. 03/2016 Tamoxifen i Zometa. 11/2017 progresja, wątroba, węzły nadobojczykowe - AC i Zometa. 04/2018 - Stabilizacja, podtrzymująco Letrozole + Zometa. 12/2018 - Stabilizacja w kościach, całkowita remisja w wątrobie i węzłach, niestety uciekł do OUN - 12/2018, kontynuacja Letrozole i Zometa. |
Tomasz. (offline) |
Post #6 17-11-2017 - 07:41:04 |
Pruszków |
Nikt tu nie kwestionuje chemioterapii. Wszystko wskazuje, że będzie ona miała miejsce. Ale to po ustaleniu cech guza z drugiej piersi. Jeśli ujawnił się w trakcie leczenia tamoxyfenem to prawdopodobnie nie ma on receptrów steroidowych- ale to tylko moje rozumowanie- wynik dopiero to zbadaniu bioptatu. Wcześniejszy Faslodex na pewno nie zaszkodzi. No i kurcze - stale brak refundacji leków przełamujących hormonooporność.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
blankaIn (offline) |
Post #7 17-11-2017 - 08:45:43 |
Warszawa |
Mnie tu zastanawia jedna rzecz. Jeżeli guzek w drugiej piersi okazałby sie być np HER2+, to jak się dowiedzieć z którego ogniska sa przerzuty w wątrobie? Czy z pierwotnego hormonozależnego czy z ogniska w drugiej piersi? Biopsja guzków wątroby?? No przecież to jest w tym momencie zupełnie inne leczenie...
Przewodowy NST, G3, T2N2M1- kościec, wątroba Er+/Pr+/HER2-, Ki67-50%. Leczenie: Mastektomia, Owariektomia. 03/2016 Tamoxifen i Zometa. 11/2017 progresja, wątroba, węzły nadobojczykowe - AC i Zometa. 04/2018 - Stabilizacja, podtrzymująco Letrozole + Zometa. 12/2018 - Stabilizacja w kościach, całkowita remisja w wątrobie i węzłach, niestety uciekł do OUN - 12/2018, kontynuacja Letrozole i Zometa. |
Kuba (offline) |
Post #9 17-11-2017 - 10:54:07 |
Gogolin |
Żeby się dowiedzieć, trzeba by zrobić biopsję wątroby i zbadać wycinek. Wiadomo, że nadekspresja HER-2 sprzyja powstawaniu zmian wtórnych w wątrobie i OUN, ale rak luminalny też relatywnie często przerzutuje do wątroby, zwłaszcza jeżeli uprzednio zajął już kościec. Rak bazalny względnie rzadko daje przerzuty do kości i wątroby.
|
Tomasz. (offline) |
Post #10 17-11-2017 - 11:28:26 |
Pruszków |
Odnośnie pobierania (biopsji) zmain metastatycznych to trzeba się o to wpraszać. Onkolodzy, jeśli widzą w wyniku TK zmiany o charakterze metastatycznym (a są już symptomy rozsiania) to niemal zawsze uważają, że zmiany te mają takie same cechy receptorowe jak ognisko pierwotne- choć absolutnie to żadna pewność. Żony siostra była nałogową palaczką i po leczeniu onkologicznym stwierdzili zmianę w płucu. Na moje sugestie- czy to nie rak płuca (odnikotynowy) onkolog stwierdził obligatoryjnie, że biopsji nie będzie bo to jest rozsiew, a nie drugi rak. W każdym razie zostało zaordynowane leczenie systemowe.
Należy zrobić wszystko co możłiwe, aby pobrać biopsyjnie materiał z drugiego guza (w drugiej piersi), a jeśli się uda to i z wątroby przed leczeniem systemowym. Na odległość to nikt nie jest w stanie stwierdzić które działania byłyby najbardziej optymalne. Ale patrząc na ogólne trendy w rakach luminalnych- są tendencje do utrzymania tzw. hormonoterapii jak najdłuzej- w tym stosowania Afinitoru lub Ibrance dla przełamania hormonooporności. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
blankaIn (offline) |
Post #11 17-11-2017 - 20:32:11 |
Warszawa |
Jestem. Jak zaordynowano AC tak podano. I na nic moje hipotezy i odciąganie podania (tak odciągałam, że podano mi bardzo późno przez co na sali wlewów bylam tylko ja, personel który przeze mnie musiał siedzieć aż skończę wlew - przepraszam).
Sugerowałam, że jak guzek w drugiej piersi okazałby sie być np HER2+, to to trochę zmienia postać rzeczy. I że warto by było zrobić biopsję zmian w wątrobie...odpowiedź "robimy tylko wtedy gdy nie szkodzi to pacjentowi" - no chyba logiczne. Czyli jest szansa że u mnie można zrobić, bo nie wiem na czym polegałoby to szkodzenie - nie mam żadnych objawów przerzutów, jestem w dobrym stanie itd. No ale po moich opowieściach o HER2 (dzięki Marzusia) i o tym, że jeżeli pojawił się guzek podczas hormonoterapii to znaczy, że nie jest raczej hormonozależny (dzięki Tomasz) - poszła do innych mądrych głów przedyskutować mój przypadek. No cóż, mądre głowy opowiedziały się za złotym standardem w Polsce czyli na wszystko AC Poległam trzymajac w ręku zalecenia leczenia przerzutowego raka piersi "Sequential monotherapy is preferred choice for MBC" czy "sequential hormone therapy should be offered...EXEPT in case of rapid progression with organ dysfunction" - Chyba, że przerzuty do wątroby zaliczyli jako "rapid progression"... Dalej, onka powiedziała, że nawet jeśli guzek w piersi drugiej okaże się HER2 dodatni to najwyżej po 4 kursach zapodane zostanie leczenie antyHER. Podpytałam co z ta kardiotoksycznoscią bo antracykliny i zaraz herceptyna, no żeby potem nie było że nie dostanę Powiedziała, że po czterech podaniach antracyklin (nie więcej) można od razu podać herceptynę (w skojarzeniu z perjetą i DTX). Także tak, jestem ponad godzine po wlewie, wymioty i nudności mną miotają - wzięłam Setronon, po 10 min wszystko wydaliłam paszczą chociaz robiłam co mogłam, żeby do tego nie dopuścić (mogę wziąć kolejną tabletkę Setrononu?). Mammografia za dwa dni, zobaczymy czy wyjdzie coś niepokojącego czy jakaś pierdołowata torbiel zawracająca nam d...głowy Tyle. Pozdr. Przewodowy NST, G3, T2N2M1- kościec, wątroba Er+/Pr+/HER2-, Ki67-50%. Leczenie: Mastektomia, Owariektomia. 03/2016 Tamoxifen i Zometa. 11/2017 progresja, wątroba, węzły nadobojczykowe - AC i Zometa. 04/2018 - Stabilizacja, podtrzymująco Letrozole + Zometa. 12/2018 - Stabilizacja w kościach, całkowita remisja w wątrobie i węzłach, niestety uciekł do OUN - 12/2018, kontynuacja Letrozole i Zometa. |
blankaIn (offline) |
Post #13 18-11-2017 - 09:59:10 |
Warszawa |
Emend dostanę jak bym dużo gorzej sie czuła, na razie oprócz Setronu dostałam Zofran w czopkach
Przewodowy NST, G3, T2N2M1- kościec, wątroba Er+/Pr+/HER2-, Ki67-50%. Leczenie: Mastektomia, Owariektomia. 03/2016 Tamoxifen i Zometa. 11/2017 progresja, wątroba, węzły nadobojczykowe - AC i Zometa. 04/2018 - Stabilizacja, podtrzymująco Letrozole + Zometa. 12/2018 - Stabilizacja w kościach, całkowita remisja w wątrobie i węzłach, niestety uciekł do OUN - 12/2018, kontynuacja Letrozole i Zometa. |
anna1979 (offline) |
Post #14 18-11-2017 - 11:42:32 |
Warszawa |
Przepraszam ale to jest skandal żeby lekarz przy AC nie przepisał emendu. Ta chemia powoduje duże mdłości i wymioty, emend naprawdę skutecznie je ogranicza albo nawet eliminuje. To z kolei wpływa na lepszą kondycję, żeby organizm się odbudował trzeba jeść. Pozdrawiam Cie i zawalcz o emend przy następnym podaniu
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 18-11-2017 - 11:43:20 przez anna1979. |
Tomasz. (offline) |
Post #15 18-11-2017 - 12:50:00 |
Pruszków |
Uściślenie. Emend przysługuje przy każdej chemioterapii, z tym, że dla podania cisplatyny w dawce ponad 80 mg/m2 PC i dla schematu AC jest refundowany. Trzeba pamiętać, że większe dawki Zofranu powodują istotne zaparcie.
Dawniej, po spadku parametrów krwi nudności i wymioty były istotną przyczyną niepowodzenia w leczeniu (poważne zaburzenia czynności organizmu na tle odwodnienia i niedożywienia). ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
blankaIn (offline) |
Post #16 18-11-2017 - 15:22:52 |
Warszawa |
aaa, to od Zofranu te zaparcia. Coś wspominała ale za cholerę nie mogłam sobie przypomnieć od czego mam ich dostać
Przewodowy NST, G3, T2N2M1- kościec, wątroba Er+/Pr+/HER2-, Ki67-50%. Leczenie: Mastektomia, Owariektomia. 03/2016 Tamoxifen i Zometa. 11/2017 progresja, wątroba, węzły nadobojczykowe - AC i Zometa. 04/2018 - Stabilizacja, podtrzymująco Letrozole + Zometa. 12/2018 - Stabilizacja w kościach, całkowita remisja w wątrobie i węzłach, niestety uciekł do OUN - 12/2018, kontynuacja Letrozole i Zometa. |
Tomasz. (offline) |
Post #17 19-11-2017 - 08:45:42 |
Pruszków |
Nie wszystkie te okienka (z wątku [amazonki.net] ) jakoś chcą mi się otworzyć. Przemyślenia. Nie jest nowym (wzmianki od ok. 2010 roku) eribulina. U nas jednak nie jest w lekospisach, małe są doswiadczenia w stosowaniu. Drugie to stosowany często w raku jajnika lek bewacyzumab (Avastin). Czytałem opracowania mówiące, że jest on wręcz szkodliwy dla przypadku dużych guzów (mówiące, że od wywołania niedokrwienia dochodzi do ich rozpadu- logiczne- z tego powodu potrzebny dodatkowo cytostatyk (i) - terapia skojarzona). Tym niemniej w raku rozsianym piersi ma wskazania zamieszone w karcie leku- jednak nieczęsto jest stosowany w takowyż leczeniu. Trzecie to sugerowana sekwencyjność leczenia. U nas, w razie poprawy (stabilizacji rozsianej choroby) ciągnie się leczenie aż do czasu wystąpienia progresji. Nie wiem co jest lepsze. Czwarte jest everolimus (u nas Afinitor) nie ma palbociclibu (u nas jest Ibrance). Ciekawe czemu. Zupełnie odrębną kwestia refundacji- u nas na razie niestety refundacji nie ma.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Darianka (offline) |
Post #18 19-11-2017 - 09:12:40 |
|
Skoro wymiotujesz i tak źle znosisz to można się gorzej czuć? Skandal że tak cię narażają !!!! Ja mam Emend i Dexamethason i pojawiają się mdłości. Nie wyobrażam sobie jakbym się czuła gdybym go nie dostała NIE BÓJ SIĘ JUTRA, NIECH JUTRO BOI SIĘ CIEBIE |
blankaIn (offline) |
Post #19 20-11-2017 - 10:40:39 |
Warszawa |
"Trzecie to sugerowana sekwencyjność leczenia. U nas, w razie poprawy (stabilizacji rozsianej choroby) ciągnie się leczenie aż do czasu wystąpienia progresji. Nie wiem co jest lepsze."
hmm, co lepsze? Może wystarczajacym argumentem będzie to, że u nich jest duża niższa śmiertelność, a przerzutowego leczy się latami - być może właśnie dzięki sekwencyjnemu stosowaniu pojedynczych schematów. Słyszałam, że Avastin ma fatalne skutki uboczne, m.in dlatego w Polsce nie jest refundowany a w USA wycofali refundację dla raka piersi w 2011. Natomiast podczytujac widzę, że otrzymują ten Avastin (ba! nawet olaparib!), czyzby chore płaciły za niego?? Przewodowy NST, G3, T2N2M1- kościec, wątroba Er+/Pr+/HER2-, Ki67-50%. Leczenie: Mastektomia, Owariektomia. 03/2016 Tamoxifen i Zometa. 11/2017 progresja, wątroba, węzły nadobojczykowe - AC i Zometa. 04/2018 - Stabilizacja, podtrzymująco Letrozole + Zometa. 12/2018 - Stabilizacja w kościach, całkowita remisja w wątrobie i węzłach, niestety uciekł do OUN - 12/2018, kontynuacja Letrozole i Zometa. |
Tomasz. (offline) |
Post #20 20-11-2017 - 14:04:27 |
Pruszków |
Avastin jest szeroko stosowany w rakach jajnika i okrężnicy. Z tego, co kiedyś czytałem to jest problem z dużymi guzami- anemizacja guza (hamująca wzrost) może przyczynić się do martwicy i rozpadu. W każdym razie to nie cytostatyk, może być stosowany z lekami systemowymi- ma inny profil działań ubocznych. Co do wydłużenia przeżycia- zależy to też nie tylko od siły hormonozalezności ale i wskaźnika histologicznej złośliwości i markerów np. proliferacji, a też dużo i wieku chorych. Więc cała grupa chorych jest bardzo niejednorodna. Nawet z tego podwórka- jest Amazonka u której była wznowa miejscowa i walczy ze zmianami do kości i płuc- a nowotwór miał histologicznie niskie ryzyko agresywnego przebiegu- a niestety taki przebieg ma. Może napisze w tym tygodniu inna Amazonka- leczona (jak na razie) z duzym powodzeniem kapecytabiną przy b.dobrej tolerancji. W Polsce chyba nie ma nastawienia na pochylenie się nad konkretnym przypadkiem chorego i omówieniu z nim strategii leczenia. I nie chodzi tu o to co teraz- chodzi o to co dalej - co mamy w planie gdy wyniki będą takie, a co, gdy wyniki będą inne. Ogólnie schematy złożone (2-3 leki o różnym uchwycie) to są schematy skuteczne- niestety bardziej obciążające. Najważniejsze wydaje mi się utrafienie z cyklem leczenia- na dużą długość remisji po leczeniu. Za granicą podejrzewam są dostępniejsze badania ogólnie molekularne- aby chemioterapia była jak najbardziej "trafiona".
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Gosia1982 (offline) |
Post #21 23-11-2017 - 11:08:11 |
Świdnica |
Kochani,
Moja mama lat 59 (hormonozależna ER 80 % TS 8/8 ki 30 % Her2 ujemny) z przerzutami do wątroby - 4 zmiany - 3 małe do 1 cm, 1 duża 5,2X3,6 cm po progresji w sierpniu po 4 kursach FAC, które zostały zmienione na paklitaksel miała dziś kontrolne badanie USG. Mama miała 12 kursów paklitakselu. Wynik badania - wątroba prawidłowa, niepowiększona (wcześniej było tak samo) i teraz najważniejsze - brak widocznych zmian ogniskowych. Powiedzcie mi - czy to możliwe? Wizyta u onkologa jutro. Ja aż się boję cieszyć za bardzo. Nie mogę w to uwierzyć. Niech mnie ktoś uszczypnie. Boję się, czy to na pewno prawda. Dodam jeszcze, że rak wykryty w IV stadium. Są jeszcze przerzuty do kości. Mama dostaje kwas zolendronowy, nie przyjmuje żadnych leków przeciwbólowych. Od razu była decyzja o chemii. Na razie hormonoterapia nie była wdrażana. Zobaczymy co jutro powie onkolog i co zdecyduje. Mama już była zmęczona chemią, zwłaszcza tym, że nie mogła spać po sterydach, chociaż poza tym każdemu życzyłabym by tak przeszedł paklitaksel jak mama - bez większych skutków ubocznych, badania krwi zawsze dobre, paznokcie ok, neuropatia minimalna zwalczona masażami piłką z wypustkami. Pozdrawiam gorąco Przeszczęśliwa córka |
Tomasz. (offline) |
Post #22 23-11-2017 - 13:59:42 |
Pruszków |
Należy jak najpilniej wdrożyć tzw. hormonoterapię. Nie wiem, czy pierwszej linii (tamoxyfen) czy drugiej (i.aromatazy).
Jesli chodzi o skuteczność leczenia to w tym celu się podaje chemioterapię, aby leczyć skutecznie. Tu mamy przykład chemioterapii b.skutecznej. Trudno powiedzieć, czy to dlatego, że była wielolekowa (4 leki cytostatyczne) czy akurat tak utrafiono- ważne, ze jest świetny rezultat. Co do operacji- zasadniczo w razie IV stadium operacji się nie przeprowadza (wymagane leczenie systemowe- chora otrzymała) i blokujące receptor estrogenowy (powinna jak najszybciej). Jednak w razie dobrej stabilizacji (po 4-6 miesiącach brak przerzutów w innych narządach- kontrola tomografem i scyntygrafem, niepowiększanie się zmian w wątrobie) lekarze mogą operację zaproponować. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 23-11-2017 - 14:00:13 przez Tomasz.. |
Gosia1982 (offline) |
Post #23 23-11-2017 - 14:21:44 |
Świdnica |
Tomaszu dziękuję za odpowiedź. Małe sprostowanie. Być może nie do końca precyzyjnie się wypowiedziałam ,,po progresji w sierpniu po 4 kursach FAC" tzn,że progresja sierpniowa była stwierdzona badaniem kontrolnym USG po 3 kursie FAC. Zdecydowano się podać 4 kurs FAC, gdyż w dniu 4 terminu FAC było to kontrolne USG i zmienić mamie na paklitaksel, jako, że FAC nieskuteczne. Tak więc chyba paklitaksel zadziałał tak dobrze. Zarówno mama jak i lekarka praktycznie przestały wyczuwać guz w piersi, więc po cichu miałam nadzieję, że działa też na wątrobę.
Czekamy do jutra na to co powie onkolog prowadzący. Dam znać a tymczasem boję się cieszyć za bardzo. Pozdrawiam serdecznie. Każdy kto walczy niech nie traci nadziei. Ja ,,się zaprogramowałam" na dobry wynik i mamę też. |
Gosia1982 (offline) |
Post #24 24-11-2017 - 16:52:43 |
Świdnica |
Witam ponownie! Jesteśmy po wizycie. Nie wiem co sądzić. Po moim pytaniu, czy to możliwe, żeby tak duży guz zniknął usłyszałam, że trzeba było pytać radiologa. Skoro nie widział, to się nie doszukiwać. Usłyszalysmy, że guz na pewno nie zniknął ale został tak uszkodzony chemią, zmienił swoją strukturę, uległ rozmyciu,że jest niewidoczny w usg. Usłyszalysmy też, że przerzutów się nie da pozbyć do końca. Marker spadł z 41 na 30. Chemią działa. Po wypytaniu mamy o wszystkie ewentualne dolegliwości a mama na nic prawie się nie uskarza poza problemami ze snem decyzja, że skoro tak dobrze podziałało to kontynuujemy od przyszłego tygodnia (dziś była przerwa) dalej paklitaksel przez następne 3 miesiące a potem hormony . Nie wiem co myśleć. W ogóle ciężko się dyskutuje z tą lekarką. Na moje pytanie, czy warto sprawdzić stabilizację w kościach pani doktor pyta, czy chce mamie zniszczyć szpik, bo znaczniki radioaktywne podawane do badania nie są bez wpływu. Mama miała tylko pet w maju.Skoro się nie skarży na bol to nie ma co na razie. Po dniu radości przyszedł dzień......w duchu mówię sobie, że chyba i tak jest dobrze i mamę i siebie w dalszym ciągu programuje tylko na dobre wieści. Pozdrawiam
|
Tomasz. (offline) |
Post #25 24-11-2017 - 17:59:51 |
Pruszków |
Kwestie "widzenia" guza determinuje rozdzielczość badania obrazowego. W USG rozdzielczość jest najmniejsza, większa jest w TK i MRI- co pozwala zaobserwować w nich zmiany niewidoczne pod USG. Co do możliwości "pozbycia się przerzutów" to w kwestii obecnej wiedzy onkologicznej przyjmuje się, że stwierdzenie przerzutów odległych wyklucza możliwość wyleczenia. Co nie stoi w żadnej sprzeczności z tym, że leczeniem paliatywnym można uzyskać czasem wieloletnie remisje. Co do snu- proponuję Miansec 10 mg. Ponieważ dawka 1 tabl jest mała- stosuje się 3-6 tabl na noc. (Dawka max. dobowa to 200 mg- czyli 20 tabl a' 10 mg). Z tego względu warto wykupić op. po 90 tabl.
Zniszczenie szpiku przez radioznacznik to mit. Może warto po tym cyklu leczenia zastosować tzw. hormonoterapię aby dać odpocząć orgaanizmowi po wielu cyklach leczenia. Ja bym spróbował. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 24-11-2017 - 18:01:46 przez Tomasz.. |
erminka89 (offline) |
Post #26 12-12-2017 - 12:22:47 |
|
W lipcu wątroba usiana nieostro odgraniczonymi guzami największy 20mm. Przyjeliśmy 6 schematów chemii AC (paliatywna) 5 w pełnej dawce pierwsza w dawce 50% ze względu na wysokie próby wątrobowe ALAT 160 ASPAT 200 TK był robiony w październiku i guzki największy 7mm obecnie USG wykazało brak uchwytnych zmian w wątrobie Pani Radiolog twierdzi, że według niej nic tu nie ma z przerzutów są jakieś tam stłuszczenia Alat mamy w normie kol 38 natomiast aspat okolo 60. Markery nam spadły. Teraz organizm ma odpocząć od forsownej chemii . Mama otrzymała hormon Arimidex jeżeli nie zadziała i marker pójdzie chociaż lekko w górę to zmieniamy na Zoladex.. sama nie wiem ale cieszymy się poprawą
|
Tomasz. (offline) |
Post #29 12-12-2017 - 14:09:59 |
Pruszków |
Zoladex stosuje się z Arimidexem w razie miesiączkowania (przed menopauzą). Jeśłi menopauza już jest to dołączanie Zoladexu nie ma sensu. A sam Zoladex to nie jest leczenie stricte onkologiczne w raku piersi. Lek ten potencjalizuje działanie tamoxyfenu i daje możlliwość zastosowania I. aromatazy przed klimakterium.
____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |