Galarety ....Galantyny (oby były galante
)
Wysłane przez Wiola
mituraewa (offline) |
Post #2 21-12-2012 - 20:40:51 |
Gdańsk |
Wioluś! Mi karp też nijak nie podchodzi, mułem zalata, cy_cuś
![]() ![]() Ja robię dorszyka albo pstrąga. Kupuję filety ( ze skórą), gotuję chwilkę coby się nie rozpiziły z warzywkami jak na zupkę ( por, seler, pietruszka i marchew) plus listek, ziele ang. i jak kto lubi ząbek czosnku. Jak rybka jest ugotowana delikatnie wyciągam z wywaru na deseczkę i wyciagam jeszcze ostki, bo nie lubię dłubać w galarecie i układam porcjami na głębszym półmisku. Ozdabiam groszkiem, zieloną pietruszką i plasterkami marchewki, można też dodać plastreki cytryny jak kto lubi, ja cytryniastą ( plasterki) wtykam na róg półmiska, bo ładnie wygląda. ![]() Zagotowany wywar dosmakowuję, odcedzam i dodaje żelatynę nooo i zalewam rybkę. |
lulu (offline) |
Post #3 22-12-2012 - 04:23:23 |
k/Kwidzyna |
Jeśli już robię rybkę w galarecie to podobnie jak miturka, ładnie wygląda taki cały pstrąg ugotowany (przed gotowaniem oczko trzeba mu wyłupać, po ugotowaniu, na półmisku wkładamy tam groszek), w galarecie. Tylko trzeba dostosować wielkość rybki do półmiska jakim dysponujemy.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Użytkownicy online
Gości:
511
Największa liczba użytkowników online:
77
dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online:
14207
dnia 25-04-2022