Przetwory na zimę
Gizi (offline) |
Post #1 09-07-2014 - 13:38:28 |
Warszawa |
Ogórki Doroty, tak je nazwałam bo dostałam przepis od koleżanki o imieniu Dorota. Ogórki są pyszne, chrupiące. Można otworzyć słoik i zjeść je od razu.
Ogórki Doroty. 4 kg ogórków, 5 łyżek soli, 5 głowek czosnku, 1 duża łyżka słodkiej i jedna ostrej papryki / Uwaga! Tutaj trzeba regulować ostrą paprykę zgodnie z upodobaniami, ale dodać trzeba bo bardzo wzbogaca smak/ Zalewa: 6 łyżek oleju, 2 szkl. 10% octu, 3 szklanki cukru, 1 szklanka wody. Ogórki pokroić w grube plastry. Jak duże ogórki to w cząstki grubości 2-3 cm ( będą chrupkie). Nie obieramy ogórków.Ogórki posolić i zostawić na 2-3 godziny. Po tym czasie odlać sos. Do ogórków dodać paprykę i czosnek. Zalać gorącą zalewą, pozostawić na noc. Rano przełożyć do słoików. Pasteryzować 2- 3 min. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
nutka (offline) |
Post #2 09-07-2014 - 16:00:13 |
|
Gizi, pozwolę sobie wkleić przepis na pyszny ketchup z...cukinii.
Robiłam go w ubiegłym roku i właśnie przygotowuję się do powtórki. Polecam [www.wielkiezarcie.com] "W życiu nie chodzi o to, żeby przetrwać burzę, ale o to, żeby tańczyć w deszczu." Richard Paul Evans "... Wszystko wydarza się wtedy, gdy jest na to gotowe." Dennis Genpo Merzel |
Gizi (offline) |
Post #3 09-07-2014 - 18:56:13 |
Warszawa |
Nutka, wklejaj, wklejaj co tam masz pysznego. Na to właśnie liczę.
Mamy w zakamarkach zeszytów jakieś skarby w postaci przepisów i trzymamy je tam. Podzielcie się kochane swoimi tajemnicami. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
justyna81 (offline) |
Post #4 24-08-2014 - 20:32:37 |
|
dzisiaj znalazłam taki fajny sposób na pomidorki
http://bezpszenicyy.blogspot.com/2013/09/pomidory-do-soikow-na-zime.html mam zrobione kilka słoiczków pomidorków zalanych wodą z solą i gorczycą ale ten przepis podoba mi się bardziej bo zamiast wodą zalewamy pomidorami. Pomidory dzielimy na 3 równe części. Pierwsza część sparzamy, obieramy ze skórki, wykrawamy twarde części, kroimy drobno. Przekładamy do garnka, dusimy 30 minut. Po tym czasie mielimy je na gładko. Pozostałe 2 części również sparzamy, obieramy i wykrawamy twarde części. Kroimy je na ćwiartki i układamy ciasno w słoikach. Zalewamy goracymi mielonymi pomidorami. Zakręcamy (nie do końca) i pasteryzujemy w goracej wodzie ok. 30 minut (woda powinna sięgać połowy wysokości słoika). Po skończonej pasteryzacji słoiki wyciagami, dokładnie dokręcamy i odstawiamy do góry dnem do wystygnięcia. |
justyna81 (offline) |
Post #5 24-08-2014 - 20:45:52 |
|
Chcę jeszcze wypróbować taki przepis bo jest zachwalany bardzo. (http://dziecko-info.rodzice.pl/archive/index.php/t-189212.html)
Pomidory myję, sparzam, zdejmuje skórkę i wycinam tę najtwardszą część (nie wiem, jak się nazywa ). Kroję je w drobne kawałki. Na dno wielkiego gara (bo ja robię od razu w wielkim garze i to kilka razy) wlewam oliwę z oliwek i wrzucam sporo przeciśniętego przez praskę czosnku. Smakosze mogą też dodać sporo posiekanej w kostkę cebuli - sprawia, że sos jest łagodniejszy. Czosnek (i czasem cebulę) staram się zeszklić na oliwie, a potem wrzucam pomidory, dodaję sól (do smaku), sporo świeżych posiekanych liści bazylii, kilka malutkich peperoncino. i gotuję bez przykrycia od 3 do nawet 5 godz. Chodzi o to, by z pomidorów wyparowało jak najwięcej wody. Można dodać odrobinę cukru - wtedy większa pewność, że słoiki będą stały całą zimę - choć mi się nigdy nie zmarnował ani słoik. Kiedy sos będzie gotowy wlewam do przygotowanych wcześniej słoików, zakręcam i odwracam do góry dnem. Tak zostawiam do wystygnięcia. Potem odwracam i do spiżarni. Rewelacja - do spaghetti, pizzy, lasagne, ravioli itp. itd. Spokojnie można też wykorzystać do zupy pomidorowej. peperoncino Takie małe powalająco pikantne papryczki (ja mam suszone) -> tego nie mam w domu więc spróbuję dodać odrobinę cayenne albo i nie zobaczę jak to będzie smakować |
jolaxyz (offline) |
Post #6 24-08-2014 - 21:05:40 |
k/Leszna |
Może któraś z Was zna przepis na przetwory z pomidorków koktajlowych. Mam "klęskę" urodzaju. Szukałam w internecie - nawet wypróbowałam jeden z papryką chili, ale niezbyt mi smakowały. Przecier też nie za bardzo bo za dużo skórek.
Ci, którzy żyją nadzieją, widzą dalej. Ci, co żyją miłością, widzą głębiej. Ci, co żyją wiarą, widzą wszystko w innym świetle. (Lothar Zenetti) |
Gizi (offline) |
Post #7 24-08-2014 - 21:08:13 |
Warszawa |
Sezon śliwkowy się zaczął na dobre to napisze mój sposób na śliwki do pierogów, ciasta i innych rzeczy. Czekam na prawdziwe węgierki, chociaż o te coraz trudniej, pojawiają się we wrześniu. Śliwki muszą być dojrzałe i twarde - gatunkowo.
Śliwki przekrawam na pół, usuwam pestkę. Śliwki układam w słoiku ściśle jedna na drugiej skórką do góry. Na wierzch wsypuję łyżkę cukru, zakręcam. Śliwki pasteryzuję. Nie dodaję wody, ani niczego innego. Po wyjęciu ze słoika są twarde, nie rozpadają się. Można z nich zrobić pierogo - knedle np. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
justyna81 (offline) |
Post #8 24-08-2014 - 21:08:39 |
|
mam pomrożone trochę cukinii i papryki ale zrobię jeszcze kilka słoików wg tego przepisu
http://gazetapowiatowa.pl/poradniki/zamknac-lato-w-sloiku-czyli-robimy-przetwory-na-zime/ Leczo, sposób na oszczędną zimę 1 kg papryki czerwonej 0.5 kg papryki zielonej 0.5 kg papryki żółtej 2 cebule 1 kg pomidorów gałązkowych bazylia, oregano, sól, pieprz, czosnek, słodka papryka Papryki umyć i wydrążyć nasiona, następnie pokroić w kostkę. Cebulę pokroić w drobną kostkę. Pomidory obrać ze skóry i pokroić w kostkę. Wszystko dusić na małym ogniu, aż papryka będzie miękka. Pod koniec dodać przyprawy. W czasie duszenia przygotować 2 litrowe słoiki z nakrętkami. Kiedy leczo będzie gotowe, jeszcze gorące przelać do słoików, dokładnie zakręcić i postawić na kocu do góry nogami. Pod wpływem temperatury denko powinno się zassać. Takie leczo ze słoików jest idealne jako baza do różnych dań zimą. Można dodawać do niego pieczarki, kiełbasę, kurczaka. Tym sposobem unikniemy kupowania zimą bardzo drogiej papryki. i 30 min będę pasteryzować.( dla bezpieczeństwa bo słoiczki trzymam w domu a nie w piwnicy. ) a do części dodam cukinie jeśli gdzieś tanio kupię. |
justyna81 (offline) |
Post #9 24-08-2014 - 21:10:30 |
|
Gizi śliwki właśnie tak mama zrobiła ostatnio przyniosła takie miękkie za 1zł to będą do kompotów
a takie twardsze też robiłyśmy. no i jeszcze sok z sokownika - jabłkowy tego chcę zrobić dużoooo tzn śliwek i jabłuszek a jeszcze robiłyśmy jakieś sałatki obiadowe ale to tylko kilka słoiczków bo nie lubimy rzeczy z octem. gruszki zrobiłyśmy tradycyjnie - zalane wodą z cukrem. ( w planach brzoskwinie do zrobienia w ten sam sposób ) Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 24-08-2014 - 21:23:54 przez justyna81. |
Gizi (offline) |
Post #10 24-08-2014 - 21:27:21 |
Warszawa |
Justynko, cieszę się że śliwki to znany przepis. Ja go odkryłam kilka lat temu i byłam zaskoczona że one nie robią się takie jak z kompotu tylko są fajne, twarde i trzymają formę.
A sok jabłkowy z sokownika jest pyszny, rewelacja. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
justyna81 (offline) |
Post #11 24-08-2014 - 22:10:34 |
|
co do przepisu na pomidorki koktajlowe to ja robiłam limo - też malutkie. Zalałabym wodą z solą i gorczycą i jak się je pogotuje dłużej to skórka fajnie odchodzi.
ale domyślam się, że chodzi o jakiś fajny przepis... ja bym spróbowała zrobić z nich pomidory suszone, których zrobienie bardzo mnie kusi ale te koszty..... olej drogi, gaz też ale kg takich pomidorków w sklepie to 40 zł więc i tak zrobienie ich w domu wyjdzie dużooo taniej. http://whiteplate.com/2011/09/domowa-spizarnia-suszone-pomidory-koktajlowe/ tylko to się potwornie długo suszy więc trzeba by poczytać różne przepisy ile kto trzyma - wybrać jakiś najbardziej popularny i jakiś sposób wymyślić by jak najwięcej zmieściło się do piekarnika. kusi mnie, żeby spróbować jeszcze sok marchwiowo jabłkowy http://smakchwili.blox.pl/2013/10/Sok-jablkowo-marchewkowy-na-zime.html taki w butelce można sobie brać do pracy |
Gizi (offline) |
Post #12 24-08-2014 - 22:44:06 |
Warszawa |
Justynko, przypomniałaś mi o pomidorach do suszenia. Spróbuję. Nigdy ich nie robiłam. Włosi podobno je trochę solą, łatwiej odparowuje woda. Jakie najlepsze są pomidory do suszenia? Ja chciałam spróbować z tymi długimi. Wydaje mi się że są najbardziej mięsiste.
Ktoś pisał że pasteryzuje słoiki w zmywarce. Jak ktoś ma pralko -suszarkę to może dałoby się wysuszyć pomidory. Potem tylko włączyć pralkę na wymycie bębna i już. Sok wygląda fantastycznie. Ja spróbuje zrobić kawałki pomidorów w słoikach na zimę. Są pyszne do spaghetti, na zupę np. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 24-08-2014 - 22:46:59 przez Gizi. |
justyna81 (offline) |
Post #13 25-08-2014 - 00:06:29 |
|
pralko suszarki nie mam bo prądożerna. http://kuchnia-europejska.wieszjak.polki.pl/kuchnia-wloska/203711,Domowe-suszenie-pomidorow.html ale nie wiem czy będę robić bo mnie i tak wydaje się że ich zrobienie wychodzi za drogo a ich wielką fanką też nie jestem ( nie mam przepisów do czego je wykorzystać poza sałatką ) wiem, że są osoby, które jedzą je na okrągło. macie jakieś inne pomysły co można jeszcze do słoiczków dać? |
Gizi (offline) |
Post #16 25-08-2014 - 10:58:27 |
Warszawa |
Minia, brawo. Będzie co w zimie jeść.
Niedługo zacznie się robienie powideł. Jak śliwki są słodkie to nawet dosładzać nie trzeba. W tamtym roku robiłam dynię i czosnek w słoiczkach, no i oczywiście żurawinę. Znalazłam przepis w necie, taki bez jabłek. Wyszły bardzo esencjonalne, ostre. Ale następnym razem zrobiłabym z jabłkami. Troszkę złagodzą smak. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
justyna81 (offline) |
Post #18 25-08-2014 - 13:25:51 |
|
miąższ z jabłek tak - można dodać soku przesmażyć i dać do słoiczków - takie jabłuszka nadają się do chlebka.
i takie miałam w zeszłym roku i są ok. Nawet szarlotkę ostatnio z nich robiłam i też była dobra. a dzisiaj otwarłam pierwszy słoiczek tegorocznych jabłuszek z sokownika - są super, zwłaszcza dlatego, że mają takie fajne kawałki normalnie poezja zjadłam cały słoik na śniadanie i od dzisiaj będziemy robić tylko takie |
luska (offline) |
Post #19 25-08-2014 - 13:58:23 |
Gdynia |
Jeśli lubicie pikle to podaje przepis jest prosty .
Pikle w musztardzie 1 kg ogórków 1 szkl. octu 1 szkl. cukru 2 łyżki soli 4 łyzki ostrej musztardy / ja dodaję sarepską/ Litr wody zagotować z octem,cukrem i solą,dodaj musztardę zagotuj jeszcze raz Ogórki umyj, obierz i pokrój na ćwiartki.Przygotowane ćwiartki układaj ciasno w słoikach. Zalej zalewą. Słoiki zakręcaj i pasteryzuj 5-6 minut. Jak ktoś lubi to można dodać także ząbki czosnku, ziarna pieprzu i kolendry koper oraz chrzan. Ja nieraz dodaję tylko sam czosnek, ale nie za dużo,przeważnie nic nie dodaje tylko zalewam zalewą. Ciesz się drobnymi rzeczami, gdyż pewnego dnia możesz odkryć, że były one wielkie. |
lulu (offline) |
Post #21 25-08-2014 - 18:30:21 |
k/Kwidzyna |
Gizi w tym Twoim przepisie ogórkowym, to na pewno tak ma być "2 szklanki octu i 1 szklanka wody"????
Coś zabardzo octowe by były. Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
Gizi (offline) |
Post #22 26-08-2014 - 10:34:39 |
Warszawa |
Lulu, sprawdzałam i na pewno tak ma być.
Moja mama też robi z tego przepisu i jest ok. Ja bardzo mocno octowych rzeczy nie lubię, ale tu nie czuć tego octu tak jak by się można spodziewać. Może ocet nadaje chrupkości ogórkom, nie wiem jak to jest ale one są po zrobieniu twarde i chrupkie. Ale może spróbuj dać mniej octu, a potem pochwal się jak wyszły. Może zmodyfikujemy przepis. Ja w tamtym roku robiłam dynię i w podanym przepisie zredukowałam cukier o połowę i wyszło ok. Powodzenia, Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
nutka (offline) |
Post #27 21-09-2014 - 19:44:16 |
|
Polecam wypróbowany przepis na buraczki [www.wielkiezarcie.com]
"W życiu nie chodzi o to, żeby przetrwać burzę, ale o to, żeby tańczyć w deszczu." Richard Paul Evans "... Wszystko wydarza się wtedy, gdy jest na to gotowe." Dennis Genpo Merzel |
Polgaris (offline) |
Post #28 20-04-2017 - 09:03:59 |
|
A ja mogę polecić przetwory z owoców dzikiej róży. Sama takie robię i jestem bardzo zadowolona. Bardzo smaczna i zdrowa rzecz. Przekonajcie się same.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 20-04-2017 - 09:04:13 przez Polgaris. |
Otwarty umysl i nieustawanie (offline) |
Post #29 05-03-2022 - 18:59:33 |
|
Dzien dobry. Kiedys to forum bardzo mnie wsparlo w chwili oczekiwania na wyniki badan najblizszej mi osoby, wiec z sentymentem i wdziecznoscia podziele sie dzis, dla chetnych, zebranym przez 10 lat reserch-em, czyli przeszukiwaniem i zebraniem informacji na temat wsparcia zdrowia, a tym samym wzmocnieniem ukladu odpornosciowego/immunologicznego.
Najwazniejsze jest: nie przeszkadzac organizmowi (nie szkodzic). Co to moze oznaczac? Wlasciwe wybory, dzieki poszerzaniu wiedzy i dobor zrodel, np. rolnik uczciwy dbajacy o nature.. Nasze cialo, jest niesamowita maszyna, przyjme taka forme wizualizacji. Motorow ma kilka bardzo istotnych, ale tez wspolpracujacych ze soba: np. SERCE, MOZG, JELITA. Nie wprowadzanie w organizm substancji szkodliwych i obciazajacych jego mozliwosci dzialania, jest najlepszym rozwiazaniem dla utrzymania zdrowia, poprzez wzmacnianie naturalnej odpornosci organizmu. Talerz. Zaczac mozna od przejecia panowania nad wlasnym talerzem :-) 1. Unikanie: cukru i pochodnych, slodzikow, zamiennikow (maja wlasciwosci prozapalne i uzalezniajace). Po odciazeniu organizmu, wyostrzaja sie zmysly wechu i smaku i juz nie beda potrzebne dodatki np. sztucznie slodzace. Codzienna porcja mrozonych malin wprowadzic moze antyoksydanty/antyutleniacze wymiatajace nieczystosci nagromadzone w organizmie. 2. Unikanie produktow, w ktorych sklad mogly dostac sie szkodliwe substancje: NIE a) np. nabial odzwierzecy moze zawierac resztki np. rozpuszczalnikow chemicznych stosowanych przy myciu aparatury przechowywania/przetwarzania tzw. mleka. Np. zupe zwarzyw mozna zabielac smietanka kokosowa, tylko duzo mniej sie jej dodaje, zeby uniknac kokosowego posmaku. NIE b) np. zboza, ktore przepojone moga byc substancjami nienaturalnego pochodzenia, jak pestycydy, gli fos at itd. glownie najpopularniejsze zboza sa uszkadzane: np. pszenica, zyto, owies, ryz. Chodzi tez o czytanie etykiet, jesli np. w Kluskach Slaskich jest dodatek maki pszennej..nie jest to wiec zgodne z tradycyjnym przepisem: ziemniaki, maka ziemniaczana/skrobia, jajko. Czyli dlaczego akurat dodano make pszenna ? Odpowiedzcie sobie sami. NIE c) np. mieso odzwierzece, w kazdej postaci, poniewaz dlugo znajduje sie po zjedzeniu w jelitach i tam ..gnije. Przeciez zwierzeta to nasi Bracia mniejsi, kochajmy ich, nie skazujmy na zycie w cerpieniu, a po tym sa zjadani. Serce peka, cialo choruje. Pies ma krotkie jelita, wiec problemu gnicia w jelitach nie ma i mieso go odzywia, a wiec nie szkodzi mu. A teraz logiczne podejscie do odzywiania sie na co dzien. Najkorzystniej produkty z kregu geograficznego polozenia i strefy klimatycznej: TAK a) czyli np. Polacy, produkty uprawiane od pokolen, m. in. ziemniak z Ameryki polnocnej w Polsce od XV wieku. Organizmy polskie zdazyly sie juz przyzwyczaic do trawienia ziemniakow. Itp. Kiszonki = naturalne probiotyki. TAK b) jest ok 70 000 gatunkow roslin jadalnych na swiecie. Nikt nie powinien wiec byc glodny przy tak szerokim wyborze. Najwazniejsze pysznie je zestawiac, uczyc sie tych polaczen, eksperymentowac do smaku. Umiejacy gotowac, przestawic sie moga niemal natychmiast i poradza sobie..pysznie, a przy tym zdrowiej, co najwazniejsze. Wspanialym rozwiazaniem jest na sniadanie, obiad, kolacje: surowe salaty/kapustne z dodatkiem warzyw na cieplo np. upieczonym w piekarniku kalafiorem, czy cukinia/baklazanem (przypomina smak grzybow). Zupa warzywna. Nawet krotko smazone placki z ziemniakow i warzyw (cukinia, papryka itd.). Warzywa gotowane na parze. Warzywa utarte na tarce, zeby poscily sok. Warzywa skrojone w slupki np. marchew, seler naciowy, ogorek zielony, papryka z Humusem (pasta z ciecierzycy) lub Tahina (pasta z sezamu), bardziej syta przekaska, bo z bialkiem roslinnym (Humus) i/lub tluszczem roslinnym (Tahini). Itd. TAK c) jesli juz jedzenie miesa, to zawsze rozdzielnie z produktami bialka roslinnego jka np. ziemniaki/kluski/makaron (z soczewicy, nie z pszenicy)/soczewica/ciecierzyca/ poniewaz organizm wybierze najpierw do strawienia lzejsze bialko, a mieso bedzie zalegac..i gnic. Wiec jesli mieso, to z duza iloscia warzyw, ale nie z tzw. weglowodanami w postaci bialka roslinnego. TAK d) wspomaganie sie produktami naturalnie wspierajacymi enzymy trawienne, jak slonecznik, namoczone orzechy, migdaly, sliwki suszone, surowy ananas itd. To tylko i az! podstawowe zagadnienia wspierajace nasza..maszyne i jej motory. Zyczenia zdrowia i smacznego! Trzymam kciuki za probe przez minimum 3 miesiace wdrozenia odciazania organizmu pozywieniem. A czy warto? Odpowiedz nalezy do kazdego z osobna. Duzo slonca i ruchu na swiezym powietrzu, w otoczeniu drzew i spiewu ptakow. Serdecznosci. |