Nasze koty 
dziubas (offline) |
Post #1 13-04-2014 - 23:06:47 |
Gdańsk |
Też miałam kiedyś kotkę, z którą spałam nawet-głowę trzymała razem z moją na poduszce... 7 lat! Nie było wtedy żwirków i wychodziliśmy z nią na dwór... Kiedyś przyszedł do nas sąsiad a ona czmychnęła mu między nogami na klatkę schodową. Zawsze jak ginęła znajdowaliśmy ją w jakiejś piwnicy przestraszoną i nie dajacą się po dobroci wyciągnąć. Tym razem po 3 tyg poszukiwań daliśmy spokój. Potem zrozumialam, że całą potrzebę bycia kochaną i kochania przelewałam na Kocię i prawie ją uczłowieczyłam...Dziś nie dam się namówić na posiadanie zwierzątka, bo to zgoda na posiadanie jakby "małego dziecka" które nigdy się nie usamodzielni! Wolę "rozdawać" pozytywne uczucia ludziom, bo też tego potrzebują! Znam sporo osób , które dałyby posiekać się za stadko zwierzaczków a w głębi serca mają głeboką nienawiść do ludzi-z powodu zranień. Przećwiczyłam to choćby na mojej mamie dla której po naszej Koci , koty stały się ważniejsze niż każdy z nas i nawet w malignie mówiła do taty "Zbyszek, tylko pamiętaj o kotach (na śmietniku!)!"
![]() ![]() rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 13-04-2014 - 23:11:01 przez dziubas. |
Baba Jaga (offline) |
Post #2 14-04-2014 - 10:08:14 |
Jagolandia |
ja z ogonkiem kotów
![]() może zmień perfumy, dezodorant, mydło? ![]() albo buty ![]() edyt. to adresowane do Latka ... przepraszam nie zauważyłam Twojego powyższego postu Dziubas ( był na drugiej stronie ![]() Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 14-04-2014 - 10:14:54 przez Baba Jaga. |
danka58 (offline) |
Post #3 19-05-2014 - 12:44:27 |
k/Gniezna |
Dzubasku, wydaje mi się, że Bóg będzie nas rozliczał z miłości do wszystkich - ludzi, zwierząt. Jeżeli ktos nie kocha zwierząt to i ludzi pewnie też. Miłośc zwierzęcia jest bezinteresowana a ludzi nie zawsze.
Ktos kiedys powiedział, że miarą człowieczeństwa jest nasz stosunek do zwierząt. W życiu piękne są tylko chwile i dla tych chwil warto żyć. |
Al_la (offline) |
Post #5 17-06-2014 - 13:44:49 |
k/Warszawy |
Moja Tigra gdzieś wczoraj zabalowała. Wróciła kulejąc na przednią łapkę. Ja jej nie widziałam, bo zaraz poszła spać, ale widział mąż.
Dziś rano zauważyłam i ja. Męża chorego ściągnęłam z łóżka, bo trzeba z Tigrą do lekarza jechać. Nie dała się dotknąć w tę łapkę, piszczała nawet, jak się ją brało na ręce. Jednym słowem bardzo cierpiąca była. Chodziła na 3 łapkach, a ta jedna sztywna. Żal za serce ściskał ![]() Mąż wrócił od lekarza i pytam, co się stało. Nie wiadomo ![]() ![]() Wróciła do domu...i znów ciężko chora i cierpiąca ![]() ![]() ![]() Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Gizi (offline) |
Post #8 17-06-2014 - 23:06:43 |
Warszawa |
Alunia, jak moje psidło zorientowało się że po zabiegu operacyjnym pańcia głaszcze, przytula i całuje to chory był bardzo przez kilka dni. Wykorzystywał mnie po prostu. Na spacerach pomykał jak szalony a tylko próg mieszkania przekroczył, cierpiący się robił niezmiernie i pojękiwał.
Może Twoje skarby przyszły współczucia u Pańci szukać. Ale Twoje Aluś kłopoty utwierdzają mnie w przekonaniu że nigdy kota nie będę mieć. Nie przeżyła bym jakby coś mu się stało. Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |
Al_la (offline) |
Post #9 17-06-2014 - 23:48:14 |
k/Warszawy |
Nie przypuszczam, żeby udawała z powodu niedopieszczenia. Akurat ona pieszczoch nie do zagłaskania i nikt jej czułości nie żałuje
![]() Myślę, ze ze strachu bała się pisnąć ![]() Gizi, no niestety, kocham koty, bo są milusińskie, ale nie mam szczęścia do nich. Ciągle coś się dzieje. Jeszcze najmniej absorbująca jest moja 9 letnia kotka Karmelka. Nie choruje, nie miała żadnego wypadku, nie daje się pogryźć. ![]() ![]() Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Latek (offline) |
Post #18 15-08-2014 - 17:11:52 |
Al-Khobar, Arabia Saudyjska |
Czy jeżeli przez półtora miesiąca nas nie było, to "nasz" kot z compoundu, którego dokarmialiśmy do nas wróci czy już sobie znalazł nowego "kucharza" ?
Link do naszego bloga o życiu codziennym w Arabii Saudyjskiej znajdziecie w moim domku "Życie przeżywa się intensywnie dopiero wówczas, kiedy ani na sekundę nie zapomina się, że można je w każdej chwili stracić" pułkownik Thomas Michael Hoare ("Mad Mike" Hoare) |
Latek (offline) |
Post #20 15-08-2014 - 18:33:31 |
Al-Khobar, Arabia Saudyjska |
Od wczoraj go szukam po okolicy i nigdzie go nie ma
![]() Miseczka z jedzeniem nietknięta, chodzę i miauczę, ale bez efektów ![]() Link do naszego bloga o życiu codziennym w Arabii Saudyjskiej znajdziecie w moim domku "Życie przeżywa się intensywnie dopiero wówczas, kiedy ani na sekundę nie zapomina się, że można je w każdej chwili stracić" pułkownik Thomas Michael Hoare ("Mad Mike" Hoare) |
Al_la (offline) |
Post #21 01-10-2014 - 18:15:56 |
k/Warszawy |
U mojej kotki była wczoraj pani psycholog
![]() Obyło się bez kanapy i zwierzeń ![]() Zobaczymy jaki będzie efekt. Najgorsze jest to, że to ja i mąż dostaliśmy parce domowe do odrobienia ![]() ![]() ![]() Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Al_la (offline) |
Post #23 01-10-2014 - 19:28:34 |
k/Warszawy |
Pisałam już o tym - u Tigry, bo mam cały dom zasikany
![]() Praca nie taka trudna, ale teraz najważniejsza w domu musi być Tigra ![]() Mąż będzie budował barykady z kartonów, ja zabawowe karmniki ...no i jeszcze wiele podobnych atrakcji nas czeka ![]() ![]() ![]() Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 01-10-2014 - 19:29:03 przez Al_la. |
mea (offline) |
Post #24 01-10-2014 - 22:25:51 |
Piaseczno |
Ooooo to Alunia nudno nie będzie
![]() Wczoraj na fb koleżanaka kociara, wrzuciła informację, że u wetwrynarza, od którego braliśmy naszego Tigera są dwa kotki do adopcji...nie muszę Wam mówić, jak zareagował mój Krzyś również kociarz ![]() ![]() Ale bedę bacznie obserwować tą przychodnie i coś czuję, że niedługo Tigerak bedzie miał braciszka, albo siostrzyczkę ![]() With or without you... |
Al_la (offline) |
Post #26 10-10-2014 - 19:13:12 |
k/Warszawy |
No i się trochę wyjaśniło
![]() Tigra sika co chwilę i gdzie popadnie, bo ma chore nerki ![]() Jutro lub w niedzielę powtórka badań krwi, a po niedzieli USG. Mam zalecenie karmić ją specjalną karmą, która jest podobno wstrętna w smaku. Na razie po troszku je i mam nadzieję, że jest dla niej jakaś nadzieja ![]() ![]() ![]() Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
lulu (offline) |
Post #27 17-12-2014 - 20:25:51 |
k/Kwidzyna |
Zdobywam doświadczenie w opiece nad kotem, rasowym, ale nie moim. Sliczne kociątko, z lipca tego roku, i na tyle leniwe, że ostatnio, jak trzymałam go na rękach, to polizał moje palce, a potem ocierał swoją głowę właśnie o te palce. Jeśli to miała być z jego strony zachęta, że ja swoje dłonie będę lizać, a potem go myć, to się przeliczył. Okażę się mało pojętna, zupełnie nie zrozumię jego sugestii.
![]() Może kociary mi podpowiedzą coś o mowie kotów. Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
Al_la (offline) |
Post #28 17-12-2014 - 20:36:01 |
k/Warszawy |
Kot ocierając się o Ciebie i liżąc zostawia swój zapach. Zaakceptował Cię i nawiązuje bliższą znajomość
![]() ![]() ![]() Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
nutka (offline) |
Post #29 17-12-2014 - 22:23:01 |
|
Lulu, całkiem sensownie to sobie zinterpretowałaś ![]() "W życiu nie chodzi o to, żeby przetrwać burzę, ale o to, żeby tańczyć w deszczu." Richard Paul Evans "... Wszystko wydarza się wtedy, gdy jest na to gotowe." Dennis Genpo Merzel |
lulu (offline) |
Post #30 17-12-2014 - 23:14:14 |
k/Kwidzyna |
To dobrze, że mnie akceptuje, bo kilka razy mogł stracić do mnie zaufanie. Szczególnie wtedy, gdy go łapałam i przenosiłam do jego rejonu ... taka zwinna bestia, że czasem czmychnie niezauważony i wpadnie tam gdzie jeszcze nie może przebywać.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |