herbata zielona i nie tylko
Filia (offline) |
Post #1 09-01-2014 - 00:35:49 |
|
Też wrzucę kilka linków - dla tych spośród Was, które pytały, gdzie można kupić dobrą herbatę. Jako że sama jestem herbacianym nałogowcem (mam kilkadziesiąt rodzajów herbat, serio), to przekonałam Mamę do picia zielonej herbaty i staram się też zachęcać do tego innych - tak dla zdrowotności Gdyby któraś szukała herbat w Warszawie, to mogę nawet zaprowadzić do kilku sklepów i pomóc w wyborze herbacianych pyszności.
Ad rem. [herbata.net] - to nie tylko sklep internetowy, ale i sieć stancjonarnych, więc w większych miastach można przejść się osobiście. Mojej Mamie i siostrom bardzo smakuje herbata "Madam Butterfly" z tego sklepu (sencha z jaśminem, wiśnią, ananasem i paroma innymi rzeczami) [www.fiveoclock.eu] - jak wyżej, sklep internetowy i stacjonarne. Mają duży wybór herbat tzw. familijnych (czarne i zielone z dodatkami), np. niezłe "Truskawki w śmietanie". Dobre są też kirisakura (ale bardzo droga) i "Sencha sakura" (z wiśnią). Sklep w Złotych Tarasach ma promocję - do 3 herbat familjnych dodają jedną gratis. [eherbata.pl] - sklep internetowy. Bardzo bogaty wybór. Fajne są genmaicha (herbata zielona z ryżem) i chun mee (tzw. "piękne brwi". Fajna jest możliwość zamówienia zestawu próbek, dobra opcja na pierwszy raz, kiedy chcemy się zapoznać z rodzajami herbat A z rzeczy dostępnych w supermarketach: Zielone herbaty Teekanne - wybór jest bardzo duży i stale poszerzają ofertę (ostatnio doszła zielona z imbirem i cytryną). Polecam zieloną z liczi, zieloną z opuncją figową i Zen Chai (śliczny aromat) Lipton - zielona z melisą (w torebkach piramidkowych) - troszkę uspokajająca i dobra w smaku Dilmah - zielona jaśminowa albo sencha. Niestety Dilmah to herbaty cejlońskie i mają głównie czarne. Chun Mee w torebkach-piramidkach z Biedronki - naprawdę niezła, a stosunek ceny do jakości korzystny. Jeśli kupujemy liściastą zielona herbatę jakiejś popularnej firmy, prawie na pewno będzie to gunpowder (czyli takie zwinięte kulki z liści), o senchę w takiej wersji trudno - dużo łatwiej kupić na wagę w sklepie herbacianym. Senchę liściastą ma Bastek, ale cena jest dość niska, więc na pewno nie jest japońska i raczej średniej jakości. Dobrą ma Twinings (ale drogą); z aromatyzowanych niezła jest Mystic Nepal Liptona (zielona z imbirem i jaśminem). Najłatwiej kupić zielone herbaty chińskie i większość herbat paczkowanych oraz tych na wagę to właśnie zielone herbaty chińskie. Japońskie można dostać w sklepach herbacianych (choć i tam większość jest z Chin), można też w Kuchniach Świata, ale ceny tam odstraszają. |
aquila (offline) |
Post #3 10-01-2014 - 00:04:59 |
|
co do cen - warto sobie przeliczyć przy każdej herbacie cenę za 100g; wychodzi, że dobra japońska (nawet certyfikowana) sencha jest niewiele droższa (a bywa, że i tańsza) niż aromatyzowany sztucznymi aromatami "proszek herbaciany" w saszetkach zamiatany z podłogi;
It's just a ride ... |
wojowniczka (offline) |
Post #5 06-02-2014 - 15:51:11 |
|
nie piłam jaśminowej ale miałam kilka z bio active i żadna mi nie smakowała :/
wyjątkowo okropna była grejfrutowa.. |
Janina.S (offline) |
Post #6 06-02-2014 - 15:54:56 |
widły Soły i Wisły |
Jaśminową kupuję tylko liściastą i z kwiatuszkami jaśminu - pyszna .
Mój ulubiony sklep "Kawa i Herbata" oferuje całą gamę zielonych i chińskie i japońskie i mam w czym wybierać . .....jeśli niebo spada nam na głowę to nie po to by się z nas śmiać ....... lecz by podziwiać patrząc jak się podnosimy.... |
wojowniczka (offline) |
Post #7 26-02-2014 - 08:17:05 |
|
a ten sklep Kawa i Herbata to jakaś sieciówka? czy lokalny sklep?
|
Al_la (offline) |
Post #8 16-05-2014 - 13:01:08 |
k/Warszawy |
[kobieta.wp.pl]
W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
roxi (offline) |
Post #9 17-05-2014 - 19:30:33 |
|
Ja zazwyczaj łapię jakąś zieloną w marketach. Ostatnio postanowiłam, że porzucę tę w torebkach (nie wiadomo co tam jest) i wyhaczyłam jakąś liściastą z bratkiem i mailiną... Ale nie jestem zadowolona :-/ Spróbuję poszukać tych, które wypisałyście :-) Chcę zrezygnować z kawy na rzecz zielonej herbaty, trzymajcie kciuki ;-)
|
Kass (offline) |
Post #10 12-01-2015 - 19:52:18 |
|
Dziewczyny, zgluplam..
Najlepsza herbata zielona (z najwyzsza zawartoscia EGCG) to japonska zielona sencha (i taka pije - tzn. mieszanke z matcha).. a wlasnie gdzies przeczytalam, zeby lepiej japonskiej nie kupowac, w zwiazku promieniowaniem radioaktywnym? A chinskiej zielonej wolalabym uniknac.. to co mam zrobic? pic chinskie smieci czy japonskie mutanty? |
Kass (offline) |
Post #12 12-01-2015 - 21:07:16 |
|
hehe, Alu, nie ma takiej mozliwosci, za bardzo ja lubie i za bardzo w nia wierze.. ja malo wody pije niestety, ale za to ok. 6 kubkow herbaty w ciagu dnia i juz sie chyba nie przestawie.. poza tym nie biore Tamosia.. musi byc zielona.. moze mi ktos skopie tylek i powie, zebym pierdol nie pisala tylko pila jedna albo druga.. ? bo czasem to na mnie dziala..
|
aquila (offline) |
Post #14 12-01-2015 - 22:50:33 |
|
jeśli chodzi o skażenie, to ryzyko jest podobne, więc w sumie czemu nie kupować chińskiej sencha akurat jest wg mnie lepsza japońska, ale w chinach też dużo dobrej herbaty robią (longjing np) herbatę przed zaparzeniem można/trzeba przepłukać, nie wiem czy to faktycznie coś daje, ale choćby dla efektu psychologicznego ;P It's just a ride ... |
Kass (offline) |
Post #15 12-01-2015 - 22:58:25 |
|
Ira - bardzo dziekuje za skopanie.
Aquila, ale jak przeplukac senche, jak ona jest w proszku? ja chinskiej nie ufam, bo mowia/pisza, ze generalnie cala zywnosc importowana z Chin ma kupe zanieczyszczen (czesto calkiem doslownie ).. probuje sobie wmowic, ze herbaty ekologiczne (z certyfikatem) sa weryfikowane pod wzgledem a) obszaru upraw, b) zanieczyszczen.. ... ale ze nie znam standardow to pozwalam sobie (pewnie niepotrzebnie) na schizy (bo pewnej wiedzy lepiej nie posiadac, jak sie chce pozostac zdrowym..) |
aquila (offline) |
Post #19 13-01-2015 - 19:20:06 |
|
zalecenie takie czytałam tylko odnośnie zielonej, że jakoby można w ten sposób pozbyć się części zanieczyszczeń, ale logicznie rzecz biorąc - inne herbaty też mogą być zasyfione, więc może też ?
raczej gorącą (60-90 stopni), czyli taką jak do zalewania; ale zdarza mi się i zimną (nie wiem czy tak powinno się robić, ale potraktowana w ten sposób herbata smakowo nic nie traci ) It's just a ride ... |
aquila (offline) |
Post #21 13-01-2015 - 21:15:50 |
|
do poczytania nt płukania:
[morzeherbaty.pl] [www.eherbata.pl] [smakuje.blox.pl] zdania są podzielone, ja zostaję przy krótkim płukaniu, 20 czy 30 sek jak niektórzy zalecają to dla mnie za długo (raz - nie mam cierpliwości dwa - wtedy ucieka trochę ta cierpkość, którą lubię w herbacie) It's just a ride ... |
Kass (offline) |
Post #23 14-01-2015 - 04:36:22 |
|
Dziekuje Aquila.. czyli w duzym stopniu w dniu dzisiejszym to moze byc po prostu tradycja z tym plukaniem (z wylaczeniem oolong i roiboos)..
Ja powiem tak, lekkie przelanie zimna woda jestem w stanie logicznie sobie wytlumaczyc, ale nie moge do konca przejsc nad wylewaniem pierwszego parzenia.. w glowie mi sie nie chce przestawic, ze pierwsze parzenie ma w sobie najwiecej dobrego.. A - i bardzo fajnie bylo poczytac o prawidlowym parzeniu herbaty.. o bialym wrzeniu nie mialam zielonego pojecia.. |