Słodycze
agunia76 (offline) |
Post #1 09-03-2017 - 11:34:42 |
Wejherowo |
Dziewczyny a jak że słodyczami?niewiem czy już był taki wątek czy nie , ale ja mam duży problem.Ponoć przy naszej chorobie nie powinno się jeść cukru ?przed chorobą tak nie miałam, nie przepadałam za słodkim a teraz - nie mogę się powstrzymać zakazany owoc bardziej smakuje !!zjem ciastko czy co kolwiek a później mam wyrzuty sumienia i jestem zła na siebie ....
|
lulu (offline) |
Post #2 09-03-2017 - 16:09:02 |
k/Kwidzyna |
Agunia, no piszą że rak lubi glukozę, ale ja nie zrezygnowałam ze słodkiego. Mam takie etapy, że jem dość dużo słodkiego i czas, że wcale mnie nie ciągnie. Gdybyś cały dzień zajadała się słodyczami, to i bez raka, nie byłoby to dobre dla zdrowia, ale czasem zrobić sobie przyjemność, czemu nie.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
Misia77 (offline) |
Post #3 09-03-2017 - 17:03:52 |
|
Agunia ja praktycznie nie jadłam słodyczy, w ciągu kilku lat - właśnie tych, gdy wyhodowałam pokaźne raczysko (2,7mm), stosowałam dietę niskowęglowodanową: dużo mięsa głównie drobiowego, wędlin, zajadałam się serami, twarożkami itp. Słodyczy praktycznie nic, no ok - czasem coś zjadłam ale bardzo rzadko. Więc ten mit że rak żywi się cukrem ja bym jednak chyba włożyła między bajki, bo na własnym przykładzie widzę że mój rak jakoś na cukrze nie wyrósł! Raczej na... białku, i na nabiale, jak już Aha - z tym, że mój jest w 100% hormonozależny. |
braja (offline) |
Post #5 09-03-2017 - 19:30:31 |
|
Ja przed diagnoza zażerałam się słodyczami. Od dnia diagnozy nie jem cukru. Po leczeniu poszłam do dietetyczki, która potwierdzila, ze to jest dla mnie dobre, bo mam stan przedcukrzycowy i w rodzinie osoby z cukrzycą.
Agunia, jezeli to cos okazjonalnego, to na pewno Ci nie zaszkodzi. Ale jesli jestes "uzależniona" od slodyczy, bo w ten sposob radzisz sobie ze stresem to goraco polecam zamienniki cukru. Ja uzywam głownie ksylitolu, a w wypiekach czasem dojrzałych bananów, rodzynek lub daktyli. Jednak myslę, że przy zwiększonym apetycie na słodkie ksylitol jest bezpieczniejszy, bo nie jest tak kaloryczny jak bakalie. No chyba, że tracisz na wadze, wtedy daktyle i rodzynki jak najbardziej wskazane |
aquila (offline) |
Post #6 09-03-2017 - 19:51:41 |
|
cyt: [www.dietetykamedyczna.pl]
It's just a ride ... |
lulu (offline) |
Post #8 09-03-2017 - 20:20:39 |
k/Kwidzyna |
Agunia właśnie pożarłam paczkę Maltanek, ale tak nie jest zawsze. Spokojnie podchodź do tego.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
ira (offline) |
Post #10 09-03-2017 - 20:54:11 |
Pabianice |
agunia, nie jesteś sama, nieee
Ja staram się nie jeść słodyczy i nawet mi to wychodzi, ale czasami mam taki napad, że muszę, bo inaczej się uduszę I to nie na skromne ciasteczka, tylko na ciacho z kremem, po którym aż się niedobrze robi Ale tak w ogóle to muszę słodycze omijać szerokim łukiem, przeważnie się udaje. |
alicjakanon (offline) |
Post #15 24-12-2018 - 10:55:49 |
Łódź |
Ciasto spokojnie dzisiaj zjem i myślę, że nic mi nie zaszkodzi A jak u was drogie Panie przygotowania?
|