SMUTNY MARZEC

Wysłane przez basia04 

basia04 (offline)

Post #1

03-03-2011 - 01:00:45

Olsztyn 

Dziewczyny i chłopaki nie lubię marca. 17.03 mija 3 rocznica śmierci mojego mężą.Został zamordowany, w dniu kiedy robił męskie imieniny. To było takie doroczne spotkanie przyjaciół z podwórka, Rano cały radosny przygotowywał wyżerkę, potem pojechał do firmy. Ja grzeczna żoneczka poszłam do naszego drugiego mieszkania i zaprosiłam znajome koleżanki.Tego dnia pracowałam dłużej, wracałam w super humorze . Miałam przed sobą babskie spotkanie, a w sobotę o 21 imieniny już koedukacyjne w restauracji. Około 20 zaczęły się telefony, że solenizanta nie ma w domu i już zaczął się niepokój, bo mój kochany, poważny mąż nigdy by nie wystawił gości. Zaczęły się nocne wizyty w szpitalach, nic nie dały. Potem przejechaliśmy kilka razy trasy, które mógł przemierzać tego dnia. Dyżury w domu, bo może zadzwoni. To było jak jakiś pieprzony film...Najpierw znaleziono samochód, ale pusty a po 6 godzinach zwłoki męża przy leśnej dróżce. Załamał mi się cały świat, czułam jakby to wszystko działo się u innej basi, za jakąś szybą. Było to morderstwo z chciwości.
Do tej pory zastanawaim się jak żyć bez niego. Tyle razem podróżowaliśmy, zwiedziliśmy kawał świata. Planowaliśmy wycieczki po Polsce. I ja nie mam odwagi pojechać do tych miejsc, bo razem je planowaliśmy. Na pewno nie wrócę do Chorwacji (moja miłośc), bo zwiedzliśmy ją wzdłuż i wszerz i boję się wspomnień. Ponoć każdą żałobę trzeba przepracowac, a ja swojej nie umiem. Nawet jak zachorowałam na raka, to było mi obojętnie. I w takiej obojętności pozostałam do dzisiaj. Polubiłam samotność, spacery tak, ale tylko z psem i wnukiem. To nie znaczy, że jestem jakąś ponurą babą, nie śmieję się, żartuję, ale oczy i serce mam smutne

Idę spać...jutro dopiszę. To takie moje pisanie, żeby to z siebie wyrzucić, nie wiem na razie,,,,



joakil (offline)

Post #2

03-03-2011 - 01:23:27

Pomiechówek 

pociesza







Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 03-03-2011 - 01:23:47 przez joakil.

krakuska (offline)

Post #3

03-03-2011 - 07:03:02

Kraków 

Basiu!pociesza



baniula (offline)

Post #4

03-03-2011 - 08:00:03

LESZNO 

pociesza ja równiez Basieńko ściskam - jeśli to coś pomorze.




Na forum od 21 stycznia 2006 roku

andzia73 (offline)

Post #5

03-03-2011 - 08:16:33

Gdańsk 

Ja tez przychodzę mocno utulić i ucałowaćpocieszaWidać że bardzo męża kochałaś i kochasz....Ale już gdzieś to pisałam On nad Tobą czuwa...Musimy żyć dalej mimo tego ze kochane osoby od Nas odchodzą...Masz kochanego wnusia...Na pewno wiele radości smyk przynosi...Ciesz się Basiu teraz z tego co masz buzki




kabaja (offline)

Post #6

03-03-2011 - 08:21:10

Nakło n. Notecią 

Trudno cokolwiek napisac, żeby nie przywołac przykrych chwil, ale wraz z nimi wracają te cudowne, może to jakaś pociecha.serce Trzymaj się Basiu Twoja druga połówka czuwa nad Tobą i zapewne w niewidzialny dla nas sposób wzmacnia i pomagapociesza




suchal (offline)

Post #7

03-03-2011 - 08:51:14

Uzdrowisko 

Basiu, najlepszym lekarzem jest .....czas. pociesza

Kasia_W (offline)

Post #8

03-03-2011 - 09:38:32

Zduńska Wola 

pociesza



na forum od 13.08.2008
najważniejsze jest mieć plan, a plan jest :-)

Centrala - Klub Muzyczny

joanna_w29 (offline)

Post #9

03-03-2011 - 09:59:51

Szczyrk 

pociesza



osoby zainteresowane moimi pracami zapraszam po informacje na mój profil ok
albo przez wiadomość prywatną

agawa (offline)

Post #10

03-03-2011 - 10:15:28

okolice 

Basiu, dobrze, że zaczęłaś pisać. Pisanie to lekarstwo. Pomoże Ci poukładać wspomnienia. To bardzo ważne, abyś pozwoliła sobie na przeżycie żałoby. Mam wrażenie, że zablokowałaś wszystkie swoje uczucia... Że, tak jakby, zamknęłaś się w rodzaju nie_bytu...
Bardzo za Mężem tęsknisz. Byliście razem, i wiele razem przeżyliście. Na pewno było wiele doświadczeń pięknych i dobrych. Były zapewne i inne. Jeśłi znajdziesz czas - napisz o tym wszsytkim.
Przeczytamy.
Za rękę Cię potrzymamy.
Nie jesteś tu sama... pociesza

Masza70 (offline)

Post #11

03-03-2011 - 10:15:58

 

Basiu pociesza
my też wczoraj z siostrą wspominałyśmy pączki naszej śp. mamy. Najpierw były takie jak popalone pogniecione kamienie, potem jak się nauczyła, robiła przepyszne, z konfiturką.
Ja wierzę Basiu, że Oni tam gdzieś na nas czekają a tutaj żyją w naszych sercach.



madzia_61 (offline)

Post #12

03-03-2011 - 10:44:18

 

Basienko właśnie dobry znak ze już możesz o tym traumatycznym wydarzeniu pisać ,przyjdzie może pora na spotkanie tych miejsc w ktorych byliście szczęśliwi razem ,pisanie pomaga to taka terapia ,przelewanie swoich myśli na papier na ekran jest nam potrzebne ,złe chwile będą wracać ze względu na rocznice ,imieniny ,urodziny bliskiej już nie będącej z nami osoby-wspomnienia wracają ,może i czas leczy rany ale chyba u Ciebie za mało tego czasu było i jeszcze Twoja choroba ,masz racje spacery ,wnuk,grono sprawdzonych przyjaciół to jest to co nam potrzeba , a jeszcze jak włączymy pozytywne myślenie i wyznaczymy sobie cele, w moim przypadku to działa i pomaga .pocieszabuzki

Al_la (offline)

Post #13

03-03-2011 - 12:41:23

k/Warszawy 

Basieńko pociesza





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx

Haniap. (offline)

Post #14

03-03-2011 - 13:19:48

Poznań 

Basiu pociesza To bardzo dobrze, że zaczęłaś pisać o swoich uczuciach, o smutku, o pustce. Pisz kochanie, my poczytamy, buziaki prześlemy i pomożemy Ci przejść przez te wspomnienia. Czas jest najlepszym lekarzem.... kwiatek



"Nawet bardzo mały gest życzliwości nigdy się nie marnuje"
Ezop



filipinka35 (offline)

Post #15

03-03-2011 - 14:14:37

 

Basiu pociesza



Zycie jest najpiękniejsze !!!

Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 03-03-2011 - 14:15:43 przez filipinka35.

mgiełka (offline)

Post #16

03-03-2011 - 14:29:20

Radom 

Basiu, może to jeden z pierwszych kroków do wychodzenia z żałoby? Pisz, wyłamuj drzwi do samotni... Przytulam Cię bardzo, bardzo mocno pociesza buziak






Z amazonki.net od 2006 roku.

danka58 (offline)

Post #17

03-03-2011 - 14:50:45

k/Gniezna 

Basiu, bardzo dobrze rozumiem co czujesz. W 2006 r gdy ja zakończyłam leczenie, na raka zachorowal mój mąż. Po roku walki zmarł. Musiał mieć amputowaną nogę aby zatrzymać postep choroby, ale i to nie pomoglo. Zostalam sama z 13 letnią córką i z mnóstwem decyzji do podjęcia. Pierwszy rok żałoby byl okropny.Żylam jak w transie, wszystko robilam automatycznie bo musiałam to robić. Jednak z perspektywy czasu widzę, że juz nie zawsze placzę wspominając wspólnie przeżyte chwile.
Wyjście z tego smutku, żalu wymaga czasu. U jednych trwa to krócej, u innych dlużej. Bardzo mi pomogla rozmowa z psychologiem. Przez 2 godziny mówilam jak nakrecona, wyrzucilam z siebie caly żal i gorycz ale po tej wizycie poczułam sie jakby wielki kamień spadł mi z serca.
Na pozór staram się życ normalnie, malo udzielam sie towarzysko. Na pewno jest to błąd, ale niestety nie wszyscy chcą zapraszać singli.
Basiu pisz o swoim bólu i smutku bo wiem, ze to pomagapociesza



W życiu piękne są tylko chwile i dla tych chwil warto żyć.





Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 03-03-2011 - 14:51:17 przez danka58.

Eva (offline)

Post #18

03-03-2011 - 14:55:11

 

Basiu trudno cokolwiek napisać bo i to co przeżyłaś jest dla mnie nie do wyobrażenia. Może warto skorzystać z pomocy psychologa? Taka terapia bardzo pomogła mojej znajomej, która w bardzo krótkim czasie straciła brata (zginął w wypadku za granicą) i bratową (zmarła na raka dwa miesiące później) a jej mama ciężko zachorowała. Brat zostawił dwójkę dzieci, którymi ona musiała się zająć. Opowiadała mi, że po tym wszystkim żyła niby normalnie ale z niewyobrażalnym wewnętrznym cierpieniem. Terapia pozwoliła jej w pewnym stopniu zrozumieć to co się stało choć same spotkania były trudne.
Może kiedy napiszesz uda się zamknąć ten rozdział?





Przekaż proszę 1% podatku mojemu synkowi więcej na stronie Kuby

mag_dag (offline)

Post #19

03-03-2011 - 16:52:11

Sosnowiec 

Basiu, tak trudno mi napisać coś mądrego... bardzo serdecznie Ci współczuję

czytałam wczoraj w Newseeku (numer 9/2011 z 6 marca) niesamowitą rozmowę Szymona Hołowni z nowej serii cyklu "Ludzie na walizkach"
tym razem rozmawiał z wdową po Macieju Kozłowskim - Agnieszką Kowalską ...
przyznam, że byłam w szoku czytając jak ona rozumie miłość i śmierć ... i długo tego nie zapomnę!

serdecznie Ci tę rozmowę polecam










Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski)

-----><-----


----------------------------------------------------------

magda2411 (offline)

Post #20

03-03-2011 - 17:45:20

Olsztyn 

Basiu, co tu pisać... pociesza Buziaki...



magda2411 (offline)

Post #21

03-03-2011 - 18:01:29

Olsztyn 

Mag dag, chyba o tej rozmowie piszesz [wiadomosci.onet.pl]
Przepraszam, za post pod postem, ale znalazłam i chciałam wkleić Basi (i nie tylko).



mag_dag (offline)

Post #22

03-03-2011 - 18:26:26

Sosnowiec 

dzięki magdo, nie szukałam w necie, bo raz, że mi na wyjeździe net jak czołg chodzi, a dwa, że ja tradycjonalistka jestem w czytaniu i wolę papierowe gazety oczko

ale polecam nadal tę rozmowę - każdemu










Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski)

-----><-----


----------------------------------------------------------

metka (offline)

Post #23

03-03-2011 - 18:39:50

 

Basiu... buziak



"Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)

amor (offline)

Post #24

03-03-2011 - 19:18:27

Siemianowice Sl. 

Basiu mocno Cie przytulam......pociesza

Jolcia (offline)

Post #25

03-03-2011 - 20:10:37

 

Basiu przytulam mocnopociesza

ewad55 (offline)

Post #26

03-03-2011 - 20:47:55

Stokholm 

Basiu!pociesza



uśka (offline)

Post #27

03-03-2011 - 20:55:24

 

Basiu !pociesza



Wklej na forum [BBCode]:

ira (offline)

Post #28

03-03-2011 - 21:01:19

Pabianice 

Basiu, można Cię tylko przytulic, bo jak pomóc? pociesza



kesy (offline)

Post #29

03-03-2011 - 21:31:22

Starogard-Gdański  

Baśiu trudno jest powiedzieć coć mądrego aby ućiszyć ból po takich przeżyćiach, dlatego bardzo serdecznie pozdrawiam i całuję.pocieszaserce



piessercekot Oni też czują ból

Perła (offline)

Post #30

03-03-2011 - 21:36:13

Łódź 

Tak, ciężko o jakiś sensowny komentarz...emitujemy tu razem gorącą energię w Twoim kierunku!



www.perla.nets.pl
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 835
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024