Córki i Synowie Amazonek i Amazonów - łączcie się !!!
KMi.. (offline) |
Post #1 17-05-2012 - 20:22:05 |
Wrocław |
Marsowka.. Czyli mama ma gada o stopniu zlosliwosci G3? Operacja bedzie dwoch piersi??? Wiem co czujesz, jeszcze troche minie czasu zanim oczyska przestana chciec plakac. Tak to juz jest.. na poczatku trudno nad tym zapanowac, ale to taki etap, poplakac trzeba, ale tez zbierac sily na leczenie. Pisz do nas.. Jakbys miala ochote to pisz na priv, dzwon.. Zawsze na skype mozna pogadac buziaki Dzielna Dziewczyo
|
agrest (offline) |
Post #2 18-05-2012 - 07:43:52 |
Wrocław |
Marsówko droga, sam początek jest chyba najbardziej przerażajacy, bo jakoś tak nie bardzo można to wszystko ogarnąć. Tyle niezrozumiałych informacji i decyzji. Tak jak pisze KMi teraz jest czas na łzy.....jednak trzeba zbierać siły do walki. Dacie radę bo my też dałyśmy. Pisz o wszystkim....po to jesteśmy żeby uspokoić i pocieszyć. Trzymaj się dziewczyno, jesteśmy z Tobą
|
martapiano (offline) |
Post #5 03-06-2012 - 14:43:28 |
|
u nas dobrze a jak dobrze to już sie nie pisze do kochanych kolezanek.... hi hih nie no zartuje oczywiscie - przyczyna jest calkiem inna - urwanie glowy w pracy . jeszcze tylko 2 tygodnie i nadrabiam zaleglosci na forum.
Trzymajcie sie dziewczynki! Mam nadzieje, ze u Was tez wszystko ok. poprosze o jakies pozytywne raporty hmm???? asiaman, kasiczka, KMi , saxony , anka21, aneczka , karcia, agrest, aniesa, mamazosi, mama oli, najna HOP hooooooop co u WAS??????????? www.KarmimyPsiaki.pl <A HREF="[www.pustamiska.pl"]; TITLE="PustaMiska - akcja charytatywna"><img src=http://www.pustamiska.pl/images/banner1.png border=0 alt="PustaMiska - akcja charytatywna"></a> |
kasiczka77 (offline) |
Post #6 03-06-2012 - 20:49:10 |
Będzin |
Witam moje kochaniutkie koleżanki!!!jak zwykle muszę zacząć od przeprosin że mnie tu tak długo nie było no cóż.........muszę napisać prawdę PRACA PRACA PRACA!!!!U nas jak na razie wszystko dobrze mamunia czuje się jak to ONA MÓWI"świetnie" teraz pojechała z tatusiem na wycieczkę do Zakopanego i ma uśmiech od ucha do ucha.Pod koniec czerwca ma mieć kontrolne badania i tk i zobaczymy co dalej.....Pozdrawiam Was wszystkie i mocno całuję!!!
|
karcia396 (offline) |
Post #7 04-06-2012 - 13:01:47 |
k/Warszawy |
Czesc dziewczyny mama dzisiaj , dokładnie teraz dostaje pierwszą chemie, wkońcu no ale dobrze ,że sie wyjasnilo z tymi wynikami ze wezły czyste, chemie dostaje tylko ze wzgledu na ki67 wysokie 40-50%
Ja już nie mam siły z mama jeździć do lekarza, za ok 3 tyg rodze no a teraz siedze z córeczka i czekamy ,aż chłopak siostry babcie wkońcu przywiezie ciekwe jak po tej chemi bedzie sie czuła... lekarka mówiła ,że jakaś słaba ma mieć... Pozdrawiam wszystkie mamusie no i córeczki |
aniesa (offline) |
Post #8 05-06-2012 - 12:49:21 |
Wwa |
sorki dziewczynki, regularnie Was czytam, ale nie moglam sie jakos zebrac by odpiasc, bo tym razem to ja przezywam kryzys.....
napisze wiecej wieczorem, bo teraz zcekam na mame w domu az wroci z onko z wizyty od lekarza i ciekawa jestem jakie ma wyniki krwi i jakos pisanie mi nie idzie. mam gleboko nadzieje, ze jej sie poprawily, bo poprzednio (przed 4 chemia) spadla jej hemoglobina i plytki i nawet sie lekarze zastanawiali czy jej dawac chemie czy przekladac, ale w koncu dostala, bo jak jej chemik jej przekazal "bez przesady, nie jest tragicznie" (choc panie na korytarzu mowily, ze hemoglobina 9,9 to jednak zly wynik....) |
martapiano (offline) |
Post #9 06-06-2012 - 23:45:22 |
|
kasia - to wspaniale , ze mama sie relaksuje - to jedna z wazniejszych terapii trzymam kciuki pod koniec czerwca za tk , musi byc dobrze!!!
karcia - udanego rozwiazania a jak mamusia po chemii sie czuje? moja po pierwszej to w zasadzie pamietam , ze oprocz takiego ogolnego oslabienia to w miare dobrze sie czula. mam nadzieje, ze u Was tez jest dobrze. aniesa- milo, ze znow piszesz. ta choroba wlasnie ma to do siebie, ze trzeba przchodzic te wzloty (dobre wyniki) i upadki (jakies gorsze wyniki). trzeba jednak patrzec na nia perspektywicznie - ogolnie z tego co piszesz jest dobrze. jest leczenie. a spadek morfologii to niestety czeste zdarzenie podczas chemii. moja mama tez raz miala przesuniety wlew z powodu slabych wynikow. nie przejmuj sie - wzmocni sie troche i za tydzien bedzie kontynuowala leczenie. sciskam Was mocno. Glowa do gory www.KarmimyPsiaki.pl <A HREF="[www.pustamiska.pl"]; TITLE="PustaMiska - akcja charytatywna"><img src=http://www.pustamiska.pl/images/banner1.png border=0 alt="PustaMiska - akcja charytatywna"></a> |
aniesa (offline) |
Post #10 07-06-2012 - 02:52:18 |
Wwa |
martapiano-nie, nie, mama w koncu nie miala przekladanej chemii, poki co wszystko w terminie (odpukac)
ale po kolei... zlapalam dola przy 4tej chemii mamy, spadly jej plytki i hemoglobina, scyntygrafia dala wynik, ze musi zrobi 2 rentgeny (barku i jakiegos tam odc kregoslupa) no i bardzo sie tym zdenerwowalam....czy nie ma jakis przerzutow do kosci.... pomyslalam poza tym, ze to bez sensu, to moje staranie sie, te kombinowanie potraw, nastawianie zakwasu z burakow, kupowanie swiezych mies, ekologicznych rzeczy, gotowanie warzyw....po co to wszystko, skoro i tak krew leci na leb szyje.... mama po 4chemii miala tez kryzys zlego samopoczucia, byl jeden dzien, ze lezala bez zycia w pizamie pod kocem bo ani nie miala sily sie ubrac ani przejsc do sypialni sie polozyc.... no i to wszystko mi sie skumulowalo (plus to, ze na jej sali lezaly same kobitki z ponownymi przerzutami, takie co maja nawrot choroby po 3, 5 i 7 latach, gdy wczesniej bylo juz NIBY wszystko dobrze) i tak jakos zle mi bylo, stresujaco, depresyjnie... ale wiecie co? przetlumaczylam sobie, ze trzymalam sie na wysokich obrotach od lutego, odkad mama na powiedziala, moja psychika rzymala mnie w ryzach, nakrecala mnie na dzialanie i chyba najzwyczajniej nie jestesmy cyborgami i tak nie da rady non stop. powiedzialam sobie, ze muze dac sobie czas i na pewno odbije sie od dna, znowu sie akumulatory naladuja i chyba wlasnie tak sie pomalu dzieje... kryzys mamy minal, w 3cim tygodniu po chemii poszla JAK ZWYKLE DO PRACY (dzielna jest, prawda?), szyla mi ciuchy i dogladala apre razy remontu. ciekawe jaka mine ma to durne raczysko;p;p;p obecnie mama jest wlasnie tuz po 5 chemii, a ja znow odzyskalam wiare w to co robie, bo mamie sie poprawila o cala jednostke hemoglobina, bo wskoczyla jej na pulap 10,8 czyli jest dobrze, jak mowi lekarz!!! aha, rentgeny wskazaly zmany, ale takie zwiazane z wiekim badz jakimis urazami, lekarz pare razy zapewnil mame (bo sie upewniala pare razy), ze wynik i rtg i scyntygrafii nie ma cech charakterystycznych dla przerzutow, ze nie ma zadnych naciekow. na wszelki wypadek powtorza te 2 rtg za 3mce... |
saxony (offline) |
Post #11 08-06-2012 - 09:53:21 |
|
kasiczka, dalej to MUSI być dobrze, ni ma innej opcji - przy takim nastawieniu! ale kciuki oczywiście będziemy trzymać! karcia, aniesia, marsówka - trzymam mocno kciuki za Wasze mamuśki, by te chemie sponiewierały je jak najmniej! spadki wyników to chyba u większości jest normą... mojej mamie po taxolu leciały białe ciałka - każdorazowo miała przepisywany przez chemika neupogen - pomógł, wzmocnił, poprawił wyniki tak, że w sumie żadna chemia nie była przesunięta, czego i Wam życzę! aniesiu, na pewno wszystkie te zdrowotne pyszności, i buraczany zakwas, i pietruszki (zajada ją mama?) działają; najlepszy dowód, że organizm się jednak wybronił i wyniki samoistnie ładnie poprawił! cieszę się bardzo, że wyniki rtg jednoznacznie rozwiały wątpliwości! nie ma to jak radość ze zmian wiekowych - SKS u nas zaś powolutku, do przodu - mamę dręczy nadal to cholerne kolano, myślimy nad konsultacją w jakimś inszym regionie Polski, coby odciąć się od powiązań lekarsko-szpitalno-koleżeńskich (wiecie, jak to jest z kolegami-lekarzami); ponadto zmieniła profil zainteresowań szydełkowych, przerzuciła się z serwetek na małe, cudne sweterki w kolorze blue ja zaś od dziś stawiam czoło remontom i wściekam się, że nic robić nie mogę buziaki dla Was wszystkich - i mam, i cór! |
anka21 (offline) |
Post #12 08-06-2012 - 17:31:26 |
|
ja napiszę krótko. Kochane z waszymi mamusiami musi być dobrze. innej obcji nie ma!
Karcia- szybkiego i pomyślnego rozwiązania Dziś z moja Mamuśką pojechałam na zakupy i rozglądnąc sie za jakimiś wakacjami dla mnie. Okazało się ,że mam wylot 18 sierpnia i powiedziałam mamie ,że mi to nie pasuje bo ona ma 20 sierpmnia kontrolną mammografie. Ona na to ,że co ja sobie wkręcam ,że ona jest zdrowa, zapomniała już o tym ze miała raka w końcu jej to wycieli.na koniec skwitowała, że tamoksifen zajada nie po to żeby przytyć a dla zdrowia!W ogóle powiedziała ,że lekarz ją zapewnił ,że będzie zdrowa to jest! dziewczyny popłakałam się... życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz... |
marsówka (offline) |
Post #13 08-06-2012 - 18:24:27 |
|
Mama średnio znosi chemię, jest jej niedobrze, ma bóle przełyku i inne niedogodności . A to dopiero 1 wlew czerwonego szaleństwa. Byle do jesieni, potem wyciąć dziada wyleczyć i zapomnieć.
No właśnie Saxony, pietruszka - zadzwoniłam do męża, żeby kupił dwa pęczki (bo w ogródku to jeszcze ni ma) a ten przywiózł mi dwa pęczki, ale koperku, no oszaleć można, nie? Szybkich, sprawnych remontów, czasem potrafią ciągnąć się w nieskończoność.. Karciu, trzymam kciuki i za Ciebie i za maleństwo ! |
kasiczka77 (offline) |
Post #15 09-06-2012 - 15:07:26 |
Będzin |
marsówka nie martw się na przód moja mamusia miała 8 czerwonych i po 2 czuła się najgorzej a później to było z górki nie było mowy o żadnym leżeniu w łóżku cały czas była aktywna martwiłam się tak jak ty a teraz już mamy to za sobą zobaczysz jak to szybko zleci całuje wszystkie koleżanki
|
Aneczka18170 (offline) |
Post #17 14-06-2012 - 21:49:40 |
gross umstadt niemcy, w Pl Dolnyśląsk |
Czesc kochane dzeiwczyny juz przeczytalam wszystkie posty byle by nie byc do tyluNie bylo mnie dlugo ,poniewaz mialam przeprowadzke i dopiero dzis technik przyszedl i podlaczy internet.
U nas jakos leci mama dzis po 5 wlewie chemii nie ma czewronej juz, tylko jakas jasna(na kosci),mama jak narazie czuje sie dobrze ,guz sie caly czas zmniejsza.I dobrze mu tak!!!sie przyplatala lajza jednaBuziaki dla Was i waszych mam:* |
karcia396 (offline) |
Post #18 16-06-2012 - 11:43:27 |
k/Warszawy |
Hej, po jakim czasie od podania pierwszej chemi zaczeły wychodzic włosy waszym mamą?
W ogóle to mama po pierwszej chemi czuje sie switnie, nic nie poczuła W środe mam cesarke bo maluszek jest odwrucony główką do góry, a w następny poniedziałek mama ma kolejną chemie... Mam nadzieje ,że tak samo dobrze bedzie sie czula. Moja coreczka to sie zakochala w mojej mamie, rodziców ma gdzies, spi tyko z babcia i wszystko razem robia, mama szczesliwa juz chyba zapomniala o chorobie, a i mama miala kredyt w banku i okazala sie ze jest on ubezpieczony od powaznych zachorowan w tym jest rak złośliwy i mama nie musi juz splacac Także u nas narazie wszystko sie układa jak trzeba, a jeszcze nie dawno bylam taka przerazona... |
Aneczka18170 (offline) |
Post #19 16-06-2012 - 16:12:17 |
gross umstadt niemcy, w Pl Dolnyśląsk |
Mojej mamie po 2giej chemii zaczely wychodzic wlosy.
|
asiaman (offline) |
Post #24 18-06-2012 - 19:22:21 |
Siedlce |
Hej dziewczyny! Nie ma mnie tu z powodu braku czasu na kompa... Mojej mamie włosy zaczęły wychodzić po pierwszej, ogoliłyśmy aby jej nie było bardziej żal, chodzi w peruce.
14.06 miała drugi wlew- był problem z wkłuciem się, więc ustalone - pod koniec czerwca mamy jechać na wizytę do dr, który wszczepi na stałe port naczyniowy, gdyż przy ilości wlewów jaki przed nią trzeba coś zaradzić...Wiem tyle, że położą ją na dobę do szpitala w celu wszczepienia portu. Po drugiej czerwonej (to półmetek czerwonej) mama czuje się gorzej, zdarzają się wymioty i ogólnie brak apetytu..a u mnie wzloty i upadki....raz ogromna siła a potem łzy jak groch...całuski dla was i mam |
kasiczka77 (offline) |
Post #25 19-06-2012 - 21:12:08 |
Będzin |
MOJEJ MAMCI WŁOSY BARDZO ZACZĘŁY WYCHODZIĆ W DRUGIM TYGODNIU PO PIERWSZEJ CHEMII JA NIE DAŁAM RADY JEJ ZGOLIĆ ZAJĄŁ SIĘ TYM MÓJ TATUŚ!!!!A TAK POZA TYM W CZWARTEK MAMUSIA JEDZIE NA TK TRZYMAJCIE KCIUKI KOCHANE!!!!OJJJJ JUŻ SIĘ MARTWIĘ!!!!
|
kasiczka77 (offline) |
Post #28 20-06-2012 - 13:18:18 |
Będzin |
Dziękuję dziewczyny za wsparcie i całuje Was i wszystkie Mamuśki!!!
|
Aneczka18170 (offline) |
Post #29 20-06-2012 - 14:27:41 |
gross umstadt niemcy, w Pl Dolnyśląsk |
Witam!!
Moja mama jest po 5 chemii tzn. juz tydzien po i ten tydzien po chemii czula sie dobrze ,bardzo dobrze az tu nagle ja rozlozylo od 2 dni lezy w lozku nie ma sily na nic fakt nie ma wymiotow,ale jest bardzo oslabiona i momentami boli ja serce. Bylo dobrze i dzis znowu mam dolek,ale chyba tak to juz jest wzloty i upadki.Ale jak pomysle ,ze przed mama jeszcze 3 chemie i operacja oj niech ten czas szybciej leci!! Buziaki:* |
MamaZosi (offline) |
Post #30 20-06-2012 - 19:08:37 |
Zgorzelec |
dzielne tanasze mamusieile musza przejsc..dziewczyny czerwona jest do przejscia a to ze gtujecie zdrowe rzeczy mamom ma kapitalne znaczenie, mysle tez ze psychiczne i dla mam-bo czuja sie zadbane-i dla nas bo robimy co sie da..a pschika to podstawa!
marsoweczka moja mama miala jednego agresywnego gada tez G3 +++ takze tez wylam nocami do poduszki rano sie zbieralam i jechalam do mamy do DCO aby ja wspierac z usmiechem na twarzy po czym wracalam i marudzilam dziewczynom na Amazonkach ale one dawaly mi niesamowita sile!!!po 6 czerwonyh dostala taxole i ro dopiero byl kop:/ teraz niedawno drugi guz na szczescie malenki nie agresywny az tak i obylo sie bez chemii uff ja sie zawsze pocieszam ze nasze mamy nie sa najmlodsze a to duzy plus bo rak sie tak szybko nie rozprzestrzenia...i tego sie trzymam... poki co czeka nas kolejna kontrola lipcu,,, zycze wam i mamusiom duzo sily!!! |