Córki i Synowie Amazonek i Amazonów - łączcie się !!! 
MamaZosi (offline) |
Post #4 05-03-2016 - 22:56:54 |
Zgorzelec |
Na pewno,
![]() |
KMi.. (offline) |
Post #5 08-03-2016 - 12:28:57 |
Wrocław |
Dla mnie tak samo. Ale to indywidualna sprawa, może z pomocą lekarza byłoby łatwiej, a może inaczej.. Kiedyś miałam życiową sytuację, która mnie zaprowadziła do psychologa. Wieki temu, ale wówczas czułam, że ja i mój organizm już sobie nie radzimy z ówczesną sytuacją. To wszystko zależy, ale jest jedno pewne.. żaden wstyd
![]() |
Wandka (offline) |
Post #7 11-03-2016 - 01:16:19 |
Warszawa |
Ja kilkanaście lat temu z powodów innych niż choroba poszłam prywatnie do poleconego psychoterapeuty. Wizyta nie była tania. Wyszłam po kilkunastu minutach. Główne pytania dotyczyły moich warunków materialnych, mieszkaniowych itp. Wkurzyłam się i spytałam, czy chodzi mu na ile wizyt może mnie naciągnąć???? Tak się wkurzyłam, że ta wizyta postawiła mnie na nogi. Jednak mi pomógł
![]() ![]() |
niezapominajka24 (offline) |
Post #13 19-06-2016 - 11:11:25 |
|
Hej pisze tutaj bo nie daje rady, u mojej mamy stwierdzono rak piersi gruczołowy, są dwa guzy, przerzuty do watroby, jelita i kości, to stało się tak nagle, nic ją nie bolalo wyniki krwi ogolnej miala ok tylko wysokie ob i crp lekarze nie mogli dojść co to jest teraz okazało się ze to rak od srody idzie do szpitala na dobór chemii. Jestem w szoku mam 24 lata, ale cierpie na nerwice lękową i od zawsze jestem bardzo związana z mamą nie potrafie pogodzić się z jej chorobą, Ona jest załamana nic nie chce robić, tylko czyta w internecie złe rzeczy i mówi ze zaraz umrze nie wiem jak jej pomóc
![]() ![]() |
niezapominajka24 (offline) |
Post #15 21-06-2016 - 19:04:34 |
|
Ale takie osoby się wogole leczy??
|
annzaw (offline) |
Post #17 21-06-2016 - 20:57:59 |
Tarnów |
niezapominajko, moja mama również miała wykrytego raka w stadium rozsianym, lekarze podawali jej chemie paliatywna, dajac trzy miesiace zycia. ona zyla trzy lata i miala sie przez ten okres calkiem niezle. na oddziale lecze sie z kolezanka ktora juz dziesiec lat przychodzi na wlewy z herceptyny majac przerzuty na kosciach. nie trac nadziei na jeszcze dlugie chwile z mama ale jesli sobie nie radzicie to skorzystajcie z pomocy psychoonkologa, lekarz powinien was skierowac do odpowiedniej osoby. pozdrawiam ciepło!
|
niezapominajka24 (offline) |
Post #18 27-06-2016 - 23:03:22 |
|
Lekarka dala mamie temaksifen bo tak hormonozalezy
|
ewapatrycja (offline) |
Post #27 09-10-2016 - 14:33:10 |
Wrocław |
to i ja się dołączę,moja mama choruje od 2013r. praktycznie wszystko zbiegło się wtedy razem-narodziny mojej córki,mój ślub i choroba mamy.Mama ma za sobą chemię,operację oszczędzającą,radioterapię, przerwaną herceptynę (9 wlewów) i nolvadex na 10 lat. Ja z jej chorobą nie radzę sobie w ogóle,w głowie mam ciągle najgorsze myśli,a jej choroba zdominowała całe moje życie,nie potrafię się cieszyć z niczego-oczywiście przy mamie tego nie pokazuję.Mamę czeka teraz badanie pet,więc ja już odchodzę od zmysłów,nie mogę spać,nie mogę jeść,zastanawiam się czy nie skorzystać z pomocy terapeuty,bo sama dłużej tego nie udźwignę.
|
dziubas (offline) |
Post #28 09-10-2016 - 14:37:22 |
Gdańsk |
jak najbardziej skorzystać i to z pomocy psychonkologa, moze grupa wsparcia w jakiejś Akademii Walki z Rakiem, jestes we Wrocku, wiec mozliwosci na pewno masz sporo!
![]() ![]() ![]() rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
anka21 (offline) |
Post #29 10-10-2016 - 12:42:02 |
|
Polecam terapie jak najbardziej , u mnie choroba mamy równiez zeszła się z wieloma i to niemiłymy wydarzeniami. Poczatkowo myslałam ,że dam radę a później wszytsko pekło. Polecam terapie dobrego psychologa-terapauty
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz... |
ewapatrycja (offline) |
Post #30 11-10-2016 - 10:45:49 |
Wrocław |
Ania ja mam to samo,myślałam,że udźwignę to wszystko,a jest inaczej,w tej chwili mam straszny kryzys,co odbija się na moim zdrowiu i całym otoczeniu niestety
![]() |