Córki i Synowie Amazonek i Amazonów - łączcie się !!! smiling smiley

Wysłane przez martapiano 

Monikajk (offline)

Post #1

11-10-2016 - 11:48:56

Zgorzelec 

Ja mam to samo. Cale moje zycie leglo w gruzach....psychicznie mamy choroba mnie zdolowala....jak sobie z tym radzicie????

ewapatrycja (offline)

Post #2

11-10-2016 - 12:25:13

Wrocław 

w tej chwili w ogóle sobie z tym nie radzę

anka21 (offline)

Post #3

16-10-2016 - 18:15:04

 

dziewczyny, musicie mieć siłe dla Mam, ja późno zrozumialam co choroba mamy ze mną zrobiła. Dlatego walczcie o swoj spokój psychicznu,żeby być wsparciem dla Waszych Mam. Terapia postawiła mnie na nogi, nadal bywa ,że korzystam z pomocy, pomimo,że mam sporo przyjaciól, jednak czasami to nie wystarcza.



życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...

KMi.. (offline)

Post #4

24-10-2016 - 20:41:00

Wrocław 

Tak, jeśli trzeba to warto skorzystać z pomocy. Trzeba mieć siłę do działania, a podstawą tego jest siła wewnętrzna. Stres zabija tę siłę.
Uważam, że przyjaciele choć chcą to czasami nie są w stanie nam pomóc, poza tym każdy ma swoje problemy i trudno ich jeszcze obciążać swoimi.
Ja dałam radę sama, ale było mi bardzo ciężko i dużo zdrowia mnie to kosztowało - a trzeba pamiętać, że i my mamy zdrowie tylko jedno.
Buuuziaki i trzymajcie się Dziewczyny pociesza



Monikajk (offline)

Post #5

24-10-2016 - 20:46:04

Zgorzelec 

Nie mamy wyjscia a jesli trzeba bedzie trzeba pojsc do psychologa....

anka21 (offline)

Post #6

25-10-2016 - 15:53:48

 

Cytuj
Monikajk
Nie mamy wyjscia a jesli trzeba bedzie trzeba pojsc do psychologa....
Nie traktuj wizyta u psychologa jako ostatecznośc. To normalne,że czasami zcymś nie dajemy sobie rady. Jest ci cięzko to walcz o swój spokój



życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...

Monikajk (offline)

Post #7

25-10-2016 - 19:22:37

Zgorzelec 

Pewnie tak tylko na razie żyję tym co dzieje sie wokół mamy...tylko wieczory czy noce uzmyslawiaja mi to ze sama moge nie dac rady...

MamaZosi (offline)

Post #8

16-11-2016 - 11:47:25

Zgorzelec 

dziewczyny dacie rade i bez psychologa...to jest szok ja przez pierwsze dni po diagnozie mamy nie jadlam i nie spalam tylko kursowalam miedzy zgorzelcem a wroclawiem ale potem powolipowoli bylo z dnia na dzien coraz lepiej...glowa do gory dziewczyny!buzka!

anka21 (offline)

Post #9

17-11-2016 - 16:50:03

 

MamaZosi, każdy potrzebuje czego innego, mi po diagnozie mamy tez wydawało sie,że nie potrzebuje a po 2 latach jak mnie zawineło to nie wiedzialam co sie ze mna dzieje. Jak dziewczyny maja szanse pójsć to ja będe namawiła, bo każdy podchodzi do takich rzeczy inaczej



życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...

MamaZosi (offline)

Post #10

22-11-2016 - 18:44:03

Zgorzelec 

Aniu masz racje kazdy jest inny..jednak taka diagnoza kazdego z nas scina z nogsad smileyjedni tylko szybciej sa w szanie sie pozbierac a inni niesad smiley

MamaZosi (offline)

Post #11

31-01-2017 - 21:38:22

Zgorzelec 

Hej zapadlyscie w sen zimowy?smiling smiley ja jestem po mammografie i usg i Melduje ze czysciutko,zadnych cyst czy powikszonych kanalikowrotfl

anka21 (offline)

Post #12

01-02-2017 - 15:49:12

 

Cytuj
MamaZosi
Hej zapadlyscie w sen zimowy?smiling smiley ja jestem po mammografie i usg i Melduje ze czysciutko,zadnych cyst czy powikszonych kanalikowrotfl
Super wieścismiling smiley



życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...

MamaZosi (offline)

Post #13

01-02-2017 - 20:28:23

Zgorzelec 

Czesc Aniu Tez mi ulozyli gdyz jak ostatnio bylam i tej dr i robila mi mammo to znalazla mi brodawczakawnerwionyAle Tym razem wszystko oksmiling smiley))

KMi.. (offline)

Post #14

07-02-2017 - 18:57:52

Wrocław 

brawo... za wyniki i za to, że byłaś wykonać badania brawo



MamaZosi (offline)

Post #15

10-02-2017 - 17:35:34

Zgorzelec 

Dziekuje. A Co u was?badacie sie?

tomek3122 (offline)

Post #16

04-02-2018 - 19:03:29

 

tomek3122
Napisz wiadomość

Posty: 1

Na forum od:
04-02-2018

Witam dwa dni temu dowiedziałem się, że moja siostra ma raka piersi nie wiem jak mam jej pomóc.ona nie chce o tym rozmawiać. co robić?

Krynia58 (offline)

Post #17

04-02-2018 - 19:18:06

Warszawa 

Tomek3122, nie dziw się siostrze. Taka diagnoza potrafi porządnie walnąć. Jedni od razu są gotowi o tym mówić inni nie. Najważniejsze w tej chwili to żeby wiedziała że może na Ciebie liczyć w każdej sytuacji, a takie w trakcie leczenia na pewno się znajdą.







Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna.
HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+
Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen

Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka.
K.I. Gałczyński

Agaba190 (offline)

Post #18

04-02-2018 - 20:45:14

k/Warszawy 

Cytuj
tomek3122
tomek3122

Witam dwa dni temu dowiedziałem się, że moja siostra ma raka piersi nie wiem jak mam jej pomóc.ona nie chce o tym rozmawiać. co robić?

Po prostu być przy niej. Ale nie pytać codziennie jak się czuje, bo to doprowadza do szału. Nie mieć zbolałej miny i nie traktować tego "jak końca świata". Musisz zapewnić Siostrę, że może na Ciebie liczyć i że jeżeli tego chce to pojedziesz z nią na każde badanie i na wizytę do lekarza. Tak na marginesie, ja nie chciałam żeby mi ktoś towarzyszył i załatwiałam wszystko sama. Taką postawę też trzeba uszanować.







Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia.
Mark Twain

oleczka (offline)

Post #19

09-06-2018 - 11:01:34

 

Witam wszystkich smiling smiley Mam na imię Ola, mam 32 lata. U mojej mamy zdiagnozowano raka piersi. Typ luminalny B Her2 ujemny, Guzek ma ok 3 cm, węzły w usg wyglądają na czyste. nic więcej nie wiem, jesteśmy obie przerażone. Mama leczy się w Bydgoszczy. Lekarz proponuje usunięcie kwadratu piersi, kazał nawet już zapisać się na operacje. Ale teraz, we wtorek, jest wyznaczone konsylium na którym mama ma być. Napiszcie mi proszę:
1. Czy konsylium może podważyć decyzję lekarza, i czy często takie coś się zdarza?
2. Czy będę mogła wejść tam z mamą? ( chcę wszystko zapisywać, w nerwach nic się nie pamięta)
Ja sobie takie konsylium wyobrażam jako taki jakby "wykład" gdzie mamie wyjaśnią dokładnie na co choruje i jak będzie przebiegało leczenie, czy ja dobrze rozumiem ? i czy ona dostanie to na piśmie ?

Nie wiem jak sobie poradzę. Mam pracę ,małe dziecko, jak to pogodzić z opieką...? Ale bardzo jej współczuję, bo widzę jak z pewnej siebie, wesołej babki zmieniła się w przerażoną, małą dziewczynkę.... Więc zrobię wszystko żeby jak najszybciej wyzdrowiała, jesli nie dam rady sama tego ogarnąć, to zaangażuję całą rodzinę, wszystkich znajomych, albo wynajmę pielegniarkę. Musi być dobrze

pozdrawiam wszystkich serdecznie

dziubas (offline)

Post #20

09-06-2018 - 13:56:23

Gdańsk 

Oleńko!serce na pewno będziesz mogła wejśc na konsylium z mamą, myslę, że tak mniej wiecej bedzie wyglądało konsylium, onkolodzy różnych specjalności porozumią sie w sprawie mamy przypadku i zaproponują dalszy tok postepowania, z tego co piszesz wynika, ze mama oprócz usg miała biopsję, napisz proszę pozostałe parametry z wyniku, receptory hormonalne, wartość Ki 67.





rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat
po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam

mgiełka (offline)

Post #21

09-06-2018 - 14:58:16

Radom 

Oleczko, operacja jest podstawą w walce z rakiem i niezależnie jak zdecydują na konsylium, to w kolejkę do zabiegu trzeba się jak najszybciej zapisać (cokolwiek to znaczy - ale może byłyście na wizycie prywatnie, a on miał na myśli by zgłosić się do szpitala).

Napisz te parametry, o które pyta Dziubasek - jeśli je znasz. I pamiętaj, że rak nie oznacza dramatu typu koniec świata.
I można trochę porozmawiać z lekarzami, popytać czy zamiast oszczędzajacej nie byłaby korzystniejsza mastektomia itp. Teraz lekarze juz sa przyzwyczajeni do tego, że zgłasza się do nich pacjent świadomy - czyli obyty z tematem choćby poprzez internet.

Przytulam Cię, wiem że nie jest łatwo pociesza Ale to tylko tak źle wygląda Ci w tej chwili, myślę że opieka pielęgniarek nie będzie potrzebna. Dacie radę uśmiech






Z amazonki.net od 2006 roku.

oleczka (offline)

Post #22

09-06-2018 - 19:36:54

 

Dziękuję Wam za odpowiedzi, to forum sprawia, że człowiek się nie czuje taki sam z problemem...

Nie znam dokładnych wyników Mamy, ona za bardzo nie chce mi ich pokazywać, a ja nie chcę grzebać jej w dokumentach.Ale zrobię to jak zmusi mnie sytuacja. Tyle tylko wiem, co podejrzałam kątem oka...Lekarze wydają się być tacy zimni, niedostępni... Ja wiem, że to dla nich codzienność, kolejny przypadek, kolejny rak... ale dla chorego to dramat. Mama była prywatnie u lekarza i on wspomniał, że być może poda chemioterapię przedoperacyjną... ale nie widział wtedy wszystkich wyników. Po tygodniu podczas wizyty w szpitalu, ten sam lekarz, (oglądając komplet wyników), kazał umówić się na konsylium i na przyjęcie do szpitala na operację (konsylium mamy 12.06, szpital 22.06(piątek), operacja 25.06)) na skierowaniu napisał (proponuję: kwadrantektomia). Więc ja sobie tak myślę, że będzie ta operacja, chyba, że jakiś lekarz na tym konsylium się sprzeciwi i będzie chciał jednak podać tą chemię...ach, coś mi się przypomniało z wyniku... T2N0M0. Czyli przerzutów nie ma i węzły czyste (chociaż węzły to podobno stwierdza się dopiero po operacji, kiedy pobierze się próbkę z wartownika, tak?) Chciałabym dowiedzieć się jak najwięcej na tym konsylium. Niepewność jest najgorsza

renatar (offline)

Post #23

09-06-2018 - 20:59:00

sieradz 

Oleczko przy T2 to może będą chcieli przeoperacyjną dać żeby zrobić bezpieczną operację. Najważniesze żebyś się dowiedziała jakie receptory bo od tego bardzo dużo zależy. Lekarze moga wam na siłę wciskać tę oszczędzającą ale to musicie przemyśleć bo wtedy konieczna będzie radioterapia która mimo że jest lajtowa ale bardzo osłabia.






T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy.

benia1960 (offline)

Post #24

10-06-2018 - 07:25:09

Szczecin 

Różne są reakcje na radioterapię. Ja miałam 33 szt. było jeszcze ciepło, chodzilam codziennie na grzyby i ani jednego dnia nie poleżałam w dzień bo nie było takiej potrzeby.

renatar (offline)

Post #25

10-06-2018 - 08:04:20

sieradz 

Benia ja tylko w takim sensie że jeżeli można uniknąć np zrobić całkowitą a nie oszczędzającą operację to bym wybrała całkowitą. Ja miałam tylko 25 ale już nigdy nie doszłam do siebie po niej, po chemii czułam się dobrze. Radio bardziej osłabiło mi parametry krwi.






T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy.

oleczka (offline)

Post #26

13-06-2018 - 09:51:00

 

Hej, Jesteśmy po konsylium. Tym razem lekarze byli mili. Uspokoili, że nie wygląda to źle i powiedzieli, że będzie zdrowa. Bardzo jej to pomogło, jest w lepszym nastroju. Zapytali mamę, czy chce oszczędzić pierś. Chciała. To jej decyzja. Dużo znajomych namawia ją na mastektomię, ale nie chce i już... Ja zapytałam tylko lekarza czy proponowaliby mastektomię. Lekarz powiedział, że nie ma przeciwwskazań do oszczędzającej... operacja z usunięciem wartowników 25 czerwca. Potem czekamy 10 dni na wynik histo i od momentu wygojenia się rany- naświetlania. co dalej ? czy dobrze rozumiem?
- jeśli wartowniki będą czyste to tylko radioterapia i możliwe że bez chemioterapii
- jeśli wartowniki będą zajęte to jeszcze jedna operacja, wycięcie wszystkich węzłów, chemioterapia i radioterapia
- no i ta hormonoterapia może jeszcze jest tak? ale to zależy pewnie od tych receptorów których nie znam... wiem tylko że HER2 ujemny

muszę przyznać że jestem pełna podziwu dla organizacji szpitala w BDG. Wszystko idzie szybko, sprawnie, w ciszy, w skupieniu... szok.

Dziękuję Wam za wsparcie !! życzę pięknego dnia

Załamka (offline)

Post #27

13-06-2018 - 10:51:11

Kraków 

Świetnie, że tak sprawnie idzie. Operacja oszczędzająca plus radio nie ma gorszych rokowań. Bez chemii być może się obejdzie, okaże się po wynikach. Jeden zajęty wartownik, gdyby się zdarzył, jeszcze nie przesądza o docince i chemii. Trzymajcie się :-)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 13-06-2018 - 10:53:27 przez Załamka.

oleczka (offline)

Post #28

02-07-2018 - 18:42:06

 

Hej smiling smiley
Mama jest po operacji i czuje się dobrze. Pod koniec tygodnia powinny być wyniki z histo...

Podejrzałam jej wyniki i wiem już coś więcej o tych receptorach.
Estrogenowy 95%
Progesteronowy 75%

KI67- 25-30%
Czy to oznacza, ze jeśli węzły będą czyste, mama uniknie chemioterapii?

Pozdrawiam

renatar (offline)

Post #29

02-07-2018 - 18:55:20

sieradz 

Oleczko receptory są świetne jedynie to Ki trochę wysokie więc z lekarzem musicie przedyskutować ale szanse na uniknięcie chemioterapii są duże oczywiście jeżeli histopat będzie dobry tzn węzły czyste czego wam życzę.






T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy.

Al_la (offline)

Post #30

02-07-2018 - 19:00:54

k/Warszawy 

Wskaźnik ki67 troszkę za wysoki, ale może zapadnie taka decyzja o odstąpieniu o chemioterapii uśmiech





W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół.
Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho




Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować

Użytkownicy online

Gości: 437
Największa liczba użytkowników online: 77 dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online: 134213 dnia 15-09-2024