Granice wolności w związku
Al_la (offline) |
Post #1 19-02-2013 - 11:54:36 |
k/Warszawy |
Nie mam już ochoty ciągnąć tej dyskusji, bo tak możemy sobie pisać bez końca... Chętnie poprzestanę na tym, co już napisałam. Pozostanie więc bez odpowiedzi Twoje pytanie skierowane do mnie, bo nie umiem Ci odpowiedzieć nie znając słów Jano, które Cię uraziły:
Perełko, podoba mi się to, co napisałaś ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Al_la (offline) |
Post #3 19-02-2013 - 12:51:50 |
k/Warszawy |
Teraz jest ok ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
agawa (offline) |
Post #4 19-02-2013 - 13:43:22 |
okolice |
No, niestety, nie jest ok ![]() Bardzo smuci to, że widzisz agresję tam, gdzie jej nie ma, natomiast nie widzisz tam, gdzie jest. Ale powoli się uczę, że każdemu tu wolno wiele. To też rodzaj wolności. Choć zdecydowanie nie jest to wolność 'po mojemu'. I nie chcę w takim wydaniu 'wolności' uczestniczyć. |
amor (offline) |
Post #5 19-02-2013 - 14:05:11 |
Siemianowice Sl. |
KU wyciszeniu i refleksji...
"Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było." Salomon [zenosfrudakis.com] |
Al_la (offline) |
Post #6 19-02-2013 - 14:16:03 |
k/Warszawy |
Widzę, ze jednak chcesz kontynuować ![]() A gdzie ja pisałam o agresji i wytykałam komuś agresję, choć jej nie było? Ja tylko napisałam, że nie lubię, kiedy w dyskusji nie pisze się o sobie, tylko o kimś. I to wytknęłam. Teraz już bym tego nie zrobiła, bo niepotrzebnie się nakręca cała dyskusja. Najlepiej i najbezpieczniej swoje zdanie zachować dla siebie. ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Rudzia (offline) |
Post #7 19-02-2013 - 15:11:27 |
Warszawa |
![]() Tak tak Szanowni Dyskutanci ( ups... czy takie słowo istnieje???) tak właśnie siebie wyobrażam , tj. moją minę ... po odczytaniu wszystkich komentarzy. Pewnie pomyślicie " a ta Ruda" to znowu się wciska z tym swoim "wariactwem" i nie ma za grosz poczucia powagi ... Być może i nie powinnam się tu wypowiadać bo : być może jestem za "młoda" stażem Tu na tym portalu , byc może za młoda wiekiem i doświadczeniem ... Ale czasem te szlone i "młode" ha ha też mają swoje przebyte już jakieś tam życiowe doświadczenia i mają swoje zdanie. Cóż, temat ciekawy i bardzo intrygujący ... ( aż szare komórki dymiły ) wywołujący lawinę słów....Tak jak już mądre tu osoby napisały każdy ma swoje zdania, swoje widzi mi się, swój pomysł na życie, swoją opinię ... I ile Nas "Homo sapiens" jest na tym Świecie tak tyle będzie zdań. Fakt pokłon należy się autorce tegoż "tematu" czyli Agawie bo zapodała ciekawy materiał na dyskusję ale ale ale... ów wymiana zdań ciut zagalopowała się i poleciały słowa bolesne i kąśliwe. A początek był taki niewinny ... a jednak główny wątek ciut zbiegł na tor boczny . Fajnie jest wymieniać sie opiniami, swoimi sugestiami , swoim punktem widzenia ale wbijanie komuś igły w ... to już chyba nie jest grzeczne... owszem bronić się należy i to nawet obowiązek . Myślę sobie ,że każda z osób biorąca w tej "ciętej" dyskusji ma ziarenko prawdy i słuszności , jesteśmy tylko ludźmi i każdemu wolno powiedzieć wszystko ale uważając na słowa aby nie urazić innej osoby. Kiedy tak czytałam komentarz po komentarzu to miałam huśtawkę nastrojów od ![]() ![]() Ponieważ bardzo szanuję Was wszystkich ... nie chcę rozwijać dyskusji, ona juz i tak się rozciagnęła do rozmiaru XXXXXXL ... Ja wyciagnę z wnioski , pomieszam je ze swoimi myslami i ... może coś ulepię . Chciałam tylko wspomnieć ,że życie mamy jedno i żyjemy według własnych zasad , nie jesteśmy Bogami i nie nakazujmy Innym czegoś wbrew nim, akceptujmy ich wolę, dbajmy o swe relacje , nie odpychajmy Inności, nie bądźmy Ideałami. Może i nagmartwałam tu ciut ale chciałam swoja skromną osobą pokazać ,że odmienność nie musi być zła, odmienne zdanie nie musi być przeszkodą w ... przyjaźni, w tworzeniu jakiej kolwiek relacji. Nie zgadzam się w tym temacie z Tobą to może w innym się zgodzę... po co się niepotrzebnie fustrować i rwać włosy ... ( a ja ich akurat mam mało ha ha ha ). Moi Drodzy życzę Wam udanych związków, wolnych myśli , wolnej i czystej atmosfery ... a Tym co mają szczęście być Szczęśliwymi i mieć wolność chylę czoła ! To napisałam Ja ... Rudzia ha ha ha . I z góry sorkuję ... za błędy i za bałagan słowny ( to ma młodość ha ha ha ). ![]() A to moja mina ha ha ha ![]() "Cha do dhuin doras nach d’fhosgail doras" Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 19-02-2013 - 15:29:30 przez Szpaku. |
Szpaku (offline) |
Post #8 19-02-2013 - 15:31:31 |
Poznań |
Rudzia edytowałem Twój post
![]() ![]() I żeby nie było że coś kasowałem ![]() ![]() ...szanuj ADMINA swego...zawsze możesz mieć INNEGO... zapraszamy fotografia dziecięca poznań |
basia04 (offline) |
Post #9 19-02-2013 - 15:36:32 |
Olsztyn |
Ja mam przyjaciólkę, która była przez ponad 20 lat w wolnym związku i przy podziale majatku nie ma nic "wolnościowego". To jakiś koszmar. Spraw sądowych bez liku i to udowadnianie moje czy twoje. Na pewno normy prawne co do podziału lepsze są w małżeństwie, dlatego jestem za nim. To nie te czasy kiedy do podziału był tylko samochód i meble. Dla mnie bezpieczeństwo materialne jest bardzo ważne.
A tak swoją drogą wolnośc w związku nie ma nic wspólnego z tym, czy jest to związek wolny czy małżeństwo, bo zalezy to od ludzi, a nie od papierka. Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 19-02-2013 - 15:43:08 przez basia04. |
Perełka (offline) |
Post #11 19-02-2013 - 16:43:16 |
|
Pojęcie wolności jest bardzo szerokie. Tak ja to rozumiem. Miedzy innymi napisałam, że ja do końca wolna nie jestem. Bycie w związku do czegoś zobowiązuje. Moje życie zmieniło się pod względem ‘wolności” po zawarciu małżeństwa, a nawet wcześniej. Już w okresie narzeczeństwa myślałam o potrzebach Janusza. Inaczej ono wyglądało kiedy byłam sama. Dla jednego wolnością będzie właśnie to „jestem wolnym człowiekiem i będę robić wszystko na co mam ochotę”, pomimo że jest w związku. Jego zawsze musi być na wierzchu i nie jest zdolny do pójścia na kompromis. Dla drugiej osoby będzie to, że partner nie buntuje się kiedy ktoś nas odwiedza, kiedy idziemy osobno w odwiedziny do znajomych czy, kiedy spędzamy czas osobno. Jeszcze dla innej osoby wolnością będzie to, że w związku może mówić otwarcie o wszystkim, nie będzie skrytykowana, wyśmianą. Znam osoby, które w domu rodzinnym miały tzw. knebel w ustach , bo rodzice wychodzili z założenia , że „dzieci i ryby nie mają głosu”, a te osoby odżyły właśnie w związkach , które zawarły. Dziś to są zupełnie inne osoby (radosne, szczebioczące, szczęśliwe). Dla kolejnej osoby będzie to wolność światopoglądowa. Jano pisząc jeden ze swoich postów o małżeństwach o różnych światopoglądach pewnie miał na myśli mnie i Janusza. Ja jestem katoliczką, mąż ateistą. Jakoś nie przeszkadza nam to w byciu razem, choć dla wielu osób wydawałoby się to przepaścią. Ja szanuję poglądy mojego męża, on moje. Pomimo, że mąż ma inny światopogląd, nasz syn ma wszystkie sakramenty i nie było z tym żadnego problemu, kłótni, awantur w podjęciu decyzji w jakim duchu zostanie wychowany nasz potomek. Kiedy mam ochotę na wyjazd do jakiegoś sanktuarium mąż mi zawsze towarzyszy. Ja się modlę, on podziwia działa sztuki. Rozumie moje potrzeby duchowe, a ja uważam , że ma prawo do własnych poglądów. Mamy nawet wśród bardzo dobrych znajomych księdza i zakonnika i wszyscy się świetnie rozumiemy. Jeszcze ktoś inny powie, ze dla niego wolnością jest niezależność finansowa itd. Przykłady można mnożyć w nieskończoność. Są tez osoby, o których wspomniała ira. Nie chcą być wolne, cokolwiek to słowo oznacza. Uwielbiają kiedy ktoś się nimi opiekuje, są zdane na kogoś i są przy tym bardzo szczęśliwe. To jest cudowne, bo czyż nie chodzi w tym wszystkim właśnie o szczęście? Moim zdaniem , tak jak nie ma cudownej recepty na szczęśliwy związek ze względu na to, że każdy z nas jest inną jednostką mającą różne potrzeby i oczekiwania, tak samo nie ma jednego, idealnego stwierdzenia „ wolność w związku”, bo będzie ono dla każdego oznaczało co innego. DanaPar masz rację, wiele jest nieudanych związków i osobiście nad tym ubolewam. Niekoniecznie jest to sprawa niewłaściwego wyboru. Przyczyn jest cała masa i nie sposób tego opisać. Tak się jednak dzieje, smutne to, ale........... wydaje mi się, że lepiej być samemu niż tkwić w związku, który nie daje szczęścia, poczucia bezpieczeństwa itd. Wikt, opierunek i dach nad głową to nie wszystko. Trzeba pamiętać, że do tanga trzeba dwojga. Jeśli jedna strona chce tańczyć, a drugiej się nie chce to chyba lepiej potańczyć samej przy lustrze i dobrej muzyce. |
jagodula (offline) |
Post #12 19-02-2013 - 16:50:19 |
Sławkow |
![]() |
lulu (offline) |
Post #13 19-02-2013 - 17:38:06 |
k/Kwidzyna |
Absolutnie się nie zgadzam z tym co napisała jagodula, "a tak pięknie i merytorycznie się zaczęło." ... Mam wrażenie, że właśnie takie wpisy powodują, że zwraca się uwagę tylko na ciemne strony, mimo, że jest ich mniej. Czyżbyś jagodula była dziennikarką? Momentalnie mi to przypomniało rozmowę dziennikarza z naukowcami, jak przelatywała koło ziemi asteroida 2012DA14. Nic innego nie interesowało dziennikarza tylko ... a czy ona uderzy w ziemię, a co będzie jakby uderzyła itp. ... widać było zakłopotanie jakie wywoływały te pytania. Przecież dyskusja polega ba wymianie odmiennych poglądów. Mamy prawo z czymś się nie zgadzać, coś potępić i nie widzę w tym nic co mogłoby kogoś obrazić.
Czy ma ona wyglądać tak: mówi A: jest ciemno (a jest dzień) mówi B : tak mówi C : tak mówi D : tak mówi E : tak mówi F : tak mówi G : tak mówi H : tak Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
mag_dag (offline) |
Post #14 19-02-2013 - 19:31:58 |
Sosnowiec |
lulu, ja nie mogę na wybrane wypowiedzi napisać "TAK" zaś na inne "NIE"
![]() bo jakoś mi wyszło, że ja się w kratkę dziś zgadzam, napiszę o swoich obserwacjach i odczuciach i na serio NIKT nie musi się z nimi zgadzać, chciałabym tylko być zrozumiana ![]() cały ambaras polega chyba na tym, że na samiutkim początku trzeba było zdefiniować pojęcie "wolność", a nie jest to łatwe na pewno i można o tym dyskutować miesiącami ![]() widać wyraźnie, że dużo zamieszania wprowadziło różne postrzeganie tego słowa właśnie, odnoszę wrażenie, że część rozmówców traktuje je jak dobro, a część jakby to było coś złego, według mnie wolność nie jest niczym złym! będę pisać pewnie chaotycznie i nie po kolei, tak dużo jest postów do których bym chciała się odnieść, że musiałabym siedzieć tu do rana, by to wyszło składnie, ale postaram się ![]() Perełko - nie rozumiem dlaczego Ty piszesz, że nie jesteś wolna ... zgadzam się w całości z Twoimi wypowiedziami w tym wątku i uważam, że każdy kto może o swoim związku napisać, że to związek udany, szczęśliwy, czuje się w nim spełniony i bezpieczny czy to ideologicznie, czy finansowo - jest jakby z automatu człowiekiem wolnym, bo człowiek wolny może zrobić wszystko, co chce zrobić, napisałaś, że bycie w związku zobowiązuje - oczywiście, że tak! ale to oznacza też, że są rzeczy, których właśnie dlatego, że jesteś w związku - zrobić nie chcesz, nie chcesz czegoś robić - nie robisz - i to też jest wolność ![]() i jano z Anią żyją jak wolni ludzie, bo mają taki związek jaki by chcieli mieć - to też jest wolność! jano, Ty gdzieś na początku napisałeś, że wolność to chcieć coraz więcej i więcej "Mam dużo, ale chcę mieć jeszcze więcej. I wcale niejednostkowo, tę waszą domniemają wolność, partnerzy znajdują w ... łóżku koleżanki lub sąsiada." ja nie zgadzam się z takim odczuwaniem wolności- to raczej egoizm, rozwiązłość rozpasanie albo po prostu "cyste kur...two" ![]() Alu, napisałaś: "Wiem, że nie dostanę buziaczków i oklasków, bo napiszę to, co myślę. A pisząc szczerze nie jest się poklepywanym, a raczej krytykowanym, co widać na przykładzie Jano." wyszło mi z tego, że wg Ciebie tylko jano pisze szczerze i jeszcze dostaje za to baty, ja sądzę, że wszystkie szczerze się tutaj wypowiadamy, a januszowi oberwało się za zdanie o patologii, nie za to jakie ma poglądy, bo może mieć jakie chce, ale za to w jaki sposób je wyraził - to zdecydowana różnica, a wcześniej, jano pisząc o związkach bez papierka, zdefiniował takie układy jakoś tak - oceniająco - jako "cudaczny twór (...) dla niezdecydowanych lub wygodnych" i choć pewnie nie miał takiego zamiaru - nadepnął na odcisk kilku dziewczynom, które akurat taki sposób na życie realizują - i wcale się nie dziwię, że opisały swoje - szczere na pewno - odczucia z takim określeniem związane, andżeles pisząc, że dusiłaby się w związku z kimś tak dominującym jak jano - pisała na podstawie swoich obserwacji, tak jak Ty napisałaś na podstawie swoich, że związek jano i Ani to jedno z najbardziej udanych małżeństw - każda z Was wyraziła swoją opinię, chyba janusz się nie obraził, bo odpowiedział andżeles tym samym - czyli skandalu obyczajowego na forum nie będzie ![]() natomiast jeśli chodzi o część Twojej wypowiedzi - dotyczącą wolności - całkowicie się zgadzam, sama miałam napisać podobnie - o tym, że wolność dla każdego oznacza coś innego, tylko czasu jakoś mam mało ostatnio i nie zdążyłam, napisałaś też: "A czy wolnymi mogą być jednocześnie 2 osoby w małżeństwie? Moim zdaniem prawie zawsze jedna" a po mojemu mogą - jak wyżej pisałam, w moim odczuwaniu wolności na przykład Perełka i Ty - z Waszych wpisów wnosząc - tworzycie związki, w których wszyscy są wolni, bo nic nie robią z przymusu i czują się w swoich związkach świetnie i nic nie chcą zmieniać, to też jest wolność... czuję, że podobnie jak ja "wolność" rozumie jeszcze kilka osób z tych, które tu tak za nią głosują ![]() lulu, Ty napisałaś coś na co we mnie zgody nie ma: "Agawo wybacz, że tak z grubej rury, ale miewam takie skojarzenia ... Anders Behring Breivik - to też odmienność, On jest przekonany o swojej słuszności. Wiem, mocne i nie na temat." Breivik to przestępca, który łamie prawo i w imię swoich przekonań zabija ludzi - jak się to ma do odmienności o jakiej pisaliśmy? (choć to temat na zupełnie inną rozmowę, to jakoś od razu przychodzi mi do głowy to, że kobiety kiedyś też były traktowane jak "inny, odmienny gatunek" a właściwie "podgatunek" - przypomnę tylko, że prawa wyborcze uzyskałyśmy dopiero w XX wieku - a przedtem zabraniano nam nawet studiowania - i nikogo to nie dziwiło, naukowcy udowadniali nawet, że z racji budowy naszego mózgu jesteśmy czymś gorszym od mężczyzn) natomiast całkowicie się zgadzam ze Twoimi słowami: "to czy kogoś lubię czy nie, nie jest zależne od koloru skóry, przekonań, itp. To zależy jakim jest człowiekiem." agawo, o Twoim zdaniu na temat "kompromisu" słówko jeszcze, mam wrażenie, że nie do końca zostało zrozumiane słowo "kompromis", czyli że problem jest raczej semantyczny niż ideologiczny ![]() i chyba dlatego Ala na przykład pisze, że nie zrozumiała dlaczego jadąc z mężem na narty nie nazwałaś tego kompromisem, chyba chodzi o to, że kompromis jest wtedy kiedy OBIE strony robią coś wbrew sobie - czyli wakacje na Śląsku zamiast w górach czy nad morzem, a tu Ty wyjechałaś w góry, by mąż sobie pojeździł na nartach a Ty wykorzystałaś ten czas dla siebie, z mężem zaś spędzając wieczory - zrobiłaś to dla niego - on z niczego nie zrezygnował, a on tak poukładał Wasze życie codzienne, byś mogła się dalej edukować - tu Ty z niczego nie zrezygnowałaś, a on zrobił to dla Ciebie, to moje zrozumienie Twoich wpisów - jak coś pokręciłam - daj znać ![]() całkowicie zgadzam się z wpisami, żeby dyskutując nie robić osobistych wycieczek, tylko używać argumentów rzeczowych, bez oceniania interlokutorów, szanujmy to, że jeden pisze prosto a drugi woli "ochy" i achy" i jest "infantylny" - ludzie są różni przecież, ciągle mam nadzieję, że uda nam się dyskutować bez obrażania, trudno rozmawiać pisząc, bo mamy do odbioru same literki, bez intonacji i mimiki wypowiadającego, to by nam pewnie ułatwiło rozmowę - nie czytalibyśmy słów, które nie zostały napisane ![]() a może właśnie trzeba "w piśmie" użyć większej ilości słów i dobierać je precyzyjnie, by nie urazić uczuć innych osób amen Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski) -----> ---------------------------------------------------------- |
Al_la (offline) |
Post #16 19-02-2013 - 20:15:24 |
k/Warszawy |
Zgadzam się z bardzo wieloma Twoimi komentarzami, ale odniosę się tylko do tego, co mnie dotyczy. Przede wszystkim masz rację i tu się zgadzam w 100%, ze gdyby dyskusja toczyła się w Ciechu przy kawce, to na bank nikt nie poczułby się urażonym. Trudno jest pisać, i dokładnie wyrazić co się chce - nawet podpierając się buźkami ![]() Oczywiście, zgadzam się, ze nie tylko Jano pisał szczerze, bo zakładam, ze każdy pisze to, co myśli, a nie to, co czytający chcieliby przeczytać. Tylko co innego pisać to, co nie jest kontrowersyjne, a co innego to co się myśli, pomimo że większość tego nie akceptuje. A Jano tak właśnie napisał. Gdyby na naszym forum wszyscy żyli w formalnych związkach, nikt by nie zwrócił uwagi, że Jano napisał coś niepopularnego. A tak, jak piszesz, nadepnął na parę odcisków. Wychodzi na to, ze jeśli się myśli "inaczej", to nie można się ujawniać, bo zawsze może się znaleźć osoba, której się nadepnie na odcisk. Dlatego napisałam, ze nie zawsze można być szczerym. Anioł obserwując małżeństwo Jano wypowiedziała się, ze by się dusiła, tak jak ja się wypowiedziałam, ze małżeństwo Jano wygląda na szczęśliwe. Zgodzę się z Tobą, ze obie wyraziłyśmy opinię. Ale ja troszkę znam Jano i jego małżeństwo (Ty chyba też ![]() ![]() A kiedy pisałam, ze tylko jedna osoba w małżeństwie może być wolna, pisałam to w formie pytania licząc na odpowiedź. Bo ja kombinuję tak, ze jeśli np. ja jestem wolna i jadę do Ciecha i mąż słówka nie piśnie, to ja się bawię, a mąż musi sam zrobić sobie obiad i wtedy wolny nie jest, choć by chciał poleżeć na kanapie. To samo tłumaczyłam na przykładzie wyjazdu na narty. Liczyłam na szerszą dyskusję i wytłumaczenie, ale temat się wyczerpał. Nie mam absolutnie na myśli tego, ze "jedna osoba tylko jest wolna", to znaczy że mąż jest zawsze wolny, a żona nie. No to i ja sobie popisałam ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
szama (offline) |
Post #17 19-02-2013 - 20:43:04 |
Kraków |
Ja uważam, że pojęcie wolności jest inne dla każdej osoby i każdy niech sobie pozostanie przy swojej wersji.....jeżeli przez niego wypracowana granica wolności w związku jest satysfakcjonująca dla obu stron to fajnie
![]() ![]() uśmiech nic nie kosztuje, a tak wiele znaczy ![]() |
jano0244 (offline) |
Post #18 19-02-2013 - 20:44:55 |
Mrągowo |
Od wczorajszego ostatnio napisanego przeze mnie postu, do teraz tylko czytałem. Czytałem, bo byłem ciekaw tego, co jeszcze w temacie można napisać. Nie pisałem, bo uznałem, że ja jako ja temat wyczerpałem i cokolwiek bym dodał, to bym powtórzył swoje słowa.
Temat tak naprawdę okazał się niefortunny do dyskusji. Właśnie z tej prostej przyczyny, którą napisała mag.
Nie pamiętam, czy ktoś wcześniej to zauważył, być może tak, ale dopiero czytając mag doznałem olśnienia. Ponieważ tak naprawdę dla każdego "wolność" oznacza coś innego, zresztą "związek" jak się okazuje też, to każdy mógł myśleć i pisać o czymś innym. I tak właśnie było. Chyba na przyszłość powinniśmy poddawać pod dyskusję bardziej skonkretyzowane sprawy. Po to, aby opisywać lub oceniać w różny sposób tę samą rzecz/sprawę. No ... wiecie o co mi chodzi. Ale chciałem napisać o czymś zupełnie innym. Wątek ma już 136 postów napisanych przez całkiem liczne grono użytkowników. Pomimo niewątpliwego wystąpienia pewnych zgrzytów przez ten czas nie doszly mnie żadne słuchy, aby ktoś: 1. Został zlinczowany lub ukrzyżowany. 2. Został wyrzucony przez okno. 3. Sam pod wpływem emocji wyskoczył przez okno. 4. Na znak demonstracji lub frustracji raz na zawsze opuścił to forum. Wg mnie - mamy SUKCES !!! Może mało spektakularny, ale jednak. Dajmy sobie szanse na kolejne, np. pobijając kolejne rekordy ilości postów w kolejnych dyskusjach, przy założeniu niezdarzenia się czterech wymienionych punktów. Nas dwoje, choroba tylko jedna... |
lulu (offline) |
Post #19 19-02-2013 - 20:49:31 |
k/Kwidzyna |
Agawa
"Lulu, tu nikt niczego nie celebruje. Ujawnienie odmienności to podstawa wyodrębnienia się ze świata, tylko tyle. Nie zasługuje na naganę." mag_dag lulu, Ty napisałaś coś na co we mnie zgody nie ma: "Agawo wybacz, że tak z grubej rury, ale miewam takie skojarzenia ... Anders Behring Breivik - to też odmienność, On jest przekonany o swojej słuszności. Wiem, mocne i nie na temat." Breivik to przestępca, który łamie prawo i w imię swoich przekonań zabija ludzi - jak się to ma do odmienności o jakiej pisaliśmy? To była moja odpowiedź dotycząca tego co pisała Agawa. Użyłam tego przykładu świadomie i z premedytacją. I wyjaśniłam, że zbyt mocne i nie na temat, ale to było pierwsze skojarzenie, bardzo kontrastowe. Wyrwany mój cytat bez treści do której się odnosił zmieniał jego znaczenie. Breivik właśnie się wyodrębnił, ale to nie znaczy, że popieram tego rodzaju czyny. Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
amado (offline) |
Post #20 19-02-2013 - 20:49:45 |
|
czytam, czytam i nawet trochę myślę
![]() jeśli kompromis jest zgniły, be i brzydki, to mnie się w takim razie ta koncepcja zmiennej wolności podoba; bo przecież tak jak to wszyscy zgodnie piszemy wolność każdy pojmuje inaczej i co innego ona dla niego znaczy, natomiast ważne jest to co czujemy i czy podobnie czuje nasz partner, czy to jak idziemy przez życie i ile, i jaką wolność mamy daje nam obojgu szczęście i nie rani innych jakkolwiek to nazwiemy to potrzeba rozmowy, mówienia o swoich potrzebach, odczuciach, emocjach, a następnie realizowania marzeń w ramach tych w jakich chcemy i możemy jest bardzo ważna nie pytam męża: "czy mogę?", ale czy damy radę coś teraz zrealizować, to "coś", to może być moja lub jego edukacja, wyjazd etc., jeśli nie teraz to ustalamy ramy czasowe, czasem życie samo weryfikuje |
aquila (offline) |
Post #21 19-02-2013 - 20:55:33 |
|
no właśnie i zmiana stanu cywilnego (formalna czy nieformalna) nie musi czynić człowieka niewolnym, może po prostu być zmianą wynikającą z woli i chęci tego, że już tak nie imprezuję jak kiedyś, że już se nie flirtuję na lewo i prawo nie traktuję jako ograniczenia wolności, po prostu zmieniły mi się potrzeby, chęci i priorytety ![]() a czasem nawet lubię być taka zaopiekowana i to też się dla mnie z wolnością nie wyklucza (a w chwilach takich które tu wszyscy dobrze znamy wsparcie to rzecz bezcenna) niektórzy zrozumieli wolność w związku jako egoistyczne uleganie wszelkim zachciankom, to mi na przykład nie dałoby poczucia wolności, a wręcz przeciwnie czyli w sumie co do sedna sprawy to się pewnie zgadzamy, spierać się można o definicje ![]() poza tem to się w całej (albo prawie w całej ![]() It's just a ride ... |
jagodula (offline) |
Post #22 19-02-2013 - 21:04:42 |
Sławkow |
![]() ![]() Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 19-02-2013 - 21:05:50 przez jagodula. |
mag_dag (offline) |
Post #23 19-02-2013 - 21:06:21 |
Sosnowiec |
wychodzi na to, że jak zwykle - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
![]()
zauważ, że żadna z osób, które zareagowały zdziwieniem/oburzeniem na zdanie jano o patologii, nie żyje w związku homoseksualnym - więc ten argument raczej nie pasuje
te same słowa można by odnieść do wypowiedzi anioła - nie powinna być może pisać szczerze, bo nadepnęła na parę odcisków? andżeles napisała negatywnie? - w odczuciu kilku osób - tak, jano napisał negatywnie? - w odczuciu kilku osób - tak, a skoro napisałaś te słowa tylko w odniesieniu do jano, to wtedy ja dostaję komunikat, że jeden może pisać i niepotrzebnie się mu zwraca uwagę - a drugi jak napisze to go zgańmy?
oj_tam, Twój mąż z radością (być może umiarkowaną, bo jednak jeść trzeba) a na pewno nie ze złością, zniesie tę krótkotrwałą niedogodność, bo wie, że wrócisz roześmiana i szczęśliwa, a to dla niego ważne, bo mój to po prostu by sobie sam ugotował ![]() dopisuję: lulu, ja rozumiem, że nie pochwalasz tego snajpera, że dałaś przykład odmienności - ale jakiś nijak pasujący do odmienności o której była mowa - dlatego mnie to tak skrzywiło, cytat wyrwał mi się bez tego zdania, które było wyżej - nie w celu zmiany Twojej wypowiedzi - po prostu porównanie odczytałam dosłownie, jeśli nie taki był Twój cel, to sorka ![]() aha, jeszcze raz dopisuję: lulu, coś nie wychodzi Ci cytowanie - chętnie wytłumaczę - daj znać, jeśliś chętna ![]() Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski) -----> ---------------------------------------------------------- Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 19-02-2013 - 21:17:14 przez mag_dag. |
Al_la (offline) |
Post #24 19-02-2013 - 21:22:58 |
k/Warszawy |
No tak, ale Jano ma prawo nazywać taki związek patologią, bo tak myśli.
My możemy napisać, ze się z tym nie zgadzamy, bo nie uważamy taki związek za patologiczny. Po co od razu się obrażać ![]() Jano nadepnął na parę odcisków, choć nie musiał wiedzieć, ze nadepnie. Przecież nie zna naszych poglądów. A Andżeles nadepnęła na odcisk Jano, czyli zrobiła przytyk konkretnie w stosunku do Niego. Nie napisałam uwagi do Jano, bo nie odczytałam Jego słów skierowanych do nikogo personalnie. Pisał bardzo ogólnie. Ja się z Jego słowami nie identyfikowałam ![]() A nawet gdybym żyła w jakimkolwiek nieformalnym związku, to przecież nikt nie musi mojego związku popierać. To jest mój wybór ![]() ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
aquila (offline) |
Post #25 19-02-2013 - 21:24:08 |
|
mówi się (i padło to zdaje się też w artykule), że w dobrym związku naczynia zmywają się same; to może w dobrym związku obiady też się same gotują ![]() Alu - wg mnie jest bardzo istotne jakich słów używamy: jak napiszę nie popieram katolików, to będzie to zupełnie inaczej brzmiało niż katolicy to patologia czyż nie ? It's just a ride ... Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 19-02-2013 - 21:30:51 przez aquila. |
amor (offline) |
Post #26 19-02-2013 - 21:29:06 |
Siemianowice Sl. |
A jasne ,ze tak Aquilla!
![]() Czytając cichutko wszystkie wpisy dochodzę do prostego wniosku- wszyscy są zadowoleni z własnych związków ( no może tylko ira napisała cos negatywnego) i to jest najważniejsze! Awantura powstaje wtedy gdy ktos chce komus udowodnic ,ze wcale nie jest wolny ,albo ktos inny tłamsi swoich partnerow . Wolnosc w związku to taka subiektywna sprawa! Masochista z sadystą? Patrząc z boku ,nie wiedząc o upodobaniach pomyslimy -zgroza,przemoc! A oni moga byc tacy szczesliwi! ![]() A tak w ogóle to większośc z dyskutantow jest nadwrażliwa i nie wiem czy w związku z tym powinni wchodzic w takie rozmowy? Jesli jednak wszystko wraca do normy to jest ok ![]() Acha- Mag wiesz ,ze masz piekne oczy! ![]() Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 19-02-2013 - 21:31:53 przez amor. |
Al_la (offline) |
Post #27 19-02-2013 - 21:32:52 |
k/Warszawy |
![]() Amorku ![]() ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
mag_dag (offline) |
Post #28 19-02-2013 - 21:34:33 |
Sosnowiec |
Alu, ja jednak nie sądzę, że andżeles dotknęła personalnie jano - a może on sam się wypowie, czy go ta wypowiedź dotknęła?
![]() ja odczytałam słowa andżeles tak - "facet tak dominujący jak jano nie mógłby być moim mężem, bo bym się udusiła w takim związku", to nie jest personalny przytyk tylko stwierdzenie, że jano wg anioła jest dominujący a ona tego by "nie zniesła" nie napisała, że związek z dominującym facetem to patologia ![]() aguilo, no ja się nie podejmuję odpowiedzi na pytanie czy mój związek jest dobry - ale u mnie obiady się same gotują - mój obiad sam i mojego męża też sam ![]() Gdyby mi coś przyszło do głowy, niech zaczeka. (Dominik Opolski) -----> ---------------------------------------------------------- |
agawa (offline) |
Post #30 19-02-2013 - 21:38:49 |
okolice |
e_feeee ... zaburzenie psychiczne, perwersja, patologia... absolutnie takich ludzi trzeba zamknąć w odosobnieniu i stosować karę chłosty trzy razy dziennie oraz elektrowstrząsy... pewnie oni tam też innym do łóżek tez wskakują... ranyyy... może przyjdą do mojego... ![]() (a że Mag ma piękne oczy - to fakt ![]() Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 19-02-2013 - 21:39:32 przez agawa. |