komplikacje neurologiczne po chemii - gdzie szukać pomocy?
Wysłane przez Amucka
Amucka (offline) |
Post #1 19-04-2012 - 18:41:31 |
Warszawa |
Witam,
potrzebuję Waszego wsparcia w podzieleniu się informacjami i doświadczeniami jesli chodzi o skutki uboczne taksanów. Piszę w imieniu Mamy mojego Męża ( czyli mojej Teściowej ale nie lubię tego słowa ). Mama ma 77 lat. Latem 2011 zdiagnozowano u niej spory guz, G2 , potrójnie ujemny. Mastektomię i wycięcie sporej ilości węzłów miała w październiku 2011 w W-wie na Wawelskiej. Przed operacją miała 4 wlewy chemii czerwonej, a po operacji zakwalifikowano ją na 12 kursów taksanów. Miała 10 ( 1 raz w tygodniu) i przerwano ze względu na silne efekty uboczne neurologiczne. Aktualnie ma serię naświetlań ( 20). Mama jest kobietą miłą, kontaktową i inteligentną, bardzo dzielną i nie uskarżającą się bez powodu. A jednak nie może w ogóle znaleźć wsparcia u lekarzy, jeśli chodzi o jej dolegliwości. Ma obolałe ( parzący ból) koniuszki palców u rąk i nóg, ponadto bardzo spuchnięte nogi, z trudem się porusza. Lekarka "od radia" ogranicza się do stwierdzenia " że tak to po chemii bywa" i wysyła do lekarki od chemii, która to z kolei bagatelizuje od dawna problem ( a problemy narastały; najlepszym dowodem, że coś jest mocno nie tak było przerwanie po 10 kursach). Mama słyszy np. "może pani jeszcze chodzić? A - no własnie, może pani". Albo: "A nie wypada jeszcze pani szklanka z ręki? A , no widzi pani, nie wypada. No to może być gorzej!". Z kolei lekarze rodzinni - jak dobrze wiecie - unikają pacjentów onkologicznych jak ognia i nie bardzo wiedzą jak pomóc. Czy macie może jakiś pomysł - może namiar na jakiegoś neurologa, który ma doświadczenie w takich przypadkach? A może podzielicie się Waszymi doświadczeniami - jak sobie radziłyście, czy zmiany się wycofały itp? Będziemy bardzo wdzięczne za pomoc. Mama do tej pory była bardzo dzielna, walczyła, dbała o siebie. Teraz widzę, że idzie załamanie . |
ewcia20066 (offline) |
Post #2 19-04-2012 - 19:00:16 |
|
Witaj Amucko! Jestem w bardzo podobnej sytuacji... Pierwsza chemioterapię przeszłam przed mastektomią...na przełomie 2008/2009 roku. W tej chwili objawy,o jakich piszesz nasiliły sie,w trakcie brania taxolu. Lekarz onkolog a wcześniej neurolog stwierdzili posuwająca sie neuropatię. Dostałam lek....Thiogamme 600.Skuteczny! Polecam tez kąpiele obolałych stóp i rak w letniej wodzie,z dodatkiem soli(takiej zwykłej,kuchennej). Ulgę sprawia tez masaż stóp,palców rąk i nóg. Musimy jakoś przetrwać wszelkie niedogodności skutecznej i życiodajnej chemioterapii. Życzę powodzenia....NIECH WIELKA MOC JEST Z WAMI !!! Spotkania z ludźmi czynią życie warte przeżycia. |
aga66 (offline) |
Post #3 20-04-2012 - 08:37:06 |
Warszawa |
Ja też mam neuropatię po docetakselu, który zakończyłam 1 września ubiegłego roku. Po chemiach miałam poważne kłopoty z chodzeniem, zresztą do dzisiaj jak wstanę czy to rano z łózka, czy po dłuższym siedzeniu, muszę się rozchodzić. Taksany bardzo zatrzymują wodę w organizmie, stąd ta opuchlizna (ja miałam spuchniete nogi aż po uda). Mi lekarka przepisała Tialorid - jest dobry bo nie wypłukuje potasu
"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W. Szymborska Alexis de Tocqueville „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.” Niestety, wielu z nas uważa, że ich wolność nie podlega ograniczeniom, przynajmniej nie takim, które oni sami by akceptowali... Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 20-04-2012 - 08:42:16 przez aga66. |
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Użytkownicy online
Gości:
449
Największa liczba użytkowników online:
77
dnia 11-10-2011
Największa liczba gości online:
134213
dnia 15-09-2024