Chemioterapia - rozmowy codzienne
JustynaW (offline) |
Post #10 15-02-2014 - 09:25:20 |
Szprotawa |
Cześć dziewczyny
![]() Jest osobą samotną, mieszka sama. Zastanawiam się, czy powinnam u niej nocować chociaż pierwszej nocy po wlewie dla większego biezpieczeństwa, czy może zostać sama? Pewnie nie będzie mi chciała robić kłopotu i powie żebym nie cudowała ale ja chcę zrobić tak żeby było dobrze. A może bedzie lepiej jak poodpoczywa w spokoju, sama. |
anna2008 (offline) |
Post #11 15-02-2014 - 09:39:44 |
Bydgoszcz |
Myślę Justynko,że pierwszych kilka dni po chemioterapii przydałaby się opieka ,nie tylko z doskoku ,głównie w nocy,nigdy nie wiadomo jak będzie reakcja leczonego.I to nie jest żadne wydziwianie,czasami zaraz po wlewie chory czuje się bardzo dobrze nawet 2-3 dni ,a reakcja występuje potem,tak wiec opieka jest wskazana
![]() Oczywiście to czy w trakcie wlewu możesz towarzyszyć Mamie,zależy od organizacji w szpitalu,w którym chemia jest podawana,w moim przypadku nie było takiego problemu,mógł być mąż jeśli chciałam ![]() "Przyszłość, zanim wkracza, zawsze przedtem puka." - Francois Mauriac ![]() "To co się dzieje teraz i po 'teraz' ,tak długo nie ma znaczenia,dopóki jutro jutra,jest takie samo,jak wczoraj wczoraj" |
mea (offline) |
Post #12 15-02-2014 - 09:45:54 |
Piaseczno |
Ja też uważam, ze powinnaś być przy mamie. Tak jak pisze Anna2008 ja przez pierwsze 2-3 dni jak działały sterydy czułam sie dobrze, potem zaczynało sie baja bongo i niemoc. I wtedy sama świadomość tego, że jest ktoś obok jest bezcenna. Wspieraj mamusie, choć chemia to nic fajnego, to głęboko wierze, ze dacie rade. Pozdrawiam
![]() Dopisek: ze mną na chemii za każdym razem była tesciowa. With or without you... Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 15-02-2014 - 09:48:26 przez mea. |
JustynaW (offline) |
Post #13 15-02-2014 - 10:02:34 |
Szprotawa |
Dzięki za podpowiedź
![]() ![]() |
anna2008 (offline) |
Post #14 15-02-2014 - 10:09:36 |
Bydgoszcz |
Justynko,jak się mieszka tak blisko siebie,to w zasadzie żaden problem,zawsze będziesz pod ręka i pod telefonem,możesz poprosić tez kogoś ,jakaś zaufaną sąsiadkę np,żeby w razie czego była i z Mamą i z Tobą w kontakcie.Tak naprawdę jak to mówią "wszystko wyjdzie w praniu" i zobaczysz na ile jesteś Mamie potrzebna w ciągu dnia lub nocy .Zawsze jednak dobrze założyć ,że pomoc jest wskazana ,a organizacyjnie to już się wszystko jakoś poukłada
![]() "Przyszłość, zanim wkracza, zawsze przedtem puka." - Francois Mauriac ![]() "To co się dzieje teraz i po 'teraz' ,tak długo nie ma znaczenia,dopóki jutro jutra,jest takie samo,jak wczoraj wczoraj" |
monika14 (offline) |
Post #17 15-02-2014 - 11:23:11 |
|
Justynkow, kondycja fizyczna podczas chemii to jedno, a kondycja psychiczna to drugie i może nawet ważniejsze. Czy będziesz z nią w domu czy też obok, to nie ma znaczenie, jeżeli zapewnisz mamie wsparcie psychiczne. Dużo rozmawiaj, słuchaj, a jak trzeba to wspieraj swoją obecnością bez rozmowy, bo nawet najwięksi twardziela czasem wymiękają. Spróbuj nastawić swoją mamę pozytywnie do całego leczenia, a wtedy i ona będzie lżej przez to przechodziła. Pozdrawiam
|
Emalia (offline) |
Post #18 15-02-2014 - 11:33:55 |
Lublin |
Hej Kobietki, nasz misiowa miala wczoraj wlew, bardzo źle znosi chemię...wyślijcie jej moc buziaków na pocztę,proszę,proszę
![]() ![]() Pisząc świat dobry nasz Bóg Nie wiedział, że kleks spadnie właśnie tu. Ale wiem, że naprawi swój błąd i dobry duch zaszczyci mój kąt |
filipinka35 (offline) |
Post #19 15-02-2014 - 12:03:57 |
|
Emalio. Juz lece z pomocą, juz wysyłam.
Zycie jest najpiękniejsze !!! Prowadzę bloga kulinarnego: Kulinarne inspiracje Moniki. Po informacje zapraszam do mojego profilu (domku) znajdującego sie na Naszym forum. |
Gizi (offline) |
Post #25 16-02-2014 - 13:14:24 |
Warszawa |
Nikulam? Myślę że nie schudłaś ale raczej się odwodniłaś. Uzupełnij płyny i będzie dobrze. Ja też po każdym wlewie myślałam że schudłam ale niestety jak zaczęłam pić to okazywało się że niestety. Będzie dobrze.
![]() Osiągnięcie celu jest punktem startowym do osiągnięcia kolejnego. |