Chemioterapia - rozmowy codzienne
ewwaa57 (offline) |
Post #1 27-11-2015 - 07:17:10 |
|
Dzięki za wyjaśnienia. Dzisiaj na szczęście spałąm dobrze. Leczę się w Niemczech, ale moja znajomość niemieckiego nie pozwala mi na swobodna rozmowe i wypytanie o wszystko. Jest tam pielęgniarka - Polka, którą często wołają do pomocy w tłumaczeniu mi. ale tez nie smiem jej wołac za kazdym razem.
Dobrze, ze Was mam. Dziękuję |
Danuta Alicja (offline) |
Post #2 27-11-2015 - 10:54:53 |
Łańcut |
Droga Polciu, gratuluję dobrych wyników i zyczę dużo zdrowia cieszę się razem z Tobą, ja do szpitala ide w czwartek a w sobotę wyznaczyli mi operację, trochę się stresuję jak to będzie, napisz mi jeśli możesz czy dajesz rade reką ruszc i jak długo po operacji w ogóle zaczęłaś ruszać, czy do szpitala zabrać ciuchy do pasa rozpinane czy da się ubrać coś przez głowę,
W związku z tym ze moja operacja zbiega się z Mikołajem zyczyłabym sobie żeby tego gada wycieli mi bezpowrotnie. Pozdrawiam Cię i zyczę szybkiego powrotu do zdrowia. |
patagata (offline) |
Post #3 27-11-2015 - 16:36:09 |
|
polcia86 - Wielkie gratulacje
ewwaa57 - na sen może warto by pomyśleć o jakichś wspomagaczach? Sen jest bardzo ważny! Ja jutro wciągam ostatnią AC i zmykam na taksany Nie ma ciula!!!! Nie ma!!!! Co nas nie zabija,to nas wk...a Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 27-11-2015 - 16:38:37 przez patagata. |
Tomasz. (offline) |
Post #4 27-11-2015 - 16:43:51 |
Pruszków |
Przy taksanach zawsze podaje się kortykosteroidy. Z jednej strony hamują one odruchy wymiotne, z drugiej zaś- zapobiegają wystąpieniu ew. reakcji wstrząsu po podaniu leku. Ich podawanie jest obligatoryjne, w jawnej cukrzycy można zmniejszyć ich dawkę w porozumieniu z lekarzem (podwyższają poziom glikemii). ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
dziubas (offline) |
Post #5 27-11-2015 - 16:49:23 |
Gdańsk |
Ewa! nie wstydz sie prosic tej Polki o pomoc! Na pewno jest uprzejma i pomoze, jak tylko bedzie mogla, bo inaczej by z niej zrezygnowali-nie to co w Polsce... rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 27-11-2015 - 16:51:49 przez dziubas. |
ewwaa57 (offline) |
Post #6 27-11-2015 - 16:53:01 |
|
Dzięki wszystkim za wyjaśnienia. Nie miałąm o tym zielonego pojęcia. Na szczęście nim dopadł mnie rak nie chorowałam na nic, nawet przeziębienia mnie sie nie czepiały zbyt często. Chemia czerwona też przeszła bezboleśnie. Coż i tak na razie nie mogę narzekać na skutki uboczne. A nad dobrym snem musz e pomyśleć.
Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI |
polcia86 (offline) |
Post #8 28-11-2015 - 00:37:30 |
Cork |
Danusiu zobaczysz u Ciebie też będzie wszystko ok. jeśli chodzi o ruszanie ręka to na początku było tak ooo troche miałam ograniczone ruchy i np jak nakładałam bluzę to cały czas trzymałam rekę blisko ciała i w kieszonce np tak jak po złamaniu cały czas brałam leki przeciwbólowe więc było oki jak np leżałam i sie nie ''ruszałam'' to nic nie czułam a tak to czułam delikatny ból i takie ciągnięcie , niby ważnę jest żeby prze kilka dni po operacji trzymać rękę wyżej koleżanka mi to powiedziała która miała też to samo tabletki przeciwbólowe brałam 7 dni dziś mija 4 dzien bez i jest juz oki robie wszystko czasami coś pobolewa ale nie ma tragedi .Ja do szpitala ubrałam się normalnie w szpitalu dostałam specjalną piżamę skarpetki itp przynajmniej tutaj tak jest a na głowę dostałam taki czepek jak lekarze nakładaja podczas operacji nie kazali zdejmować mi peruki , a ja Tobie Danusiu życze tego samego co Ty sobie oraz szybkiego powrotu do zdrówka . ps modl sie do świetej Rity ja się do niej modlę codziennie od kąd zachorowałam cały czas nosze obrazek jej przy sobie i mowię ze to nie chemia a ona mi pomogła wiara czyni cuda tylko trzeba wierzyc i to mocno. jesli będziesz chciała to daj znać wyśłę Ci link z modlitwą .powodzenia |
tynkaa (offline) |
Post #9 29-11-2015 - 17:03:51 |
|
Dziewczetaman pytanie pewnie wyda sie glupie ale jestem na poczatku normalnie funkcjonowalyacie po wlewie jak juz dobrze sie poczulyscie? Narazie man pomoc wiec za duzo nie musze robic a boje sie o moja odpornosc lekarz mowila zeby chorych unilac itp I tym o to tydz siedze juz w domu zaczynam czuc sie lepiej czy wyjscie do sklepu rzeczywiscie moze nie byc najlepszym pomyslem? Chcialabym choc troche przed nastepnym wlewem wrocic do normalnosci ale wiadomo zdrowie wazniejsze
|
fianiebieska (offline) |
Post #13 29-11-2015 - 20:06:42 |
Warszawa |
Jeśli chodzi o samopoczucie, źle się czułam 8 dni po wlewie, dzień po wlewie pomimo złego samopoczucia zawiozłam synka po przedszkola i poszłam na zakupy, przeciez trzeba jakoś żyć i funkcjonować, pewnych rzeczy nie da się nie zrobić ;-)
fianiebieska opowiada |
lulu (offline) |
Post #14 29-11-2015 - 20:47:45 |
k/Kwidzyna |
Największy spadek białych jest między 8 a 12 dniem od wlewu. Nawet jak się dobrze czujemy, to odporność słaba. Wyjście na powietrza nie zaszkodzi, byle nie w tłumy.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna |
Al_la (offline) |
Post #15 29-11-2015 - 22:25:34 |
k/Warszawy |
Ja przez pierwszy tydzień po wlewie starałam się nie wychodzić. Siódmego dnia jechałam na badanie kontrolne (morfologia) i potem już wychodziłam, ale tylko wtedy kiedy musiałam. Brałam chemię od października do lutego, a w tym czasie łatwo coś złapać.
W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
tynkaa (offline) |
Post #16 30-11-2015 - 08:01:49 |
|
dzięki dziewczyny za odp dziś gdzieś ruszę na chwilkę i nie w tłumy wkońcu muszę bo pomoc ucieka a czas minie i znowu będzie potrzebna mama niezastąpiona!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
fianiebieska myślałam, że tylko mnie tak "długo" trzyma bo jak wzięłam w pon chemię to sob jeszcze taka słaba w ndz dopiero tak lepiej naprawdę edit: scalono posty; w przypadku gdy nie minie 15 minut od ostatnio napisanego postu a chcemy coś dopisać, bądź poprawić używamy funkcji zmień Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 03-12-2015 - 17:35:56 przez myszka. |
lulu (offline) |
Post #17 30-11-2015 - 08:36:00 |
k/Kwidzyna |
Tynka jak chcesz coś dopisać do postu a nie minęło 15 min, to korzystaj z funkcji "zmień" i możesz dopisać.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 30-11-2015 - 08:36:49 przez lulu. |
fianiebieska (offline) |
Post #18 30-11-2015 - 08:52:24 |
Warszawa |
Ja wzięłam chemię czerwoną w poniedziałek, dopiero w następny wtorek poczułam się dobrze :-\ fianiebieska opowiada |
fianiebieska (offline) |
Post #20 07-12-2015 - 21:12:48 |
Warszawa |
|
Kali (offline) |
Post #22 07-12-2015 - 23:01:31 |
Warszawa |
Hej siódmy dzień po pierwszy wlewie AC, dziś pierwszy raz byłam w pracy na dwie godzinki. Fizycznie, bardzo dobrze od samego początku, niestety siada psychika jak pojawiają się bóle pleców, a boli praktycznie ( właściwie ćmi, bo ból nie jest ostry) cały czas. Biorę Poltram przepisany przez lekarza p. kon., chciałam zapytać czy macie jakieś doświadczenie z tym lekiem ( w sensie - czy można?) M
|
Wandka (offline) |
Post #23 08-12-2015 - 01:29:31 |
Warszawa |
Mnie lekarz polecił w czasie infekcji Nurofen. Faktycznie pomógł i polecam. Również brałam Flavamed rozpuszczalne tabletki (musujące). Nie zalecił mi jednak apapu i ibuprofenu (podobnież mało skuteczne???). Co lekarz to inna propozycja |
Julietta (offline) |
Post #24 08-12-2015 - 11:35:23 |
Warszawa |
Cześć dziewczyny!
Jestem po operacji oszczedzającej, niestety mój rak in situ okazał się być inwazyjnym G2, hormonozależny, bez przerzutów do węzłów chłonnych. Czeka mnie jednak leczenie uzupełniające, z chemią na początku. Jestem przerażona. Któraś z Was miała może podobnego dziada i podzieli się ze mną doświadczeniami? |
dziubas (offline) |
Post #27 08-12-2015 - 16:50:50 |
Gdańsk |
marzusiu! zalozysz Ty w koncu swój wateczek czy nie?! bo jak przelozę przez kolano...
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
dziubas (offline) |
Post #29 08-12-2015 - 17:01:59 |
Gdańsk |
marzusiu!
rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |