Chemioterapia - rozmowy codzienne
INDRA (offline) |
Post #1 20-05-2015 - 16:11:53 |
Warszawa |
Ja bym węzłów nie usuwała. Dzis spotkałam dwie koleżanki z oddziału odebrały
Wyniki po wycięciu wszystkich węzłów i co 0 zajętych. A ręka niesprawna, obie przeziębione z bezwładna ręka. Jeśli będzie chemia to co ma wybić wybije. Liczy się jakoś życia a niektórzy musza jeszcze ta ręka pracować i normalnie żyć. Jak zapoznam się w końcu z wynikami to zdecyduje się lub nie na chemię. O mojej chemii zadecydowało ki 30%. Napisze Wam o wynikach i posłucham opinii. Ale ja naprawdę wole żyć krócej a lepiej |
Rudzia (offline) |
Post #3 20-05-2015 - 16:42:13 |
Warszawa |
Być może się wtrącam i panoszę ale chciałam tak troszkę wytłumaczyć i sprostować to o tej niesprawności. Mam usunięte wszystkie węzły z prawej ręki, minął mi właśnie parę dni temu 3 rok jak sobie żyję z tą "bezużyteczną" ręką, wcale nie odczuwam aż tak wielkich różnic, nie jestem ułomna i świetnie sobie radzę, a jakość Mojego życia wcale nie zubożała... Myślę, że jest ono bogatsze... Wróciłam do pracy ...a praca wymaga prawej ręki i... jest ok, trzeba tylko znać umiar...jak to w życiu!!! Myślę, że tu chodzi o zdrowe podejście ... Owszem trzeba o rękę dbać, masować... należy o nią troszkę zadbać a ona będzie nam dalej służyć... Ot tyle mych mądrości... "Cha do dhuin doras nach d’fhosgail doras" |
Ewka_79 (offline) |
Post #4 20-05-2015 - 17:17:00 |
okolice Częstochowy |
Hej Kuba, widzę, że masz spoooorą wiedzę. Ja nawet nie chcę czasem nic czytać na ten temat, bo mi na psychę siada.
Może Ty mi wytłumaczysz, od czego zależą te taksany. Ja ich nie dostałam, jak wspomiałam miałam 6 FEC (jestem trójujemna). Zaczynam się obawiać, czy to nie za mało. Niektóre dziewczyny miał 4AC i te taksany a ja niet ![]() Co do radio, to ja jestem po amputacji podskórnej z ekspanderem i lekarz radioterapeuta zastanawia się nad naświetlaniem pachy i węzłów nadobojczykowych. Jutro jadę to się do wiem. Dodatkowo dzisiaj dowiedziałam się, że jestem mutantem ![]() |
Kuba (offline) |
Post #5 20-05-2015 - 17:57:49 |
Gogolin |
Moja rada: jeżeli lekarz zaproponuje chemię, radziłbym nie oponować, ew. jak bardzo chcesz zapytaj o opinię drugiego onkologa. Potem będziesz miała pretensje do siebie, że nie zrobiłaś wszystkiego, co można było zrobić, a tak przynajmniej będziesz wiedziała, że leczenie było kompletne ![]() Edit: Ok, już wiem, zajęty był tylko wartownik. Moim zdaniem w tej sytuacji 6 cykli FEC to wystarczające leczenie. W przypadku przerzutów do kilku węzłów chłonnych wskazane byłoby dodanie docetakselu, schemat FEC-T. Spróbuj znaleźć pozytywy całej tej sytuacji, nie musisz przez 5 lat brać tabletek, ani przez rok jeździć na kroplówki, po 3 latach masz praktycznie spokój, jeżeli chodzi o recydywę jakąkolwiek, rak jest wczesny, rokowanie dobre ![]() Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 20-05-2015 - 18:05:26 przez Kuba. |
doubleD (offline) |
Post #9 20-05-2015 - 18:10:25 |
London |
Indra, chemioterapia obnizy twoja jakosc zycia tylko na pare miesiecy wiec wydaje sie to rozsadnym kompromisem, i nad ta opcja nawet jesli jest nieprzyjemna to bym sie powaznie zastanowila. co do profilaktycznego wycinania wezlow chlonnych to ja osobiscie jestem na nie majac nadzieje ze obecne proby kliniczne potwierdza moje stanowisko za kilka lat jak sie juz skoncza.
w przypadku do czterech mikroprzerzutow do wezlow chlonnych juz sie nie rekomendune wycinania tak czy inaczej, jest jeszcze pare warunkow do takiej rekomendacji ale obecna wiedza medyczna idzie w kierunku coraz mniejszej inwazyjnosci jesli rozwiazania chirurgiczne nie przekladaja sie na lepsza przezywalnosc. sytuacja jest podobna jak obalanie standardu radykalnej mastektomi kilkadziesiat lat temu. |
Kuba (offline) |
Post #11 20-05-2015 - 18:49:06 |
Gogolin |
W przypadku mastektomii, radioterapia uzupełniająca jest wskazaniem jeżeli rak jest w III stopniu zaawansowania, czyli ma więcej niż 5 cm lub/i nacieka skórę lub/i ścianę klatki piersiowej lub/i znaleziono przerzuty w więcej niż 3 węzłach chłonnych pachy. Nie wiem czy radioterapia jest konieczna w tym przypadku, ale może lekarze się zdecydowali ze względu na rodzaj operacji z zaoszczędzeniem skóry gruczołu. |
doubleD (offline) |
Post #12 20-05-2015 - 18:57:10 |
London |
porozmawiaj z lekarzem jakie sa za i przeciw. radioterapia juz teraz nie prowadzi automatycznie do uszkodzenia implantow ale zapytalabym sie jakie benefity ma przeniesc w twoim przypadku. podejrzewam ze biorac pod uwage to ze jestes potrojnie ujemna i nie da sie zastosowac innej dodatkowej terapi ktora moglaby poprawic rokowania, radioterapia moze byc dodatkowym zabezpieczeniem przed lokalna wznowa. zastanowilabym sie nad profilaktyczna mastektomia drugiej strony w twoim wypadku.
ja optowalam za podwojna mastektomia z natychmiastowa rekonstrukcja mimo ze nie mam mutacji. i prawdopodobnie wezme pod uwage opcje radioterapi po chemii o ile zrobia wszystko zeby nie uszkodzic moich implantow, albo dostane obietnice natychmiastowej wymiany jak tylko pojawi sie problem :-) mialam multiogniskowego raka w lewej piersi mimo ze pojedyncze ogniska byly male obszar zajety przez nieinwazyjny i inwazyjne ogniska DCIS byl dosc rozlegly. |
Majinka (offline) |
Post #14 20-05-2015 - 20:57:00 |
Czechy |
Kuba ja będę miała radioterapię a miałam jeden węzeł zajęty i G2. Jeżeli dobrze zrozumiałam to według twojego wcześniejszego opisu nie powinnam jej mieć? Jeżeli to źle zozumiałam to sory.
Myślę, że u Ewki doktorzy powinni i pewnie tak robią, brać pod uwagę to, że ma mutację i myślę, że radioterapia jest tu całkiem na miejscu. Bo przecierz co kdyby a lepiej, żeby żadne kdyby nie było. Ale to tylko takie moje przemyślenia na ten temat. Ewka ja już jestem umówiona na konsultację w sprawie usunięcia janików i całej reszty, wszystko przy jednym zabiegu metodą laparoskopii. Muszę tylko poczekać do ukończenia chemioterapii. U nas mutantek usunięcie janików i jajowodu jest wskazane, napewno bym nie zwlekała z tą decyzją, oczywiście pod warunkiem, że już ktoś nie chce więcej dzieci. Tak jak pisałaś lepiej dmuchać na zimne. |
Kuba (offline) |
Post #15 20-05-2015 - 21:02:31 |
Gogolin |
Po leczeniu oszczędzającym zawsze jest radioterapia, niezależnie od stopnia zaawansowania, a po mastektomii jeżeli jest III stopień zaawansowania. Czyli np. jak guz ma 3 cm, ale chora ma guzki satelitarne w skórze (stadium IIIb), to najpierw ma chemioterapię, później mastektomię, a następnie radioterapię. Podobnie będzie jak po mastektomii okaże się, że zajętych jest 4 lub więcej węzłów w pasze lub guz jest b. duży (ponad 5 cm) Wtedy oczywiście najpierw chemioterapia uzupełniająca a po niej radioterapia ![]() Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 20-05-2015 - 21:10:27 przez Kuba. |
Tomasz. (offline) |
Post #16 21-05-2015 - 19:03:55 |
Pruszków |
Przed owariektomią warto pobrać Zoladex przez 6 miesięcy. Doprowadza to do inwolucji gonad i ich usunięcie jest łatwiejsze. Moja żona miała 7 podań Zoladexu, z tym, że była silnie hormonozależna. Po nich była operacja metodą laparoskopii. Polecam. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Ewka_79 (offline) |
Post #18 22-05-2015 - 15:26:29 |
okolice Częstochowy |
Tak libra, byłam u radioterapeuty i w czwartek idę już na rezonans i tomografię, a 4 czerwca na coś tam jeszcze no a potem to lampy na pachę i węzły nadobojczykowe. Lekarz powiedział, że to zawsze dodatkowe zabezpieczenie
![]() Tomaszu, mi nic o zoladexie nie wspominali, może dlatego, że ja niehormonozależna. Majinka, ja dwa tygodnie temu skończyłam chemię i jak pojadę po drugie potwierdzenie wyniku genetycznego to umówię się na ten zabieg. Mam już dwójkę dzieci, więc nie ma na co czekać. Też będę mieć laparoskopowo. W środę idę do mojego chirurga i będę wiedziała, kiedy ucinamy drugi cycek. Zrobię porządek jak najszybciej i dowidzenia. ![]() |
Majinka (offline) |
Post #21 22-05-2015 - 20:13:35 |
Czechy |
Indra ja przy AC nic specjalnego nie robiłam. Tydzień po każdej chemii spada mi żelazo ale przed dalszym wlewem mam już wszystko OK. Onka mi powiedziała, że narazie nie jest tak źle i nie ma takiej potrzeby żeby to czymś wspomagać a jeżeli chodzi o jakieś domowe metody to oczywiście nie ma nic przeciwko. Ja jem normalnie tylko mniej smażonego i dużo owoców i warzyw. ogólnie się nie przejadam. Polecam umiar w każdym kierunku.
Jeżeli żelazo trochę spadnie to potem samo się sprawi a jak dużo to mu żaden burak nie pomoże i i tak ci będą musieć coś przepisać. Tak samo ze spadkiem białych ciałek, tutaj jedzenie nie pomoże tylko zastrzyki. A wątrobe oszczędzaj bo jak będą problemy to Ci chemii nie dadzą, czyli żadne smażone i ciężkostrawitelne jedzonka. To tyle z mojich doświadczeń i obserwacji, ale może ktoś ma inaczej. |
Ewka_79 (offline) |
Post #23 23-05-2015 - 23:11:48 |
okolice Częstochowy |
Indra z tym ostropestem w trakcie chemii to trochę uważaj. Podobno nie wskazane, bynajmniej tak mi mówiono. Ja brałam hepatil na wątrobę i witaminy magnez z b6 w jednej tabletce. Oczywiście dużo owoców, świeży sok z jabłka, marchewki itp., i warzywa np. brokół, sałata zwykła i lodowa, kapusta pekińska. Jadłam kiwi ma bardzo dużo żelaza. Wyniki zawsze miałam dobre, dopiero po 5 chemii leukocyty mi trochę spadły, przez tydzień bra£am witaminę b6 i było ok. Też miałam 6 chemii tylko FEC, ale to prawie to samo co FAC.
|
Al_la (offline) |
Post #24 24-05-2015 - 21:26:49 |
k/Warszawy |
Lekarz Ci to mówił? ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
Ewka_79 (offline) |
Post #25 24-05-2015 - 21:54:46 |
okolice Częstochowy |
Cokolwiek chciałam zażywać to lekarz mi mówił, że jak coś to na własną odpowiedzialność. Dodatkowo dziewczyny, które były już po chemii też tak mówiły. Ja się na tym nie znam więc w końcu nie piłam, ale teraz po chemii to piję. Chociaż koleżanka która miała razem ze mną operacje piła w trakcie chemii ostropez i czystek i wszystko ok.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 24-05-2015 - 21:55:45 przez Ewka_79. |
Al_la (offline) |
Post #26 24-05-2015 - 22:27:06 |
k/Warszawy |
Ja dostałam od onki zakaz tylko na wit. B i hormony. Wszystkie inne leki mogłam brać.
Przecież jeśli ktoś ma mnóstwo chorób współistniejących albo zachoruje na grypę, czy ma jakąś infekcję, to musi brać leki. Też mu lekarz powie, że antybiotyk bierze na swoją odpowiedzialność? ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 24-05-2015 - 22:27:35 przez Al_la. |
Wandka (offline) |
Post #27 24-05-2015 - 23:47:42 |
Warszawa |
Dziewczyny a jak z tą kurkumą??? Jak ją zażywałyście??? Dosypuję do sałatek na razie. Ostropest zażywam cały czas i nic mi nie wiadomo aby nie można zażywać w czasie leczenia. Pierwsze słyszę, raczej opnie, innych chorych zwłaszcza jak jestem na wlewach, że brały i biorą bo to ochrania wątrobę. Już zgłupiałam. Czy na pewno lekarze zabraniają???
![]() |