Chemioterapia - rozmowy codzienne
polcia86 (offline) |
Post #1 20-11-2015 - 11:20:27 |
Cork |
hej dziewczyny dawno mnie tu nie było
![]() ![]() |
Al_la (offline) |
Post #2 20-11-2015 - 11:47:34 |
k/Warszawy |
Polciu, jeśli "rak złośliwy" miałby być wyrokiem, to nas by tu nie było. Wszystkie miałyśmy takiego
![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
polcia86 (offline) |
Post #3 20-11-2015 - 14:57:27 |
Cork |
dziękuję Ci ślicznie za odpowiedz troszkę kamień spadł mi z serca bo strasznie sie bałam bo każdy w koło co na dobrą sprawę nie znają sie na tym mówią do mnie oby nie złośliwy itp ![]() |
Al_la (offline) |
Post #4 20-11-2015 - 15:03:43 |
k/Warszawy |
Jak ludzie się nie znają to tak mówią
![]() Mój znajomy z pracy kiedyś mnie zapytał ile czasu jestem po leczeniu. Odpowiedziałam, że rok. Więc mnie pocieszył, że skoro rok i nic się nie dzieje to już będę zdrowa i dobrze, że rak nie był złośliwy ![]() Każdy rak jest złośliwy. Jeśli nie jest złośliwy, to nie jest rak, tylko nowotwór niezłośliwy i jego nie leczy się chemią i radioterapią. A to, że złośliwy to nie znaczy, że nie da się go wyleczyć ![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
lenatosia12345 (offline) |
Post #7 20-11-2015 - 20:54:03 |
|
WITAM DZIEWCZYNY JESTEM 2 DZIEŃ PO PIERWSZEJ CHEMII CZERWONEJ JEST MAM OKROPNE NUDNOŚCI I WYMIOTUJE JAK SOBIE Z TYM RADZICIE ?
|
aga66 (offline) |
Post #8 20-11-2015 - 21:10:26 |
Warszawa |
Lenatosiu12345, czemu tak krzyczysz?
"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W. Szymborska Alexis de Tocqueville „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.” Niestety, wielu z nas uważa, że ich wolność nie podlega ograniczeniom, przynajmniej nie takim, które oni sami by akceptowali... |
aga66 (offline) |
Post #10 20-11-2015 - 21:13:24 |
Warszawa |
Amelio to i tak full wypas. Ja po chemii nie miałam żadnych zleconych badań ![]() "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". W. Szymborska Alexis de Tocqueville „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.” Niestety, wielu z nas uważa, że ich wolność nie podlega ograniczeniom, przynajmniej nie takim, które oni sami by akceptowali... |
amelia30 (offline) |
Post #12 20-11-2015 - 21:15:23 |
|
a nie wspominał lekarz o tomografie, rezonansie czy Pet? A pessimist sees the difficulty in every opportunity; an optimist sees the opportunity in every difficulty |
amelia30 (offline) |
Post #13 20-11-2015 - 21:16:24 |
|
to dziwne aga66, że nic Ci nie zalecili, a robiłaś coś prywatnie może? A pessimist sees the difficulty in every opportunity; an optimist sees the opportunity in every difficulty |
amelia30 (offline) |
Post #15 20-11-2015 - 22:16:47 |
|
Ja pewnie też coś zrobię prywatnie ![]() może i ci eksperci mają rację.. ![]() A pessimist sees the difficulty in every opportunity; an optimist sees the opportunity in every difficulty |
lulu (offline) |
Post #16 21-11-2015 - 14:53:46 |
k/Kwidzyna |
Jeśli nie dają przeciwwymiotnych, to żądać. Ja w dzień chemii łykam Emend 1,25 i dostaję jakieś dwa do żyły. Po godzinie leci chemia. Na następny dzień łykam to co przepisał lekarz, czyli 1 tab. LPP 20 rano przed śniadaniem, w czasie śniadania 4 tab. Pabi-Dexanethasonu, nieco później Emend 0,80 i okolo godz. 14-15 następne 4 tab. Pabi-Dexanethasonu. Po pierwszej chemii tylko dwa dni brałam te moje lekarstwa i to chyba było za krótko, bo czwarty i piąty dzień był ciężki, co prawda tylko muliło, ale ostro. Teraz brałam 3 dni i jest ok.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
lulu (offline) |
Post #18 21-11-2015 - 17:48:09 |
k/Kwidzyna |
Ja też dostałam atossę, ale jej nie musiałam brać. Wystarczyły mi te leki co podawałam. Też mi zostały jeszcze dwie, jak będzie w terminie, to w tym roku AC skończę, hercię zacznę pewnie po nowym roku.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 21-11-2015 - 17:48:37 przez lulu. |
lulu (offline) |
Post #20 22-11-2015 - 06:08:06 |
k/Kwidzyna |
A moja ostatnia wypada 28 grudnia.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
Tomasz. (offline) |
Post #22 24-11-2015 - 08:42:24 |
Pruszków |
Leczenie p.wymiotne zależy od zastosowanych chemoterapeutyków, w przypadku kilku stosuje się leczenie według leku mającego najsilniejsze właściwości ematogenne. W przypadku eczonych cisplatyną (która ma najsilniejsze właściwości ematogenne), stosuje się aprepitant (Emend) w kombinacji z deksametazonem (Dexamethason)- a jeśłi to nie pomaga dołącza się ondansetron (Zofran, Atossa) W przypadku schematu AC przysługuje aprepitant (Emend) i deksametazonem (Dexamethason), lub zamiast tego drugiego ondansetron (Zofran, Atossa). Przy taksanach podaje się deksametazonem (Dexamethason), rzadko jest potrzeba dołaczyć ondansetron (Zofran, Atossa). Leki o działaniu pomocniczym to: - Metoclopramid - IPP (np. pantoprazol, omeprazol) - leki przecihistaminowe (Clemastin, Deslodyna. Ważne, aby dać lekarzowi odpowiedź, czy reakcja wymiotna jest ostra (do 24 godzin po wlewie) czy opóźniona (po tym czasie). W razie problemów z zażyciem leków (są zwracane z wymiotami) należy zastosować czopki z Atossy lub Zofranu. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Tomasz. (offline) |
Post #24 25-11-2015 - 09:58:50 |
Pruszków |
Nie znam metabolizmu nawelbiny w żołądku. Sprawa wygląda inaczej niż w Xelodzie, gdzie podaje się prolek, który dopiero po zmetabolizowaniu staje się lekiem właściwy- to korzystna cecha dla pacjenta. W nawelbinie tego nie ma. Lek jest w kapsułkach i zaiera cytostatyk bezpośrednio. Co ja bym zrobił?
1. jak przy bisfosfonianach doustnie- zażyć lek popijając dużą ilością wody i utrzymywał pionową pozycję ciała przez ok 2 godziny (nie kłaść się na łóżko). 2. Zastosował pantoprazol (np. Panzol) jako osłonę żołądka. Podanie 30-45 minut przed śniadaniem. 3. Wypróbował, czy lepiej jest przyjmować go na pusty żołądek, czy po jedzeniu. Pokarm nie wpływa na proces wchłaniania, wybrać to co lepsze. 4. W jakiś czas po zażyciu (ok 3-4 godziny) pił wywar z nasion lnu (siemię lniane), łykać łącznie z pestkami. 5. Na biegunki można stosować Loperamid, on działa na jelito grube, gdzie nie ma już wchłaniania leków. 6. W razie portu żądałbym podania leku przez port (trzeba pamiętać o dokładnym przepłukania żyły przez 5% glukozę (lub sól fizjologiczną- z uwagi na działanie drażniące na żyły (i inne tkanki też!) To wszytko co przychodzi mi do głowy. Lek jest drażniący, wywołuje oparzenia tkanek, więc żołądek ma ciężkie zadanie w leczeniu nawelbiną doustnie. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
ewwaa57 (offline) |
Post #26 26-11-2015 - 19:36:50 |
|
Dawno mnie tu nie bylo, ale moj internet jest bardzo slaby.
Ja wzięłam 3 czerwone chemie, czwarta odwolali, o usg piersi wykazało, ze guz sie nic nie zmniejszył a nawet z jednej strony jest 2mm większy. Lekarze zastanawiali sie czy zoperowac go czy podac chemię cotygodniowa najpierw. Wybrali drugą opcję. Dodam, że lecze się. w Niemczech. Ale nie dlatego o tym piszę. Czerwoną chemię znioslam bardzo dobrze, gdybymnie wylysiala. I nie jezdzila na wlewy, usg, to nie odczulabym, ze jestem chora. Mysle,ze dali mi dobre lekarstwa oslonowe. Teraz jak siadam na fotel, podłącza mi kroplowke, wczesniej wstrzykna 2jakies lekarstwa, robie sie strasznie śpiąca, wracam do domu dalej czuje zmeczenie. Nie kladlam sie, bo balam sie ze nie przespie nocy (nigdy nie spie w ciągu dnia), No i mimo to wczrajszej nocy prawie nie spałam. Zasnelam dopiero ok. 5 rano na godzinę. Potem dopoludnia sie położyłam ale znów nie spalam. Teraz czuje sie dobrze. Mam nadzieje, ze nocke przespie juz normalnie. Czy wy tez mialyscie takie problem,y ze snem? Czeka mnie jeszcze 10 wlewów co tydzień |
polcia86 (offline) |
Post #29 26-11-2015 - 22:35:45 |
Cork |
Hej dziewczyny :*odebrałam dziś wyniki pooperacyjne wycinków i jest super Pani doktor powiedziała ze moje wyniki są bardzo bardzo dobre i ze lepszego prezentu na święta nie mogłam dostać
![]() ![]() ![]() ![]() |
marzusia (offline) |
Post #30 26-11-2015 - 23:00:25 |
Cieszyn |
gratuluję POLCIU
![]() ![]() |