Chemioterapia - rozmowy codzienne
fianiebieska (offline) |
Post #1 07-02-2016 - 12:34:31 |
Warszawa |
O dziwo teraz całkiem dobrze się czuję. Syn u dziadków więc spędzam dzień w łóżku.
fianiebieska opowiada ![]() |
renatar (offline) |
Post #3 07-02-2016 - 18:29:49 |
sieradz |
Trudno powiedzieć która jest gorsza.Początek białej to straszne bóle kości.mnie weszła neuropatia bo nie wiedziałam że mam mówić lekarzowi żeby mi zmniejszono dawkę.Po zmniejszeniu dawki polepszyło się.Pierwsze dwa trzy dni gorączka i czerwień twarzy.Przy cotygodniowych wlewach jest się cały czas takim przymulonym,przy czerwonej chociaż są te dwa tygodnie normalności.Pogorszenie nastroju więc jak zauważysz coś takiego to polecam wizytę u psychiatry nie warto się dołować.Mnie pomógł mozarin.Ogólnie jak chemia do przeżycia.
![]() T3NOMO/ER10 PR10procent\12 taksanów,3AC,lampek 25.Tamoksifen.Inwazyjny śluzowy. |
Wandka (offline) |
Post #5 07-02-2016 - 20:42:06 |
Warszawa |
Aniu, wiesz dlaczego tak zniosłaś???? Przypomnij sobie co Ci owego czasu mówiłam ( jeśli powiesz sobie, ze będzie dobrze to będzie). Bardzo ważne jest nasze podejście do chemii. Prawie jednocześnie brałyśmy chemię i to prawie taki sam zestaw z tym wyjątkiem, że ty młódka a ja >>>>po 50. Obie przeszłyśmy leczenie jak rakiety. Tylko te włosy niestety ale już mamy piękne z tym, że Ty blondi śliczne a ja niestety (wiek robi swoje) deko platynowe. Powtarzałam Ci kochanie, że kontakt ze mną lepszy od bioterapeuty. Czasami zastanawiam się, czy Bóg mnie doświadczył ta chorobą abym innym dodawała sił i motywowała ich. Może miał co do mnie takie plany. Kocham ludzi, kocham im pomagać jak tylko potrafię i co w mojej mocy oczywiście.
![]() |
Jutta (offline) |
Post #6 07-02-2016 - 21:24:03 |
między Łodzią a Warszawą |
Biała chemia nie zawsze powoduje bóle mięsni, stawów czy kosci. Może ale nie musi. Ja miałam, ale znam osoby, którym nic nie jest, mimo cotygodniowych wlewów. Nie miałam gorączki. Moje koleżanki też się na to nie skarżyły. Czerwoną twarz miałam, ale tylko jak słońce mnie polizało. A nie trzeba było wiele. Uważaj zwłaszcza podczas jazdy samochodem, bo później się wygląda tak, że wszyscy będą znosić cud-medykamenty.
Trzymajcie się. Też będziecie kiedys opowiadać, tłumaczyć: TO DA SIĘ PRZEŻYĆ!!! DAŁAM RADĘ, TO I TY DASZ RADĘ!!!! |
patagata (offline) |
Post #11 09-02-2016 - 22:28:35 |
|
Dziewczyny,a ja z innej beczki. Zdarza Wam się,że w nocy np.przebudzicie się i jest Wam bardzo zimno,a jesteście spocone? Trwa to kilka minut,ale jest mało przyjemne...Nie wiem,czy nastąpiło to podczas taksanów,czy wcześniej (w trakcie AC)... hmmm.... Zdarza się co kilka dni.Strasznie mnie telepie wtedy... Będę przyjmować tamoxifen,bo jestem hormonozależna,ale dopiero po chemii...,to co to?
Druga sprawa,to suchość w jamie ustnej. Piję siemię lnianie 3 razy dziennie.Sporadycznie ssę chlorochinadin. Coś polecacie? Nie ma ciula!!!! Nie ma!!!! Co nas nie zabija,to nas wk...a ![]() |
lulu (offline) |
Post #12 09-02-2016 - 22:36:23 |
k/Kwidzyna |
Takie coś miałam przy tamosiu, oj zlewało mnie okropnie. Z czasem to minęło.
A jeśli chodzi o suchość, to miałam przy AC i teraz teraz, przy herceptynie. Myślałam, że nie będę musiała tyle pić co przy czerwonej ale nic z tego, popijam dalej co się da. Po kilku dniach zmniejsza się ta suchość, ale tak nie do końca. Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
ania87 (offline) |
Post #14 10-02-2016 - 13:53:38 |
|
patagata ja miałam takie coś jak zoladex mi wprowadzili. Ja to wiązałam z wybuchami gorąca,ale piszesz że nie przyjmujesz nic co by to powodowało. Było mi tak zimno jakbym na mrozie była, a jednocześnie byłam tak spocona że koszulka i poduszka do wymiany bo były takie mokre
|
patagata (offline) |
Post #15 10-02-2016 - 17:20:07 |
|
Kass - dzięki.Sprobuję.
Kurcze w nosie też susza... Ania87 - właśnie mi to na te słynne wybuchy gorąca wygląda ,no ale ja jeszcze bez hormonów... A ogólnie,to mam dziś wstrętnego doła... Jak teraz na każde strzyknięcie człowiek ma takim stresem reagować, to ech... Siedzi się na chałupie i myśli...bez sensu ![]() Nie ma ciula!!!! Nie ma!!!! Co nas nie zabija,to nas wk...a ![]() |
Netretete (offline) |
Post #16 10-02-2016 - 19:12:40 |
Warszawa |
![]() ![]() W poniedziałek mam kolejną AC i już się denerwuję na samą myśl o tym jak tym razem ją zniosę. ![]() ![]() |
patagata (offline) |
Post #17 10-02-2016 - 19:22:57 |
|
Mnie właśnie też plecy bolą ...Miałam RTG w pn.Myslalam,że na zawał zejdę
![]() ![]() ![]() Czym dalej w leczeniu,tym większy strach...Zaczynam mieć ochotę wystrzelić się w kosmos ![]() Nie ma ciula!!!! Nie ma!!!! Co nas nie zabija,to nas wk...a ![]() |
lulu (offline) |
Post #18 10-02-2016 - 19:44:52 |
k/Kwidzyna |
I zaraz po tym wystrzeleniu, w gazetach nagłówki "Patagata w kosmosie lata"
![]() Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
fianiebieska (offline) |
Post #19 10-02-2016 - 19:46:16 |
Warszawa |
Witaj w klubie zdołowanych. Jestem bardzo chora, mam 7 dni antybiotyk brać, kolejny wlew pxl przesunięty na środę. Wszystko się mnie czepia ostatnio, chyba wyczerpanie organizmu chemią daje znać
fianiebieska opowiada ![]() |
lulu (offline) |
Post #21 10-02-2016 - 20:09:22 |
k/Kwidzyna |
Aby zbyt mocno nie obciążać wątroby to małe ilości, np. 1 ząbek, czosnku zajadajcie codziennie na odporność. Kapustę kiszoną i dla odporności i dla odkwaszania, dwa w jednym.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
Al_la (offline) |
Post #26 11-02-2016 - 09:27:21 |
k/Warszawy |
Piłam kwas buraczany przez całe długie miesiące (od października do lutego) i nie chorowałam, a wyniki miałam super
![]() ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
fianiebieska (offline) |
Post #27 11-02-2016 - 15:00:52 |
Warszawa |
Nie wiem czy cokolwiek by tu pomogło, w zeszłym tygodniu chorował mój synek. Miał 40 stopni, wisiał na mnie non stop, spał na mnie, kasłał mi w twarz itd, to tyle o unikaniu zarazków w trakcie chemii
![]() fianiebieska opowiada ![]() |
lulu (offline) |
Post #28 11-02-2016 - 16:35:43 |
k/Kwidzyna |
Tak właśnie sobie myślałam, że ja mam komfortowe warunki, żadnych maluchów, żadnych dzieci i żadnych infekcji.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |