Chemioterapia - rozmowy codzienne cz.II
anna1979 (offline) |
Post #1 28-09-2017 - 10:15:58 |
Warszawa |
Megansk- ja nie byłabym w stanie prowadzić samochodu po wlewie. Za każdym razem byłam jakaś stłumiona i zmęczona. Wiem jednak że niektóre dziewczyny wracały jako kierowcy. Myślę jednak że ten pierwszy raz byłoby lepiej gdyby ktoś Cię odebrał. Nerwy są zrozumiałe, przechodziła to samo. Trzymaj się ciepło!
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 28-09-2017 - 10:16:43 przez anna1979. |
Anika64 (offline) |
Post #3 28-09-2017 - 15:37:11 |
Warszawa Wesoła |
Port to dostęp dożylny, zakłada się w znieczuleniu. Dużo osób nie chce go zakładać, ja to zrobiłam i nie żałuję. Miałam cienkie żyły. U mnie wlew Ac razem z dodatkowymi, koniecznymi lekami to trwał chyba 60-90 minut. Rok minął i już się to zatarło.
|
NocnaFuria (offline) |
Post #5 28-09-2017 - 23:12:52 |
Szczecin |
Cześć dzielne kobietki. Wpadłam na forum żeby poczytać co warto zabrać do szpitala i przy okazji postanowiłam się przywitać.
Mama zniosła chemię niezwykle dzielnie. 3 miesiące czerwona co 3 tyg a później 3 mies biała co tydzień i herceptyna co 3 tyg. Całą chemię czuła się bardzo dobrze. Śmigała normalnie do pracy cały czas imprezowała z nami a wyniki miała cały czas na granicy normy. Życzę wam kochane abyście wszystkie znosiły chemię tak albo i jeszcze lepiej. W przyszłym tygodniu operacja tr+zymamy kciukasy. |
Wenus304 (offline) |
Post #7 29-09-2017 - 07:53:44 |
Kargowa |
Witajcie:
Ja w srode bylam na chemi i bylam lekko przeziebiona ale dostalam ja. Wczoraj sie rozlozylam a dzisiaj to huz masakra totalna tak zle dawno sie nie czulam. Mam kaszel zawalone gardlo oczy mi lzawia no i noz zapakoeany. Jade dzisiaj do lekarza. Zostaly mi juz 3 ostatnie cykle chemi i mam umowiony termin operacji a nie chcialabym jej przesuwać. |
lulu (offline) |
Post #8 29-09-2017 - 09:24:13 |
k/Kwidzyna |
Chemia aż tak nie narozrabiała, po prostu coś się już u Ciebie wykluwało. Ja na przedostatnią AC też jechałam z kaszlem i tylko mi zależało abym w gabinecie u onki nie dostała ataku kaszlu, bo tako atak to potrafił trwać 1 do 2 minut. Dałam rady i chemia poleciała. Po tygodniu od chemii kaszel minął. Pewnie niech lekarz sprawdzi ale sądzę, że to jakaś mała infekcja, w czasie chemii jesteśmy mało odporne i byle kichnięcie szkodzi.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
danka49 (offline) |
Post #9 29-09-2017 - 11:44:35 |
|
Paula.kh - ja jestem po drugiej AC, wlew trwa 40-50 min, to chyba najszybsza chemia ze wszystkich
![]() Wandka - ja nie mam niestety tyle werwy jak Ty miałas, pierwsze dwa dni po wlewie leżę jak skóra z diabła, potem stopniowo coraz lepiej, a jak juz jest prawie całkiem dobrze - to następny wlew ![]() Babeczki, miała może któraś z Was zakładany port w Koperniku w Łodzi? Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 29-09-2017 - 11:58:49 przez danka49. |
waga65 (offline) |
Post #14 03-10-2017 - 16:45:51 |
|
Dziewczynki, to po którym wlewie zakładali wam port .Ja wczoraj miałam 5 wlew to już nie mogła się wbić trochę mnie zmasakrowała
![]() Przewodowy G2,Zrazikowy G2 :pT2(m) pN1c(sn) |
Malwina1985 (offline) |
Post #16 04-10-2017 - 18:43:17 |
|
A jakie są wskazania do założenia portu? zakładają od razu czy czekają?
Powiem szczerze, że odrobinę się stresuję. Byłam wczoraj na wizycie (2tyg po operacji) i pan dr. stwierdził cytuję"proszę się przygotować na ciężkie i agresywne leczenie" "mam nadzieję, że pogodziła się pani z tym że więcej dzieci nie będzie" - nie mam od kogo(teraz poza Wami kochani forumowicze) brać doświadczeń związanych z chemią. Jestem pierwszą osobą z raczyskiem w naszej najbliższej rodzinie (nie licząc kuzynek mamy bardzo bardzo dawno temu) Czy ktoś z Was miał najpierw operację a dopiero potem chemię? Czy są jakieś protokoły leczenia ogólnie stosowane czy onkolodzy mają w kraju wolną rękę? Jakie są Wasze doświadczenia "menopauzalne"? - mam 32 lata i nie chcę mieć więcej dzieci ale boję się menopauzy. Co się dzieje z organizmem po chemii? |
Tomasz. (offline) |
Post #17 04-10-2017 - 19:52:00 |
Pruszków |
Przed 10 laty z reguły (poza przypadkami nieoperacyjnymi) chemioterapię stosowano po operacji. Uważano, że operacja to leczenie zasadnicze, a chemioterapia uzupełniające. To się nie zmieniło, jednak badania wykazały, że jeśłi jest wskazana chemioterapia to lepiej ją podac przed leczeniem chirurgicznym. Niestety, ma to wadę taką, że - w razie nieskutecznego doboru składników chemioterapii- jej podanie jest jawną stratą czasu. Ponieważ statystycznie raki o silnej hormonowrażliwości gorzej reagują na chemioterapię- jest obecnie weryfikacja wskazań do takowegoż leczenia. Nasza konsultantka, Dr. med. Jagiełło-Gruszweld potwierdza światowy rosnący trend roli tzw. hormonoterapii w rakach luminalnych o dużej sile ekspresji receptora ER.
Nie ma protokołów leczenia- są standardy. Niestety, lekarze ordynują czasem leczenie zbyt forsowne, gdy czynniki ryzyka tego nie usprawiedliwiają. Jest to forma "krycia" lekarzy- zadziałaliśmy jak należy. Chemioterapia może wywołać przedwczesną menopauzę, jednak to dotyczy wieku po 40 r.ż,. a z zasady po 45-48 r.ż. W młodym wieku zaburzenia czynności gonad ustępują w jakiś czas po leczeniu. Port z zasady jest zakładany w przypadku leczenia długotrwałego oraz w razie ewidentnych problemów z wkłuciem. Są leki np. Navelbine w kroplówce (ten lek jest też w kapsułkach) które działają silnie drażniąco na żyły- do przypadków jej niedrożności. Port te problemy rozwiązuje. ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |
Malwina1985 (offline) |
Post #18 04-10-2017 - 20:11:39 |
|
A pytanie do osób z dziećmi. Mam czteroletniego syna. Jak przygotowaliście dzieci (i czy wogóle na ten temat były rozmowy) na leczenie chemią? Jak dzieci reagowały na zmianę fryzury? Trochę mnie dręczy myśl, że bez włosów mogę dziecko wystraszyć. Teściowa radzi się kryć i kupić perukę i nic nie mówić. Ja natomiast nie chcę dziecka oszukiwać, ale też nie chcę wystraszyć.
|
Yaga (offline) |
Post #19 04-10-2017 - 20:44:07 |
|
Ja również mam czteroletniego synka i miałam podobne obawy. Przed dziećmi nie da się nic ukryć, a po drugie taka sytuacja jest dodatkowo stresująca dla wszystkich. Mój syn przyjął moją łysą głowę spokojnie. Powiedziałam, że muszę brać leki po których wlosy wypadną, ale później szybko urosną. Był nawet przy tym jak mąż mnie golił. Mówił potem, że mama bierze takie syropki i nie ma włosów. Teraz włosy odrastają i nawet dziś powiedział jak szykowaliśmy się do przedszkola, że mam ładne włoski i mogę już nie chodzić w peruce.
Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Uzdrowię cię. (Iz 38,5) |
Mroczkowska (offline) |
Post #20 04-10-2017 - 22:15:15 |
USA |
Malwina 1985 - w Stanach wszystkim "chemikom" zakladaja port, chyba ze wyraznie sie temu przeciwstawisz, Jest to bardziej kosztowne ale oszczedza pacjentom cierpienia przy kolejnych wkuciach.
Hanna Przewodowy, invazyjny, G3, TNBC, cT2NOMO, chemia przedoper. 4AC + 12Taxol, Oper. oszczed (VII 2016 r.)., ypT1aN0, radiacja |
danka49 (offline) |
Post #21 05-10-2017 - 07:11:06 |
|
Malwina - port zakładają jeżeli są problemy z wkłuciem, i jeżeli masz taką możliwość, to skorzystaj z niej. Ja miałam dwa wlewy dożylnie, już przy pierwszym były problemy ze znalezieniem żyły, przed drugim p.doktor stwierdziła, ze pielęgniarki sobie poradzą - nie bardzo sobie poradziły, chemia jakoś zeszła, ale na koniec przy płukaniu żyła nie wytrzymała, momentalnie ręka zsiniała i spuchła. To było tydzień temu, jeszcze dzisiaj jest zasiniona i boli przy zaciskaniu w pięść. Dzisiaj jadę ustalić termin na założenie portu - szkoda, że dopiero teraz.
Miałam najpierw operację, później chemię. |
Al_la (offline) |
Post #22 05-10-2017 - 10:09:57 |
k/Warszawy |
Polecam książeczkę "Moja mama ma raka". Kiedyś widziałam ją w CO w Warszawie. Ale powinna też jeszcze być w księgarniach wysyłkowych, np. tutaj widzę [maleksiazki.pl] ![]() W najgorszych chwilach mego życia zawsze mogłem liczyć na przyjaciół. Odtąd wiem, że pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to poprosić o pomoc. Paulo Coelho Przewodowy NST, G2, T3N0Mx, TNBC, 6 x FEC (3 przed operacją), yT2N0Mx |
lulu (offline) |
Post #23 05-10-2017 - 11:43:25 |
k/Kwidzyna |
Port miałam założony po pierwszej chemii (bo kolejki), więc pobieranie krwi do badań, 3 AC i herceptyna poleciały przez port. Mam go jeszcze do teraz, płuczę co miesiąc. Mam go na 5 lat albo na 2000 ukłuć.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
smilag (offline) |
Post #24 05-10-2017 - 20:38:03 |
|
Witam, jak masz więcej niż 4 Kursy to zakładaj port bez gadania. to mega wygoda. Po drugie dzieci przyjmuja wszystko z dobrodziejstwem inwentarza, nie ma co ukrywać. zresztą kiedyś byłam na warsztatach psychologicznych dla rodziców małych dzieci którzy chorują na raka i na nich też się tak mówiło. Dla moich dzieci jest normalne że nie mam włosów. to dla dorosłych jest coś dziwnego.
Generalnie jak nie zauważasz jakich S drastycznych zmian w zachowaniu np dziecko zaczęło się moczyć w nocy, jąkać, płacze to wszystko jest w porządku. Rada od teściowej bezcenna... ![]() Mam pytanie z innej bańki- ile można obraczać podanie chemii? Bo tydzień temu miałam zle wyniki i mi nie podali i teraz też mam zle Zapraszam na bloga wznowarakowa Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 05-10-2017 - 20:40:50 przez smilag. |
Gosia_76 (offline) |
Post #25 05-10-2017 - 21:02:03 |
|
Malwina ja mam 4 latka i 12 latka. Razem przezywamy wszystko. Dziewczyny chodzą w chusteczkach na wyścigi |
lulu (offline) |
Post #26 05-10-2017 - 21:58:51 |
k/Kwidzyna |
Myślę, że gdyby już coś z odraczaniem chemii było nie tak, to lekarz zareagował by. Może przy następnej wizycie pogadaj o zmniejszonej dawce ale częściej.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
Wenus304 (offline) |
Post #27 08-10-2017 - 18:20:43 |
Kargowa |
|
efka (offline) |
Post #30 12-10-2017 - 13:59:05 |
Gdańsk |
Ja 19.10 mam kwalifikację do chemioterapii. Dwa dni przed kwalifikacją będę miała wstawiany port naczyniowy. Czytając wpisy na forum mam nadzieję, że jakoś przetrwam tę chemię. Ważny jest cel, czyli wyzdrowienie.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 12-10-2017 - 14:01:51 przez efka. |