Chemioterapia - rozmowy codzienne cz.II
Paula.kh (offline) |
Post #1 21-10-2017 - 20:20:51 |
|
Mama póki co nie ma usuniętej żadnej- operacja oszczędzająca....Skończyła już AC, teraz będzie 12 txl plus karbo - czy ktoś miał może taki schemat ?? Lekarz powiedział, że trzeba to dokończyć, tylko pytanie co potem z radio- czy jest sens, skoro i tak powinna byc obustronna mastektomia? No i czy może ona nastąpić od razu po chemii, czy jednak lepiej poczekac żeby organizm nieco się zregenerował ? Czy wiecie też może w jaki sposób można się starać o mastektomię z jednoczesną rekonstrukcją na NFZ? I jeszcze jak z jajnikami- kiedy powinno się je usunąć, czy powinna być jakaś przerwa między tym, a mastektomią ? Z góry dziękuję za odpowiedzi. |
KasiaK78 (offline) |
Post #2 22-10-2017 - 14:11:15 |
Gorlice |
Paula ja miałam 6 docetakseli i karbo, bez AC. NST, Er 95%, Pr 90%, HER2+++, Ki67 50%; T1c, G1, Ia BCT, 6 x TCH + 11 x herceptyna, radioterapia,17 m-cy tamoxifen + reseligo, od 27.03.'19 symex + reseligo Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 22-10-2017 - 14:12:13 przez KasiaK78. |
Kama40 (offline) |
Post #4 22-10-2017 - 18:18:30 |
|
Witaj Paula, kiedy zachorowalam nie wiedziałam jescze że mam mutacje Brca1. Zrobiono mi operacje osczedzajaca i tym samym musiałam mieć niestety radioterapię .Kiedy dowiedziałam się o mutacji postanowiłam profilaktycznie usunąć obie piersi i jajniki. Powiem Ci ,ze gdybym
wiedziała o mutacji nie zgodziłabym się na operację oszczędzającą .Mam zrobioną rekonstrukcje obu piersi jednak z tą po radioterapii miałam więcej zamieszania. ![]() |
KasiaK78 (offline) |
Post #5 22-10-2017 - 22:34:22 |
Gorlice |
Paula.kh ja jeszcze nie dotarłam do genetyka. Tam gdzie mnie operowano nikt się o to nie zatroszczył, twierdzili że wyniki genetyczne i tak w moim przypadku nie miałyby wpływu na leczenie. Potem była chemia i dopiero teraz skierowanie do poradni genetycznej.
NST, Er 95%, Pr 90%, HER2+++, Ki67 50%; T1c, G1, Ia BCT, 6 x TCH + 11 x herceptyna, radioterapia,17 m-cy tamoxifen + reseligo, od 27.03.'19 symex + reseligo |
Paula.kh (offline) |
Post #6 22-10-2017 - 23:16:34 |
|
No właśnie, poradnia genetyczna powinna być najpierw - bo przy mutacji mastektomia, a nie oszczędzająca - tak właśnie też nie było u mojej Mamy, niestety...Skierowanie do genetyka zasugerowane przez chemioterapeutkę już przed pierwszą chemią. |
Darianka (offline) |
Post #7 23-10-2017 - 06:50:30 |
|
Nie trzeba się starać, trzeba zażadać od lekarza. To jest klasyczna operacja i nikt łaski nie robi, szczególnie NFZ. Ja mialam taką robioną, lekarz sam mi to zaproponował Co do BRCA. Takie wyniki robi się przed operacjami, chemią i to tez lekarz powinien powiedzieć, bo wtedy leczenie inaczej wygląda, ale oczywiście nie każdy mówi. Niestety wybitnych lekarz jest jeszcze za mało ![]() Ja robiłam prywatnie żeby nie tracić czasu bo moja babcia zmarła na raka piersi. NIE BÓJ SIĘ JUTRA, NIECH JUTRO BOI SIĘ CIEBIE |
Wenus304 (offline) |
Post #8 23-10-2017 - 10:22:53 |
Kargowa |
Wcale badań genetycznych nie robi się przed chemią ja gdybym sama sobie ich nie zrobiła do tej pory niewypowiedzianym że to mam. W szpitalu w którym mnie leczą nie jest to standardem, Znam wiele kobiet które do tej pory nie mają zrobionych badań na BRCA. Są leczone podstawowymi schematami i tyle. Ja też dostałam tylko podstawowy schemat przedoperacyjny.
Jutro jadę na kontrolne usg mam nadzieje że będzie dobrze. jeszcze 2 tygodnie i operacja |
lulu (offline) |
Post #10 23-10-2017 - 13:07:19 |
k/Kwidzyna |
Wenus, wiele rzeczy lekarze pomijają, nie wiem czemu, ale po to jest forum abyśmy mogły się "doszkalać". Ja miałam już trzy razy robione badania genetyczne, tylko jednak sama o to zabiegałam.
Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
KasiaK78 (offline) |
Post #12 23-10-2017 - 13:31:27 |
Gorlice |
Hmmm a ja myślę że oni po wynikach jakie mamy wiedzą mniej więcej jaka jest szansa na mutacje, i na tej podstawie kierują lub nie na badania przed leczeniem. Mnie lekarz (onkolog) powiedział patrząc na wyniki z biopsji że szansa na mutacje jest nieduża, chirurg onkolog po operacji jak dopytywałam powiedział że wynik z genetyki w moim przypadku nie ma wpływu na leczenie (tu się chyba jednak trochę mylił bo przy mutacji do głębszego rozważenia byłaby mastektomia), chemik onkolog powiedział mniej więcej coś jak chirurg.... Dostałam skierowanie do poradni genetycznej ale kazano mi się z tym nie spieszyć. Tak że myślę że tak jak w całej naszej chorobie i tu każdy przypadek jest inny. Ja mam tylko nadzieję że mutacji mi nie stwierdzą i że dotychczas zastosowane leczenie jest prawidłowe.
NST, Er 95%, Pr 90%, HER2+++, Ki67 50%; T1c, G1, Ia BCT, 6 x TCH + 11 x herceptyna, radioterapia,17 m-cy tamoxifen + reseligo, od 27.03.'19 symex + reseligo |
lulu (offline) |
Post #14 23-10-2017 - 20:04:01 |
k/Kwidzyna |
Wenus nie do końca zgadzam się z Tobą. Trudno aby gen, który odpowiada za wzrost, jeśli nawet jest zmutowany, odpowiadał za raka. Są badane te geny, które ewentualnie mogą wpłynąć na konkretną chorobę.
Paula.kh, miałam trzy razy badanie, bo po pierwszym badaniu, na wyniku, była wskazówka, że przy następnym zachorowaniu moim lub w rodzinie zgłosić się na ponowne badania. Więc jak brat zachorował, to się zgłosiłam i jak ja ponownie zachorowałam to też się zgłosiłam. Na Forum od 07 lutego 2008 2007 amputacja prawej piersi, 5 lat na Tamoksyfenie, Egistrozolu, Mamostrolu 2015 amputacja lewej piersi, 4xAC, rok Herceptyna ![]() |
Darianka (offline) |
Post #15 23-10-2017 - 23:50:03 |
|
Chyba wszystko zalezy od leczenia. Ja nie miałam chemii przed operacją. Moja babcia zmarła na raka piersi i z lekarzem ustaliliśmy że przed operacją robię badanie genetyczne. Gdyby wyszło pozytywnie na pewno zdecydowałabym się na mastektomię obustronną, nie czekałabym az się pojawi guz w drugiej piersi za jakiś czas. Na szczęście wyszła negatywnie NIE BÓJ SIĘ JUTRA, NIECH JUTRO BOI SIĘ CIEBIE |
Imari (offline) |
Post #16 26-10-2017 - 13:34:05 |
Łódź |
Spotkałam się kilka razy z enigmatycznym sformułowaniem "czarna chemia". W necie jakoś na ten temat nic nie ma, gdzieś obiło mi się o oczy, że to termin używany w stosunku do cytostatyków wrażliwych na światło i podawanych przez czarną rurkę.
Dwa tygodnie temu na chemii była jedna pani. Nie zwróciłabym na nią uwagi, żeby nie to, że płyn w butelce miała niemal czarny... przypominał coca colę - czarny z takim brązowawym refleksem, w wężyku był klarowny, wyglądał jak herbata. Pani bardzo źle ten wlew znosiła, co trochę dreptała wymiotować. Co to mógł być za lek? Czy tajemnicza "czarna chemia" jednak rzeczywiście istnieje, tylko jest stosowana w jakichś ekstremalnych przypadkach? Ktoś rzucił pomysł, że pani miała transfuzję ale to absolutnie nie przypominało krwi, krew nie wygląda jak herbata i nawet w wężyku nie będzie klarowna. ![]() |
Darianka (offline) |
Post #17 01-11-2017 - 09:32:44 |
|
Dziewczyny doradźcie proszę czy brałyście przy chemii jakieś witaminy, priobiotyki?
Męczą mnie bóle żołądka, cholernie boli gardło, chyba jakies afty mi się porobiły, albo brak witamin mimo diety warzywno owocowej. Płuczę buzię i spsikuję Tantum Verde ale nie bardzo pomaga. NIE BÓJ SIĘ JUTRA, NIECH JUTRO BOI SIĘ CIEBIE |
Imari (offline) |
Post #18 01-11-2017 - 09:50:02 |
Łódź |
Na bóle żołądka polecano tutaj taki lek IPP, na zmniejszenie kwasu żołądkowego. Mi pomagały też banany - działają zasadotwórczo więc pomagają zneutralizować kwas. W buzi pewno grzyb się zrobił - poproś onka o jakąś nystatynę czy inny preparat przciwgrzybiczy. Gdzieś tu na forum widziałam też wpis, że dobrze działa własnej roboty płukanka z natronu i wody utlenionej. Sodę najlepiej kupić w sklepie zielarskim czy ze zdrową żywnością, jedną łyżeczkę wymieszać ze szklanką wody i trzema łyżkami wody utlenionej i tym płukać buzię 2-3 razy dziennie.
|
dziubas (offline) |
Post #21 01-11-2017 - 12:57:31 |
Gdańsk |
Darianko!
![]() rak przewodowy, G1, wym. 0,8x0,6x0,9 cm, ER 95%, PgR 10%, Her2-neg, Ki67 1%, w wartowniku mikroprzerzut, pT1bN1(sn)Mx, operacja oszczędzająca z biopsja wartownika, radioterapia 25x, brachyterpia, hormonoterapia-tamoxiffen do 10lat po 8,5 roku rak endometrium, operacja unowoczesniona z resekcja macicy, przydatków, węzłów biodrowych i brzusznych i wyrostka robaczkowego, rak pierwotny, rokowania dobre, stan zaraz po operacji i póżniej - bardzo dobry, oblgatoryjnie naświetlania - wybrałam narazie tylko brachyterapię, na kikut macicy, do tamoxiffenu juz nie wróciłam |
Darianka (offline) |
Post #23 02-11-2017 - 07:39:00 |
|
Dzięki dziewczyny
![]() efka mam IPP tylko ja biore tez leki psychotropowe od lat i nie bardzo mogę ich łączyć. Wspomagam się Ranigastem co rano i jakoś daje rade dziubas Dieta żadna specjalna, tak po prostu dużo witamin dla odporności ![]() Ogólnie boli mnie to gardło cholernie, zastanawiam się czy to nie angina jakaś ![]() Dwa dni miałam wyrwane z życia, ledwie co pamiętam. Ponad 30 godzin snu z krótkimi przerwami. Aż się boję co będzie dalej ![]() NIE BÓJ SIĘ JUTRA, NIECH JUTRO BOI SIĘ CIEBIE |
Krynia58 (offline) |
Post #24 02-11-2017 - 09:14:37 |
Warszawa |
Darianko, ból gardła może być spowodowany tym że chemia podrażnia błony śluzowe- także w gardle. Ja codziennie robiłam 2 × płukanie szałwią, wyciskałam do ust kapsułkę Wit. A+E i ssałam miodowo- szałwiowe cukierki. Pomagało, chociaż po każdej chemii miałam dylemat: czy to infekcja, czy skutki uboczne
![]() ![]() Rak piersi obustronny. Chth neoadiuwantowa 8 x AT. Mastektomia zmodyfikowana obustronna. HP: Rak zrazikowy naciekający - str. prawa - pT3N1 (1/17), str. lewa - pT1cN0 (0/18). ER 100%, PGR 100%. HER 1+ Napromienianie obszaru kl. piersiowej i ww. chł.nad- i podobojczykowych po str. prawej. HTH - Tamoxifen Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka. A życie jak osioł ucieka. K.I. Gałczyński Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 02-11-2017 - 09:15:30 przez Krynia58. |
Kuba (offline) |
Post #25 02-11-2017 - 21:59:42 |
Gogolin |
Czarno-brązowy? Ciężko powiedzieć, to mogły być jakieś antybiotyki antracyklinowe, one czasem wyglądają po rozpuszczeniu jak herbata, nie zawsze są czerwone - sądzę, że zależy to od substancji użytej w charakterze rozpuszczalnika. To podobnie jak z jodem, rozpuszczony np. w benzenie czy chloroformie nie zmienia barwy i daje ładny, fioletowy roztwór. Natomiast z etanolem i wodą tworzy nietrwałe połączenia kompleksowe o zabarwieniu brązowym, dlatego jodyna ma właśnie taki "sraczkowaty" kolor ![]() |
Imari (offline) |
Post #28 03-11-2017 - 16:43:20 |
Łódź |
Przypominało taką słabszej jakości colę. Być może kolor płynu wydawał się taki ciemny przez sztuczne światło jarzeniówek. Do tego pani miała sporą butlę - przez to też mogło wydawać się ciemniejsze. Za to w wężyku na pewno wyglądało jak niezbyt mocna herbata. Odcieni niebieskiego nie było na bank. Może rzeczywiście to były jakieś mniej popularne antracykliny - zwłaszcza, że pani tak źle znosiła wlew. Dziękuję za odpowiedź ![]() |
Wenus304 (offline) |
Post #29 04-11-2017 - 11:27:45 |
Kargowa |
Witajcie dziewczyny:
Mam pytanie czy macie też uderzenia gorąca i poty. Mnie to się zdarza cały czas nom stop się pocę i jest mi gorąco. Już nie wiem co z tym robić? Macie może jakieś sposoby na to żeby to złagodzić ? staje się to coraz bardziej dokuczliwe. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 04-11-2017 - 11:28:12 przez Wenus304. |
Tomasz. (offline) |
Post #30 04-11-2017 - 12:19:02 |
Pruszków |
Zależy od przyczyny. Poty mogą wystąpić zarówno jako objaw osłabienia, kiepskiej morfologii po leczeniu, mogą też wynikać z zaburzenia czynności jajników (wzrost FSH) po chemioterapii. Ponieważ Twój rak miał obecność receptorów ER (więc jest częściowa zależność hormonalna)- stosować hormonów nie można. Pomóc w tym pierwszym przypadku może wartościowe odżywianie się, poprawa kondycji organizmu po leczeniu. W drugim- pomóc mogą leki p.depresyjne- np. wenlafaxyna (Alventa, Faxigen). ____________ Nie jestem lekarzem. Moje sugestie odnośnie leczenia należy zawsze skonsultować z lekarzem prowadzącym. |